Temat: Książki o Marylin
Witaj Aniu,
W odpowiedzi na Twoj post o "Marylin ostatnie seanse":
Ja odbieram tę książkę trochę jak w cytacie z niej zaczerpniętym:" (…) czujesz czasem, że jakaś książka jest od ciebie daleko, poza zasięgiem? To znaczy: nie wiesz, jak się do niej zabrać? Jakby była napisana w jakimś obcym języku, nawet jeśli rozumiesz wszystkie angielskie słowa. Czasem czuję się taka głupia nad książką."
Moje pierwsze wrażenie nie było pozytywne. Lektura wydawała mi się zagmatwana, ciężka w odbiorze, ukazująca życie naprawdę nieszczęśliwej kobiety. Pewne jest , że książka nie jest lekturą łatwą i na pewno nie poleciłabym jej osobom ze skłonnościami depresyjnymi ;-).
Ja czytałam ją kilka razy: rozdziałami, krótkimi fragmentami… To jakby wchodzenie w czyjeś sekretne myśli. Mnie zachwycił aspekt psychologiczny tej książki : to trochę jak psychoanaliza. Znakomicie oddany jest również duch epoki – Hollywood lat 50 & 60-tych…
Ale pewne jest, że ci, którzy chcą biograficznych faktów będą rozczarowani..
Mogę Ci polecić stonkę z recenzjami kilku „kultowych” książek o MM (
http://www.marilyn.stopklatka.pl/recenzje.html).
Udało mi się przeczytać spośród cytowanych pozycji:
1. Donald Spoto "Marilyn Monroe. Biografia" – faktycznie dobra i szczegółowa (ok. 600 stron) biografia pięknej aktorki. Widać że autor poświęcił się całkowicie temu tematowi .
Mnie osobiście książka wydaje się trochę mało obiektywna i niektóre fakty przedstawione są w inny sposób, ale mogę to powiedzieć dopiero po przeczytaniu kilku innych książek o Marylin.
Książka niestety niedostępna w księgarniach. Widziałam ją natomiast na allegro, niestety niekiedy jej cena wydaje się być szaleństwem…. (dochodzi nawet do ok. 200 pln na aukcjach internetowych).
2. Guus Luijters "... własnymi słowami Marilyn Monroe" – kupiłam ją oczywiście także na allegro, z powodu braku w księgarniach. Książka trochę niespójna, ale chyba taki był jej zamysł: mają to być wspomnienia, luźne myśli i refleksje Marylin. Dużo zdjęć.
3. Joyce Carol Oates "Blondynka"- napisana odrobinę w stylu „Marylin ostatnie seanse", Michel'a Schneider'a ". Również nie jest to biografia. Autorka skupia się na emocjach, uczuciach, lękach i pogmatwanych relacjach Marylin z otaczającym ją światem. Mnie raził momentami zbyt wulgarny styl i dosłowność. Jednakże, myślę, ze każda z czytelniczek odnajdzie w tej powieści coś z własnej osobowości, gdyż „Blondynka” to w zasadzie mogłaby być powieść o wielu kobietach..każdej z nas…
Cytując autorkę "Blondynka jest radykalnie przedestylowanym życiem w formie utworu powieściowego i, mimo całej jej obszerności, zasadą przybliżenia jest w niej synekdocha. Blondynka nie zawiera zatem opisu licznych rodzin zastępczych, w których Norma Jeane przebywała, lecz tylko jednej, i to fikcyjnej; zamiast licznych kochanków, kryzysów zdrowotnych, aborcji, prób samobójczych, a także występów ekranowych, przedstawia kilka wybranych, symbolicznych”.
4. Bertrand Meyer-Stabley „Prawdziwa Marilyn Monroe”- dostępna w księgarniach (to jakiś ewenement, gdyż obecnie brak jest na rynku książek o MM): typowa biografia napisana w czysto dziennikarskim stylu. Widać, ze autor zajmuje się „taśmowo” pisaniem biografii słynnych osób (S. Loren, Diana…). Generalnie zawiera dużo faktów, niejednokrotnie przedstawionych odrobinę inaczej niż np. u Donalda Spoto. Ale chyba m.in. w tym tkwi nierozwikłana tajemnica MM. Istnieją niezliczone wizje jej osoby i nikt naprawdę nie wie jaka ona była…łącznie z nią samą …
5. Sandra Shevey – The Marylin Scandal – kupiona oczywiście na allegro. Książka w oryginalnej wersji językowej. Autorka skupia się na analizie mitów krążących o Marylin Monroe, np. o jej związku z JFK, karierze w Hollywood, jej śmierci oraz ostatnich godzinach jej życia. Dla mnie książka ujawnia dużo nieznanych mi wcześniej i niejednokrotnie szokujących faktów. (Tylko nasuwa się wciąż to samo pytanie: na ile są one prawdziwe a ile jest w nich fikcji..?) Napisana w ładnym stylu i dobrze się ją czyta. Dla mnie książka była prawdziwym odkryciem.
Miło natrafić na kolejnego fana (a raczej fan-kę ;-) pieknej Marylin.
Gdybyś w międzyczasie natrafiła na jakieś ciekawe pozycje o MM to daj znać!
Życzę Ci miłej lektury i w razie pytań lub zwykłej chęci podyskutowania serdecznie zapraszam. ;-)
Ewa
пропозиції роботи
