Joanna B.

Joanna B. Recruitment
consultant (Poland
and Europe)

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

Dawno temu pojawił się tutaj wątek dotyczący złych tłumaczeń (http://www.goldenline.pl/forum/234504/kiepskie-tlumacz....

Mnie zaś bardziej interesują te dobre. Osobiście nie wyobrażam sobie czytania "Władcy pierścieni" w przekładzie innym niż Marii Skibniewskiej (próbowałam Łozińskiego, więc mam porównanie). Gdy kupuję "Małego księcia", a kupuję raczej często, to zdarza się niejednokrotnie, że musze odwiedzić kilka księgarni, aby odnaleźć tłumaczenie Jana Szwykowskiego. A jak czytać "Hamleta" to tylko w przekładzie Barańczaka.

W tym kontekście chcę poruszyć dwie kwestie.
1. Może warto utworzyć listę klasycznych pozycji w klasycznych tłumaczeniach.
2. Przymierzam się do zakupu "Alicji w krainie czarów" - dostępnych jest kilka tłumaczeń. Które warto wybrać? Bo dla mnie tłumaczenie ma znaczenie.

konto usunięte

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

hmm
poruszyłaś ważną kwestię ale bardzo trudną do oceny.
Weźmy Szekspira. Tak samo klasyczne jest tłumaczenie Słomczyńskiego i istnieje obszerny spór krytyków odnośnie jego tłumaczeń. Zarzucano mu m.in wręcz matematyczną wierność. On był niesamowicie dokładny, nie pozwalał sobie na taką poetycką dowolność, jak np Barańczak.
"Bóg powierzył mi honor tłumaczy"-tak mawiał o sobie.

Co chciałam wytłumaczyć w powyższej wypowiedzi? otóż to, że klasycznych przekładów jednego dzieła jest wiele i warto je porównywać oraz czytać wypowiedzi krytyków. Często sami nie jesteśmy w stanie ocenić fachowości przekładu.

PS. Alicję... polecam w przekładzie Słomczyńskiego-wspaniałe zabawy słowem i mam wrażenie, że nieco bardziej dorosła od przekładu choćby Marianowicza czy Stillera :)
Joanna Szczerba

Joanna Szczerba tłumacz j.
angielskiego

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

O ile dobrze pamiętam, tłumaczenie Marianowicza to była miejscami adaptacja? To chyba on zamieniał popularne angielskie wierszyki na wierszyki znane polskiemu czytelnikowi? Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

Polecam Słomczyńskiego, ale może jestem uprzedzona, bo "Alicję" po raz pierwszy (i w całości) czytałam właśnie w jego tłumaczeniu. Peliczaple stały smutcholijne i zbłąkinie rykoświstąkały. :)

konto usunięte

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

Joanna Szczerba:
O ile dobrze pamiętam, tłumaczenie Marianowicza to była miejscami adaptacja? To chyba on zamieniał popularne angielskie wierszyki na wierszyki znane polskiemu czytelnikowi? Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
tak, nie wszystkie, ale niektóre :)
chciał zachować rodzaj wierszyków a nie tłumaczyć oryginalne :)
edit: przepraszam, być może wszystkie.
Polecam Słomczyńskiego, ale może jestem uprzedzona, bo "Alicję" po raz pierwszy (i w całości) czytałam właśnie w jego tłumaczeniu. Peliczaple stały smutcholijne i zbłąkinie rykoświstąkały. :)Karolina Ł. edytował(a) ten post dnia 17.12.10 o godzinie 22:36
Joanna Szczerba

Joanna Szczerba tłumacz j.
angielskiego

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

Właśnie nie pamiętam, czy wszystkie jak leci podmieniał, czy tylko niektóre, a o tej porze mam średnią ochotę szukać materiałów ze studiów. :) W każdym razie uważam, że współczesnemu czytelnikowi takie rozwiązanie niespecjalnie by się podobało. Zwłaszcza, że pewnie część wierszyków popularnych w czasach Marianowicza nie jest już tak dobrze znana, więc ich funkcja może nie być spełniona.

konto usunięte

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

zresztą- co to za pomysł, aby zamieniać...
nie...wolę tłumaczenie oryginalnych :)
Joanna Szczerba

Joanna Szczerba tłumacz j.
angielskiego

Temat: tłumaczenie ma znaczenie

Jakieś uzasadnienie to miało - w oryginale były przeróbki znanych wierszyków, więc Marianowicz robił to samo w tłumaczeniu. Czyli właściwie nie tłumaczył samego tekstu, tylko jego funkcję.

No ale sama reakcja szanownej przedpiśczyni świadczy o tym, że obecnie takie podejście chyba by nie przeszło. ;)

Następna dyskusja:

Prawa autorskie a tłumaczenie




Wyślij zaproszenie do