konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Proszę o wszelkie komentarze oraz spostrzeżenia. Także jeśli któraś przeczuwa, że na coś takiego cierpi, o podzielenie się nastrojem i może napisanie z czego on wynikł (może być też o kimś znajomym np.).
Proszę też o indywidualne komentarze nt. tzw. progu bólowego (odczuwanie bólu jest subiektywne), jak to było w Waszym przypadku? Pozdrawiam.

Zamieszczam też przykładowy artykuł, który mógłby wspomóc tę dyskusję.
http://abcciaza.pl/depresja-w-ciazy

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Acha, jeszcze jedno, ponieważ artykuł powyższy nie do końca wyczerpuje zagadnienie, chciałam dodać, że chodzi także o reakcję biochemiczną na ból porodowy (nie baby blues, nie hormony) - depresję. Interesuje mnie też czy osoby, które doznają psychoz poprodowych, przed porodem miały jakiś problem (niezwiązany z bólem).

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Dziewczyny!!! Ależ się boicie tego tematu. To ja proszę o skasowanie Panią Agatę chyba, i każdy sam rozwiązuje problem.
Chciałam napisać, że według położnych i lekarzy jest to problem przerażający i prowadzący do odbierania sobie życia przez kobiety po porodzie, a Wy nie chcecie nic napisać. Dziwi mnie to. Skoro rodzenie jest naturalne i karmienie naturalne, to nie pojmuję, czemu zdrowie kobiet, psychiczne czy fizyczne, jest mniej ważne!
Pozdrawiam i życzę wszystkim Paniom braku powyższych problemów oczywiście:-)

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

ja zaraz przeczytam artykuł i cosik napisze :)
jak mała da.. :)
Beata B.

Beata B. PKO Bank Polski

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

W ciąży nic takiego się nie działo, ale też nie spełniałam żadnej przesłanki wymienionej w artykule.
Po porodzie gorzej. I to nie kwestia baby bluesa tylko dół związany z faktem, że z powodu własnych dolegliwości nie potrafiłam się zająć dzieckiem jak należy (w moim odczuciu, bo żadna krzywda mu się nie działa). Z kolei teraz - młody ma 4,5 miesiąca - jest kryzys związany z monotematycznością, dniem świstaka i pierwsze duże zmęczenie zajmowaniem się dzieckiem, które objawia się głównie brakiem cierpliwości.
Jeśli chodzi o próg bólowy, to zauważyłam, że po porodzie tolerancja na ból u mnie jest znacznie niższa niż wcześniej. Chodzi mi o to, że po porodzie o wiele bardziej boję się bólu, niż to było przed porodem. Zaznaczam, że porodu nie bałam się specjalnie i uważałam się za osobę z wysoka tolerancją na ból, nie bojącą się igieł itp. Teraz to się niestety trochę zmieniło. Słabsza psychika chyba. Miałam nadzieję, że z czasem to minie, bo pamięć jest dla nas rodzących łaskawa, ale ostatnio byłam na małym zabiegu i ku swojemu przerażeniu mało nie zemdlałam z bólu, który chyba był do zniesienia.

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Pani Inko, problem bardzo ważny i coraz częściej występujący:-((. Watek jest potrzebny i licże ,ze mamy chętnie sie na nim wypowedzą.
Ja osobiście tego nie doświadczyłam, ale znam mamy, które przeżyły cieżka depresję, czuły sie badzo osamotnione i odrzucone przez grono przyjaciól, znajomych. konieczna w ich przypadku byla wizyta i terapia u specjalisty. Przyznam jednak,ze udane karmienie priesią moze przynieśc pozytywne efekty w leczniu depresji.
Pozdrawiam.

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

podobnie jak Beata -
w ciazy bylo ok,
po porodzie (nadal - mala ma 2,5 m-ca) mam doły.. chyba jednak nie jest to depresja - mam nadzieje..
po porodzie mialam duzo przygod ze zdrowiem, ostatnio wyladowalam w szpitalu, teraz z kolei mocne przeziebienie..
przez to wszystko mam wrazenie ze nie zajmuje sie dzieckiem jak nalezy..
juz kilka razy dostawala butelke..
ogolnie jest ciezko.

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

1. A wlaśnie, czy to związane z tym, że przy karmieniu wydziela się jakiś uspokajający hormon? To dobra wiadomość.

2.
Jeśli chodzi o próg bólowy, to zauważyłam, że po porodzie tolerancja na ból u mnie jest znacznie niższa niż wcześniej. Chodzi mi o to, że po porodzie o wiele bardziej boję się bólu, niż to było przed porodem. Zaznaczam, że porodu nie bałam się specjalnie i uważałam się za osobę z wysoka tolerancją na ból, nie bojącą się igieł itp. Teraz to się niestety trochę zmieniło. Słabsza psychika chyba. Miałam nadzieję, że z czasem to minie, bo pamięć jest dla nas rodzących łaskawa, ale ostatnio byłam na małym zabiegu i ku swojemu przerażeniu mało nie zemdlałam z bólu, który chyba był do zniesienia.

A brała Pani znieczulenie? Pytam też, bo są i Panie, które cesarkę biorą na życzenie, to teraz będą jeszcze bardziej przekonane;-)). A w sumie lepiej niech przejdzie przez kanał rodny...Dziecko przechodząc przez drogi rodne, ćwiczy sobie płuca;-)

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Inka K.:
1. A wlaśnie, czy to związane z tym, że przy karmieniu wydziela się jakiś uspokajający hormon? To dobra wiadomość.


Nie wiem czy jest to kwestia hormonu..moze i oksytocyna tak dobrze wpływa.
Napewno jak karmię piersią mam poczucie że daję dziecku to co najcenniejsze.

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

W czasie laktacji wydziela się prolaktyna , która działa uspokająco i kojąco na mamę, zmniejszajac ryzyko wystapienia właśnie depresji poporodowej.
W czasie porodu naturalnego w kŧórym mama nie otrzymuje znieczulenia farmakologicznego a w naturalnej postaci: masaż, wsparcia partnera,fachowa pomoc polzonej jest w stanie w sposób naturalny przejśc poród a tuz po nim nastepuje wyrzut duzej ilosci endorfin, które daja mamie poczucie szczescia i spelnienia, dodają sił . Ten stan euforii trwa zwykle kilka pierwszych godzin po krtóych następuje długi sen i mamy i dziecka.

Pozdrawiam.
Beata B.

Beata B. PKO Bank Polski

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

A brała Pani znieczulenie? Pytam też, bo są i Panie, które cesarkę biorą na życzenie, to teraz będą jeszcze bardziej przekonane;-)). A w sumie lepiej niech przejdzie przez kanał rodny...Dziecko przechodząc przez drogi rodne, ćwiczy sobie płuca;-)

Nie miałam znieczulenia. Ba! Przed porodem byłam taką 'kozaczką', że wręcz "gardziłam" znieczuleniem. A teraz? Może to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale przy następnym porodzie chyba się nad nim poważnie zastanowię... :-( Muszę jednakowoż zaznaczyć 2 kwestie:
- akcja porodowa działa się bardzo szybko - pierwsze dziecko, pierwszy skurcz godz. 17:20, następny za 7 minut, a zaraz potem co 5, około 19:00 - rozwarcie na opuszek, po 40 minutach rozwarcie na 3,5 palca...
- a potem 1,5 godziny męczyłam się w bólach partych, gdzie dziewczęta rodzą przeca i po 2-3 skurczu, a ja tych partych przebyłam przynajmniej -dzieści (nie liczyłam, wiadomo), z czego część na boku.
A potem jeszcze dostałam głupiego jasia, a zanim go dostałam to pękła mi większość żył, gdzie próbowano się wkłuć. No i jeszcze zły połóg też. Więc wydaje mi się, że były to okoliczności szczególne, które gdzieś tam uzasadniają spadek tej tolerancji na ból. A może się mylę? Ciekawa jestem Waszego zdania. Ja mam jednak wrażenie, że jeśli chodzi o ból, to trening niekoniecznie czyni mistrza.

konto usunięte

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Beata B.:
A brała Pani znieczulenie? Pytam też, bo są i Panie, które cesarkę biorą na życzenie, to teraz będą jeszcze bardziej przekonane;-)). A w sumie lepiej niech przejdzie przez kanał rodny...Dziecko przechodząc przez drogi rodne, ćwiczy sobie płuca;-)

Nie miałam znieczulenia. Ba! Przed porodem byłam taką 'kozaczką', że wręcz "gardziłam" znieczuleniem. A teraz? Może to zabrzmi jak bluźnierstwo, ale przy następnym porodzie chyba się nad nim poważnie zastanowię... :-( Muszę jednakowoż zaznaczyć 2 kwestie:
- akcja porodowa działa się bardzo szybko - pierwsze dziecko, pierwszy skurcz godz. 17:20, następny za 7 minut, a zaraz potem co 5, około 19:00 - rozwarcie na opuszek, po 40 minutach rozwarcie na 3,5 palca...
- a potem 1,5 godziny męczyłam się w bólach partych, gdzie dziewczęta rodzą przeca i po 2-3 skurczu, a ja tych partych przebyłam przynajmniej -dzieści (nie liczyłam, wiadomo), z czego część na boku.
A potem jeszcze dostałam głupiego jasia, a zanim go dostałam to pękła mi większość żył, gdzie próbowano się wkłuć. No i jeszcze zły połóg też. Więc wydaje mi się, że były to okoliczności szczególne, które gdzieś tam uzasadniają spadek tej tolerancji na ból. A może się mylę? Ciekawa jestem Waszego zdania. Ja mam jednak wrażenie, że jeśli chodzi o ból, to trening niekoniecznie czyni mistrza.

Bardzo ci współczuję tak trudnego porodu, to co przeszłaś było powikłanym porodem a nie fizjologicznym. Ale kolejny poród wcale nie musi tak wygladać, wazne bys otrzymała pomoc doświadczonej położnej i jezeli to da ci poczucie bezpieczeństwa skorzystaj z możliwości znieczulenia farmakologicznego. Ja rozumiem takie sytuacje jak twoja i nie uważam co by każda kobieta miała rodzić bez znieczulenia, kadza kobieta powinna mieć możliwowsc wyboru i każda kobieta powinna otryzmac należytą pomoc jeżeli poród nie postępuje tak jak powinien a tak było w twojej sytaucji.
Jeszcze raz bardzo , bardzo ci wspólczuje tego co cie spotkało. to na pewno nie powinno było tak wygladac :-(((.

Pozdrawiam.

Temat: Depresja poporodowa (baby blues, cisza hormonalna) a...

Niestety baby blues to coś naprawdę złego co może spotkać młodą mamę. Trzeba wiedzieć jak pomóc takiej kobiecie.



Wyślij zaproszenie do