Temat: Nasza koteczka i moje obsesje :)

Od 2 tygodni mamy w domu kotkę, nazywa się Gwiazda, jest przeurocza, a ja mam na jej punkcie totalną obsesję. Muszę się powstrzymywać przed zasypywaniem Goldenowiczów pytaniami w stylu "czy to dobrze że kotka szaleje aż do braku tchu?", "czy kotka która nie zjadła obiadu nie zdechnie z głodu?", "czy to normalne żeby kotka tak mało piła, dopiero raz widziałam jak pije wodę", "czy kotce nic się nie stanie gdy podskakuje wysoko do zabawki?", itp.

Sami widzicie, że można by było ze mną oszaleć ;)

Dlatego żeby dać upust swoim obsesjom oraz żeby znaleźć bratnie kociolubne dusze na mojej grupie - piszę do Was :)

Zdjęcie mojej Gwiazdy możecie obejrzeć na moim blogu:
http://blog.coachingkariery.pl/?p=136

A jeśli są wśród nas inni kotomaniacy - odezwijcie się! :)

Temat: Nasza koteczka i moje obsesje :)

cudny kociak :) też lubię kotki, ale mam bardzo zazdrosną psinkę i raczej takiego towarzysza by nie zniosła :)

Temat: Nasza koteczka i moje obsesje :)

Zgłaszam się jako kotomaniaczka! Gwiazda - czarnulka rewelacja! Ja mam słabość do rudzielców... niestety obecnie nie mam kociaka - mam traumę po śwince morskiej, która 'zejszła' z tego świata generalnie na moich rękach i solennie obiecałam sobie nie narażać się na takie emocje po raz kolejny :( może kiedyś...

Miałam kocurka w dzieciństwie - był totalnie szalony! No i pogryzł wszystkie kable, i niestety musiałam go oddać cioci.

Mnie wciąż zachwyca gracja i lekkość z jaką koty się poruszają. Są fascynujące. Niesamowicie uczą szacunku dla inności, zrozumienia i pokory - w końcu chadzają własnymi ścieżkami i trudno je oswoić, by były całkowicie posłuszne /jak to jest w przypadku psów/.

Poza tym podoba mi się podejście, że aby coś otrzymać najpierw dają - pieszczoty przed jedzeniem :) Ludzie mogliby się od nich uczyć - zazwyczaj się odwdzięczamy, rzadko dajemy coś 'od siebie'. Oczywiście kot liczy na odwdzięczenie, ale ludzie mogą przecież wyjść ponad kocią mentalność i działać od czasu do czasu bezinteresownie :)