konto usunięte

Temat: Lekcja muzealna :)

Dziś byłam z przyjacielem w Muzeum Narodowym na wystawie Wyprawa w 20-lecie. Było za mało sztuki użytkowej i kostiumów kabaretowych, a zbyt dużo obrazów, a ja nie jestem wielką fanką malarstwa. Ale chodząc między salami z obrazami zobaczyłam coś absolutnie fantastycznego.

Mama z dwójką dzieci. Chłopczyk miał może z 4,5 roku, dziewczynka może 6. Siedzieli na kanapie, a mama opowiadała im o obrazach, które mieli naprzeciw siebie. Opowiadała im tak pięknie, z taką pasją i radością, że dzieci były autentycznie zaciekawione. Trochę się szturchały :) Ale nie było w tym znudzenia... "Te trzy obrazy namalował ten sam malarz, zobaczcie, to jest pani z bosymi stopami, ładne, prawda? Ten malarz ładnie malował, szkoda, że tak krótko żył..." i mówiła to takim tonem, jakby opowiadała o ich wujku, który jest co najmniej czarodziejem :) Cała trójka bawiła się świetnie i genialnie spędzali razem czas.

Stałam tak zasłuchana i wpatrzona w tę scenkę, myśląc, że to duży prezent dla tych dzieci. Pokazać im jak oglądać obrazy. To nic, że są jeszcze małe i może nie zapamiętają nawet tego, co mówiła do nich mama, ale ich podświadomość będzie pamiętać i będzie w określony sposób filtrować świat.

Gdy będę miała dzieci, chcę w taki sam sposób uczyć ich słuchać jazzu :)

Temat: Lekcja muzealna :)

wiesz beatko to nie zawsze tak rozowo wyglada...
ja zabieram co jakis czas na rozne wystawy mojego syna - teraz 7 lat
pierwszy raz pojechalismy wlasnie do muzeum jak mial jakies 4 lata
efekt byl taki ze obrazy owszem nawet niektore go zainteresowaly ale generalnie najwieksze wrazenie zrobil grzejnik w podlodze (takie kratki - nawet nie jestem pewna czy to akurat grzejnik)
ale owszem syn zrobil furore wsrod pilnujacych wystaw w muzeum pan - byly nim zachwycone niemal tak jak on grzejnikiem)
teraz bylismy na wystawie alfonsa muchy i to juz byla calkowita moja porazka
szymon caly czas jeczal ze chce obejrzec czolgi w muzeum wojska polskiego - obok
caly czas byl zwyczajnie niegrzeczny i ciagle slyszalam
- bo ty ogladasz tylko te obrazy i obrazy a ja chce czolgiiiii!!!
i w koncu sytuacja osiagnela juz taka temperature ze o malo nas z tego muzeum nie wyrzucili (szymon dotykal obrazy... ale bure dostalismy oboje)
ja nie obejrzalam wszystkiego tak jak chcialam a on sie wynudzil a na koniec musialam isc ogladac te jego czolgi
jasne ze bede go dalej zabierac odczasu do czasu ale jak na razie na tym etapie lepiej sprawdza sie ogladanie albumow ze sztuka w domu (akurat u nas nie brakuje ale wiem ze to raczej nietypowa sytuacja)

konto usunięte

Temat: Lekcja muzealna :)

a ja sobie pomyslałam, tak obok tej historii - że czasami ważne są właśnie konteksty, tła, wątki poboczne. Tak, jakby nas życie uczyło patrzeć uważnie:) Że idziemy do muzeum obejrzeć wystawę i jesteśmy świadkiem pięknej lekcji muzealnej:)

Nie mogłam się powstrzymać od tej dygresji od tematu głównego:)))

konto usunięte

Temat: Lekcja muzealna :)

Kasiu! :) Uroczy jest Szymon z tymi czołgami i grzejnikiem :) Już sobie to wyobrażam, musiało być przekomicznie :D Pewnie Tobie niekoniecznie było do śmiechu, ale ja, czytając to co napisałaś, jestem szczerze ubawiona Szymonkiem :))

Inga, dokładnie, masz racje i wcale nie odbiegasz od tematu głównego :) Bo również to chciałam przekazać - że idąc do muzeum możemy wynieść z tej wizyty nie tylko wątek główny, ale i wiele wątków pobocznych :) Ja wtedy akurat wyniosłam prawie same poboczne, bo wystawa nieszczególnie mnie zafascynowała :)

konto usunięte

Temat: Lekcja muzealna :)

:)
uwielbiam patrzeć na to, co na drugim planie, a co często ważniejsze:) odkąd nauczyłam się takiego dokładnego patrzenia, swiat stał się o wiele piękniejszy. cieszę się, Beata, że i Ty to potrafisz:)

Temat: Lekcja muzealna :)

a ja jeszcze dorzuce o dzieciach...
warto inwestowac w siebie/dziecko i rozwijac zainteresowania i pasje (nawet jak gdzies tam w tle uparcie przeszkadza ogladac te obrazy :))
jest sie wtedy czym dzielic z ludzmi i na wlasnym przykladzie pokazujemy ze swiat jest interesujacy piekny i nie konczy sie na serialu w tv
i nawet jesli on lubi czolgi a ja obrazy to oboje uczymy sie ze ludzie sa rozni maja rozne potrzeby i moga pokazywac sobie nawzajem swiat jakiego nie znaja
ja pokazuje mu obrazy on mi sruby w gasienicy czolgu na ktore na 100% nie zwrocilabym uwagi :)

konto usunięte

Temat: Lekcja muzealna :)

zgadzam się z Tobą, Kasiu:) warto pokazywać drugiemu człowiekowi swój sposób patrzenia na świat:) a jeśli to jest dziecko, to nawet trzeba:)



Wyślij zaproszenie do