konto usunięte

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Przypadkowo znalazłem takie ogłoszenie o pracę:

------------------------------------------
Kto szuka
Personel Compact

Stanowisko:
Trener sprzedaży/ Coach

Lokalizacja:
Warszawa

Opis stanowiska podany przez pracodawcę:
Główne zadanie:

- przygotowywanie na podstawie dostarczonych przez firmę materiałów szkoleniowych oraz
programu szkoleniowego dla pracowników działu sprzedaży
- przeprowadzanie analizy potrzeb
- profilowanie szkoleń dla konkretnych pracowników
- wsparcie zespołów sprzedażowych
- motywowanie i wdrażanie nowych procedur
- współpraca przy kształtowaniu polityki personalnej działu sprzedaży

Wymagania stawiane pracownikowi:
Wymagania:

- Doświadczenie na podobnym stanowisku
- wykształcenie wyższe min. licencjat
- wysoka kultura osobista
- schludny wygląd
- wysokie umiejętności komunikacyjne
- otwartość
- punktualność
- dyspozycyjność
- wysoka kreatywność
- Mile widziane osoby z doświadczeniem w sprzedaży bezpośredniej
------------------------------------------------------
szczególnie zaintrygowało mnie wymaganie:
- schludny wygląd :)
- mile widzianie doświadczenie w sprzedaży bezposredniej :)

kogo oni szukają do pracy ? Zapraszam do dyskusji!

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 10:06

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Byłem na paru takich rozmowach zaraz po studiach, szukają akwizytora z możliwością awansu na "trenera" akwizytorów...

konto usunięte

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Jarosław Kozłowski:
Byłem na paru takich rozmowach zaraz po studiach, szukają akwizytora z możliwością awansu na "trenera" akwizytorów...

Ale ktoś kto nic nie umie jak nauczy kogoś kto też nic nie umie?
Uśmiałem się do łez jak przeczytałem wymaganie: punktualność :)))))

Powinny jeszczy być takie wymagania:
- umiejętność wiązania krwata
- umiejętność prasowania białych koszul
- czyste zęby
- zapięty rozporek
- czarne skarpetki

Pzdr Dario
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Być może tą wypowiedzią rozzłoszczę niektórych (wielu?) trenerów, ale podany przez Dariusza przykład wskazuje na pewne zjawisko - moim zdaniem.
Otóż trenerem może być każdy, a na pewno po skończeniu kierunku studiów "psychologia" :o), kto nauczył się kilku metod, w tym obowiązkowo cyklu Kolba, i trochę poczytał.
Zawód "trener" oznacza - znowu moim zdaniem - w wielu przypadkach wykonywanie pracy związanej z przekazywaniem wiedzy, ale już niekoniecznie doświadczeń. Wynika z tego, że to, co jest tematem przekazu niekoniecznie jest głęboko "przemyślane i doświadczone" przez trenera.
Dlatego też można przyuczyć młodą, niedoświadczoną osobę do pracy trenerskiej. Nie jest w tym przypadku najistotniejsze, że taka osoba "dzieli się" wiedzą książkową. Ważniejsze jest, by miała dobrą prezencję, wysoka kulturę osobistą, sprawnie posługiwała się flipchartem i rzutnikiem komputerowym, a najlepiej, by była typem "szołmena".
Niestety, wielu takich "trenerów" spotkałem. Biorąc jednak pod uwagę, że wiele szkoleń, szczególnie w korporacjach, jest nietrafionych, można taki dwudniowy wyjazd potraktować na równi ze spotkaniami integracyjnymi przy ognisku, kiełbasce i szkle. Ma tylko bardziej "intelektualny" charakter, ale i tak jest traktowany jako oderwanie się od codziennych obowiązków i miły relaks w grupie.

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 17:00
Adam S.

Adam S. e-commerce

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Dariusz Szul:
Jarosław Kozłowski:
Byłem na paru takich rozmowach zaraz po studiach, szukają akwizytora z możliwością awansu na "trenera" akwizytorów...

Ale ktoś kto nic nie umie jak nauczy kogoś kto też nic nie umie?

Zeby sprzdaawac noze w modelu d2d nie potrzebne sa wielkie wymagania :)
Spokojnie, sa tam ludzie (kilku), ktorzy sa dobrzy w tym co robia - w praniu mozgow :)
Uśmiałem się do łez jak przeczytałem wymaganie: punktualność :)))))

Powinny jeszczy być takie wymagania:
- umiejętność wiązania krwata
- umiejętność prasowania białych koszul
- czyste zęby
- zapięty rozporek
- czarne skarpetki

Pzdr Dario

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Henryk M.:
Być może tą wypowiedzią rozzłoszczę niektórych (wielu?) trenerów, ale podany przez Dariusza przykład wskazuje na pewne zjawisko - moim zdaniem.
Otóż trenerem może być każdy, a na pewno po skończeniu kierunku studiów "psychologia" :o), kot nauczył się kilku metod, w tym obowiązkowo cykl Kolba, i trochę poczytał.
Zawód "trener" oznacza - znowu moim zdaniem - w wielu przypadkach wykonywanie pracy związanej z przekazywaniem wiedzy, ale już niekoniecznie doświadczeń. Wynika z tego, że to, co jest tematem przekazu niekoniecznie jest głęboko "przemyślane i doświadczone" przez trenera.
Dlatego też można przyuczyć młodą, niedoświadczoną osobę do pracy trenerskiej. Nie jest w tym przypadku najistotniejsze, że taka osoba "dzieli się" wiedzą książkową. Ważniejsze jest, by miała dobrą prezencję, wysoka kulturę osobistą, sprawnie posługiwała się flipchartem i rzutnikiem komputerowym, a najlepiej, by była typem "szołmena".
Niestety, wielu takich "trenerów" spotkałem. Biorąc jednak pod uwagę, że wiele szkoleń, szczególnie w korporacjach, jest nietrafionych, można taki dwudniowy wyjazd potraktować na równi ze spotkaniami integracyjnymi przy ognisku, kiełbasce i szkle. Ma tylko bardziej "intelektualny" charakter, ale i tak jest traktowany jako oderwanie się od codziennych obowiązków i miły relaks w grupie.

Pozdrawiam

Tak, pod tym mogę się podpisać. Bo dokładnie po takim szkoleniu w poprzedniej pracy, odniosłem wrażenie jakby to trenerzy uczyli sie od nas sposobów sprzedaży :))
Wydaje mi się, że chyba trochę się ten temat wiąże, także z "headhunterami". Rozmawiałęm jakiś czas temu z jedną osobątu na GL, zdaje się 22 letnią, która uważa się za świetnego "headuntera" i niemalże świetnie się bawi "przerabiając" niezliczona ilośc osób na rozmowach o pracę.:)) Twierdziła, że świetnie potrafi po takiej rozmowie 20sto minutowej "wyrysowac" profil kandydata, jego wady i zalety, bo ma juz prawie dwuletnie doświadczenie w zagranicznej firmie rekrutacyjnej:))
pozdrawiam
i.

konto usunięte

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Henryk M.:

Niestety, wielu takich "trenerów" spotkałem.

I jeszcze wielu Pan spotka. Na rynku jest już około 10.000 trenerów i "trenerów", a bezpłatne (finansowane z EFS) szkoły trenerów produkują około 1000 absolwentów rocznie. W dodatku na rynku szkoleń działa prawo Kopernika - gorszy trener (statystycznie) wypiera lepszego trenera.

Pozdrawiam
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Przypomniało mi się pewne szkolenie w dużej firmie w którym jakiś czas temu uczestniczyłem
Szkolenie było dla osób rozpoczynających pracę na infolinii w firmowym call center i wywarło na mnie ogromne wrażenie, jako wzorcowy przykład tego co studenci niektórych uczelni nazywają "foliozą".
Nazwa z czasów pre-powerpointowych, na określenie wykładu/prezentacji polegającego na rzutniku foliowym i czytaniu tego co jest wyświetlone.
Tu były trzy dni przez które "trenerka" czytała kolejne slajdy z power pointa.
Problemem jest niekiedy mechanizm wewnętrznej rekrutacji (zauważyłem to też w ogóle w firmach z branży telemarketingowej)- osoba która dobrze sprawdza się jako telemarketer zostaje supervisorem, kierownikiem czy właśnie trenerem. I w wielu wypadkach osiąga swój "szczebel niekompetencji".
Tym bardziej, że nie prowadzi się w tych firmach żadnych porządnych szkoleń dla tych osób. Bo i kto miałby je przeprowadzać.
Z tego co rozmawiałem nawet ostatnio ze znajomymi to tyczy to całkiem sporej grupy firm, również dużych i bogatych.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Henryk M.: można taki dwudniowy wyjazd potraktować na równi ze spotkaniami integracyjnymi przy ognisku, kiełbasce i szkle. Ma tylko bardziej "intelektualny" charakter, ale i tak jest traktowany jako oderwanie się od codziennych obowiązków i miły relaks w grupie.

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 17:00

Moim zdaniem to ma "fiskalny" charakter. Szkolenie można wrzucić w koszty a popijawę z dyskoteką nie. To skutkuje tradycyjnym podziałem na część "oficjalną" i część "artystyczną":)))
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Dariusz Szul:
Wymagania:
- wysoka kultura osobista
- otwartość

Mnie te wymagania zainteresowały. Zastanawiam się, czy te kwalifikacje należy jakoś udokumentować, czy wystarczą słowne zapewnienia:)))
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Jarosław Kozłowski:
Byłem na paru takich rozmowach zaraz po studiach, szukają akwizytora z możliwością awansu na "trenera" akwizytorów...
Zapewne w dalszej części ogłoszenia było "zapewniamy atrakcyjny system wynagrodzeń".

konto usunięte

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Krzysztof Dalasiński:
Henryk M.: można taki dwudniowy wyjazd potraktować na równi ze spotkaniami integracyjnymi przy ognisku, kiełbasce i szkle. Ma tylko bardziej "intelektualny" charakter, ale i tak jest traktowany jako oderwanie się od codziennych obowiązków i miły relaks w grupie.

Pozdrawiam

Moim zdaniem to ma "fiskalny" charakter. Szkolenie można wrzucić w koszty a popijawę z dyskoteką nie. To skutkuje tradycyjnym podziałem na część "oficjalną" i część "artystyczną":)))

"Najfajniej" jest wtedy, gdy część "artystyczna " przypada po pierwszym dniu szkolenia a szkolenie trwa dwa dni...kiedyś takie moje szkolenie w Zakopanym trwało 5 dni :)))), czyli 1-wszy dzień szkolenie + 3 dni leczenie kaca i imprezowanie kursantów na maksa +wycieczki górskie i narty + 2 dzień szkolenia zrealizowany w 5-tym dniu...wiem, że to skomplikowane, ale i tak było nieźle, bo szkolenie realizowałem w kwietniu i zmieniłem już oponki na letnie...jak dojechałem do Zakopca do hotelu " Bankowego", to zaczął tak sypać śnieg, że nasypało ze 3 metry... czyli tak , czy siak szkolenie 2 dniowe trwało 5 dni...i w 5-tym dniu stopniał śnieg...

Ale "super najfajniej" jest wtedy, gdy przyjeżdżasz na szkolenie { realizowane przez firmę posredniczącą ...czytaj szkoleniową...} do Zakopanego i jak już wszystko przygutujesz do szkolenia to przychodzi organizator i mówi tak:
wieeee Pan uzgodnilismy z kursantami - kadra dyrektorska , że my Panu zapłacimy za szkolenie , ale dyrektorzy te dwa dni spędzą w górach... może być :)))))
nie wiedziałem co ze sobą zrobić...do momentu kiedy poznałem barmankę...z hotelowego klubu nocnego...

zostawiam to bez komentarza...:)

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 01.06.10 o godzinie 22:43
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Kilka uwag:
1. Szkolenia muszą być, bo muszą być statystyki, szkolenia są trendy i tak ma być.
2. Raczej rzadko się zdarza, by szkolenia wyjazdowe nie miały celu rekreacyjno-alkoholowego.
3. Podzielam uwagi przedmówców, że problemem księgowym są koszty pijaństwa, stad też na fakturach znajdują się pozycje wynajem sali szkoleniowej, wynajem rzutnika, wynajem sali komputerowej itp. (czytaj: wypito 22,5 l wódki, 10 szampanów, 8 win i 176 browarów). Arcy-wydajna mieszanka.
4. A poza tym, to w Polsce ciągle potrzeba sprzedawców, robi się łapanki z bonusami (oczywiście alkoholowymi) - w Polsce nie potrzeba finansistów, naukowców i praktyków branży B+R+W, to wszystko jest ulokowane za granicą.
P.S.
Ciekawa jest branża np. budowlana, bo tu łapie się na szkolenia w zakresie wykorzystania nowych produktów producentów i oczywiście topienie robala jest regułą, ale tak przy okazji 2-3 godziny w czasie trzydniowej sesji szkoleniowej przypada na szkolenia, uczestnicy zostają uzbrojeni w nowe katalogi. Uczestnicy raz na jakiś czas urywają się od żon i dzieci, które są święcie przekonani, że faceci muszą się doszkalać przez całe trzy dni.

I wszystko byłoby OK, gdyby konkurencja nie dowiedziała się, że producent NX zaprosił na szkolenie kilkaset osób. Konkurencja nie może sobie odpuścić, by wizerunek ich produktów został osłabiony i za kilka tygodni organizuje pijaństwo szkoleniowe, które polepszy świadomość ich marki oraz wizerunek ich menedżerów.

No, ale .... producentów jest zazwyczaj więcej, niż dwóch, dlatego oni też muszą zadbać o swój wizerunek. A przy okazji fundatorzy też się napiją.

Fajne te nasze czasy. No nie?
Piotr Krupa

Piotr Krupa menadżer i trener
otwarty na
propozycje

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

żeby pocieszyć kolegów trenerów mających przejścia ze skacowanymi/pijanymi uczestnikami "szkoleń" na takich imprezach powiem, ze prócz szkoleń są też inne atrakcje np. paintball czy strzelanie z łuku...
I z czasów współpracy z firma eventową pamiętam jak miałem problem z gośćmi którzy chcieli bawić się Robin Hooda, tyle że mieli problem z utrzymaniem łuku w ręku albo takich którym sie przypominały zaszłości z firmy i chcieli ustrzelić kolegów.
Inna sprawa, że robiąc to to robimy powinniśmy imo być na takie sytuacje przygotowani i umieć sobie z nimi poradzić.
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Nie potraktujcie tego jako złośliwość, Szanowni Koledzy - prawdziwi trenerzy, ale dlatego nie uważam siebie za trenera. Owszem, prowadzę szkolenia (Lean Management/Lean Product Development/Lean Project Managemet), ale tylko jako integralną część wdrożeń we wspomnianych obszarach. Jeżeli firma nie ma zamiaru, poza szkoleniem, podjąć żadnego działania, nie współpracuję z nią i/lub rezygnuję ze współpracy po wstępnym etapie przygotowawczym.
Realizacja jest tym, czego oczekuję jako prowadzący (cokolwiek to oznacza :o) Nie interesuje mnie stopień opanowania wiedzy książkowej bądź "butelkowej" przez "kursantów".
Są wyjątki - o tym napisał wyżej Piotr. Jeżeli jest się świadomym, o co tak naprawdę chodzi (nie o szkolenie, tylko o wyjazd w celach rekreacyjnych), to można "towarzyszyć" takiej grupie. Powody są dwa:
1) jeżeli ktoś chce zapłacić za mój wypoczynek - czemu nie :o),
2) jest szansa, że kogoś zainteresuję tym, co mam do przekazania; nigdy nie jest tak, że 100% uczestników "szkolenia" chce tylko poszaleć z dala od firmy.

Tak pół żartem, pół serio.

Pozdrawiam
Marcin Stroński

Marcin Stroński bo najważaniejsi są
ludzie

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Może chodzi o trenera drugiej klasy Sportowego Klubu "Tęcza"? Tak żeby co rano stawał przed szafą i śpiewał: "łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu...".

Temat: Pewne ogłoszenie o pracę dla trenera/coacha...pogadajmy!

Henryk M.:
Realizacja jest tym, czego oczekuję jako prowadzący (cokolwiek to oznacza :o) Nie interesuje mnie stopień opanowania wiedzy książkowej bądź "butelkowej" przez "kursantów".

Absolutnie się zgadzam. Niemniej jednak musimy przyjąć że cele zarówno trenerów, firm szkoleniowych, sponsorów i samych szkolonych mogą być różne.

Nie widzę nic złego w tym, że niedoświadczone w biznsesie osoby wchodzą w rolę prezentera i jedyne co (o ile cokolwiek) rozwijają to warsztat trenerski.
Jest na to popyt - będzie podaż. Nie potępiajmy "czasoumilaczy" bo jak trzeba 8h czekać na ognisko to niech chociaż fajnie będzie.

Inna sprawa że ciężko być Partnerem Biznesu, kiedy po drugiej stronie ani jednego ani drugiego...

Byłam niedawno na spotkaniu eksperckim w Instytucie Rozwoju Biznesu, temat mniej lub więcej "Firmy szkoleniowe i doradcze - dostawcy usług czy partner w biznesie".
Wszyscy politycznie poprawnie o tym partnerstwie rozprawiają, a jak jest każdy widzi...

Moim zdaniem dobry trener realizuje uczciwie cel, do którego osiągnięcia się zobowiązał. Nie na papierze - ten jak wiadomo przyjmie wiele, ale po rozmowie z Klientami projektu będzie wiedział jakie są kryteria jego oceny, a co za tym idzie jego pomysł na KCS ;o)

Konkluzja:
Kupują show - będzie show
Chcą terapii - OK
Uczymy się konkretnej metodologii - grupa wychodzi z wiedzą i umiejętnością
Rozwijamy - na wyjściu trochę wiedzą, coś przećwiczyli, ale motywację do szukania dalej i praktykowania mają jak diabli ;o)
Nie podoba mi się cel i mogę sobie pozwolić na to żeby oddać zlececie - nie sprzedaję produktu, który nie dostarcza określonej korzyści.
Nie podoba mi się cel, ale chcę zarobić - cóż, wierzę że warto nawracać i swoją misję realizować, ale... przed podpisaniem kontraktu. Jak już wzięłeś takie zlecenie, to lojalnie zrób je tak, żeby ten kto płaci nie poczuł się oszukany.

Stety lub niestety wszystko jest transakcją.
Dbajmy tylko o to, aby była uczciwa.

Następna dyskusja:

Superwizja dla coacha i tre...




Wyślij zaproszenie do