Marcin Nowak Handel B2B
Temat: Pekin będzie łagodniej promował zasadę 'jednego dziecka'
Pekin będzie łagodniej promował zasadę 'jednego dziecka'Rafał Kostrzyński, ap
Chińskie władze zmieniają sposób promowania polityki „jedna rodzina – jedno dziecko”. Ta zasada będzie nadal obowiązywać, bo Pekin nie widzi w niej niczego złego, ale zmienią się slogany.
Komisja Ludności i Planowania Rodziny uznała, że hasła, które dziś przestrzegają przed posiadaniem więcej niż jednego potomka, są zbyt obcesowe. Zbyt dosłownie sugerują społeczeństwu, że należy się wstrzymać z prokreacją. Większość rozlepianych po wsiach plakatów jest napisana fatalnym językiem, a grafika pozostawia wiele do życzenia. Niektóre wręcz obrażają adresatów, a niemal wszystkie posługują się szantażem zamiast perswazji.
„Wychowujcie więcej prosiąt, a mniej dzieciąt”, „Odmowa aborcji grozi wyburzeniem domu i konfiskatą trzody” czy „O jedno dziecko więcej, to o jeden grób więcej” – to tylko niektóre przykłady uznane przez komisję za godne napiętnowania. Specjaliści od polityki rodzinnej przygotowali zestaw 190 nowych sloganów, które o regule „jednego dziecka” mówią językiem niebudzącym złych skojarzeń. Nie ma w nich niczego o grobach, wychowywaniu prosiąt czy burzeniu domów, są za to odwołania do ekologii i miłości rodzicielskiej.
Chińczycy przeczytają teraz, że „Matka Ziemia jest zbyt zmęczona, by wykarmić więcej dzieci” albo że „Sercem rodziny jest tak samo chłopiec jak dziewczynka”.
Radykalna polityka rodzinna w Chinach ma już 28 lat. Według władz w Pekinie dzięki niej liczbę 1,3 miliarda mieszkańców kraj ten osiągnął dopiero w 2005 roku, a nie cztery lata wcześniej.
Odbywa się to jednak kosztem praw człowieka. Kobiety są często sterylizowane, a matki – zwłaszcza na wsiach – zmuszane do aborcji nawet w dziewiątym miesiącu ciąży. Kolejnym efektem polityki jednego dziecka jest zachwianie proporcji płci, rodzice bowiem na ogół wolą wychowywać chłopców niż dziewczynki.
źródło: http://www.rzeczpospolita.pl/news.rol?newsId=14230