Wypowiedzi
-
Cetryfikat czy licencja hodowlana to zupelnie ina bajka. Hodowlany nie oznacza "nie wychodzący" czy nie stykajacy się z innymi zwierzętami np. chorymi na wścieklizne. Hodowlany to gwarncja czystośi rasy. Tak jak rodowód. Ale wcale nie oznacza "socjalizowany":(
Dominik K.:
Niewychodzący z tego względu, że nie chcemy aby przywlókł ze sobą jakieś choróbsko. Mamy jednego kotka znalezionego ale z badań wynika, że np. nie przyniósł nam toxoplazmozy. Dlatego stawiamy warunek, że drugi kotek musi być niewychodzący. Kotki z takich darmowych adopcji często są znajdami lub trzymane na dworze. Stąd pomysł, że może hodowlany rasowy kotek chowany w miarę optymalnych warunkach. -
Niebieski brytyjczyk. Klasyk. Raczej bym obstawiała dziwczynkę. Bo drobna dość jest. Raczej nie Champion:( Ot, zwykły brytek:)
-
Bo: 1. Tryb zycia:( Bo: 2. Uczą spokoju, równowagi, ciepła...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Event Engineering
-
Warunek wystarczający a. dostateczny — każdy warunek, z którego dany fakt wynika. Jeżeli warunek wystarczający zachodzi (wystarczy, by zachodził), wówczas zachodzi dany fakt.
Na przykład: jeżeli liczba jest podzielna przez 10, to jest podzielna przez 5. Fakt podzielności przez 10 jest warunkiem wystarczającym dla podzielności przez 5; fakt podzielności przez 5 jest warunkiem koniecznym dla podzielności przez 10.
Warunek wystarczający nie musi być warunkiem koniecznym — liczba nie musi wcale być podzielna przez 10, by była podzielna przez 5.
Przykładem jest liczba 5, dla której warunek podzielności przez 5 nie gwarantuje (nie jest warunkiem koniecznym) podzielności przez 10 w liczbach całkowitych.
:)))))))))))))))))))))))))
Co jest dla Was warunkiem wystarczającym do życia? Życia po swojemu? :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zołzy
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zołzy
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Zołzy
-
Hmm... Jak na forum miłośników języka poskiego w tak dużym portalu społecznościowym całkiem duża grupa się zebrała;) I nawet jeden dziennikarz-praktykant się znalazł:) Bravko:) Witojcie chłopoki, dziołchy i jurnalisto-spikerzy zatem:)
Początek wątku rozpoczyna się niestety od "najazdu" na media, a dokładnie na tv. W odróżnieniu od innch form medialnych jest to jednak dość specyficzny twór, który rządzi się innymi prawami - dlatego będe go tu bronić. Po pierwsze - nie mamy absolutnie wpływu na to co zostanie nie tylko zarejestrowane na taśmie, ale także czy przede wszystkim -powiedziane podczas programu na żywo. Nie odpowiadamy za swoich rozmówców, a tym bardziej za ich poprawną polszczyznę;) Co do prezenterów - to jak wiadomo są różne stacje i różni prezenterzy;) Nie politykujmy tu jednak:) Co do progamów "z puchy" - zgadzam się. Prezenter nie ma prawa popełniać błędów jężykowych. Co do programów typu "live" wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.... Wszyscy wychowalismy się gdzieś, w jakimś środowisku, w jakieś kulturze, także językowej. I zaręczam Wam, ze pod wpływem stresu (tu piszę jako nie tyko dziennikarz ale także edukujący się psycholog:) mamy prawo popełniać błędy, czyt. użyć słowa, które przez lata naszego wychowania zostało powtórzone miliony razy...
Co do dziennikarstwa prasowego - tu polszczyzna zazwyczaj jest ładna i gładka:) Po to są w końcu w każdej redakcji Panie korektorki:)
Abstrachując od powyższych wątków, ja osobiście jestem jednak za "słowotwórstwem", tworzeniem nowych form wypowiedzi literackiej i dziennikarskiej. Byle by jednak nie odbywało się to w prostym przekazie informacyjnym.
A co do "regionalizmów" jako warszawianka z dziada, pradziada jestem za:) To jest piękne. I tworzy klimat:) Zresztą... Gdzie na Świecie mówi się we wszystkich regionach kraju w tym samym, urzędowym języku:) -
1. 10
2. 50
3. Nie