Wypowiedzi
-
Wypełnienie formularza aplikacyjnego, test numeryczny, rozmowa z 3 osobami ... i już! :D
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy KIBR
-
Fajny wątek - dzięki!
A mnie strzela nie w kolanie ale w dużym palcu u prawej nogi - i też bezboleśnie, po prostu se strzela i już! ale nie zamierzam się tym przejmować ;) -
teraz? to kto daje do zatwierdzenia SF gdy wie że opinia i raport są wydane do innego SF?!
moim zdaniem to żeśta zawalili, a nie biegły .... więc kombinujcie co zrobić z tym bigosem. Najlepiej "odgrzać" ;)
A na poważnie - to Marcinie, to nie Ty powinieneś pytać i nie na takim forum. Tylko "Kierownik jednostki" niech pyta biegłego który wydał opinię.
Ja wiem - ale nie powiem bo "nie moje małpy - nie mój cyrk!" ;)))) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Aby poznać kogoś ciekawego ...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy KIBR
-
Koty na pewno mają swoja mowę i modyfikują ją żeby porozumiewać się także z nami.
Moja Rózia niewiele mówi (no, chyba że czuje się opuszczona lub gdy chce jeść) i porozumiewa się z Pyrtkiem (2-gim naszym kotem) telepatycznie .... i coraz częściej mam wrażenie, że stosuje te tricki także na mnie (z pewnością budzi mnie telepatycznie!)
Młody gada częściej, szczególnie jak chce wyjść na spacerek. I "grucha" tak jak jego mamusia (kotka sąsiadów).
Niestety, często mimo usilnych starań nie jestem w stanie ich zrozumieć! i wtedy widzę w oczach Rózi wyrzut w stylu "no, ja mówię a Ty nic nie rozumiesz!" ;))))
Ale faktem jest, że z czasem każdy kot ze swoim "stadem" (czyli nami) wytwarza system komunikacji. I fajnie!!!! :) -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Łyżwiarstwo figurowe
-
Marta, no to się trzymaj tego tematu! w końcu to tylko magisterka a nie doktorat więc "prochu nie wymyślisz".
Z moich doświadczeń: audytującego i audytowanego - mogę potwierdzić to, co było wcześniej powiedziane i może dodać kilka od siebie:
1. większość Grup kapitałowych ma jednego audytora - więc spółka-córka często nie ma nic do gadania i "wybiera" (czyli dostaje) audytora grupowego. A że Grupy są często notowane na jakiejś giełdzie, więc często prestiż firmy audytorskiej ma tu znaczenia (więc Big4)
2. poza tym: CENA! to jest istotny czynnik we wszystkich pozostałych przypadkach (nawet w przypadku nr 1 powyżej - często cena audytu Big4 jest za wysoka dla badania małych spółek-córek więc są odstępstwa od reguły, ale to zależy od polityki Grupy)
3. wielkość badanej spółki i jej aspiracje (np. wejścia na giełdę) - nazwijmy że "ambitne spółki" będą wybierały audytorów z "górnej półki"
4. doświadczenia we współpracy - i to działa w obie strony! często audytor z daną spółką nie chce mieć już nigdy w życiu do czynienia, i to za żadne skarby (pieniądze!) świata (.... ja mam kilka takich na liście ... hihi!)
5. możliwość konsultacji - często się zdarza że jakiś biegły specjalizuje się w jakiejś branży. Spółki więc szukają takiego Biegłego z nadzieją, że przy okazji audytu dostanie "w pakiecie" jakieś rady (zresztą - w dobrej praktyce audytorskiej jest w zwyczaju przekazywać Zarząowi spółki po audycie albo w trakcie tzw. rekomendacje - coś co Biegły zauważył podczas badania, co nie wpływa na opinię z badania ale co pomogłoby np. usprawnić działalność spółki)
6. znajomości. No cóż.... też są ważne
Pewnie jest też wiele innych czynników, ale pozostawiam to innym forumowiczom :)
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam. -
Wiem, wiem! mam na tyle lat, że jestem tego świadoma :) ale świadomość a walka z takimi "odruchami" (czy też huśtawką emocjonalną) nie zawsze idą w parze ;)))
Tak czy inaczej - trzymam kciuki za wszystkich walczących z "podjadaniem"! -
Emilia Warakomska:
Kasiu, zadaj sobie dwa podstwowe pytania:
1.Czy zaczynasz swój dzień od śniadania??
2.Czy jadasz regularne posiłki w odstępach czasu (rekomendowane 2,5-4h)?
Właśnie! może zakładasz sobie, że jesz tylko 3 posiłki dziennie (śniadanie, lunch i kolacja) a w rzeczywistości Twój organizm się domaga 5 lub 6 dziennie - coś co 2-3 godziny? Mało choć często - może to jest sposób? -
Marta, zgadzam się z przedmówcą: musisz zdecydować o czym chcesz pisać. I o jaki audyt Ci chodzi.
A z pewnością z pomocą przyjdą Ci forumowicze tej i innych grup.
A dodam, że z praktycznego punktu widzenia pierwotny temat był .... łatwiejszy. Wystarczy zebrać doświadczenia ludzi z różnymi Biegłymi - zobaczyć czego Biegli najczęściej się "czepiali", oraz doświadczenia Biegłych z różnymi firmami i takze czego najczęściej się czepiali (przy wielu badaniach są "standardowe" kwestie jak np. amortyzacja a okres ekonomicznej użyteczności środków trwałych).
A co do tematu wyboru firmy audytorskiej to temat może być szeroki i zbyt .... grząski ;)))) -
A czy można prosić o więcej informacji nt. jak Akademia działa, jakie zasady, terminy, koszty? Na stronie zbyt wiele informacji nie ma :(
-
A ja jak się stresuję lub panikuję to niczego nie mogę przełknąć i mam nadwrażliwość na wszystkie zapachy (szczególnie te jadalne).
A jem .... kiedy mam coś do zrobienia ale albo nie wiem jak się do tego zabrać albo mi się nie chce (biorąc pod uwagę moją bytność w tej Grupie to wychodzi na to że jestem albo niedojdą albo leniem ;))))
A tak poważnie to jem żeby .... zabić: nudę, smutki, zgryzoty. Ale nie nerwy! -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy biuro matrymonialne GL
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ACCA
-
Krzysztof Jacek Nowak:
Wiele kobiet, z którymi ja mam kontakty ZAWODOWE do wspomagania pielęgnacji skóry używa maty ozonowej. Jak stosować? W bardzo prosty sposób:
1. Wanna
2. Mata ozonowa
3 Woda + KOLAGEN NATURALNY (Graphite) COLway
Obrazek skóry wygląda przerażająco (obojętnie czy jest to przed czy po zabiegu) ;)))))
A tak na serio - to jeżeli kąpiel perełkowa to tylko pielęgnacja skóry, to bez wydawania 3 tys mogę zrobić sobie kąpiel w wannie z dodatkiem "SPA siarczkowe" lub "soli borowinowej". Też działa ;)
Jak widzę z komentarzy to cudowne lecznicze właściwości maty to kit. A miało być tak pięknie i kompleksowo:
"Maty ozonowe do wanny świetnie niwelują ból kręgosłupa. Oferowany model posiada duże, regulowane dysze masujące na wysokości szyjnego i lędźwiowego odcinka kręgosłupa oraz w okolicy nerwu kulszowego. Posiada także wyznaczoną „strefę kręgosłupa”, która umożliwia intensywny masaż sterowany strumieniem powietrza wytwarzanym przez 550 dysz. Za pomocą specjalnego pokrętła możesz wybierać między masażem całego ciała, a masażem skierowanym wyłącznie na kręgosłup. W trakcie tego programu intensywnemu masażowi zostaje poddany obszar wzdłuż kręgosłupa, mięśnie przykręgosłupowe, ramiona, barki, kark oraz tył głowy.
Zastosowanie olejków podnosi skuteczność w walce z wieloma schorzeniami, co zostało potwierdzone badaniami. Są to substancje bioaktywne (bez domieszek składników syntetycznych), które doskonale łączą się z aktywnym tlenem powstałym w trakcie ozonowania. Olejki poprawiają metabolizm i krążenie, głęboko odżywiają tkanki." -
Kasia Olender:
zawsze może Pani wykupić cykl takich kąpieli w jakimś spa na przykład i zobaczyć, czy warto wydać pieniądze, a jeśli to pomaga i w rzeczywistości będzie używane, to pomyśleć nad kupnem;)
Ano prawda, tylko że koszt serii zabiegów (tak aby przekonać się czy to działa) w spa może okazać się połową kosztu zakupu maty ;))) A tak na serio - stąd założyłam wątek, żeby poznać opinie innych - i specjalistów i użytkowników i osób które być może kiedyś o zakupie maty myślały. -
Komórki to zmora, zgadzam się! a szczególnie, że niektórzy nie mogą od niej ucha odkleić ;)
A w spa byłam za swoje, niestety nikt mnie nie dofinansował (list do św. Mikołaja w lecie jakoś nie doszedł).
A z tego co wiem to coraz rzadziej pobyt w sanatorium jest w 100% gratis (chyba że wysyła firma farmaceutyczna w podzięce za współpracę ;)))). -
Stawiam na to, że ta Pani to był tzw. "chwyt marketingowy" :) Ale historia świetna! :)
Ja niestety, nie należę do osób które spokojną ręką mogą wydać 3 tys. na kolejny "nieużytek". Stąd zaczęłam ten wątek - i liczę, że może podzieli się swoją opinią ktoś kto taką matę ma i z niej korzysta.
A co do relaksacji - dla mnie najlepszą metodą jest .... sen :) Ale raz na jakiś czas robię sobie ciepłą kąpiel z olejkami, świeczkami. A ostatnia wizyta w spa w Krynicy natchnęła mnie pomysłem owej maty ozonowej. No tyle że koszt jest spory - i jeżeli ta mata to tylko bąbelki, to może sobie "odpuszczę" (...albo napiszę list do św. Mikołaja ;))))