Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Jerzy Harasymowicz

Zima


Świat cały leży schowany
We wnętrzu białej ciepłej rękawicy
Pies na budzie w kryzie ze śniegu przybrany
Na gałązkach gawrony- kanonicy

A granatowe lasy są osiodłane
Polan jaskrawych blaskiem
Trzy świerki przed las na zwiady wysłane
Chyboczą srebrnym kaskiem

A w mieście błoto i błoto
A ja za twymi zimo włosami
Tęsknię nocami
I w niedzielę dopiero wyjeżdżam za miasto
Pociągiem rozpędzoną gwiazdą
Aby cię dotknąć zimo
Popatrzeć jak twój diadem świeci
I niech nasz pocałunek zimo
Gilem w lasy uleci

z tomu "Cuda", 1956

Zima - słowa Jerzy Harasymowicz,
muzyka Grzegorz Śmiałowski, wykonanie grupa "Bez Zobowiązań"
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 16.02.10 o godzinie 10:26
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

A. R. Ammons

Zimowa scenka


Nie ma teraz ani jednego
listka na wiśni:

z wyjątkiem chwil, gdy sójka
przyfruwa, ląduje na niej, i,

w zupełnej przejrzystości, krzyczy:
wtedy każda gałąź

drży i
wypuszcza niebieskie liście.

tłum. Paweł Marcinkiewicz

w wersji oryginalnej pt. „Winter Scene”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 24.04.10 o godzinie 08:01
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

C. K. Williams*

Śnieg


Nocą bez przerwy śnieg, później, przed świtem, zamarzający deszcz,
by nad ranem całe miasto lśniło
w glazurze ostrej, skrupulatnie wypolerowanej jasności, wszystko
jest wygładzone,
samochody tkwią niemal po okna w kopnych zaspach wyściełających
wąskie uliczki,
budynki wznoszą się z podobnych do pni warstw usypanych przez
wiatr.
Podświetlone chmury, rozmazane fioletowe pręgi, tylna straż śnieżycy
wciąż wisi na wschodzie,
nieruchoma nad płaskim dorzeczem Delaware; powyżej nic, umyte
niebo,
jedna żwawa smużka bladego dymu wznosi się chybotliwie, ale
wyraźnie, w jasny eter.
Nikogo nie ma jeszcze na dworze, z wyjątkiem Catherine, która
zamyka za sobą drzwi i rusza ulicą.

tłum. Paweł Marcinkiewicz

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 07.11.11 o godzinie 17:41
Ewa Granat

Ewa Granat Bezpieczeństwo ruchu
szynowego,kołowego
oraz pieszych, PK...

Temat: Zima

Ewa Willaume-Pielka

Zimowe Goździki

Na pewno pociągiem mkniesz
z deszczem
i myślisz, co zdarzy się jeszcze,
bo o sannie nie ma co marzyć,
o radosnych rumieńcach na twarzy
myśleć nie można także.
Na północy kraju, wszakże,
są stale śnieżyce i mrozy.
Więc proszę abyś założył,
wełniane nauszniki
i ochroń także goździki
przed mrozem.
wtedy sobie i im pomożesz
sprawiając przyjemność
swojej dziewczynie.

Kwiaty zimą? – oczywiście.
Niech zwyczaj ten nie zginie,
bo kochać zawsze należy
z kwiatami
a wtedy miłość
będzie trwać latami.
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Zima

Jadwiga Zgliszewska

O CZTERECH PORACH ROKU WIERSZ PISANY ZIMĄ


Zima tka
misterny płaszcz
i szczelnie otula
każdy zaułek

wiosna wszystko odziewa
w potok zieleni
radośnie go tocząc
strumieniem nadziei

lato zalewa słońcem
od końca do końca
i ogrzewa
tych co chcą i nie chcą
bo im gorąco

jesień
boski cykl zamyka
purpurowo - złotym kluczem
żeby go potem
wielokrotnie powtórzyć
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Zima

Jadwiga Zgliszewska

ŚMIERĆ BAŁWANA

Wreszcie sypnęło –
milusińscy wyciągnęli sanki
małe niezgrabne narty
tyle hałasu!
dziś nie ślizgają się jak kiedyś
na butach albo pupach
to nie te czasy!

przed moim oknem urósł bałwan
dzieło sąsiedzkich dzieciaków
co utytłane w śniegu po pachy
sprawiły sobie krótką radość

przez kilka dni
królował jak stróż przy kamienicy
wkrótce
zaczął się skłaniać ku ulicy
wreszcie
runął jak omdlały
i pocałował ziemię

jakiś czas w upojnym akcie trwali
przywarci do siebie coraz bardziej
w dziwnej mozaice czarno-białej
póki go całkiem nie pochłonęła
matka-ziemia

przez swoje okno widziałam
agonię bałwana

w czasach mojego dzieciństwa
mógł stać tygodniami
teraz szybciej umierają
nawet bałwany
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Zima

Jadwiga Zgliszewska

ZIMOWY OBRAZEK

Zawiało zasypało
nie widać
że kołek w płocie był krzywy
a innego brakowało

ukryło nagość pól
szarość podwórek
koszmarne ozdoby
nowobogackich ogrodów

wybieliło co brzydkie i brudne
świat jakby wyświąteczniał
nakryty lśniącym obrusem

zamalowało nędzę
za małym okienkiem
ciekawskich spojrzeń
pozbawiło dostępu

każdy skrył się w swojej norce
że nie wysadzaj nosa
i jak potrafi się grzeje –
jeden przy piecu
inny z pomocą decybeli
ktoś szepcąc modlitwę
za opuszczonych i wyziębionych

bo w modlitwach
łatwo być szczodrym
ale drzwi bezdomnemu
nie otworzy...
Jadwiga Z.

Jadwiga Z. Bardzo długoletni
dyrektor
przedszkola,
nauczyciel dyplom...

Temat: Zima

Jadwiga Zgliszewska

Zanim mglisty ażur płatków śniegu
cichutko spadnie na ziemię
delikatne drobiny żenią się
tuląc do siebie

w koronkowej bieli
biorą pospiesznie ślub
i obejmują nieśmiało
w locie ku przepaści/nicości

kiedy osiągają ziemię
ścinają się
stygną
lodowacieją
zlepiając w skalistą bryłę

... jak niegdyś czułe serca
zatrute dziegciem czasu
kamienieją w martwą skałę
porosłą mchem
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Wallace Stevens

Bałwan


trzeba mieć umysł zimy,
by spoglądać na szron i gałęzie
sosen pod kryształem śniegu;

i długo marznąć,
by przyglądać się jałowcom lodowo-kosmatym
świerkowym szeregom odlegle błyszczącym

w styczniowym słońcu; żeby nie pomyśleć
o jakimś nieszczęściu w szumie wiatru,
w szeleście ostatnich liści,

który jest brzmieniem ziemi
pełnej tego samego wiatru
co wieje w tym samym obnażonym miejscu
dla słuchającego, który słucha w śniegu,
i który będąc niczym, widzi
nic którego nie ma i nic które jest.

z tomu "Harmonium", 1923

tłum. Mike Cygalski

*wersja oryginalna pt. „The Snow Man”
w temacie Poezja anglojęzyczna

Wiersz jest też w temacie
Kalendarz poetycki na cały rok
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 10.01.12 o godzinie 21:19
Dorota U.

Dorota U.
pedagog/terapeuta/lo
gopeda

Temat: Zima

Mroźny dzień

czarne ptaki obsiadły gałęzie
drzewo zamarło
spóźniony liść próbuje zerwać się i uciec
bezsilne próby

czarne wiadomości opanowały moje kończyny
siedzę w bezruchu
ostatnia nadzieja trzepocze się przez chwilę
jeszcze jest

odleciały ptaki
została cisza
drzewo boi się drgnąć
mróz zatrzymuje mi oddech

22.01.92r.
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Dorota U.:
Mroźny dzień

Z przyjemnością przeczytałem kolejny, dobry Twój wiersz.
Niepokój przyrody - przejście z gwaru do ciszy, jako metafora chwili rozstania, bardzo mi się podoba.
Michał
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Czesław Miłosz

Postój zimowy


A kiedy ręka uchyla zasłony,
I świat po nocy jawi się widzialny,
Na śnieżnych wieżach kołyszą się dzwony
I stoją w oknach szronu białe palmy,
I puch opada pazurkiem strącony.

Łaskawa zima codziennie nam sprzyja
Pośrodku ogni niepewnego wieku,
Zwierzęta dziwne mróz w niebie rozwija,
Gwiazda osiada na biednym człowieku
I tając grzeje, już blisko Wigilia.

Idziemy w nasze wysokie pokoje,
Dzwonki czy skrzydła za oknami brzęczą
I słońce pada, siostrzyczko, na twoje
Włosy, i zjeżdża jak chłopak poręczą,
Ale ty inną jasność masz na czole.

Przyjmij ode mnie tę gałązkę małą
Mimozy, w nasze przywiezionej śniegi.
Bo gdyby ciebie wszystko nie kochało,
Tobym nie myślał, zamknąwszy powieki,
Że piękne jest to, o czym się milczało.

O Boże, jak niepewne nasze losy,
Jaka potężna siła nami toczy,
Ile złych godzin serca nam spustoszy,
Zanim ty, wierna, zamkniesz moje oczy,
Ty, przychodząca do mnie szarym rankiem,
Jak matka senna z kopcącym kagankiem.

Ogromne wody, zamglone stolice,
Mroźny znak wojen, co w niebie się pali -
Ale ja niczym siebie nie nasycę
I tak oboje będziemy czekali
Na promień ostry, który nas otwiera,
Nie wiem, czy gdy się żyje, czy umiera.

Zimo dobra, bielą otul nas,
Bo każda nasza chwila przebudzenia czeka,
Z dawnych smutków oczyść naszą twarz,
Bo mamy jechać razem, a droga daleka.
I niech się spełni złotej łaski czas.

Warszawa, 1938

Wiersz znajduje się również w temacie Idą święta - M.M.Michał M. edytował(a) ten post dnia 24.11.09 o godzinie 00:10
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Lina Kostenko*

Etiuda zimowa


Chodziła jabłonka i pukała do okien —
od rzezi spychaczowej ocalała samotnie.
Po karczowisku wodziła zrozpaczonym wzrokiem,
właściciela swego w każdym szukała oknie.

Ale jak go znaleźć, tyle tych okien,
tyle wież betonowych spod ziemi wylazło.
I stała jabłonka pod kamiennym blokiem,
pies w garażu warczał paszczą żelazną.

tłum. z ukraińskiego Wiktor Woroszylski

*notka o autorce w temacie W zamieci słowa...
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.12.09 o godzinie 10:57
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Salvatore Adamo

Pada śnieg


Wieczór w biały śnieg
Nie spotkamy siebie dziś
I nie przyjdziesz nawet w snach
Tylko ptak co na gałęzi
Rozpiął czernią moją rozpacz
Sercu rozciął płaszcz

Krwawi wieczór ciszy
Bo nie przyjdziesz dzisiaj
Do mnie nawet w snach
Pustka wokół chłodem w twarz

Wieczór w biały śnieg
W samotności łzy
To już niemożliwe
Byś wróciła w taki czas

przełożył Michał Maczubski

Salvatore Adamo - Tombe la neige
wersja studyjna

Salvatore Adamo - Tombe la neige
wersja koncertowa
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Zima

Bogdan Czaykowski

Kiedy pada śnieg...


Kiedy pada śnieg,
wtedy latarnie
są jak choinki,
a noc pana na nie
bardzo czarnymi płatkami - jak śnieg.

Kiedy pada śnieg,
jasna cisza
wiruje w lekkim tańcu oczekiwania
i ślubną suknię kładzie
białym spokojem zakochanej.

Kiedy śnieg pada,
skrzypią miękko sandały anioła,
który w nim szuka pióra ze swych skrzydeł.

Kiedy śnieg pada,
łagodnieją gzymsy,
a kamenie są jak białe puszyste króliki
chrupiące srebrne łopuchy.

Gdy księżyc idzie po śniegu,
na liściach leżą gwiazdy.

A noc jest jak poemat
pisany białym wierszem.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Józef Baran

Ballada zimowa


z tobą pić nie muszę alkoholi
żebyś uderzyła do głowy
gdy przez stół patrzymy sobie w oczy
to się człowiek do dna zauroczy

co masz w środku pod tymi lodami
jak je stopić serca dotykiem
żebyś wybuchnęła w dłoni
najgorętszym nagim erotykiem

jeszcze dzieli nas lodowa tafla
lecz już tu i tam zaczyna trzaskać
to wezbrane zduszone słońca
pragną się wyłamać z potrzasku

już ruszają w lutych oczach pierwsze lody
rozstępują się śniegi na trwałe
i tak mocno uderza do głowy
twoich spojrzeń wiosenny szalej
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Zimowy spacer

Brunatne pola pokryte białą nieruchomą
ciszą rozsypane kryształki lodu świecą
jak gwiazdy na śnieżnym firmamencie
mrugają światłem odbitym
od rozpalonego dysku słońca i naszych
oczu które chłoną łapczywie każdy
refleks chwili ułamek strzępek obrazu
otaczającego nas piękna.

Znad drzewa unosi się czarny obłok
maleńkich ptaków jak rój owadów leci
nisko nad ziemią i opada miękko
ptaki siadają na białym dywanie pola
świergocą wesoło pieśń zimową
chrzęst śniegu pod butami przerywa
głośny świst chłopiec pędzi z góry
na sankach.

Idziemy powoli przez las znaną drogą
a tak zdumiewająco inną nową
odkrywając nieznane dotąd tajemnice
drzemiące w naturze.Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.06.13 o godzinie 04:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Delmore Schwartz*

Pies zwany Ego


Pies zwany Ego, płatki śniegu niby pocałunki
Trzepotały, spadając, szedł ze mną przez grudzień,
Węszył w powietrzu chłodnym, przystawał i ruszał
Tam, gdzie kroczyłem o siódmej wieczorem,
Ukryte albo jawne kwestie obwąchiwał,
Wirowały, zstępując, stał cicho, warując,
Szukały odpoczynku, on obcy, nieznany,
Ze mną, tuż przy mnie, dotykał mych ran,
Moja twarz, obsesyjna, i radość, związane.

"Ni wolności, ni swobód, dźwigaj swe ciężary",
Tak mówił Ego, a głos miał ochrypły,
Gdy pocałunki śniegu, czyniąc zadość chwilom,
Spadały z miejsc nieznanych, na wpół wiarygodnych;
"Nie będziesz wolny, nie będziesz samotny",
Tak mówił Ego, "Moim jest królestwo,
Dynastii kość: ty nie będziesz wolny,
Idź, wybieraj, uciekaj, nie będziesz samotny."

"Chodź, chodź, chodź", śpiewały płatki uchodzące
Psu, który szczekał na płatków znikomość,
"Chodź", śpiewały płatki, "Chodź tutaj! i tu!"
Jak szybko, na chodniku, topniejąc, mijały,
Ten ucałował mnie! I tamten! Tak wiele zginęło!
A Ego szczekał na nie i połykał, lekkie;
Biegnij tędy! I tędy! Spadały na ziemię,
Wiodąc go dalej, daleko, ode mnie,
A kiedy noc zapadła pomiędzy zaspami,
Nie miałem gdzie się schronić, daleko od domu,
Nie miałem gdzie się schronić, daleko od domu.

tłum. Jarosław Marek Rymkiewicz

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie Poezja anglojęzyczna

wiersz jest też w temacie ”Okrutną zagadką jest życie”...
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.02.21 o godzinie 04:38
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Twarze zimy

I przyszła wreszcie długo
wyczekiwana przez dzieci i miłośników
sportów zimowych
chuchnęła mrozem sypnęła ochoczo
zimnym pierzem pomalowała z fantazją
pola i drzewa
i szyby okienne w kwiaty
najprzemyślniejsze
o Boże jak pięknie jak pięknie
dookoła codziennie
z wyziębienia i głodu umiera
kilkanaście osób to
wynik imponujący dla kraju który
szczyci się nieustającym
wzrostem gospodarczym ku zazdrości
cywilizowanej Europy
dzieciaki jak pracowite mrówki
na swym kopcu
okupują górkę przed domem
wspinają się na nią ciągnąc za sobą
sanki zjeżdżają radośnie
sąsiad zaczepia narty na samochodzie
skupiony jak w kościele
myślami szusuje już pewnie z jakiegoś
górskiego stoku w nocy
samochód cysterna wpadł w poślizg
zderzył się z autobusem pełnym
ludzi dwoje
zginęło na miejscu w płomieniach
szesnaście walczy
o życie ze skutkami zimy
znów był wybuch gazu i petard
w rękach lekkomyślnych
idę białym korytarzem
wśród hałd
śniegu lodu ciszy tak pięknie
tak pięknie dookoła
widzę białe twarze wyrzeźbione
w lodzie nieruchome
zastygłe
w grymasie żalu i cierpienia
wśród radości
z tak pięknej i szczodrej
w tym roku zimyRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 13.01.10 o godzinie 08:31
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Zima

Między nami bałwanami

Kiedy w myślowej pustce bez
ważnego celu
z trudem stawiasz kroki na śniegu
rozejrzyj się wokół
może zobaczysz i usłyszysz coś
co w okamgnieniu
nada sens twojej bezmyślnej wędrówce

- Dzień dobry miłej pani
- Ach witam szanownego pana
- Jaki dzień piękny dzisiaj
od samego rana cały urok zimy
subtelny jej powab skupił się
w pani osobie
- Pan żartuje sobie a ja płonę
z nieśmiałości to boli i szkodzi
zwłaszcza mojej cerze
- Ależ królewno śnieżnych płatków
w żadnej mierze
nie śmiałbym z pani dworować
te oczy pani płochliwe
nieustannie chłodne tajemniczy
uśmiech mrożący krew w żyłach
wywołują zimne dreszcze
marzę aby pozostała pani na zawsze
tak kusząco i słodko oziębła
i byśmy stali tu cały rok
i dłużej jeszcze na tym placu
przed blokiem wymiecionym do czysta
przez polarny wiatr
patrzyli przez okna malowane
w srebrne kwiaty jak
ludzie żyją w swoich ciepłych
pieleszach

- Taki nam los pisany był jest i będzie
między nami bałwanami

19. 01. 2010

z tomiku:
Ryszard Mierzejewski „Porzucone i inne wiersze”, 2019
Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.02.21 o godzinie 04:39



Wyślij zaproszenie do