Ryszard
Mierzejewski
poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak
Temat: Pałace, zamki, dworki
Pieszycki PałacNazywaliśmy go Zamkiem
rozkrzyczana dzieciarnia z poniemieckich
podwórek pędziła tu
po szkolnych lekcjach szukać przygód
odkrywać skarby
ukrywać własne tajemnice
buszowaliśmy
po ciemnych pustych komnatach
wdrapywaliśmy się
na taras widokowy i wieżę
wygrzebywaliśmy
spod gruzu i przegniłej podłogi
strzępy historii
niemieckie książki gazety
pożółkłe zdjęcia dawnych właścicieli
stare monety
ja chlubiłem się szczególnym trofeum
posrebrzaną łyżeczką
z wygrawerowaną hitlerowską wroną
i swastyką
to były ślady po ostatnich rezydentach.
Tutaj biegaliśmy i graliśmy w piłkę
na dziedzińcu między starymi dębami
tutaj co rok
zajeżdżała jarmarczna karuzela
która kiedyś wystrzeliła jak z procy
pijanego Cygana
a ten na swoje szczęście wpadł
prosto
do pobliskiego bajora
z którego dna wyrastała zmurszała
nieczynna fontanna.
Zamek Pieszycki Pałac
nazywany w książkach i przewodnikach
Wersalem Śląska
był naturalną częścią mojego dzieciństwa
równie ważną
jak przydomowe podwórko i szkolne boisko
gdy wracam dzisiaj i patrzę na
odrestaurowane mury
nowy lśniący dach
widoczną z daleka wieżę
pomalowaną na kolor jesiennych liści
w oczach mam wciąż
przechowane stare obrazy
a na nich
odrapane ściany
puste głuche
zamieszkałe tylko przez duchy
komnaty
ziejące oczodoły po oknach
wydłubanych
przez czas do świata przeszłości
tajemnic
i nieokiełznanej dziecięcej wyobraźni.
25. 09. 2008
Wiersz ten jest też w temacie Nasze miejsca
Pieszycki Pałac kiedyś i obecnie, fotomontaż z fot. Emiliana PałygiRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.05.12 o godzinie 07:39