Temat: Emigracja do Szwecji
Magdalena C.:
Widze, Piotr, ze jestes zdeterminowany. Gratuluje. Motywacja przy ucieczce 'od' jest czesto mocniejsza, niz przy ucieczce 'do'. Uciekasz od czegos, co Cie przytlacza i widzisz zielen po drugiej stronie siatki.
Negatywne opinie na niektore szwedzkie kwestie nie biora sie stad, ze my 'ze Szwecji' chcemy obrzydzic i zniechecic innych do wyjazdu. Zwyczajnie, pokazujemy te zielen trawy z naszej strony.
Kiedys, 8 lat temu, gdy zaczelam swoj romans ze Szwecja, towarzyszyl mi hurra-optymizm i przeswiadczenie, ze dotknelam stop Pana Boga. Bo tu czysto, na czas, poukladane, lzejsze relacje, wiecej ogonego szacunku dla ludzkosci, zwierzat i regul. Te ocene uwazam nadal za aktualna. Jednak inaczej sie widzi Szwecje z perspektywy 3-miesiecznych wyjazdow, a inaczej, gdy czlowiek sie tu zakotwicza i musi radzic caly rok. To nie sa wakacje ani praca sezonowa.
Chcesz, probuj. Jednak radzilabym Tobie poczytac opinie tubylcow, nie ku przestrodze, tylko po to, bys sobie oszczedzil pewnych bledow i zaoszczedzil troche czasu oraz przygotowal sie mentalnie i psychicznie na to, ze zycie imigranta w Szwecji to droga pod gorke. Na gorke sie wdrapiesz, ale bedzie Cie to sporo kosztowalo. I jescze sie powtorze: SZUKAJ KONTAKTOW ZAWODOWYCH juz w Polsce zawczasu, bo tu z pozycji obcokrajowca i to nie Nordyka bardzo trudno cos sensownego znalezc na poczatek. A i mozna sie naciac - na 'pomocnych' rodakach.
Magdo zgadzam się, że na pewno Wy-osoby mieszkające w Szwecji wiecie o niej dużo więcej niż ja. Z tym się nie będę spierał. Zabawy psychologiczne czy uciekam "od" czegoś czy "do" czegoś zostawmy :)
Jak już pisałem negatywne opinie zawsze są i będą i każdyn miejscu w którym się mieszka. Żadne miejsce na świecie nie jest idealnym rajem.
Życie emigranta w żadnym kraju nie jest łatwe czy to będzie Szwecja, Anglia, Irlandia czy Tajwan. Sądzę, że w każdym kraju emigrantowi jest ciężko na początku. Jednym się udaje innym nie.
Ostatnio czytałem artykuł polaka, który kilka lat temu wyemigrował do Irlandii. Napisał on pewne zdanie, które bardzo mi się podobał, brzmiało mniej więcej "Emigracja to zawsze skok na główkę do zimnej wody. a zanim wypłyniesz na powierzchnię jaja Ci zamarzną..."
Kiedy bywałem w Szwecji u pewnej osoby na tyle na ile mogłem rozmawiałem z polakami mieszkającymi tam od lat, obserwowałem jak wygląda ich życie i z czym się muszą zmagać. Będąc tutaj również czytam dużo wypowiedzi na forum właśnie po to żeby się przygotować, nauczyć czegoś od Was bo wasza wiedza jest na pewno niezwykle przydatna.
Tak już mam, że jestem potwornie uparty i zawsze doprowadzam do końca to co zaczynam. Jak będzie z emigracją czas pokaże.
Uznałem, że nie ma sensu wyjeżdżać do Szwecji w ciemno z jednego prostego powodu - zbankrutuje jeśli szybko nie znajdę pracy :) Dlatego będę szukał kontaktów zawodowych jeszcz tutaj będąc w Polsce. Jeśli uda mi się coś znaleźć to wtedy dopiero zapadnie decyzja o wyjeździe.