konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Obserwując Kielce z perspektywy dwóch kół, siodełka, kierownicy i dwóch pedałów :D zauważyłem ogólną zasadę - wszystko na opak. Chcąc przejechać przez całe miasto (trasa - Os. Na Stoku - Stadion, potem już się kończy :P) korzystam ze "ścieżki rowerowej" i tu niemiłe zaskoczenie. Namalowany na drodze biały rower i ukazujący się co jakiś czas znak pionowy, to informacja, żeby chodzić tamtędy pieszo, natomiast tam, gdzie nie ma żadnych znaków - też pieszo :D Abstrachując od jazdy po ulicach (pewnie w całej Polsce) i zasady "duży może więcej", czy nie ma żadnej kultury (czyt. zasad) poruszania się pieszych, czy to takie trudne iść po wytyczonej stronie trasy ?
Nie wiem, w jaki sposób budować świadomość ludzi i dbać o ich bezpieczeństwo... bo z jednej strony każdy chciałby czuć się bezpiecznie i pewnie stąpać po ziemi, a z drugiej robi wszystko, żeby sobie tą czynność utrudnić.

Ostatnio wzrosły kary za przejazd rowerem przez przejście dla pieszych - i tu ukłon, tak powinno być... A co z pieszymi? Co z rodzinami idącymi całą szerokością ścieżki, notorycznie wybiegającymi dziećmi pod koła roweru, wymuszaniem pierszeństwa i wysłuchiwaniem uwag mocherowych beretów - "jeżdżą te nańduchy tak szybko" :)
Czy uważacie, że wyżej wymienione sytuacje mają miejsce często, czy to taki mój wymysł ?? Jeśli mam rację- to jak zapobiegać, żeby potem nie płakać...co robić ??
Pozdrawiam,
M.
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Jest jeden nawet działający sposób - dzwonek :> Może być taki 80 decybelowy ;)
Rafał Wolski

Rafał Wolski Ekonomista,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny
specjalizuj...

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Ja też jeździłem ścieżkami rowerowymi, częściej w Warszawie, ale zawsze. Oczywiście, że bardzo często ktoś chodził po nich, ale dzwonek pomaga. Trzeba z obu stron wyrozumiałości, bo zakazami do niczego nie dojdziemy. Przecież naród polski to naród osób, które notorycznie łamią zakazy!

Przykładem na to, że zakazy idą w złym kierunku są Francuzi i ich "sugestie", żeby nie całować się, bo "szaleje" "świńska grypa", czy jakieś białe małżeństwo, które spotkała niemiła sytuacja w Brazylii, gdzie mąż został oskarżony o pocałowanie... swojej córki.

Chyba zawsze trzeba mieć umiar. Przecież nawet rowerzystom zdarza się iść ścieżką rowerową, prawda? Ja potwierdzam :)Rafał Wolski edytował(a) ten post dnia 07.09.09 o godzinie 21:39

konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Hmmm, no cóż - mogę zamontować nawet armatkę wodną ważącą 35 kg - okej, tylko czy to jest rozwiązanie ?? W moim przypadku chodzi o to, żeby "odchudzić" rower a nie dodawać mu świecidełka, dzwoneczki, koraliki i inne duperele.
Nie chodziło mi o zakazy i nakazy (choć jest to przecież ruch pojazdów jednośladowych bez silnika), a raczej o wpajanie ludziom świadomości, czym jest i do czego służy ścieżka rowerowa (bo niektórym nawet nazwa nic nie "mówi").
Przykład Francuzów świetnie się komponuje w tę sprawę - lepiej zapobiegać, czy leczyć ??
Ostatnimi czasy widziałem jak rowerzysta potrącił pieszego - nie dość, że wszedł przed kierownice cyklisty nie patrząc w prawo ani w lewo, to jeszcze miał czelność wyrazić swoje ku***y i inne...
Krуstiаn B.

Krуstiаn B. "Lepsze wrogiem
dobrego"

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Moim skromnym zdaniem kultury brakuje zarówno pieszym jak i rowerzystom. Wystarczy spojrzeć na park - niby jest wytyczona ścieżka rowerowa, ale rowerzyści mają to gdzieś i jadą jak szaleni wzdłuż ul. Ogrodowej.
Druga sprawa - jaki znak pionowy jest przy ścieżce? C 16/13 czy C 13/16 (obrazki tutaj). Różnica jest taka:
* C 16/13 - ruch pieszych i rowerzystów odbywa się na całej powierzchni drogi;
* C 13/16 - ruch pieszych i rowerzystów odbywa się po stronach drogi wskazanych na znaku.

Dodam tylko, że ruch pieszych po drodze rowerowej oraz rowerzystów po chodniku (z paroma wyjątkami) jest wykroczeniem.

Źródła:
1. Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. 2005, Nr 108, poz. 908).
2. Rozporządzenie MI oraz MSWiA z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. 2002, Nr 170, poz. 1393).
Krуstіаn В. edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 14:20
Rafał Wolski

Rafał Wolski Ekonomista,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny
specjalizuj...

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Niedługo będzie można dostać mandat za przejazd bez świateł na własnym podwórku (przestawiając samochód z miejsca na miejsce). Przepisy mają wejść w życie za parę tygodni. To pokazuje, że jednej ze stron chyba odbiło na punkcie kar za "wykroczenia".

Cóż to jest wykroczenie? Ano to, co jest w przepisach, tylko, czy wszysko, co jest w przepisach jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem? Mam dostać mandat za to, że przejdę 100 metrów ścieżką rowerową, po której nikt nie jedzie? A nawet jak jedzie, to koniecznie rowerzysta musi wzywać policję, żeby się mną "zajęła"? Trochę zdrowego rozsądku.

Dodam, że naprawdę jestem rowerzystą i też nie lubię, jak ktoś mi idzie po ścieżce, ale omijam go i po sprawie. A jeśli idzie tabun ludzi, to znak, że w tym miejscu nie powinno być ścieżki rowerowej. Przecież urzędnicy czasami się mylą.
Paulina L.

Paulina L. Wzięłam stery w
swoje ręce!

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Dokładnie! Trochę wyrozumiałości ;) Nie chcę tu bronić żadnej ze stron, choć jestem raczej tą chodzącą i tez mi się zdarza chodzić po ścieżce, ale...
1) dotyczy rowerzystów-to że jadę po ścieżce ni znaczy, że muszę pędzić nią 60 na godz bo jest z górki ;P [koło Kadzielni] i nie zważać na nikogo! A jak mi kto wejdzie to go zwyzywać ;/
2) a propo urzędników i wspomnianej ścieżki przy Kadzielni, ale sprawa nie odnosi się tylko do tego miejsca-jak się projektuje ścieżkę to można by uwzględnić to, że wzdłuż drogi stawia się ławki, że obok są trawniki itp. Chodzi mi o to, że przy Kadzielni chodnik jest bliżej drogi, więc jak chcę przejść na ławkę to chcąc nie chcąc ścieżkę rowerową przeciąć muszę. Poza tym jak idę z dzieckiem to wolałabym iść dalej od drogi, więc często z premedytacją idę ścieżką nie chodnikiem...
Krzysztof Żołądek

Krzysztof Żołądek robię to co lubię i
mi jeszcze za to
płacą

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Wyrozumiałość - to jest to czego owszem brakuje. Zarówno pieszym, jak i nam rowerzystom. Ale tak jak drogi są dla samochodów, a nie dla pieszych, tak i ścieżki rowerowe są dla rowerzystów. Niektórym ciężko to pojąć. Są nawet chyba skrajni antycykliści:


Obrazek


Ostatnio jadąc ścieżką koło Kadzielni dwie wolontariuszki prowadziły pod ręce starszą panią. Środkiem ścieżki, a obok jest przecież szeroki chodnik. Tłumaczyły się tym, że tu jest cień. Na miłość boską, ja nie chodzę środkiem ulicy, bo jest tam cień!!! Potrzeba w Kielcach akcji medialnej, społecznej, a na pewno uświadamiającej. I na ewno lepszego oznakowania ścieżek, a może nawet ich odseparowania jakimiś "bambułami" coby więcej sierotki Marysie pod koła nie wchodziły.

konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Zgadzam się z poprzednikami. Nawiązując jednak do trasy, którą wiedzie "ścieżka rowerowa" w Kielcach uważam, że jest ona najlepszym i najprostrzym rozwiązaniem dla rowerzystów. Zarówno odcinek przy Kadzielni, przejazd przez Sienkiewicza oraz SkatePark przy Silnicy należą do najniebezpieczniejszych.
Prędkość powinna być dostosowana do warunków pogodowych oraz sytuacji dookoła nas. Jednak i przy prędkości 15-20km/h wyskakujące dziecko lub sytuacja, którą opisuje Krzysztof jest nie do przyjęcia (60km/n chyba w Tour The Kielce :))))
A co do przepisów - czasem beznadziejnych, albo są dla wszystkich albo są niepotrzebne bo nikt do nich stosować się nie będzie.
Kiedyś (dwa lata temu) widziani byli panowie policjanci, jak w amerykańskich serialach na rowerkach... ale to chyba przeszłość. Otwierając ten temat nie miałem na myśli karania pieszych, że przekroczyli linię chodnika i dużym palcem wtargnęli na ścieżkę - pisałem o świadomości: 1) bezpieczeństwa dla pieszych i rowerzystów a 2) świadomości ludzi "co, dlaczego, gdzie i kiedy".
Krzysztof Żołądek

Krzysztof Żołądek robię to co lubię i
mi jeszcze za to
płacą

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

1) bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów - w tym celu raz jeszcze proponuję "odseparowanie" ścieżek od chodników. ulica jest od chodnika oddzielona wyraźnie i jest przez to bezpieczniej

2) świadomość ludzi - akcje uświadamiające, plakaty (bo młotek nic nie da). trzeba tłumaczyć, tłumaczyć i raz jeszcze tłumaczyć. Najlepiej od podstawówki, że trzeba żyć w zgodzie i sobie w drogę (tudzież ścieżkę) nie wchodzić, a będzie to z pożytkiem dla jednych i drugich.Krzysztof Żołądek edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 18:47

konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

hah - zapomniałbym o "ścieżce rowerowej" nad zalewem. Szoda, że metrowej szerokości pas dla pieszych, rowerzystów, matek z wózkami nie prowadzi przez koryto zbiornika :D
Może szkoda czasu i ironicznych żartów ale pomysłowość pewnych osób jest przerażająca.
Tak, tylko czy panów w garniturkach obchodzi cokolwiek to, o czym teraz piszemy :)
Dając za przykład Warszawę - to chodzenie po ścieżce tak samo jak w Kielcach, grozi utratą zdrowia ale również wysokimi karami pienięznymi. Poszły za tym paragrafy dla rowerzystów - zakaz jazdy po chodnikach (słyszałem nie widziałem!!) :) Więc symbioza jednak jest możliwa :) A widok pana wracającego z libacji alkoholowej krok po ścieżce dwa kroki po chodniku i bęc, chyba już nikogo nie dziwi ;)
Rafał Wolski

Rafał Wolski Ekonomista,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny
specjalizuj...

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Co do przepisów i świadomości. Mamy przecież rozległy katalog ograniczania naszej wolności - są to przepisy kodeksu karnego, czy cywilnego. Nie można jadąc samochodem dla własnej przyjemności rozjechać kogoś na ulicy, zgoda? Ale, czy wszyscy stosują się do tego przepisu? Pewnie nie, skoro dochodzi w Polsce do setek (tysięcy?) takich przypadków rocznie.

Nie można też - chcąc być w zgodzie z prawem - oddać potrzebującym nie sprzedanego chleba, czy innych produktów nie płacąc przy tym należnego (?????) państwu podatku. Na szczęście ludzie to robią po kryjomu.

Celowo podałem dwa skrajne przypadki, bo pokazują one, jaką mamy świadomość prawa. W Polsce chyba przyjąłby się system uproszczonego prawa - typu chłosta, odebranie skradzonego mienia, czy opisanie delikwenta w gazecie ze zdjęciem (po wyroku, nie po postawieniu zarzutów!).

A w przypadku rowerzystów, którzy jeżdżą po chodnikach zastosowałbym starą, milicyjną metodę spuszczania powietrza i odbierania pompki. Z kolei pieszy, którego na ścieżce nie zauważył rowerzysta i tak już płaci za swoje "wykroczenie" wysłuchaniem obelg ze strony tego drugiego lub nawet lekkim uszczerbkiem na zdrowiu, typu otarcia po wpadnięciu do rowu.
Michał K.

Michał K. Specjalista Oracle
PL/SQL.

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Rafał Wolski:
A w przypadku rowerzystów, którzy jeżdżą po chodnikach zastosowałbym starą, milicyjną metodę spuszczania powietrza i odbierania pompki. Z kolei pieszy, którego na ścieżce nie zauważył rowerzysta i tak już płaci za swoje "wykroczenie" wysłuchaniem obelg ze strony tego drugiego lub nawet lekkim uszczerbkiem na zdrowiu, typu otarcia po wpadnięciu do rowu.

Trochę to chyba nierówne traktowanie co?
Pieszym trzeba by buty zabrać ;)
Krуstiаn B.

Krуstiаn B. "Lepsze wrogiem
dobrego"

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

(...)
Mam dostać mandat za to, że przejdę 100 metrów ścieżką rowerową, po której nikt nie jedzie?
(...)

A dlaczego nie? Skoro Straż Miejska karała kiedyś rowerzystów przejeżdżających przez park dlaczego nie karać pieszych spacerujących po ścieżce rowerowej? Przecież stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia swojego oraz rowerzystów. Jak się nie da po dobroci osiągnąć efektów trzeba użyć środków przymusu. W skrucie mówiąc - jak się nie da marchewką to kijem! :P
Nieznajomość prawa szkodzi...Krуstіаn В. edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 12:14
Krzysztof Żołądek

Krzysztof Żołądek robię to co lubię i
mi jeszcze za to
płacą

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Michał K.:

Trochę to chyba nierówne traktowanie co?
Pieszym trzeba by buty zabrać ;)

Skoro rowerzystom zabierać powietrze z kół i pompkę (choć teraz trzeba ją kupić osobno, nie ma w komplecie z rowerem) to pieszym zabierać należy sznurówki i obcas ;-)
Krzysztof Żołądek

Krzysztof Żołądek robię to co lubię i
mi jeszcze za to
płacą

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Krуstіаn В.:
(...)
Mam dostać mandat za to, że przejdę 100 metrów ścieżką rowerową, po której nikt nie jedzie?
(...)

A dlaczego nie? Skoro Straż Miejska karała kiedyś rowerzystów przejeżdżających przez park dlaczego nie karać pieszych spacerujących po ścieżce rowerowej? Przecież stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia swojego oraz rowerzystów. Jak się nie da po dobroci osiągnąć efektów trzeba użyć środków przymusu. W skrucie mówiąc - jak się nie da marchewką to kijem! :P
Nieznajomość prawa szkodzi...Krуstіаn В. edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 12:14

Brawo. Jestem za.

konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Krуstіаn В.:
(...)
Mam dostać mandat za to, że przejdę 100 metrów ścieżką rowerową, po której nikt nie jedzie?
(...)

A może by tak zorganizwać wolontariat rowerowy ? Np w formie patrolu na scieżce rowerowej, kótry upomina i edukuje ludzi. W Tatrach w wakcje były takie grupki ludków które "pilnowały" praku: żeby nie karmić kaczek, nie zbaczać ze szlaku. Efekt takiej akcji będzie skuteczniejszy niz "Masy krytyczne". Pisze to z pozycji niedzielnego rowerzysty.
Rafał Wolski

Rafał Wolski Ekonomista,
dziennikarz radiowy
i telewizyjny
specjalizuj...

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Krуstіаn В.:

Skoro Straż Miejska karała kiedyś rowerzystów
przejeżdżających przez park dlaczego nie karać pieszych spacerujących po ścieżce rowerowej? Przecież stanowią zagrożenie dla zdrowia i życia swojego oraz rowerzystów. Jak się nie da po dobroci osiągnąć efektów trzeba użyć środków przymusu. W skrucie mówiąc - jak się nie da marchewką to kijem! :P
Nieznajomość prawa szkodzi...

Jeśli ktoś idzie ścieżką rowerową, po której nikt nie jedzie, to jest zagrożeniem dla życia lub zdrowia? Pójdźmy dalej - wprowadźmy kaski dla przechodniów, którzy idą Sienkiewką, ponieważ istnieje zagrożenie (chyba nikt nie zaprzeczy!), że spadnie na nich kawałek dachówki.

Nieznajomość prawa szkodzi, a jeszcze bardziej szkodzi złe prawo, bo dobre prawo tym się różni od złego, że można go nie znać i wszystko jest w porządku, jeśli chronimy wolność swoją i innych ludzi.

Poza tym, istnieje coś takiego, jak Dekalog i wystarczy próbować stosować się do Niego.
Krуstiаn B.

Krуstiаn B. "Lepsze wrogiem
dobrego"

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Prawo jakie jest takie jest - każdy niech sam oceni. Bez względu na to należy je przestrzegać! Skoro ktoś idzie ścieżką rowerową, która nie służy jako chodnik powinien zostać ukarany - może wówczas nauczy się odróżniać chodnik od ścieżki rowerowej. To samo tyczy się rowerzystów jeżdżących po chodnikach.
Twierdzenie, że nikt nie jedzie po ścieżce też nie jest usprawiedliwieniem - człowiek idzie ze średnią prędkością 3-5 km/h, rower jedzie kilka-kilkanaście razy szybciej. To że ścieżka jest pusta w danej chwili nie oznacza, że po przejściu 50, 100 czy 200 m nadal nikt nie będzie nią jechał. Reasumując - pieszy na ścieżce stanowi zagrożenie!

Chociaż prawo tego nie nakazuje, nikt Panu nie zabroni chodzić w
kasku po ul. Sienkiewicza czy też innej ulicy. Droga wolna :)

Ps. 1. Większość dachów przy ulicy Sienkiewicza pokryta jest blachą lub papą, więc prawdopodobieństwo "oberwania" dachówką jest baaaaaaaaardzo małe.
Ps. 2. Mogę polecić kaski firmy Arcitca :)Krуstіаn В. edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 13:30

konto usunięte

Temat: "Nie bój się zmiany na lepsze..."

Hmmm... jak dla mnie zawiało ironią. Nie chodzi chyba aby nie wychodzić z domu, "bo nie", tylko o minimalizowanie zagrożeń, które stanowią sytuacje tu opisane (jazda po chodnikach, chodzenie po ścieżce rowerowej).
Panie Rafale, z wypowiedzi wynika, że są ludzie i ludziska a prawo nie działa na wszystkich (jakie by ono nie było)?
Nie, jeśli ktoś idzie ścieżką rowerową to zawsze stanowi zagrożenie bo jeśli podążamy w tą samą stronę a pieszy nagle zrobi zwrot (nie widzi mnie bo jestem z tyłu) to albo tylko spadne z roweru i będę miał siniaczka na kolanku albo tylko złamaną rękę.
Co do kasków - tak, dla wszystkich rowerzystów. Badania u naszych ulubionych sąsiadów (Niemców) wskazują, że zakładanie kasków zmniejsza obrażenia głowy w kolizjach rowerzystów aż (albo dla niektórych tylko) o 30 %. To tak poza głównym wątkiem.



Wyślij zaproszenie do