615 obserwujących
Grafika/Kreacja artystyczna/Fotografia , Marketing/Reklama/Public Relations

Opinie pracowników

Anonimowo
Dodano: 2014.04.18
Dobra firma na początek kariery
Plusy
  • Klimat
  • Współpracownicy
Minusy
  • Wynagrodzenie
  • Brak benefitów
  • Kadra zarządzająca zamknięta na inne niż własne pomysły
Wskazówki dla pracodawcy
Muratora tworzą ludzie, pracuje tam wspaniały, klimatyczny zespół zgranych specjalistów. Można tam nauczyć się bardzo wiele, niestety wypłata poraża. Kadra zarządzająca nie znosi dyskusji i rządzi firmą w klimacie wojskowym, nie znosząc sprzeciwu. Podwyżki dostaje się tylko przy awansie, nie ma szans na to, że ktoś doceni Twoje starania wcześniej, dorzucają (symbolicznie zresztą) kasy tylko jak nie mają już wyjścia. Na osoby, które śmieją odejść do lepiej płatnej pracy najczęściej się obrażają, że ktoś śmiał iść tam gdzie lepiej go doceniają.
3.0
  • Wynagrodzenie
    2.0
  • Możliwości rozwoju
    3.0
  • Socjal / benefity
    1.0
  • Ludzie / zespół
    5.0
  • Atmosfera
    4.0

Redaktor prowadzący nowego projektu Podróże Sport
Dodano: 2014.03.03
Fachowiec dobry, ale zdrowy
Plusy
  • Cenią fachowców
  • Dobre wynagrodzenie
  • Docenianie kreatywności
Minusy
  • Sposób zwolnienia
Wskazówki dla pracodawcy
Pracowałam w Muratorze 4 miesiące. Zostałam zatrudniona do nowego projektu. Mimo, że do moich zadań należały kwestie redakcyjne, załatwiłam bardzo dużą kwotę reklamy na jego rozruch. Potem niespodziewanie wylądowałam w szpitalu, gdzie dosłownie w ostatnim momencie uratowano mi życie. Choć na zwolnieniu byłam w sumie 7 tygodni, cały czas pracowałam używając własnego telefonu komórkowego (pierwszy "ważny" telefon z pracy miałam już kilka godzin po operacji). Po 2 tygodniach po powrocie do pracy zostałam zwolniona. Powód? Projekt nie doszedł do skutku. Podobno w tzw. międzyczasie reklamodawca się wycofał. Było to okrutne posunięcie zważywszy, że zaraz po powrocie osoba zatrudniająca mnie zapewniła, że "na pewno mnie nie zwolni", choć lojalnie uprzedzałam, że nie jestem w stanie wysiedzieć w pracy 8 godzin (siedzieć wtedy nie byłam w stanie). A przecież chyba nie chodzi o "pupogodziny", tylko efektywność. Pracować mogłam przecież w domu, nawet stojąc przy komputerze, robiąc przerwy. Nikt w z nas nie może przewidzieć, czy nagle nie dopadnie go ciężka choroba. Wyrzucanie wtedy pracownika na bruk to, delikatnie rzecz ujmując, zupełny brak klasy. Zwłaszcza, że przecież wracałam do zdrowia...
3.2
  • Wynagrodzenie
    4.0
  • Możliwości rozwoju
    3.0
  • Socjal / benefity
    3.0
  • Ludzie / zespół
    3.0
  • Atmosfera
    3.0