Wypowiedzi
-
Agata K.:
Już nie wspominając o godzinach pracy... Jeśli się nie mieszka w Piasecznie to o 9 trzeba z domu wyjść a o 19 się wraca do domu. Gdzie czas na życie osobiste? I te pracujące soboty... Mam nadzieję, że chociaz płacą jak trzeba, aż mnie korci żeby spytać.
A zapytaj... będzie kolejny powód, żeby się z nich pośmiać :D -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Webdesign
-
Agata K.:
http://www.praca.pl/site/s,joboffers,type,page,id,1099...
Hehe... murarz, tynkarz, akrobata :D I jeszcze po godzinach karzą zostawać :P -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Tyle dobrze, że powoli sam coraz częściej spotykam się z reklamami z dźwiękiem "na żądanie", bo czasami szlak trafiał, kiedy na dość głośno ustawionym sprzęcie zaczęła bębnić reklama, która pojawiła się na jednej z 15 otwartych zakładek :) Ja tam jeszcze to przeżywałem... gorzej sąsiedzi, kiedy to się działo o 2 w nocy :P
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Opinie i oceny stron www/grafik
-
Joanna Pełech:
Piotrze, a może chór?
Słuchaj jaki PR, telewizja przyjedzie:)), a my będziemy śpiewać, tańczyć.
Ludzie zamiast stać w korkach na 100% się przyłączą.
" oj mój telebimie, tralala..."- padam ze śmiechu:))).
Piotr A.:
To może szybki flashmob karaoke? W epoce facebooka można skrzyknąć ludzi w 48h ;)
Żebyście tylko nie doprowadzili do chaosu na skrzyżowaniu ;D
http://www.youtube.com/watch?v=je1KOcBYGjM
Zróbcie coś takiego to normalnie oddam wam pokłon :D -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy Webdesign
-
To jak nie ma dźwięku, a lokalizacja jest taka, że raczej go nie będzie (widziałem na stronie - raczej nie ma sensu przy tym ruchu ulicznym) to mój mały patent odpada :)
-
Tak czy siak trochę szkoda - nie wiem, jak inni, ale mi się wygodniej kartki przerzuca niż przeskakuje między oknami (jeśli chodzi o ciekawe tutki).
Poza tym do toalety PC'ta nie wezmę:P -
Sam obraz nie przyciągnie uwagi - dźwięk też gra dużą rolę. Jeśli telebim stoi przy zatłoczonym skrzyżowaniu, to nie wiem, czy w chwili obecnej ktoś zwróci na jeden z wielu już w chwili obecnej ruszający się gdzieś na ścianie obraz.
Miałbym dla Ciebie inny patent, ale jak się dowiem, jak wybrniesz z problemu z dźwiękiem...:) -
Dobra... to ostatni wpis w tym wątku bo zaczyna mnie to nużyć:)
Pani Dagmaro - dalej mówi Pani, używając metafor, jak o kliencie bezpośrednim, a nie o kompetentnych ludziach jako przedstawicielach klienta. W tej metaforze Pani jako klient wysłała by do tego salonu osobę będącą... jakby to tu nazwać... Specjalista od kupowania wyposażenia kuchennego. I proszę sobie wyobrazić, że ten specjalista od kuchni idzie do tego salonu i nie wie, o czym w ogóle do niego sprzedawca rozmawia... Wyobraża to sobie Pani? Specjalista... i takie numery odstawia :).
Panie Arturze - czy ja się pocę na forum? Poruszyłem temat, który dość ciekawie się rozwinął - to wszystko:) A to że mam zlecenia chyba nie musi mi przeszkadzać w szukaniu pracy? Chyba każdy ma prawo do zmian? Polska wolny kraj :)
Pani Moniko - Zajmę się pierwszą kwestią, bo druga to temat na inny wątek (chociaż kilka osób postanowiło go wałkować w wątku tu obecnym:)
Postanowiłem poświęcić dłuższą chwilę i sprawdzić oferty pracy dotyczące stanowisk z działki marketingowej. Oto owoce moich poszukiwań (wyrwane z góry wymagań), czyli opcje wymagane przy rekrutacji:
* wiedza z zakresu opracowywania projektów graficznych materiałów promocyjnych
* znajomość podstawowych narzędzi obróbki graficznej oraz pakietu office
* biegła znajomość obsługi komputera (w tym Corel Draw)
Są to przykłady, które w tej lub innej formie często gęsto powtarzają się w ofertach pracy z tej branży :)
Dobranoc wszystkim. Życzę udanej dalszej części tygodnia :) Pozdrawiam niezwykle niezwykle serdecznie :)Tomasz Bajor edytował(a) ten post dnia 21.07.10 o godzinie 00:00 -
Zależy o jakich pieniądzach mówimy?:) I nie myśl z perspektywy gazety, a z perspektywy klienta. Jeśli zdołasz zebrać umowy z przynajmniej kilkoma kluczowymi (przynajmniej na Twój region) gazetami, to ja jako klient prawdopodobnie był bym zainteresowany tego typu usługą gdy chcę się ogłosić w kilku gazetach na raz - do tego dodając, że Tobie nie płacę nic :).
-
A jeśli mówimy już o tego typu współpracy to jest to istny "program partnerski" - ja przyprowadzam wam klienta, a wy płacicie mi jakiś procent od tego, co on u was zostawi. Wszystko jest legalne. Wystarczy odpowiednia umowa i gazeta, która na to pójdzie :)
-
Chodzi Ci o umowę z gazetą za zdobywanie klientów? Czy inna forma?
-
Krzysztof Rymko:
cierpliwie starałem się doczytać wszystkie wypowiedzi szukając tej jedynej ale:
- albo przeoczyłem (zbyt dużo idiotycznej polemiki nad niczym)
- albo faktycznie jej tu nie ma
kolega[inicjator tematu] tak szuka zleceń w sieci? czy ma ich aż tak dużo że chce powstrzymać wielką nadchodzącą w jego stronę ich falę???
bo skutecznie zapewne to będzie w drugim przypadku....
polecam artykuły [w sieci] o kreowaniu wizerunku poprzez aktywność w internecie... Klienci nie idioci i często sprawdzają z kim przyjdzie im współpracować. Każdy nawet ten mało wyedukowany Klient [co nie wie czym są krzywe] chce być zrozumiany nie koniecznie wszystko rozumiejąc. To właśnie dzięki temu mamy pracę... drodzy moi.
1. Należę do ludzi szczerych... jak mi się coś rodzi w głowie to o tym mówię. Nie ma dla mnie tematów trudnych - im trudniejsze, tym ciekawsze, nawet gdy moją osobę według wielu stawiają w złym świetle.
2. Większość swoich zleceń otrzymuję przez polecenia... chyba aż takiego kiepskiego wizerunku to nie mam :)
3. Czego wy się uczepiliście tego klienta...? Jak przychodzi do mnie klient "z ulicy" to jestem zrozumieć wszystko. Główna tematyka wątku zupełnie inna, więc proszę o nie łapanie za słówka:)
4. Odpowiedzi na pytanie też na chwile obecną nie jestem w stanie wyłapać - większość odpowiadających to osoby ściśle związane z marketingiem, a powinny powinny odpowiadać osoby mające styczność z tymi ludźmi mogące wyrazić swoje opinie :)