Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

Najwyższa pora na kolejny temat :)

Co powiecie o jaskółczym zielu?
Znacie? Stosujecie? Działa?

Słyszy się o różnych cudownych owocach, ziołach, roślinkach rosnących np. w Ameryce Płd. Ale może natura nie jest tak niesprawiedliwa i nam również ofiarowała jakieś "cuda natury". Chciałabym odkryć przynajmniej kilka z nich. Najchętniej w takiej postaci - prosto z ogródka. Bo to, co można kupić w aptekach, to O.K. Ale można powiedzieć, że nic nie smakuje tak jak chleb upieczony we własnym piecu. Chciałabym poznać kilka roślinek dogłębnie, nie tylko w postaci proszku podanego w pudełeczkach różniących się tylko kolorem.

Od dwóch co najmniej lat, czyli od czasu kiedy poznałam imię tej roślinki, chronię jaskółcze ziele w moim ogródku - to znaczy dbam, żeby zawsze zostały jakieś siewki, które potem zmieniają się w całkiem pokaźne roślinki. Mówi się, że na kurzajki. Ale to też trucizna, więc przestrzegam dzieci, żeby nie pakowały sobie do buzi tej roślinki. Żółta lecznicza substancja znajduje się w całej roślinie a szczególnie chyba w korzeniach.
Widziałam kiedyś ogródek pełen jaskółczego ziela - wyglądał malowniczo, bo małych drobnych kwiatków było wiele na każdej roślince. Ktoś mógłby pomyśleć, że to po prostu roślina ozdobna. A to roślina ruderalna.

Interesują mnie wasze doświadczenia, bo jedno to to, co można wyczytać w Wikipedii i książkach a drugie to doświadczenia ludzi. Np. różne części rośliny zbiera się o różnych porach roku i od tego może zależeć działanie lecznicze ziela.

Ja stosuję jaskółcze ziele bardzo ostrożnie smarując żółtym sokiem od czasu do czasu małą kurzajkę na placu. Zdaje się, że zrobiła się bardziej płaska, ale nie jestem zbyt systematyczna, więc może mi się zdaje?

Nawet teraz jesienią ogródek jest w młodych siewkach jaskółczego ziela. Te z wiosny już obumarły rozsiawszy się wcześniej.

Ciekawa jestem, co powiecie. Spytajcie swoich babć. Ja niestety już żadnej nie mam. Ale nazwy nadawane tej roślinie - "Boży dar" wskazywałyby na to, że była kiedyś doceniana.
Michał P.

Michał P. petrochemia

Temat: Jaskółcze ziele

Moim zdaniem całkiem niesłusznie glistnik jest pomijany w "nowoczesnych" farmakopeiach
można by go zbadać dogłębnie, przetwarzać i robić bezpieczne preparaty :)
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

Jaskółcze ziele rozkwitło w pełni w moim ogródku wypełniając rabatki, na których jeszcze nie ma kwiatków i wciskając się pomiędzy maliny, które też lada moment zakwitną.
Anna Kacprzak

Anna Kacprzak wyruszyłam w drogę
by odnaleźć siebie

Temat: Jaskółcze ziele

Agnieszko moja babcia zawsze mi powtarzała, by kurzajki smarować przez 7 dni sokiem, mają się zrobić ciemne aż do całkowitego zniknięcia. Poprosiłabym kilka sadzonek na wiosnę jeśli to nie kłopot.
A tymianek masz w ogródku? Cudownie rośnie, ładnie kwitnie i ma mnóstwo zastosowań i rozmaryn i lubczyk i mięta i majeranek. Nie ma nic lepszego jak świeży majeranek w potrawach. Moi znajomi wykrzywiali się gdy mówiłam im o walorach smaku, mówili że z torebki jest dobry i mniej zachodu. Owszem, może i dobre ale sama uprawa tej rośliny sprawia dużo radości a i smak jest nieco inny niż torebkowy.

pozdrawiam cieplutko
Jan Kryński

Jan Kryński Własciciel, Jan
Kryński -Marketing

Temat: Jaskółcze ziele

Agnieszka S.:
Najwyższa pora na kolejny temat :)

Co powiecie o jaskółczym zielu?
Znacie? Stosujecie? Działa?

Słyszy się o różnych cudownych owocach, ziołach, roślinkach rosnących np. w Ameryce Płd. Ale może natura nie jest tak niesprawiedliwa i nam również ofiarowała jakieś "cuda natury". Chciałabym odkryć przynajmniej kilka z nich. Najchętniej w takiej postaci - prosto z ogródka. Bo to, co można kupić w aptekach, to O.K. Ale można powiedzieć, że nic nie smakuje tak jak chleb upieczony we własnym piecu. Chciałabym poznać kilka roślinek dogłębnie, nie tylko w postaci proszku podanego w pudełeczkach różniących się tylko kolorem.

Od dwóch co najmniej lat, czyli od czasu kiedy poznałam imię tej roślinki, chronię jaskółcze ziele w moim ogródku - to znaczy dbam, żeby zawsze zostały jakieś siewki, które potem zmieniają się w całkiem pokaźne roślinki. Mówi się, że na kurzajki. Ale to też trucizna, więc przestrzegam dzieci, żeby nie pakowały sobie do buzi tej roślinki. Żółta lecznicza substancja znajduje się w całej roślinie a szczególnie chyba w korzeniach.
Widziałam kiedyś ogródek pełen jaskółczego ziela - wyglądał malowniczo, bo małych drobnych kwiatków było wiele na każdej roślince. Ktoś mógłby pomyśleć, że to po prostu roślina ozdobna. A to roślina ruderalna.

Interesują mnie wasze doświadczenia, bo jedno to to, co można wyczytać w Wikipedii i książkach a drugie to doświadczenia ludzi. Np. różne części rośliny zbiera się o różnych porach roku i od tego może zależeć działanie lecznicze ziela.

Ja stosuję jaskółcze ziele bardzo ostrożnie smarując żółtym sokiem od czasu do czasu małą kurzajkę na placu. Zdaje się, że zrobiła się bardziej płaska, ale nie jestem zbyt systematyczna, więc może mi się zdaje?

Nawet teraz jesienią ogródek jest w młodych siewkach jaskółczego ziela. Te z wiosny już obumarły rozsiawszy się wcześniej.

Ciekawa jestem, co powiecie. Spytajcie swoich babć. Ja niestety już żadnej nie mam. Ale nazwy nadawane tej roślinie - "Boży dar" wskazywałyby na to, że była kiedyś doceniana.
Tak po umieszczeniu soku z jaskółczego ziela na kurzajce kilkakrotnie kurzajki znikają
Ja piłem herbatkę w której składzie było: pokrzywa, kwiat nagietka i jaskółcze ziele , takiej pychoty nie piłem w życiu
Będę na działce pielęgnował właśnie to ziele
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

Aniu,

Po sadzonki jaskółczego ziela zapraszam na wiosnę do ogródka. Nie wiem, czy lubią przesadzanie, bo nie miałam potrzeby ich przesadzać, ale jeśli nawet nie, to w krótkim czasie będą nasiona, którymi też mogę się podzielić.

Tymianku mam trochę. Odporne roślinki. Jedną zimę przetrwały w malutkich doniczkach na tarasie. Teraz rosną w większych - też na tarasie. W ten sposób są bezpieczniejsze, bo nie grozi im mój mąż z kosiarką. Dodaję czasami do rosołu. Lubczyk też mi się tu i ówdzie rozsiał, ale nie dochowałam się jeszcze dużych okazów, jakie mieli moi rodzice na działce. Mięta rozpleniła mi się między liliami, więc zawsze jest do herbatki, nawet jak jej porządnie poskracam rozłogi. Majeranek mam zdaje się w domu w doniczce (myli mi się z innym zielem), ale pewnie w ogródku byłby bezpieczniejszy, bo rozmaryn skończył marnie - zasuszyłam go na amen choć z pożytkiem, bo został spożyty.

Świeże zioła są rzeczywiście o wiele bardziej intensywne w smaku. Wystarczy porównać świeżą i suszoną - tę kupioną w torebce, kolendrę. To roślina, którą rozpoznam na końcu świata. I tam właściwie ją poznałam. Kilkanaście lat temu nie znałam jeszcze jej smaku, gdy w Peru podano mi potrawę tak różną od tego co znałam, że nie potrafiłam tego sposobu przyprawiania zaakceptować. Niestety tego czegoś, wtedy jeszcze nie wiedziałam, co oni tam dodają, używali dosyć często i to w wersji świeżego ziela, więc wiele razy musiałam głodować.
Poznałam nazwę zioła, przez które wróciłam do Polski kilka kilo chudsza całkiem niedawno, kiedy znalazłam przepis na "Zupę wołową z ryżem po meksykańsku". Tam właśnie oprócz listka laurowego, oregano, cynamonu, kminku, chili, cebuli, marchewki, czosnku, skórki pomarańczy (nie wspomnę o winie, czekoladzie i rodzynkach) należało dodać kolendry zarówno suszonej jak i świeżej. I w tym bogatym towarzystwie innych przypraw kolendra była dla mnie do zaakceptowania - choć oczywiście rozpoznałam ten smak, dla mnie gorzki smak Peru :)
Zupa super jak dla mnie. Mąż za nią przepada. Rozaniela się na samą myśl, że będę ją gotować. A że gotuję ją nie za często, jeszcze się nie znudziła. I powiem wam jedno. To zasługa dodanych ziół. To one czynią ją pełną smaku. My przyzwyczajeni do zup na samej tzw. włoszczyźnie (marchew, por, seler, pietruszka) nie wiemy ile tracimy nie dodając też innych przypraw.

Temat: Jaskółcze ziele

Jaskółcze ziele to pospolite chwaścisko. Spotkasz go wszędzie, gdzie są jakieś zapuszczone chaszcze (np. w parku), przy drodze, na obrzeżach lasów, w zaroślach.

Na kurzajki znakomite. Wiele lat temu smarowałam przez kilkanaście dni przy okazji spacerów i nawet nie wiem kiedy poznikały. Co prawda wygląda to niezbyt ładnie, bo takie brązowe plamy na skórze, ale za to skuteczne.
Anna Kacprzak

Anna Kacprzak wyruszyłam w drogę
by odnaleźć siebie

Temat: Jaskółcze ziele

Witaj Agnieszko, po ziele się na pewno zgłoszę jak tylko aura na zewnątrz już pozwoli sadzić, a co do świeżych ziół to masz zupełną rację, świeże to nie to co suszone.
Poproszę przepis na zupę....jeśli mogę, chętnie spróbuję. Kuchnia świata jest tajemnicza i bogata w smaki przeróżne. Ja osobiście nie mogę się przekonać co do kolendry ani suszonej ani świeżej. Mam węch psa śledczego :) i drażni mnie jej zapach.

pozdrawiam serdecznie

Temat: Jaskółcze ziele

Jaskółcze ziele ma niezwykle silną naturę, nawet zimą może mieć zielone listki, leczy ciało i ducha. Pomaga wyniszczonym organizmom, zmęczonym fizycznie i psychicznie, słabowitym, lękliwym. Warto połączyć go z rozmarynem i nawłocią.
W XVIw. botanik i medyk, prof. Sz. Syreński pisał o jaskółczym zielu, że oczyszcza i leczy wątrobę, goji liszaje, leczy niepłodność i "zimnicę". Rany, skaleczenia, ropnie i obrzęki, leczono maścią: 3 łyżki ziela wymieszać z 3 łyżkami smalcu niesolonego.
Stanisław Górski

Stanisław Górski
http://patrznasiebie
.blog.onet.pl/

Temat: Jaskółcze ziele

gdyby ktoś chciał się podzielić nasionkami albo sadzonkami, to byłbym zainteresowany. Nałaziłem się po mojej okolicy i nic nie znalazłem :(

konto usunięte

Temat: Jaskółcze ziele

Jaskółcze ziele jest wręcz wyborne na kurzajki. Trzeba pamiętać o systematyczności stosowania. Przechodząc obok krzaczka, zrywamy listek i żółtym sokiem dotykamy czubka kurzajki, pozostawiając ślad. kilka godzin później, gdy poprzednia dawka już oschnie powtarzamy zakraplanie. W zależności od zaawansowania infekcji (bo tak nazwałbym kurzajkę) powtarzamy zakraplanie przez kilka dni - nie wiadomo kiedy kurzajka znika.
Jaskółcze ziele ma działanie antybakteryjne. Kurzajki, to efekty działania wirusów, jednak wspomniana kuracja działa - ergo Jaskółcze ziele działa także na pewne wirusy.
Słyszałem o stosowaniu Jaskółczego ziela w leczeniu choroby wrzodowej - ten wątek należałoby rozwinąć jeszcze...

konto usunięte

Temat: Jaskółcze ziele

a ja wyczytałam, że jaskółcze ziele ma właściwości rozgrzewające - pomaga przy wielu schorzeniach wynikających z wychłodzenia organizmu. oprócz kurzajek, skutecznie pomaga na wątrobę - powiększoną, otłuszczoną, zanieczyszczoną i niewydolną. Dlatego zaleca się popijanie także w formie herbatki :)

źródło: Stefania Korżawska m. in. "Po zdrowie z ziołami"
Grzegorz Awiżeń

Grzegorz Awiżeń Internal Auditor -
ENEA SA\ SEONIKA

Temat: Jaskółcze ziele

Tutaj trochę ciekawych informacji na temat glistnika

http://www.herbzone.pl/glistnik-jaskolcze-ziele-dar-ni...Grzegorz Awiżeń edytował(a) ten post dnia 13.04.11 o godzinie 02:04
Katarzyna Szymańska

Katarzyna Szymańska Właściciel,
www.naturalnamedycyn
a.pl

Temat: Jaskółcze ziele

Udało mi się zdobyć na stronę niezwykle cenny tekst doktora Henryka Różańskiego

http://www.naturalnamedycyna.pl/domowa-apteka/glistnik

U mnie w lesie i ogródku rozkwita teraz przepięknie !

Zapraszam też do czytania i jedzenia pokrzywy i mniszka - to kolejne wiosenne "ziółka" pełne zdrowia.

Facebookowiczon polecam serdecznie profil strony naturalnamedycyna.pl
Można "LUBIĆ", komentować. Staram się wybierać i publikowac tam teksty zgodne z pora roku lub okazją.

http://www.facebook.com/pages/naturalnamedycynapl/1224...

pozdrawiam wiosennie !
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

W moim ogródku, jak już kilka lat z rzędu, kwitnie właśnie jaskółcze ziele. Jego żółte drobne kwiatki zajęły miejsce mleczy, po których juz tylko białe dmuchawce pozostały.
Zauważyłam, że kiedy smaruję drobne, źle gojące się ranki, wynik prawdopodobnie zbyt bliskiego kontaktu z kotami, dosyć szybko wysuszają się i goją po posmarowaniu sokiem glistnika. Ranka taka przestaje mieć czerwoną obwódkę i zostaje po prostu sam strupek. Na początku, zaraz po posmarowaniu sokiem jaskółczego ziela, oczywiście piecze ale ten objaw szybko ustępuje.

Właśnie wpadłam na pomysł, by glistnikową kurację zastosować małym kotom. Jak rok temu, tak i ten miot ma jakieś problemy z grzybicą. Ich długowłosa matka pewnie takie ma, tylko trudno się ich dopatrzeć na skórze, kiedy na kocie więcej jest sierści niż samego kota. W tym roku nie zastosowałam przeciwgrzybicznych leków, kiedy małym zaczęły pojawiać się grzybowe placki. Zamiast tego dostały szybciej wolność na powietrzu i słońcu. Plus obowiązkowe odrobaczanie i szybsze podanie pokarmu innego niż tylko mleko osłabionej matki. Wynik? Przeżył cały miot - pięć kotków, gdy rok temu po zastosowaniu standardowego leczenia przeciwgrzybicznego zostały tylko dwa kociaki. Kłopoty z wątrobą? No bo jak tu powstrzymać maluchy przed zlizywaniem tego, czym ich posmarowano? Jeden z tych trzech kotków, które nie przeżyły, pomimo pozornie ustabilizowanej sytuacji, dużego nawet przyrostu wagi, bo apetyt dopisywał, nagle zaczął chorować (wątroba) i żadne leczenie nie pomogło.

A w tym roku? Aż miło popatrzeć jak piątka maluchów buszuje po ogródku, by zaraz potem, zmęczona szaleństwami, spać w gromadce w swoim kocim przedsionku. I tak w kółko, kilka razy dziennie. Ostatnie ślady po grzybicy zwalczymy jaskółczym zielem albo.. wilkakorą :) Jeśli się uda, wystawimy maluchy na aukcję, by ratować zdrowie ich mamy. Jakiś czas temu ktoś przetrącił jej tylną nogę - złamanie z przesunięciem. Sama operacja kociej nogi to koszt około 700 zł. Nie przeszkadza jej to łowić myszy ale ile można żyć z takim złamaniem?? Kociaki i tak musimy oddać. Są prześliczne, ale siedem kotów w jednym ogródku to stanowczo za dużo :)) A może raczej za drogo :)Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 18.05.11 o godzinie 13:03
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

Stanisławie,

Czy udało się pozyskać nasionka? Jeśli nie, to wyślij na priv swój adres a pozbieram ich trochę dla Ciebie. Trochę to potrwa, bo dopiero kwitną, ale czas szybko leci :)

Sadzonek raczej nie polecam. Ania próbowała przesadzać takie z mojego ogródka do swojego i chyba się nie udało. Jaskółcze ziele nie wrasta korzeniami zbyt głęboko ani się zbyt mocno ziemi nie trzyma, ale kiedy go wyrywasz, dosyć szybko więdnie. Chyba potrzebuje spokoju, by produkować swoją cudowną aptekę alkaloidów, wierne miejscu, w którym wyrosło.

Pozdrawiam,
Agnieszka Stencel
Stanisław Górski:
gdyby ktoś chciał się podzielić nasionkami albo sadzonkami, to byłbym zainteresowany. Nałaziłem się po mojej okolicy i nic nie znalazłem :(Agnieszka S. edytował(a) ten post dnia 18.05.11 o godzinie 13:12
Agnieszka S.

Agnieszka S. W pracy inspektor, z
zamiłowania
fotografik

Temat: Jaskółcze ziele

Stanisławie,

Ziarenka już się suszą. Jak dzieciaki nie rozwleką, to lada moment wyślę.

Pozdrawiam,
Agnieszka

konto usunięte

Temat: Jaskółcze ziele

No a jak sie doustnie to zazywa.. czytałam ,ze ma jakies grabniki ,czy insze cudenka = trujace i trzeba wiedzic jak zazywac.
Michał R.

Michał R. dr n.
farmaceutycznych

Temat: Jaskółcze ziele

Nie zażywa się doustnie :) no chyba żeby sobie wątrobę wykończyć... więcej informacji na stronie EMA http://www.ema.europa.eu/docs/en_GB/document_library/P...

konto usunięte

Temat: Jaskółcze ziele

Czyli...

Następna dyskusja:

zioło czy ziele?




Wyślij zaproszenie do