konto usunięte

Temat: Witam!

Witam Wszystkich,
A mnie zaraził mate mój przyjaciel Tomek. Zawsze lubiłam zdecydowane smaki, wiec nie było opcji, ze jej nie polubie. Jednak kawę wciąż piję, a mate najchetniej wieczorami:).
Marcin Kopczyński

Marcin Kopczyński Po prostu szczęśliwy
człowiek :)

Temat: Witam!

howdy :)
Gdyby nie yerbeczka to bym nie dał rady pracować po 17h... Tykwa zawsze pełna :) A zaczęło się? Kolega przyniósł do pracy i zadziałało aktywizująco więc zakupiłem do firmowego składu parę kilo :D
Tomasz Paweł Barton

Tomasz Paweł Barton Profesjonalizm Pasja
Kreatywność

Temat: Witam!

U mnie zaczęło się od porzucenia cukru. Stwierdziłem że przestanę słodzić i o ile z herbatą poszło bez problemu to kawusi do dzisiaj gorzkiej nie ruszę. Poszperałem więc i trafiłem na yerbę. Zacząłem od Amandy, którą do dzisiaj lubię. Później skakałem trochę po Unionach, które mnie rozczarowały. Od pewnego czasu trwam przy Colonie i stwierdzam, że to jest to:)
Marcin Z.

Marcin Z. kierownik projektów
internetowych

Temat: Witam!

Zacząłem od promocyjnej paczki mate w saszetkach (z cyklu "herbaty świata" czy innego w tym guście). Cały letni pobyt w Bieszczadach ją piłem, po powrocie do cywilizacji okazało się że saszetki to profanacja i przerzuciłem się na tradycyjne sposoby ;)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Witam!

Mój pierwszy kontakt z "yerbą" był niemiły. Szukałem w szafce w pracy jakiejś herbaty do picia. Znalazłem słoik z czymś, co przypominało herbatę. Zaparzyłem, upiłem, i... Rzuciło mną o ścianę (prawie dosłownie). Koledzy widząc to roześmieli się mówiąc mi, że to mieszanka Kecho, naszego kolegi z Urugwaju. Potem, pomimo współpracy z Latynosami, jakieś dwa lata nic, i dopiero "zaskoczyłem" u nich, na miejscu.

Yerba w saszetkach - próbowałem, to nawet nie profanacja, to nieporozumienie :o). Trzeba być zdesperowanym, żeby to pić. Ale herbatę w saszetkach pijam...

PozdrawiamHenryk M. edytował(a) ten post dnia 12.09.08 o godzinie 21:33
Maciej B.

Maciej B. astrofizyk

Temat: Witam!

Henryk M.:

Yerba w saszetkach - próbowałem, to nawet nie profanacja, to nieporozumienie :o). Trzeba być zdesperowanym, żeby to pić. Ale herbatę w saszetkach pijam...

No cóż, może i profanacja, ale sami Argentyńczycy ją produkują, więc pewnie i piją... Idealnie się nadaje do tereré, które można wtedy pić ze zwykłego kubka i bombilli... Na wyjazdy idealna.
Marcin Z.

Marcin Z. kierownik projektów
internetowych

Temat: Witam!

Maciej Bilicki:
No cóż, może i profanacja, ale sami Argentyńczycy ją produkują, więc pewnie i piją... Idealnie się nadaje do tereré, które można wtedy pić ze zwykłego kubka i bombilli... Na wyjazdy idealna.

Tylko po co ci bombilla kiedy susz jest w saszetce? :P
Co do samych torebek: tak zaparzony wywar mi smakował, ale po prostu musiałem uznać wyższość materka i bombilli.
Maciej B.

Maciej B. astrofizyk

Temat: Witam!

Marcin Z.:
Tylko po co ci bombilla kiedy susz jest w saszetce? :P

No właśnie wtedy nie jest potrzebna :)
Henryk M.

Henryk M. Project Management /
Lean Management /
Systems Engineering

Temat: Witam!

Maciej Bilicki:
Idealnie się nadaje do tereré, które można wtedy pić ze zwykłego kubka i bombilli... Na wyjazdy idealna.

No właśnie, na wyjazdach człowiek rezygnuje z pewnych udogodnień (komfortu) na rzecz innych atrakcji i jest - w pewnym sensie - trochę zdesperowany ;D. Wtedy yerba w saszetkach może być "deską ratunku", "brzytwą", której tonący (pragnący) się chwyta...

Piszę to wszystko oczywiście pół-żartem, by podkreślić, że zdecydowanie wolę "sypaną" yerbę.

Pozdrawiam
Wojtek B.

Wojtek B. unclutterer

Temat: Witam!

U mnie się zaczęło banalnie: zostałem poczęstowany w typowym argentyńskim domu. Od razu też, ku uciesze tambylców, zostałem przeszkolony na cebadora. :):) Jak byłem student, to dużo podróżowałem, na podróż do Argentyny oszczędzałem cały rok, ostro pracując i jedząc praktycznie same ziemniaki, ale spędziłem tam parę wspaniałych miesięcy. Po powrocie, gdy się skończyły nawiezione zapasy, o dobrą (i tanią) mate zaczęło być trudno. Z ogromną przyjemnością obserwuję, jak bardzo się sytuacja zmieniła.
Lynx Łobos

Lynx Łobos plastyk, grafik,
ilustrator

Temat: Witam!

witam:)
siorbam i jestem
Wojciech Sznapka

Wojciech Sznapka CTO @ STS Zakłady
Bukmacherskie

Temat: Witam!

Ryszard Lynx Łobos:
witam:)
siorbam i jestem

nie miało być "siorbam więc jestem" ? ;-)
Paulina Polin Honchera

Paulina Polin Honchera Specjalista ds.
Uruchamiania Usług

Temat: Witam!

Witam,

Moje tykwowe naczynko oraz kilogram yerba przyleciały prosto z Argentyny jako prezent od koleżanki, która spędziła tam kilka tygodni. Była zachwycona w przeciwieństwie do mnie po pierwszym łyku ;)
Ale do dziś używam tej samej bombilli mimo, iż wraz z naparem przedostaje się cała masa fusów.

pzdr,
polin

konto usunięte

Temat: Witam!

Witam :)

Poszukiwałam alternatywy dla kawy. Od razu, od pierwszego łyka Amandy "wsiąkłam". Dziś piję raczej mate z guaraną na gorąco i Naranję pomarańczową jako terere na zimno. Ale czasem lubię wrócić do Amandy na chwilę :)
Natomiast chwalona Rosamonte nie smakuje mi wcale. Wypiłam jeden wsad i reszta stoi, nie zamierzam się katować. Może kiedyś trafię na znajomego, który pija mate i lubi Rosamonte?

Pozdrawiam

Temat: Witam!

gardło mnie boli, spać nie moge
należę do osób, które nigdy nie chorują
czy to może byc od yerby, macie podobne problemy?

Podobne tematy


Następna dyskusja:

WITAM...




Wyślij zaproszenie do