konto usunięte

Temat: Krotoszyn (Wielkopolska) - szukam drużyny

Złośliwy bydlak, eeee....Mistrz Gry z ponad dziesięcioletnim doświadczeniem poszukuje bandy samobójc mhmhmh, grupy odważnych poszukiwaczy przygód których mógłby podręczyć, chciałem rzec poprowadzić ku chwale i sławie w systemie D&D 3.5 (lub innym).

Tak więc poszukuję dowolnie doświadczonych graczy (lub mistrzów gry) chcących wziąć udział w przygodzie DD (lub innej), mam doświadczenie jako Mistrz Gry, ale jeśli ktoś lepiej sie czuje w tej właśnie roli chętnie przejmę też funkcję zwykłego gracza.
Wymagam:
- Chęci regularnego udziału w kampanii
Oferuję:
- Miejsce do gry [jeśli będzie potrzebne] - u mnie. (Darmowe napitki bezalkoholowe dostępne w zapewnianym przeze mnie lokum,)
- W przypadku D&D 3.5 zestaw najważniejszych podręczników. + Mnóstwo dodatkowych ksiąg w wersji elektronicznej.
- Zajęcie i rozrywkę na kilka godzin w tygodniu (ze względu na moją pracę preferowane są soboty, ale terminy podlegają negocjacjom)
- Szkolenie, jeśli jesteś początkującym graczem.
Dodatkowe informacje:
- Wiek graczy dowolny, sam mam 25 lat gram od... chyba 12 albo 13 lat, w każdym razie zacząłem jakoś tak w połowie gimnazjum i dobrze wiem, że to rozrywka dla ludzi w każdym wieku. Nie wymagam też żadnego doświadczenia, jeśli znasz kogoś, kto chce spróbować lub nigdy nie zdarzyło ci się grać - i tak chętnie z tobą zagram.
- Nie przepadam za mrocznymi klimatami, sesje utrzymuję raczej w styku Terry'ego Pratchetta i Andrzeja Pilipiuka niż w stylu J.R.R Tolkiena i Andrzeja Sapkowskiego. Jeśli wolisz sesje o mrocznym klimacie raczej ciężko będzie się nam dogadać - jakiś komentarz z mojej strony prędzej czy później go zburzy. Aha, jesli zacznę budować mroczny, poważny przerażający kllimat... cóż, będzie to ZŁO, ŚMIERĆ i… TRUSKAWKI.
- Preferuję jedną długą sesję w tygodniu (trwającą nawet do 8 godzin lub dłużej) zamiast kilku krótszych (2-3 godziny, jak proponują w niektórych podręcznikach), nie przepadam za sesjami nocnymi - mózg wtedy nie pracuje jak należy.
- Kufelek krasnoludzkiego piwa czy lampka wina elfów potrafi rozluźnić atmosferę, ale gąsiorek z bimbrem alchemików zwykle psuje wszystko - nie jestem wrogiem alkoholu i nie mam nic przeciwko lekkiemu poprawieniu nastroju na sesji, ale nie dużo i nic mocnego, doświadczenie podpowiada, że bez jasnego umysłu sesja szybko w niwecz się obraca.
- Tworzę własny system RPG (jest już prawie ukończony), możliwe, że gracze zostaną poproszeni o przetestowanie go.

Chętnych proszę o kontakt na adres e-mail: bauaser.kun@gmail.com

Nie zagram jedynie w RPG zawierające technologię typu samochód/ciężki karabin maszynowy lub jeszcze wyżej rozwiniętą. Jak dla mnie RPG to miecze, łuki, (mile widziana magia) tudzież jednostrzałowe muszkiety. Nie granaty i rakiety.Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.02.15 o godzinie 10:12