Leszek N. Kadra
Temat: RODEZJAN-ek :)
Moniko :)Z dużą przyjemnością przeczytałem Twój list - i słowa do mnie skierowane :)
http://www.goldenline.pl/forum/psy/184397/s/7#23563996
Szkoda, że nie każdy potrafi z dystansem podchodzić do słów adwersarza i nie każdy potrafi zrozyumieć, że interlokutor nie jest koniecznie przestępcą ;)
Masz rację napewno, kiedy piszesz o kagańcu w odniesieniu do mojej stuacji .. a ja nie mam słów innych na swoją "obronę" jak te, że po prostu jestem człowiekiem (choć to akurat może podlegać dyskusji ;) ), który zawsze miał za miękkie serce :) ...
Prócz tego, mój zwierzaczek... w tym kagańcu... a właściwie po jego noszeniu ma ślady od niego.. "wytarcia" na pyszczku (nie do gołej skóry czy krwi.. ale sierść jest tam mniej już gęsta) ... więc naprawdę mi sięserce kraje na myśl o zakładaniu go psu - kiedy jestem z nim. Kiedy trzeba - to trzeba...
Wszystko oczywiście jest nakręcone od treści "karcenie za" ... od słów "klaps" czy temu podobnych...
J nie uważam, że biję psa, że znęcam się nad nim, że karcę go bez powodu - ludzkiego czy psiego... Też przeczytałem kilka książek o psiakach (polecam - "pies, który kochał za bardzo") i rozmawiałem z ludźmi, którzy z Rodezjanami mieli lub mają do czynienia... Tak więc całkiem "noworyszem" nie jestem jeśli chodzi o psychologię psiaka i wiedzę o specyficznych uwarunkowaniach i predyspozycjach ras.
Nie odkryję Ameryki słowami, że inaczej szkoli się psa rasy Chart (...) a inaczej Pekińczyka, Baseta czy Jamnika - choć są kwestie, gdzie szkolenie jest wręcz identyczne :)
Co do szarpania na smyczy...
Korek już mało szarpie :) Właśnie sposobem odczulania to osiągam - ale jednak to co się w nim dzieje kiedy mu "odbija natura" :D ... bywa traumatycznym przeżyciem dla postronnych :D
Tak na ten przykład dwie noce temu (godzina 24;00) na spacerze - spoookój i sielanka :) - ni z tego ni z owego ... Korek wystrzelił jak z procy w bok ! i pognał jak strzała na długość taśmy smyczy (ok 8 metrów) w miejsce, skąd nie chciał za pierona wrócić...
Na końcu taśmy nie ma sprężyny czy łagodnego hamulca :D więc możesz sobie wyobrazić jak poleciałem kiedy 32 kg żywej - rozpędzonej piekielnie wagi - nagle szrpnie kimś nie do końca przygotowanym :D (automat smyczy dla psa do 54 kg - już dawno mi padł :D naprawiam średnio co miesiąc :D)
Korek wyczuł szczura.. i chyba go nawet zobaczył kiedy puścił się za nim .. to były ułamki sekund - Rodezjany są pielielnie szybkie...
W takich sytuacjach nie działają smakołyki czy przywiązanie do pana... w Rodezjanach (to opinia hodowców!! i wieloletnich właścicieli Rodezjanów) czasmi odzywa się instynkt posokowca tak - że nic go nie powstrzyma (dlatego często uciekają na spacerach - jeśli nie są na smyczy)
Piszę o moim psie - Rodezjanie .. choć wiem, że nie tylko one mają podobne "przypadłości" :) ... jednak MNIE - interesuje to - co mnie w tym momencie dotyczy (by było jasne dla tych - którzy chcieliby zahaczyć się o mój tekst ;) dla draki)
:)
PS
nim pójdę do weterynarza... może ktoś mi podpowie - wypadająca sierść na brzuchu i klatce piersiowej (wręcz do gołej skóry - bez oznak zaczerwienienia czy innego podrażnienia) jest jakoś wytłumaczalne ? ... czy można temu jakoś zaradzić?Leszek N. edytował(a) ten post dnia 09.10.09 o godzinie 11:28