Temat: jeśli nie wiesz jak się zachować...

Jacek Kotowski:
Elżbieta Buszkiewicz:
Przecież to ja wybieram. Asertywność nie jest receptą na wszystko. Odmawiam wtedy, kiedy chcę odmówić, a nie dla zasady.

Możesz odmówić mówiąc po prostu "Nie". Druga osoba traci twarz.

Możesz odmówić Nie + zależy mi na tym, byś nie utraciła twarzy.
To bardzo wschodnie/japońskie/chińskie podejście.
Nieasertywne.
Ja wybieram. biorę odpowiedzialność za siebie, za swoje zachowanie, za swoje postawy.

Czy w każdej chwili, w każdej sekundzie rzeczywiście bierzesz tę odpowiedzialność za siebie?
Czy jesteś uważna? Czy nie tracisz kontroli? Czy góry nie biorą twoje emocje.
Jestem w pełni świadoma, że za decyzjami idą konsekwencje.
Tak to jest.
Jeśli nie wiesz jak się zachować.......bądź uważny i w kontakcie ze sobą.
To jest dla mnie dobra właściwa strategia.

Zgadzam się... uważność/mindfulness to słowo tłumaczące zachowania i strategie "grzecznościowe". Ktoś kto się nimi posługuje, nim wypowie zdanie, myśli, jakie wywoła ono skutek. Wielu niestety tak nie działa. Stosuje techniki "asertywne" ale nie jest uważna i np. traci pracę, przyjaciela, klienta.

Myślę, że kluczem do skutecznej komunikacji i jednocześnie składnikiem łączącym odpowiedzialność (Eli) i grzeczność (Jacka) jest INTENCJA.
Jeśli celem odmowy nie jest ukaranie drugiej osoby, pouczanie jej, odwet ani zemsta, pokonanie kogoś, udowodnienie komuś jego słabości, zależności od nas to jest to zachowanie asertywne. Jeżeli dążymy do któregoś z tych skutków z pewnością nie jest to asertywna odmowa, której celem jest zadbanie o siebie. Zgadzam się z Elą, że odpowiedzialność za słowa, czyny i decyzje jest cechą świadomego człowieka, która daje mu przewagę nad tymi, którzy jej nie ponoszą. Zdrugiej strony, nie możemy brać odpowiedzialności za czyjeś reakcje, emocje czy zachowania, które były przyczyną naszych słow, jeśli nasze intencje były zgodne z naszym sumieniem. Nie jesteśmy wstanie przewidzieć wrażliwości drugiego człowieka.
Sporo racji ma Jacek, wielu stosuje techniki asertywne ale nie jest uważna. W konsekwencji wychodzi z tego chamsto i agresywne postawy lub co, żałosne, nieudolne próby manipulacji.

konto usunięte

Temat: jeśli nie wiesz jak się zachować...

Marek Lendor:
Zgadzam się z Elą, że odpowiedzialność za słowa, czyny i decyzje jest cechą świadomego człowieka, która daje mu przewagę nad tymi, którzy jej nie ponoszą.

Z całym szacunkiem dla Eli, chciałbym się z nią tutaj konstruktywnie nie zgodzić.
Świadomy człowiek, uważny człowiek, jest świadomy również kontekstu
i tego z kim rozmawia, usiłuje przewidzieć jego wartości i reakcje, usiłuje
przewidzieć, jaki skutek odniesie jego wypowiedź u osoby drugiej.

To jest empatia. To jest pewnie jakaś część tego co się nazywa inteligencją emocjonalną, dojrzałością społeczną, umiejętnością współdziałania.

Zdrugiej strony, nie możemy brać odpowiedzialności za czyjeś reakcje, emocje czy zachowania, które były przyczyną naszych słow, jeśli nasze intencje były zgodne z naszym sumieniem.

Powiem więcej, czasami ludzie są tak nieuważni, że palną jakąś głupotę i dziwią się, że
spotykają się z wrogością, czasami są tak nieuważni, że robią coś wbrew swoim intencjom. Nie są uważni ani na zagrożenie utraty twarzy współrozmówcy ani na zagrożenie utraty przez siebie twarzy ani nawet na cel jaki chcą osiągnąć. Realizują potrzebę mówienia. A potem cierpią i brną broniąc swoich racji gdy ich wewnętrzny krytyk mówi, po co to mówisz, co osiągniesz mając rację, wygrywając dyskusję...

Ludzie są często nieuważni rozmawiając. Uważność męczy, są otoczeni szumem informacyjnym, który ich rozprasza, pierdułami, prokrascynują zajmując się rzeczami które im się wydają ważne.

Nie jesteśmy wstanie przewidzieć wrażliwości drugiego człowieka.

Jesteśmy. Wymaga to uważności. Wymaga to chwili pomyślunku, jakie są nie tylko moje potrzeby ale i potrzeby drugiej osoby.
Sporo racji ma Jacek, wielu stosuje techniki asertywne ale nie jest uważna. W konsekwencji wychodzi z tego chamsto i agresywne postawy lub co, żałosne, nieudolne próby manipulacji.

Na pewno asertywność jest niesłychanie ważna. Postuluję jedynie, że asertywność nie jest jedynym kluczem do sukcesu podczas komunikacji. Są też strategie grzeczności i empatia, którą utraciliśmy, żyjąc nieuważnie. Na autopilocie.
Elżbieta Buszkiewicz

Elżbieta Buszkiewicz możemy zmienić tylko
siebie...

Temat: jeśli nie wiesz jak się zachować...

Oczywiście, że asertywność nie jest jedynym kluczem do sukcesu podczas komunikacji.
Każdy ma możliwość znaleźć swój sposób na satysfakcjonującą komunikację.
Moim zdaniem słuchanie jest bardzo dużą umiejętnością, której nikt nie uczy.
Empatyczne słuchanie, którego warto się uczyć :))

A w rozmowie też ciekawość drugiego człowieka :))
Jacek Kotowski:
Marek Lendor:
Zgadzam się z Elą, że odpowiedzialność za słowa, czyny i decyzje jest cechą świadomego człowieka, która daje mu przewagę nad tymi, którzy jej nie ponoszą.

Z całym szacunkiem dla Eli, chciałbym się z nią tutaj konstruktywnie nie zgodzić.
Świadomy człowiek, uważny człowiek, jest świadomy również kontekstu
i tego z kim rozmawia, usiłuje przewidzieć jego wartości i reakcje, usiłuje
przewidzieć, jaki skutek odniesie jego wypowiedź u osoby drugiej.

To jest empatia. To jest pewnie jakaś część tego co się nazywa inteligencją emocjonalną, dojrzałością społeczną, umiejętnością współdziałania.

Zdrugiej strony, nie możemy brać odpowiedzialności za czyjeś reakcje, emocje czy zachowania, które były przyczyną naszych słow, jeśli nasze intencje były zgodne z naszym sumieniem.

Powiem więcej, czasami ludzie są tak nieuważni, że palną jakąś głupotę i dziwią się, że
spotykają się z wrogością, czasami są tak nieuważni, że robią coś wbrew swoim intencjom. Nie są uważni ani na zagrożenie utraty twarzy współrozmówcy ani na zagrożenie utraty przez siebie twarzy ani nawet na cel jaki chcą osiągnąć. Realizują potrzebę mówienia. A potem cierpią i brną broniąc swoich racji gdy ich wewnętrzny krytyk mówi, po co to mówisz, co osiągniesz mając rację, wygrywając dyskusję...

Ludzie są często nieuważni rozmawiając. Uważność męczy, są otoczeni szumem informacyjnym, który ich rozprasza, pierdułami, prokrascynują zajmując się rzeczami które im się wydają ważne.

Nie jesteśmy wstanie przewidzieć wrażliwości drugiego człowieka.

Jesteśmy. Wymaga to uważności. Wymaga to chwili pomyślunku, jakie są nie tylko moje potrzeby ale i potrzeby drugiej osoby.
Sporo racji ma Jacek, wielu stosuje techniki asertywne ale nie jest uważna. W konsekwencji wychodzi z tego chamsto i agresywne postawy lub co, żałosne, nieudolne próby manipulacji.

Na pewno asertywność jest niesłychanie ważna. Postuluję jedynie, że asertywność nie jest jedynym kluczem do sukcesu podczas komunikacji. Są też strategie grzeczności i empatia, którą utraciliśmy, żyjąc nieuważnie. Na autopilocie.

Następna dyskusja:

Jak się porozumieć?




Wyślij zaproszenie do