konto usunięte

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Ok. 3 proc. Polaków, głównie ludzi młodych, żyje w konkubinacie. W ciągu dziesięciu lat liczba ta wzrosła niemal dwukrotnie do 643 tys. osób - wynika z danych przedstawionych w sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski.
Większość osób żyjących w konkubinacie to kawalerowie i panny (62 proc.). Jedynie co czwarty konkubinat stanowią osoby, które wcześniej zawarły związek małżeński. Blisko połowę konkubinatów w Polsce (49 proc.) tworzą osoby w wieku poniżej 34. roku życia.


http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kosciol-ok-3-proc-polak...

no i mamy jakieś dane wyjściowe. :)
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Katarzyna B.:
no i mamy jakieś dane wyjściowe. :)
tylko skąd one są?:)

konto usunięte

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Tomasz L.:
Katarzyna B.:
no i mamy jakieś dane wyjściowe. :)
tylko skąd one są?:)
z jednej z sondażowni :)
Karol Κάρολος Z.

Karol Κάρολος Z. Nie policzkuje się
ściętej głowy

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Michal M.:
Dlaczego tak się dzieje?
Pytanie można skierować do wielu aspektów naszego życia, dlaczego tak się dzieje. Ale skoro ludzie decydują się na taki układ i jest im w nim dobrze, pytanie nie powinno mieć miejsca.
Osobiście jestem w takim układzie i nigdy nie zadajemy sobie pytania dlaczego tak a nie inaczej. Raczej idziemy na przód bo o to chodzi.

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Czy to trochę nie jest tak, że ludzie są w układach bo tak jest wygodniej z egoistycznej potrzeby bycia niezależnym/ wolnym w razie coś od tak się odchodzi bez odpowiedzialności chociażby alimentacyjnej (nie mam tu na myśli dzieci)... sam rozwód jest długotrwałym niemiłym procesem podczas którego niejednokrotnie dochodzi do uratowania rodziny ( lub wręcz przeciwnie)..... Wszystko zależy od punktu siedzenia :) od wartości zasad, religii jaką ktoś wyznaje... można by tak do śmierci dyskutować bo ciężko zmienić własne poglądy :)

Zastanawia mnie jedno dlaczego niektórzy żyją na kocią łapę 10 lat a nagle odchodzą bo kogoś poznają i pobierają się z nową osobą?? nagła potrzeba? czy raczej dostosowanie sie do innych potrzeb nowego/ej partnerki a może dojrzałość.....a może zrealizowanie tego na co nie pozwalał swoimi poglądami poprzedni partner?? dużo pytań a co czlowiek byłaby inna odpowiedź:)
Mariusz T.

Mariusz T. Dać radę kiedy inni
nie dają

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Dominika Z.:
Czy to trochę nie jest tak, że ludzie są w układach bo tak jest wygodniej z egoistycznej potrzeby bycia niezależnym/ wolnym Ludzie żyją w różnych układach,ponieważ okoliczności w których je tworzą sprzyjają temu.Nikt nie tworzy związku sam ze sobą...więc,potrzebna jest zgoda/akceptacja drugiej osoby/partnera na taki scenariusz.Wszystko toczy się zazwyczaj tak,jak jesteśmy w stanie tym kierować.
śmierci dyskutować bo ciężko zmienić własne poglądy :)

A PRZECIEŻ,tylko umiejętność zmiany własnego punktu widzenia(siedzenia) może nam otworzyć szeroko oczy na potrzeby partnera i co za tym idzie dalej,naszego związku w ogóle.
Niestety,większość woli innym narzucać (co by to nie było) co w konsekwencji daje nam podporządkowanie,bunt,lub ucieczkę...

Zastanawia mnie jedno dlaczego niektórzy żyją na kocią łapę 10 lat a nagle odchodzą bo kogoś poznają i pobierają się z nową osobą?? nagła potrzeba? czy raczej dostosowanie sie do innych potrzeb nowego/ej partnerki a może dojrzałość.....a może zrealizowanie tego na co nie pozwalał swoimi poglądami poprzedni partner?? dużo pytań a co czlowiek byłaby inna odpowiedź:)

Dominiko,zmiana decyzji po 10-ciu latach,nie jest nagłą decyzją ;)
Jest to szmat czasu,w którym ludzie się rodzą,umierają,pobierają,rozchodzą i poznają w miedzy-czasie mnóstwo innych,bardziej bądź mniej ciekawych ludzi.
Ludzie powinni mieć prawo zmiany decyzji,jeśli oczywiście są szczerzy w swoim działaniu.
Bo cóż nam z tego,że jesteśmy z kimś-z kim chcemy być,jeśli nie czujemy jego obecności w sercu.Nie uczciwiej będzie pozwolić mu odejść?
Jednak to,w jaki sposób odchodzi i co zabiera i zostawia po sobie,to już na szczęście indywidualna sprawa i nie powinna podlegać niebezpiecznym uogólnieniom ;)
Marek M.

Marek M. "Mieć w górze niebo,
w sobie spokój, pod
sobą krzesło a ś...

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

Dominika Z.:
Zastanawia mnie jedno dlaczego niektórzy żyją na kocią łapę 10 lat a nagle odchodzą bo kogoś poznają i pobierają się z nową osobą??
a może dlatego że są już z kimś komu nie ślubowali, że go/jej nie poślubią aż do śmierci?

Temat: I nie poślubię cię aż do śmierci

:))))
Historia pt:
"Pudełko po butach:
Mężczyzna i kobieta byli małżeństwem ponad 60 lat. Zawsze wszystkim się dzielili. Rozmawiali o wszystkim. Nie mieli przed sobą tajemnic, poza jedną rzeczą. Starsza pani miała pudełko po butach, które trzymała na górnej półce swojej szafy. Poprosiła męża by nigdy do niego nie zaglądał i nigdy o nie nie pytał.

Przez wszystkie te lata, mężczyzna nigdy nie myślał o tym pudełku, aż do momentu kiedy kobieta zaczęła chorować, a lekarze nie dawali jej już nadziei.

Chcąc wyjaśnić wszystkie sprawy doczesne, mężczyzna zdjął pudełko z szafy i przyniósł je do łóżka kobiety. Ona zgodziła się, że to odpowiedni moment by je otworzyć. W środku znajdowały się dwie laleczki zrobione na drutach, oraz pieniądze, 95 000 dolarów.

Mąż spytał żonę o zawartość pudełka.
- Kiedy mieliśmy się pobrać, moja babcia powiedziała że tajemnicą szczęśliwego małżeństwa jest to, żeby nigdy się nie kłócić. Poradziła mi, że gdy kiedykolwiek będę na ciebie wściekła, mam się uspokoić i zrobić na drutach laleczkę.

Mężczyzna był bardzo poruszony. Ciężko było mu powstrzymać łzy. Tylko dwie laleczki w pudełku, była na niego zła tylko dwa razy przez tyle lat wspólnego życia. O mało co nie zaczął krzyczeć z radości. Postanowił dowiedzieć się więcej:

- Kochanie, to wyjaśnia lalki, a o co chodzi z pieniędzmi?

Na to kobieta odpowiedziała:
- Pieniądze są ze sprzedaży tych wszystkich laleczek.



Wyślij zaproszenie do