Arkadiusz
O.
audyt, efektywność
energetyczna
Temat: 40-letnie księżniczki
Kilka dni jest wolnych i zebrało mi się na przemyślenia filozoficzno-psychologiczne.Pytanie jest zasadniczo skierowane do kobiet.
Przez ostatnie 15 lat miałem okazję z bardziej bliskiej lub mniej bliskiej odległości przypatrywać się samotnej kobiecie.
Poznałem ją jak miała 35 lat i była samotna, dzisiaj dobija do 50-tki i cały czas jest sama mimo że uważa, że chce być z kimś.
Mam nieodparte wrażenie, że to jest przypadek takiej "księżniczki z podstawówki czy liceum".
Mam w głowie listę cech jaki musi posiadać jej rycerz na białym koniu. Tych cech jest bardzo dużo może ze 150 , może 200 a może i więcej.
Jeżeli kandydat na jej rycerza nie spełni chociaż jednego punktu z jej listy (wzorca) jaki ma w głowie jest skreślany.
Kobieta dobiega 50-tki i jakby to brutalnie nie brzmiało szanse, że ktokolwiek ją palcem tknie ( chociaż nie jest brzydka) spadają z każdym dniem.
Osobiście uważam, że ona ma masę kompleksów w sobie i kompletny brak spójności wewnętrznej.
Skąd w kobietach bierze się to przekonanie że mężczyzna musi pasować w 100% do jej kompletnie nierealnego wzorca i musi mieć cechy jakie maja postaci z bajek dla dzieci albo głupich komedyjek romantycznych polskich i niepolskich?