konto usunięte

Takim wstępem chciałem rozpocząć temat biegania, jako formy ruchu, gimnastyki, poprawy samopoczucia, przyjemności (to przychodzi z czasem), ogólnego dbania o kondycję fizyczną, która nie ma nic wspólnego z treningiem, przygotowaniem do imprez biegowych, maratonów, suplementacją i odżywkami.

Mam nadzieję, że nikogo nie urażę (to nie jest mój zamiar), chciałem tylko dać sygnał osobom, które cieszą się bieganiem (tak jak ja), nie myśląc o zawodach, przygotowaniach i rywalizacji.

Wiem, że takich ludzi jest sporo i nie chcą być na siłę sportowcami, a jedynie traktować to, jako rekreację.
Czy znajdą się na tym forum, bo zaczynam czuć się osamotniony w poglądach ... ? ;)
Hanna Sypniewska

Hanna Sypniewska właściciel, FH

Maciek, przecież dla nas wszystkich bieganie przede wszystkim jest radością, biegamy dla przyjemności, poprawy samopoczucia, zawody są ukoronowaniem wielomiesięcznych wysiłków
a także okazją do spotkań. Gdybyś uważnie śledził wypowiedzi zauważyłbyś, że wielu z nas biega nie dla wyników, ale m. innymi po to, by wziąć udział w fajnej imprezie, być zdrowym i móc zdystansować się od codziennych problemów. Podział na tych, którzy biegają dla przyjemności i tych, którzy biegają tylko pod zawody jest sztuczny, nie istnieje. Korzystamy z planów treningowych ale jest to bardziej zabawa niż zacięta rywalizacja. Uczestniczyłeś w jakiś zawodach? Może nie, same zawody, niezależnie od miejsca, które się zajmie dostarczają wielu przeżyć i wiele emocji. W naszej szaroburej rzeczywistości są takim słoneczkiem na niebie.
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

Maćku, zapewniam Cię że jest masa takich osób (przykład pierwszy z brzegu - moja Siostra, biega od 6 lat). Ja akurat się pod tym nie podpisuję bo lubię zawody, lubię rywalizację i tę niesamowitą atmosferę radości, święta, entuzjazmu, możliwość spotkania się z "takimi jak ja", mimo wszystko - choć wcześniej temu zaprzeczałam - bicie swoich rekordów jest ogromnie satysfakcjonujące, no i poza tym lepiej, szybciej, bardziej adrenalinowo (ale to na plus) biegnie mi się w startach właśnie

Nie mniej jednak - rozumiem Cię! i masz do tego zupełne prawo, jak to dobrze że się różnimy, że ktoś się lubi ścigać, a ktoś inny biega "na luzaka" !
Wojciech W.

Wojciech W. IT Executive

Piękny, niemal poetycki, tytuł mocno mnie zaintrygował. Ale po przeczytaniu treści w ogóle nie załapałem konkluzji :( Czego właściwie ma dotyczyć ten wątek? Jakie są intencje autora: kto i o czym miałby tu pisać?
Mogę poprosić o skróconą wersję typu "nie tylko dla orłów" lub "dla opornych"?
Ja myślę, że to może być taki fajny, lajtowy off top... hmm? Dla takich laików jak ja...którzy w kwestiach "technicznych" niewiele mają do powiedzenia, w zawodach nie startują ...i czasem czują się na tym forum jak piąte koło u wozu :P

Choć w sumie ja już coraz bardziej przekabacona jestem...bo planuję półmaraton niebawem :P No, ale z pewnością nie będą to dla mnie zawody, tylko raczej bieg towarzyski ;)
Iwona M.

Iwona M. ,Niektórzy ludzie
mają otwarte głowy
tylko podczas
trepan...

Coś trzeba robić. Jedni piszą wiersze drudzy biegają. Ważne, ze jest satysfakcja.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Bliżej mi do tego, niż do dobrze ustawionych planów treningowych, ale znam siebie już trochę, i wiem, że jeśli bym sobie dreptał ze słuchawkami po lesie, to po jakimś czasie bym przestał. Jestem leniem, ale cele mam ustalone i staram się je realizować.
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Róża Z.:
No, ale z pewnością nie będą to dla mnie zawody, tylko raczej bieg towarzyski ;)


Jaaaaasne... Wielu tak mówi, ale gdy włączy Ci się adrenalinka po 10km, zobaczysz, że tamta pani z w różowym Cię właśnie wyprzedziła, a ten grubasek w zielonym ciągle daleko z przodu to ruszysz z kopyta niczym mustang (yyy... mustandżyca?) i tyle będzie z towarzyskości ;)
Marcin S.:

Róża Z.:
No, ale z pewnością nie będą to dla mnie zawody, tylko raczej bieg towarzyski ;)


Jaaaaasne... Wielu tak mówi, ale gdy włączy Ci się adrenalinka po 10km, zobaczysz, że tamta pani z w różowym Cię właśnie wyprzedziła, a ten grubasek w zielonym ciągle daleko z przodu to ruszysz z kopyta niczym mustang (yyy... mustandżyca?) i tyle będzie z towarzyskości ;)
nie mierz innych swoją miarką;)
Ja mam identycznie jak Róża. Brałam udział w około 20-tu różnych biegach ulicznych i ZAWSZE jedyną osobą, z którą walczę, jestem ja sama;)

pozdrawiamOlga S. edytował(a) ten post dnia 24.04.13 o godzinie 13:59
Marcin S.:
Jaaaaasne... Wielu tak mówi, ale gdy włączy Ci się adrenalinka po 10km, zobaczysz, że tamta pani z w różowym Cię właśnie wyprzedziła, a ten grubasek w zielonym ciągle daleko z przodu to ruszysz z kopyta niczym mustang (yyy... mustandżyca?) i tyle będzie z towarzyskości ;)
Yhmmm...dlatego pobiegnę w półmaratonie nocnym...żeby tych uciekających kolorów nie widzieć ;P
Serio serio...nie czuję potrzeby ścigania innych...przynajmniej na razie ;)
Marcin S.

Marcin S. Konsultant /
Menedżer /
Freelancer

Olga S.:
Ja mam identycznie jak Róża. Brałam udział w około 20-tu różnych biegach ulicznych i ZAWSZE jedyną osobą, z którą walczę, jestem ja sama;)

Następnym razem podnieś głowę ;)
Elwira Mach

Elwira Mach poszukuje spokoju

Maciek mam podobnie. Nie startuje w żadnych zawodach a biegać lubię. Biegam dla siebie, nie mierze czasu, odległości. Biegam tyle ile mam siły danego dnia. Lubię biegać sama, tłumy na zawodach raczej mnie zniechęcają.
Paweł R.

Paweł R. Diabeł wie wszystko,
nie wie tylko gdzie
kobiety ostrzą s...

Czyli ... każdy robi to co lubi :)
Kiedyś powtarzałem, że bieganie jest najnudniejszym sportem jaki można sobie wyobrazić. Lubię rower , pływanie. Ale od roku jestem nałogowym miłośnikiem biegania, ale właśnie tak po prostu dla siebie 3, 4 razy w tygodniu po 5, 6 kilometrów w samotności. Jest chwila na przemyślenia, na cieszenie się przyrodą całoroczną (choć to Wawa). Nie interesują mnie zawody – nigdy nie lubiłem tłoku, ale rozumiem ludzi którzy biorą udział w nich. Każdemu wg potrzeb i zainteresowań. Od trzech tygodni miło się biega w Łazienkach (blisko mieszkam) gdzie zdecydowanym plusem jest brak psów. No i Łazienki z punktu widzenia biegacza są dużo mniejsze niż spacerowicza ;)))

Następna dyskusja:

Polar Loop + h7 nie ma zami...


Wyślij zaproszenie do