konto usunięte

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Jeżeli już mam czytać fantastykę to wolę książkę :-)

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Czeslaw K.:
I wszyscy mysla jedynie nad kosztami .. nie nad skutkami (ubocznymi ..)

A Ty jak ten Don Kichot jeden będziesz z nimi walczył w imię NIE ZALEPIANIA. Puknij się w głowę!
Piotr M.:
I teraz pytanie do Oli - jak tam z Twoim instynktem zachowawczym, chyba OK.

Jest w porządku.
Myślisz, że 500 mln by załatwiło sprawę?
Załóżmy, że Ola w krótkim okresie czasu zarabia potężne pieniądze i sama finansuje swój projekt. Świadomość marki jej firmy/osoby staje się potężna, media jeszcze to podbijają. Świadomość marki/osoby w Polsce sięga 60-70% populacji pow 18 rż. Za granicą też jest znana. Sprzedaje swoją firmę za kwotę większą niż 500 mln PLN. Jest do przodu.

Może jakiś crowdfunding... niezły test byłby na ile ludzie by to gówno pozalepiali jednak ;-)
Ryszard T.:
Tak... Niezły sen! Zasada taka: odróżniać się. Jak wszystko jest kolorowe - bądź czarno-biały. Wszystko jest szare - kolorowy... Jak wszystko przypomina sraczkę pijaka - weż papier pakowy. To zwróci uwagę na 100 procent! A potem wyklej to co chcesz. Jak długo czekaj? Dopóki media nie zrobią szumu zę wszystko zalepione - mozę 24 godziny, może 48... Zadziała. Nie ma snów bez sensu. To sepcjaliści od snów tacy bywają!

To co Panie Ryszardzie? Wchodzi Pan w ten interes? :D
Jarosław K.:
A tak nawiasem - nie bardzo rozumiem, jaki miałby być cel takiej kampanii. Jakaś promocja sztuki? Zazwyczaj środki dobiera się do celu, a nie odwrotnie...

Nie chodzi o to, aby rozumieć, tylko aby pofantazjować. Jaki cel mogłaby osiągnąć kampania, wykorzystująca cały polski outdoor? Co wtedy byśmy mogli zmienić? Premiera? Sejm? Konstytucje? Ustrój? System? ...To może chociaż fakt, że branża kreatywna też płaci rachunki.Aleksandra Lewtak edytował(a) ten post dnia 24.04.13 o godzinie 21:57
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Piotr M.:
Ja miałbym inny sen:
Kilkanaście tysięcy bezrobotnych wyposażyć w urządzenia do cięcia metalu, aby usunęli te wszystkie koszmarne tablice, tabliczki, banery przy drogach. Poprzez ogromną ich ilość stały się już nieczytelne a tylko szpecą i rozpraszają uwagę.

Lepiej użyć do tego więźniów... niech chociaż zarobią na te swoje 3000zł/mc utrzymania :)

konto usunięte

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Fantazjując to taka reklama, która obejmowałaby cały outdoor była by fatalnie postrzegana. Co z tego, że byłoby bardzo głośno, skoro byłoby negatywnie.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Piotr L.:
Piotr M.:
Ja miałbym inny sen:
Kilkanaście tysięcy bezrobotnych wyposażyć w urządzenia do cięcia metalu, aby usunęli te wszystkie koszmarne tablice, tabliczki, banery przy drogach. Poprzez ogromną ich ilość stały się już nieczytelne a tylko szpecą i rozpraszają uwagę.

Lepiej użyć do tego więźniów... niech chociaż zarobią na te swoje 3000zł/mc utrzymania :)
+ dodatkowe ok 2200 bo zatrudniając ich, trzeba im płacić min. najniższą krajową...
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Jolanta D.:
+ dodatkowe ok 2200 bo zatrudniając ich, trzeba im płacić min. najniższą krajową...

wystarczy nieco zmienić prawo ;) Jegomośc ma ograniczone prawa obywatelskie więc pracować za free też powinien mieć możliwość :)
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Piotr L.:
Jolanta D.:
+ dodatkowe ok 2200 bo zatrudniając ich, trzeba im płacić min. najniższą krajową...

wystarczy nieco zmienić prawo ;) Jegomośc ma ograniczone prawa obywatelskie więc pracować za free też powinien mieć możliwość :)
właśnie niedawno zmienili. na korzyść skazanych :)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Piotr L.

Piotr L. • Weź Mnie •

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Jolanta D.:
właśnie niedawno zmienili. na korzyść skazanych :)

jakoś mnie to nie dziwi :)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Paweł K.:
Fantazjując to taka reklama, która obejmowałaby cały outdoor była by fatalnie postrzegana. Co z tego, że byłoby bardzo głośno, skoro byłoby negatywnie.

Czemu tak uważasz?
Czeslaw K.:
Nie pisalem niczego zlosliwie, jedynie zwracam uwage, na bezsensownosc tego przedsiewziecia.

Rozumiem, że Twoje sny są realne jak rzeczywistość, poukładane i usystematyzowane ;-)
Troche mnie szokuje, ze ktos sie jakby na powaznioe nad tym zastanawia. Pewnie bardziej w ramach prowokacji.

Kolorowy syf na zewnątrz mojego mieszkania w mieście, to poważna sprawa, wg mojej oceny estetycznej.

konto usunięte

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Ludzie nie lubią monopolistów. Skojarzyło by się to z czymś państwowym, uciskiem, dyktaturą i czymś złym. Już widzę społeczną inicjatywę zaklejającą te billboardy w imię nie wiem czego. W ogóle nie wiem o czym tu gadać. Tak samo ładne są billboardy reklamowe jak i billboardy z Twoją reklamą...

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Paweł K.:
Ludzie nie lubią monopolistów.

Skąd to wiesz?
Skojarzyło by się to z czymś państwowym, uciskiem, dyktaturą i czymś złym.

Ciekawe czy tak samo źle by się skojarzyło, jakby ktoś masowo oczyścił miasta z psich kup.
Już widzę społeczną inicjatywę zaklejającą te billboardy w imię nie wiem czego. W ogóle nie wiem o czym tu gadać. Tak samo ładne są billboardy reklamowe jak i billboardy z Twoją reklamą...

Moje mogłyby być całe białe albo czarne nawet.
Ludzie zwracaliby wówczas uwagę na drogę, znaki drogowe, na piękną polską przyrodę itp.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Pomijając wstępną niewykonalność akcji, nawet gdyby udałoby się ją rozpocząć i miałaby szanse finansowe potrwać przez jakiś czas...

Natychmiast wzrosłyby ceny wszystkich miejsc, w których JESZCZE nie stoją billboardy, ceny wykonania i montażu tego typu urządzeń (szczególnie w trybie ekspresowym), oraz ceny publikacji na tych świeżo aktywowanych nośnikach.

Po skończonej (zapewne spektakularnym bankructwem zleceniodawcy) akcji spadłyby nieco ceny umieszczenia reklamy na nośniku, z racji zwiększonej konkurencji. Ale za to stopień zaśmiecenia otoczenia reklamami wzrósłby trwale...

Przebudzenie ?
Dariusz Jurek

Dariusz Jurek "Działanie bierze
początek w tym,
czego silnie
pożądamy"

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Autorka tego tematu ma piękne sny, szkoda tylko, że realizacja tego jest niewykonalna, reklama jest dźwignia handlu... wątpię, w to, żeby ktokolwiek wydał zgodę na taką kampanię, myślę, że większość koncernów reklamujących swoje produkty podbiła by cenę bilbordów tak wysoko, że ciężko było by ją przebić, co nie zmienia faktu, że chętnie bym zobaczył na bilbordach jakiś Street Art, lub informacje odnośnie zabytków i kultury danego miejsca, może wtedy miasta przestały by choć na chwilę wyglądać jak supermarkety. W naszych czasach reklama to ogromna siła, która manipuluje wyborami przeciętnych ludzi dlatego ciężko z nią walczyć, ale chętnie bym zobaczył i poparł pomysł usunięcia jej z życia na "chociaż" rok ;) Myślę, że przeciętny obywatel też by na tym skorzystał, przestał by ulegać sugestiom mediów przynajmniej w kwestii swoich zakupów.

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Krzysztof W.:
Pomijając wstępną niewykonalność akcji, nawet gdyby udałoby się ją rozpocząć i miałaby szanse finansowe potrwać przez jakiś czas...

Akcja nie jest pomyślana z komercyjnym założeniem, więc nie istnieje kryterium finansowej opłacalności.
Natychmiast wzrosłyby ceny wszystkich miejsc, w których JESZCZE nie stoją billboardy, ceny wykonania i montażu tego typu urządzeń (szczególnie w trybie ekspresowym), oraz ceny publikacji na tych świeżo aktywowanych nośnikach.

O to pytam. Jakie jest ryzyko, że chytre oczy wyczułyby niesamowity biznes i nie odpuściły swoich billboardów, bo wiedziałyby że za pół roku ich wartość wzrośnie znacząco.
Po skończonej (zapewne spektakularnym bankructwem zleceniodawcy) akcji spadłyby nieco ceny umieszczenia reklamy na nośniku, z racji zwiększonej konkurencji. Ale za to stopień zaśmiecenia otoczenia reklamami wzrósłby trwale...

Nie rozumiem, czy właśnie nie aby przeciwnie? Stopień zaśmiecenia miał się zmniejszyć...
Przebudzenie ?

Hmm? :)
Dariusz J.:
Autorka tego tematu ma piękne sny, szkoda tylko, że realizacja tego jest niewykonalna, reklama jest dźwignia handlu... wątpię, w to, żeby ktokolwiek wydał zgodę na taką kampanię, myślę, że większość koncernów reklamujących swoje produkty podbiła by cenę bilbordów tak wysoko, że ciężko było by ją przebić,

Może jakiś chaczyk by znaleźć na nich moralny?
co nie zmienia faktu, że chętnie bym zobaczył na bilbordach jakiś Street Art, lub informacje odnośnie zabytków i kultury danego miejsca, może wtedy miasta przestały by choć na chwilę wyglądać jak supermarkety. W naszych czasach reklama to ogromna siła, która manipuluje wyborami przeciętnych ludzi dlatego ciężko z nią walczyć, ale chętnie bym zobaczył i poparł pomysł usunięcia jej z życia na "chociaż" rok ;) Myślę, że przeciętny obywatel też by na tym skorzystał, przestał by ulegać sugestiom mediów przynajmniej w kwestii swoich zakupów.

No właśnie, a może byłoby więcej takich jak Ty i pomysł miałby gigantyczne społeczne poparcie i koncerny musiałyby ulec?
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Aleksandra L.:
Krzysztof W.:
Pomijając wstępną niewykonalność akcji, nawet gdyby udałoby się ją rozpocząć i miałaby szanse finansowe potrwać przez jakiś czas...

Akcja nie jest pomyślana z komercyjnym założeniem, więc nie istnieje kryterium finansowej opłacalności.
Nie mówię o finansowej opłacalności. "Szanse finansowe" oznaczają wystarczające zasoby środków, żeby trwało to dłużej, czyli w zauważalnych jednostkach czasu. Powiedzmy, że akcja trwa pół roku (bo np. na tyle pomysłodawcom starczyło pieniędzy, żeby wykupić wszystkie istniejące miejsca).
Natychmiast wzrosłyby ceny
O to pytam. Jakie jest ryzyko
Nie ma ryzyka. Jest pewność. Natura nie znosi próżni, więc powstałoby tyle nowych bilboardów, ile tylko udałoby się w tym czasie wybudować.
niesamowity biznes i nie odpuściły swoich billboardów, bo wiedziałyby że za pół roku ich wartość wzrośnie znacząco.
Dla tych, którzy przez te pół roku nie zrobią nic, cena posiadanych zasobów raczej (nieznacznie) spadnie z racji ilości bilboardów zwiększonej o nowe lokalizacje.
stopień zaśmiecenia otoczenia reklamami wzrósłby trwale...

Nie rozumiem, czy właśnie nie aby przeciwnie? Stopień zaśmiecenia miał się zmniejszyć...
Nie byłby to pierwszy przypadek w dziejach, gdy prowadzone działania powodowały efekty wręcz przeciwne do zamierzonych.

Temat: Pomysł ze snu - ZALEPIAMY - ile by to kosztowało?

Krzysztof W.:
Nie mówię o finansowej opłacalności. "Szanse finansowe" oznaczają wystarczające zasoby środków, żeby trwało to dłużej, czyli w zauważalnych jednostkach czasu.

Rozumiem. Chce wyliczyć właśnie ile by to musiało kosztować, aby te szanse finansowe w ogóle jakiekolwiek były. Znalazłam dane, że rynek reklamy w Polsce ma wartość ok 7 miliardów pln, z czego outdoor to jakieś 2-3% czyli 140.000.000 - 210.000.000. To nie są jakieś niewyobrażalne pieniądze.
Natychmiast wzrosłyby ceny
O to pytam. Jakie jest ryzyko
Nie ma ryzyka. Jest pewność. Natura nie znosi próżni, więc powstałoby tyle nowych bilboardów, ile tylko udałoby się w tym czasie wybudować.

Na budowy billboardów nie musi być zgoda jakaś? Może by to zrobić wspólnie z władzami miast.
Nie byłby to pierwszy przypadek w dziejach, gdy prowadzone działania powodowały efekty wręcz przeciwne do zamierzonych.

Można to zacząć od kilku billboardów i zobaczyć czy efekt się ludziom spodoba.

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Następna dyskusja:

Kampania reklamowa a ile to...




Wyślij zaproszenie do