Grzegorz Kiszluk

Grzegorz Kiszluk prezes / redaktor
naczelny, AdPress /
Brief

Temat: Zapraszam

Zapraszam Panstwa do dyskusji, wymiany doswiadczen, przykladow i opinii na temat tego wszystkiego co dzieje sie wokol promocji regionow, miast i calej Polski. Tak naprawde powinnismy mowic o Marketingu Miejsc.

Pismo, ktore prowadze, od 4 lat zajmuje sie tym tematem w specjalnej sekcji-dodatku "Brief for Poland".

Bede wdzieczny za Panstwa uwagi oraz sugestie co mozemy zrobic dla dobra naszych regionow, kraju i miejsc wykorzystujac narzedzia marketingowe.

Wladze administracyjne najwyrazniej sobie nie radza a przede wszystkim nie rozumiej swojej roli i miejsca, w torym sie znajduja w strukturze czy modelu, ktory powinien powstac w kazdym miejscu w Polsce.

Pogadajmy o tym... zapraszam!

Grzegorz Kiszluk
Witold Tomasz M.

Witold Tomasz M. czytam i piszę...

Temat: Zapraszam

Z racji dopadnięcia na chwilę (ocja "w biegu") powiem tylko tyle: włądze moze i rozumieją i swoje miejsce i rolę, ale jeśli Szanowny Kolego (niech mi będzie wolno tak mówić...) prześledzisz konstrukcję (1)budżetów samorządowych (2)przepisów finansowych, obowiązujacych jednostki adminsitracji państwowej i samorządowej, to nasuwają sie dwie refleksje:
a/ teoretycznie BRAK ŚRODKÓW FINANSOWYCH NA MARKETING MIEJSC, włodarzom miast, gmin i jednostek budżetowych
b/ żeby w tym względzie działać, trzeba być POPIERANYM PRZEZ RADY, PARTYJKI I LOKALNYCH POLITYKIERÓW.
Ani ludnosci, ani jej wybrańcom (radnym) na tym nie zalezy.
Nie widzą bowiem związku pomiędzy narzędiami marketingowymi a np. pozyskiwaniem inwestorów.
Tak jest "w terenie"....
Pozdrawiam
Wojciech Kowalczyk

Wojciech Kowalczyk MTG World, Head of
ad-sales and
marketing

Temat: Zapraszam

Panie Witoldzie, skąd ten defetyzm? Na marketing miejsc środki można zdobyć. Więcej, ten biznes może się opłacać "miejscu", to znaczy przynieść więcej środków niż kosztować. I na koniec może być skuteczny. Patrz - Wrocław :-)

"ojciec w biegu" - dobre!
Witold Tomasz M.

Witold Tomasz M. czytam i piszę...

Temat: Zapraszam

Wojciech K.:Panie Witoldzie, skąd ten defetyzm? Na marketing miejsc środki można zdobyć. Więcej, ten biznes może się opłacać "miejscu", to znaczy przynieść więcej środków niż kosztować. I na koniec może być skuteczny. Patrz - Wrocław :-)

"ojciec w biegu" - dobre!


"Ocja" - zabrakło "p".
Nie jestem defetystą tylko realistą. Prosze przeczytać to co napisałem jeszcze raz, trochę uważniej.
Pozdrawiam
Witold Tomasz M.

Witold Tomasz M. czytam i piszę...

Temat: Zapraszam

Grupa umarła po trzech wypowiedziach?
Wojciech Kowalczyk

Wojciech Kowalczyk MTG World, Head of
ad-sales and
marketing

Temat: Zapraszam

Witold Tomasz M.:Grupa umarła po trzech wypowiedziach?



ciekawe dlaczego? hihi
Witold Tomasz M.

Witold Tomasz M. czytam i piszę...

Temat: Zapraszam

????
Ja za bradzo domyślny nie jestem, ale....
Grzegorz Kiszluk

Grzegorz Kiszluk prezes / redaktor
naczelny, AdPress /
Brief

Temat: Zapraszam

Przeprzszam wszystkich za moje milczenie, brak czasu....
ale trudno to uznac za usprawiedliwienie... Pozwolcie Panstwo ze podziele sie z Wami tekstem, ktory ostatnio napisalem do katalogu o "witaczach". Bede wdzieczny za uwagi... a moze troszke tym tekstem zrekompensuje swoje milczenie...
Grzegorz Kiszluk

Grzegorz Kiszluk prezes / redaktor
naczelny, AdPress /
Brief

Temat: Zapraszam

Oto ten tekst:

Dobry witacz dla miasta jest jak dobra recepcjonistka dla firmy. Coraz więcej firm w Polsce zaczyna dostrzegać rolę i znaczenie pierwszej osoby w firmie, z którą ma kontakt klient telefonując lud odwiedzając jej siedzibę. Bo co z tego, że firma odnosi wyłącznie sukcesy biznesowe, a jej prezes jest profesjonalistą i ma olbrzymie doświadczenie w branży, gdy w recepcji pracuje zaniedbana pannica, która znużonym, ponurem głosem wita gości. Pierwsze wrażenie może być przyczyną nie podejmowania dalszych prób kontaktu z profesjonalnym prezesem… a to, nie daj Boże, może oznaczać utratę szansy na intratną propozycję handlową.

Witacz jest wyzwaniem i olbrzymią szansą dla każdej miejscowości, pozwalającą w prosty, jednoznaczny sposób zaprezentować walory miejsca. Witacz jest jak wizytówka. Menedżerowie wielkich firm zdają sobie sprawę z tego, jak wielkie znaczenie odgrywa spójna i konsekwentna identyfikacja wizualna. Logo, kolory formowe, papier do korespondencji, a nawet ubiór pracowników to wynik przemyślanej koncepcji, przygotowywanej nieraz przez wyspecjalizowane firmy za wielkie pieniądze. Również wizytówka musi być zaprojektowana zgodnie z przyjętą w firmie linią Corporate Identity. Dobre wrażenie może zepsuć niedbała, źle wykonana karta biznesowa mimo, że osoba, do której ona należy, wydawała się całkiem sympatyczna.

W teorii psychologii można znaleźć zasadę, która głosi, że sympatię do miejsc, a szczególnie do osób, czujemy już po paru pierwszych sekundach. Co więcej pierwsze wrażenie jest bardzo trudno zatrzeć w naszej świadomości. Dlatego dobry witacz dla miejsca jest wyzwaniem. Nie powinien on być zbudowany z elementów przypadkowych, które akurat były dostępne. Często zdarza się, że projekt witacza oddaje się po prostu w ręce najlepszego grafika w mieście, który wkładając weń całą wenę twórczą zapomina o strategii marketingowej miejscowości, do której witacz powinien zapraszać. Jeśli oczywiście taka strategia w ogóle istnieje…

Marketing miejsc to pojecie, które na świecie zrobiło już olbrzymią karierę. W Polsce mówi się o „piarze” miejsc i samorządów – w najlepszym przypadku o ich promocji. Takie podejście powoduje, że autorzy koncepcji rozwoju danego miejsca skupiają się tylko na jednym z elementów marketingu, zapominając, że nie ma dobrej promocji bez uwzględnienia pozostałych jego elementów. Strategia marketingowa miejsca (miasta, gminy, regionu, kraju) wymaga znacznie szerszego i bardziej kompleksowego podejścia.

Podstawowym jednak problemem pozostaje ustalenie roli i kompetencji poszczególnych graczy, którzy powinni pracować nad koncepcją marketingową. Władze administracyjne regionu, które pełnią funkcje koordynatora nie mogą brać na siebie wszystkich obowiązków związanych z wypracowaniem strategii. Będąc gospodarzem, odpowiadają za przygotowanie koncepcji miejsca (produktu), znają jego historię i walory turystyczne, możliwości inwestowania i plany rozwoju oraz cele, do których zmierzają. Niebagatelną rolę odgrywa też przeprowadzenie badań, które powinny między innymi dać odpowiedź na pytanie co o regionie myślą sami jego mieszkańcy oraz jaki jest wizerunek regionu wśród sąsiadów i potencjalnych gości.

Znając wyniki badań oraz konkretyzując cele działań promocyjnych warto oddać ich realizację w ręce specjalistów. W Polsce działa wiele firm usługowych dla marketingu. Agencje reklamowe, firmy badawcze i konsultingowe, domy mediowe i produkcyjne – zarówno te duże jak i lokalne – pracują przede wszystkim dla korporacji i przedsiębiorstw, panuje więc przekonanie, że są one niekompetentne i nieprzygotowane do współpracy z miastami. O tym, że takie założenie jest błędne, świadczą jednak sukcesy, jakie firmy te odnoszą pracując na rzecz marketingu politycznego, muzycznego, społecznego. Podstawowe zasady budowania strategii marketingowej, a potem komunikacyjnej są bowiem takie same, a doświadczenia z jednej branży dają się zazwyczaj przenosić do innych branż. Warto więc skorzystać z agencji zewnętrznych tym bardziej, że ich zatrudnienie daje możliwość świeżego, bardziej obiektywnego spojrzenia na zalety i wady własnego regionu.

Powstaje pytanie: skąd wziąć na to wszystko pieniądze? Naturalna odpowiedz, która nasuwa się natychmiast, brzmi: z budżetu państwa, z budżetu regionu czy miasta. Można też skorzystać z funduszy unijnych. Warto jednak pamiętać o starej zasadzie, że mniej cenimy to, co dostajemy za darmo, a dużo bardziej to, co sami wypracujemy. Dlatego najlepiej sprawdza się model, w którym mieszkańcy, a przede wszystkim lokalny biznes inwestują własne pieniądze w wypracowanie koncepcji marketingowej miejsca. Takie myślenie jest tym bardziej cenne, że angażuje społeczność lokalną, a dla administratorów miejsca może być świetnym programem politycznym.

Model - władze regionu, biznes, agencje – gdzie każdy zna swoje kompetencje i zakresy obowiązków może przynieść rozwązania najbardziej efektywne w budowaniu strategii marketingowej miejsc. Strategia odpowiada wtedy precyzyjnie na pytania kim jesteśmy, co nas wyróżnia, co chcemy powiedzieć światu i jak to chcemy powiedzieć. Pozostaje już tylko konsekwentnie ją realizować i czekać na turystów i inwestorów. Jednym z elementów koncepcji komunikacji marketingowej musi być witacz, który w skondensowanej formie powinien wyrazić to, co zostało zawarte w opasłych tomach spisanej strategii…
Czyż nie jest to piękne wyzwanie?



Grzegorz Kiszluk edytował(a) ten post dnia 06.12.06 o godzinie 12:31
Adam Zagajewski

Adam Zagajewski Project Manager -
projektant -
www.triangoo.com

Temat: Zapraszam

Witam wszystkich!!

Na wstępie chciałem wyrazić pewną obawę związaną z członkami tej grupy. Otóż mam nadzieję, że przeważającą jej część, będą stanowić osoby pracujące w samorządach. Dzięki prowadzonym tu dyskusją mogą zwrócić uwagę na kilka istotnych szczegółów związanych z marketingiem miejsc, a które nie wydają się oczywiste.
Ze swojej strony chciałbym w osobnym wątku zaproponować temat marketingu przestrzeni inwestycyjnej, który pojawił się w trakcie moich badań, jako propozycja wyszczególnienia wszytskich działań samorządu i grup wspierających, służących do przyciągnięcia inwestora na teren swojego regionu.
Skomplikowany proces jakim jest przyciagnie inwestycji, okazuje się, iż jest coraz bardziej uzależniony od zewnętrznego wizerunku miast, regionów, gmin... Dlatego też decyzje inwestycyjne (tak bardzo potrzebne lokalnym społecznością) coraz częściej opierają się w jakiejś mierze o czynniki emocjonalne.
Czynniki racjonalne to dzisiaj często standard oferowany przez wiele podmiotów. Dlatego też walka o rozwój i pieniądze jakie daje inwestycja przenosi się na poziom emojonalny, gdzie marketing stanowi doskonałe narzędzie walki o takie podmioty.
To tyle na teraz w wolnej chwili postarm sie szerzej opisać moją koncepcję
Pozdrawiam


Adam Zagajewski edytował(a) ten post dnia 12.01.07 o godzinie 13:10
Grzegorz Kiszluk

Grzegorz Kiszluk prezes / redaktor
naczelny, AdPress /
Brief

Temat: Zapraszam

Witam Wszystkich,

ostatni wpis Pana Adama Zagajewskiego jest bardzo interesujący...

Bardzo byłoby dobrze gdyby rzeczywiście udało nam się zainteresować naszą dyskusją (która rozwinie się niebawem - w co wierze głęboko!) przedstawicieli regionów, administratorów, gmin, miast, powiatów, województw... Wszystkich, którzy na co dzień podejmują wyzwania związane z marketingiem miejsc.

Zgadam się, że - podobnie jak w innych dziedzinach Marketingu - tak i w Marketingu miejsc olbrzymią rolę odgrywają emocje, które najlepiej „ucieleśnia” MARKA. W czasach, gdy produkty są tak bardzo do siebie podobne (zaspawają standardowo wymogi jakości, jako podstawa w ogóle wejścia do gry rynkowej) znaczenia nabiera strategia kreująca markę.

Rzadko - ciągłe jeszcze - rozumieją to polscy przedsiębiorcy, a tym bardziej ludzie odpowiedzialny za marketing miejsc...



Grzegorz Kiszluk edytował(a) ten post dnia 16.01.07 o godzinie 22:51
Adam Zagajewski

Adam Zagajewski Project Manager -
projektant -
www.triangoo.com

Temat: Zapraszam

Witam ponownie

Mam trochę czasu więc przedstawie pewne zagadnienie.
Chciałbym zaproponowac uporządkowanie wiedzy z zakresu marketingu miejsc. Jest to coraz bardziej popularne pojęcie, a już powstają nowe propozycje np.: marketing przestrzeni publicznej, wcześniej przytoczony przeze mnie marketing przestrzeni inwestycyjnej, marketing publiczny, marketing narodowy, marketing terytorialny itp itd.

Kwestia definicji zostaje w mojej opini nadal otwarta. Jednak jest kilka elemntów , które bezwzględnie musza zostać uwzględnione w opisie tej dziedziny. Skąłdowe niezmienne to :
- dotyczy konkretnego regionu
- swoją ofertę opiera na zidentyfikowanych produktach
- realizwoana jest przez managerów przestrzeni publicznej.

Poniżej pozwolę sobie wkleić kilka sformułowanych przeze mnie obserwacji dotyczących marketingu terytorialnego (materiał pochodzi z prowadzonych dwa lata temu badań)

Pojęcie marketingu terytorialnego wywodzi się z założenia, iż teren, region, jednostka samorządowa jest podmiotem gry rynkowej, która dysponuje szczególnym produktem. Produktem tym jest przestrzeń publiczna, usługa, majątek, którym samorząd zarządza, środowisko itp. Produkty takie należą do specyficznej grupy, które bardziej można nazwać zasobami niż produktem w rozumieniu przemysłowym. Produkt regionalny to zatem optymalna wiązka korzyści złożona z występujących zasobów w regionie stanowiące poszczególne zalety i przewagi. Dzieli się na mierzalny i niemierzalny. Mierzalny to:
a) Środowisko naturalne – czystość wód, powietrza itp.
b) Zasoby społeczne – wykształcenie, liczba ludności, ilość kobiet na ilość mężczyzn itp.
c) Infrastruktura regionu – drogi, powierzchnia magazynów, przemysł itp.
Niemierzalny produkt dziali się na:
a) Monady – usługa, pół – produkt posiadający rdzeń (podstawowa korzyść, jaką pozyskuje rynek docelowy). Może nim być czynność, praca, bądź urządzenie tworzące symetryczne odwzorowanie potrzeb. Orbita produktu zastępuje opakowanie i nazywa się płaszczyzną komunikowania umożliwiającą rozpoznanie lub niekiedy stwierdzenie zaistniałego usługowego pół – produktu
b) Molekuły – to pełna usługa wyposażona oprócz rdzenia w orbity dające łatwo zidentyfikować produkt (usługę) – rodzaj opakowania
c) Sekwencje – to sytuacja, kiedy jeden z elementów obudowujących rdzeń produktu przekształcony zostanie w nowy produkt .
Rozróżnienie i nazwanie produktów w marketingu terytorialnym, a zwłaszcza marketingu dóbr inwestycyjnych jest podstawą do określenia sposobu reklamowania danego komunikatu. Zaproponowana typologia rodzajów produktów jest oparta na unikatowości proponowanego produktu. Miasto z całą swoją strukturą i zapleczem infrastrukturalnym może być jednym zwartym produktem (np: kierowanym do konkretnego inwestora) bądź może proponować poszczególne usługi, które są wykonywane w ramach powierzonych kompetencji. Tutaj mamy do czynienia z tak zwaną sekwencją. Kiedy z potencjalnie zwartego produktu można wyszczególnić inne (pomniejsze). Ta cecha jest szczególna i przede wszystkim występuje dla produktów marketingu terytorialnego. W przypadku produktów przemysłowych trudno mówić o podzielności znaczenia i wyodrębniania nowego produktu ze starego.
Marketing mix stosowany dla każdych z produktów przybiera nieco inną postać. Produkt taki, w zależności czy ma formę mierzalną, bądź niemierzalną implikuje odpowiedni dobór pozostałych narzędzi. Znane wszystkim podstawowe instrumenty marketingu, czyli cena, dystrybucja, promocja, produkt rozpatrywane i analizowane są pod kątem przydatności w komunikacji pomiędzy otoczeniem zewnętrznym i wewnętrznym regionu.
Cena w ujęciu marketingu terytorialnego, a zwłaszcza marketingu dóbr inwestycyjnych to koszt, jaki ponosi klient regionu. Aby móc dokładnie określić, jaką ceną ponoszą klienci trzeba zastanowić się przede wszystkim, kto może być takim klientem, gdyż od tego zależy, jakim językiem i formą komunikatu będziemy docierać do niego.
Klientami regionu mogą być inwestorzy banki, związki biznesowe, fundusze inwestycyjne, izby gospodarcze, instytucje ratingowe. W terminologii marketingowej klienta nazywa się grupą docelową. Grupa docelowa dzieli się na nisze i sektory, które charakteryzują się podobieństwem charakteryzujących je zmiennych. Ten fakt jest podstawą do indywidualnego taktowania poszczególnych sektorów, niszy. Opiera się to na założeniu, iż poznanie potrzeb poszczególnych grup docelowych pozwala zaspokoić ich potrzeby, jakimi są dla nas produkty inwestycyjne i gospodarcze oferowane na terenie regionu
Klient regionu jest w stanie za dany produkt zapłacić cenę. W marketingu terytorialnym cena, jaką ponosi konsument produktu (np: inwestor) jest sumą korzyści, kosztów i uciążliwości. W tym przypadku, aby zapadła pozytywna decyzja o inwestycji wskazana wcześniej suma musi być netto większa od zera.

∑ korzyści – koszty – uciążliwości = zysk netto > 0

Składniki tak rozumianej ceny różnią się od tradycyjnie pojmowanej definicji elementem uciążliwości. Na uciążliwość składają się poszczególne kontakt z administracją, załatwianie spraw, uzyskanie pozwoleń, kontakt z lokalną społecznością, korzystanie z lokalnych usług. W kontekście promocji regionu i poszukiwania treści, jaką należy komunikować inwestorowi ten element odgrywa istotną rolę. Jak widać sam koszt finansowy nie jest jedynym czynnikiem decydującym o inwestycji. Uciążliwości, a raczej ich brak jest również ważnym aspektem wyboru lokalizacji inwestycji
Dystrybucja jest najmniej sprecyzowaną kategorią spośród czterech elementów terytorialnego marketingu mix. W tym ujęciu możemy przyjąć, iż są to wszelkie sposoby kontaktu bezpośredniego z inwestorem bądź petentem. Są to wszelkie utarte schematy postępowania, które stosują samorządy, aby kontakt z potencjalnym i rzeczywisty inwestorem przebiegał poprawnie. Dla przykładu instrumentem dystrybucji praw do budowy obiektu w specjalnej strefie inwestycyjnej może być Biuro Obsługi Inwestora. Od jakości i sprawności funkcjonowania tym podobnych jednostek zależy poziom wcześniej wspomnianych uciążliwości.
Ostatnim elementem terytorialnego marketingu mix jest promocja. Ta szczególnie istotna dla przyciągnięcia inwestycji część, składa się z kilku instrumentów. W ramach regionu i jednostek samorządowych można skorzystać z PR, reklamy, marketingu bezpośredniego, event marketingu, propagandy. Każdy z wymienionych elementów uzupełnia się komplementarnie. W rozważanym kontekście inwestycji, wykorzystanie tych narzędzi zwiększa znacząco szanse na pozyskanie inwestora. To jest główny rdzeń założenia mówiącego o roli komunikatu w podejmowaniu decyzji przez inwestora. Narzędzia, którymi dysponujemy pozwalają budować kanały komunikacji z inwestorem. Dostarczają mu informacji na temat danego regionu. Za pomocą instrumentów promocji mamy szansę wpływać na emocje, oraz budować pozytywne postawy wobec promowanego regionu. W skład konkretnych działań, jakie może zastosować region wchodzą:
a) Publikacje w prasie na temat regionu
b) Wizyty studyjne dziennikarzy
c) Artykuły sponsorowane
d) Uczestnictwo i publikacja różnych rankingów
e) Programy telewizyjne
f) Publikacja raportów podkreślających wyniki z poprzedniego roku
g) Materiały promocyjne
h) Reklama w prasie
i) Reklama outdorowa
j) Reklama na portalach ekonomicznych i poświęconych tematyce inwestycyjnej
k) Reklama telewizyjna
l) Reklama radiowa
m) Portale promocji inwestycji budowane przez region
n) Imprezy masowe
o) Imprezy selektywne
p) Konkursy i współzawodnictwo z innymi regionami
q) Targi inwestycyjne, handlowe, turystyczne
r) Współpraca z rządowymi agencjami promującymi Polskę
s) Konferencje
t) Budowa marki regionu
u) Współpraca partnerska z zagranicznymi regionami
v) Pobijanie rekordów
w) Przesyłki dedykowane
x) Współpraca z inwestorami, którzy niedawno zainwestowali
Zaprezentowana paleta możliwości jest listą otwartą. Możliwości jest tyle ile pomysłów kreatywnych na popularyzowanie regionu. Przedstawione wyżej to te, które obecnie są niezbędne, aby walczyć o najbardziej lukratywne kontrakty. Mogą być stosowane na poziomie krajowym, jak też gminy. Przykładem może by promocja gospodarcza Indii na Światowym Szczycie Gospodarczym w Davos. Miejsca na billboardach od lotniska, po centrum Davos zostały oblepione reklamami Indii nakłaniającymi do inwestycji przedstawicieli największych koncernów transnarodowych. W licznych hotelach odbywały się liczne bankiety przybliżające kulturę i dorobek gospodarczy. Całość działań promocyjnych kosztowała około 4 mln dolarów . Indie oraz poszczególne regiony stosują podobną taktykę marketingową maksymalizują do kwadratu ilość inwestycji, choć i tak dysponują najbardziej dynamicznym rynkiem na świecie, który obecnie rozwija się w tempie 8 % PKB na rok. Dodatkowo wzrost notowany jest w intratnym i obiecującym sektorze usług IT.

Innym przykładem, tym razem już z polskiego „podwórka” jest kampania promocyjna PAIiIZ, która została zrealizowana w drugiej połowie 2005 roku. Kampania ta dedykowana była przedsiębiorcom z USA oraz Wielkiej Brytanii. Przebiegała pod hasłem „POLAND – HEART OF EUROPE”. Jak twierdzą twórcy około 38 milionów widzów w tych krajach mało szansę obejrzeć choć raz reklamę telewizyjną, która była emitowana w CNN oraz BBC. Dodatkowo publikowane były reklamy prasowe w „Time Magazyn” , „The Financial Times” oraz „The Wall Street Journal”. Celem tego działania był wzrost wiarygodności Polski jak też PAIiIZ jako wiarygodnego partnera w interesach i inwestycjach. Koszt całej kampanii wyniósł około 1,4 miliona zł, co na taką skalę przedsięwzięcia jest kwotą dosyć małą .


Następnym razem postaram się przedstawić kilka iformacji o produkcie który promuje marketing miejsc/terytorialny:):)
Czekam na komnetarze odnośnie zaproponowanej terminologi:)


Adam Zagajewski edytował(a) ten post dnia 18.01.07 o godzinie 13:20
Adam Mikołajczyk

Adam Mikołajczyk CEO / Best Place -
Europejski Instytut
Marketingu Miejsc

Temat: Zapraszam

Witam

Pojawiają się tutaj zagadnienia, które prowadzą nieuchronnie do pytania (narazie retorycznego_ - jak promowac Polskę?!

Dla mnie... temat rzeka... wielu próbowało, nikomu z żadną sensowniejszą wizją nie udało się przebic "wyżej" (nawet Wolliemu Olinsowi), nie mówiąc już o realnym zainteresowaniu "władzy" tym tematem... takie są niestety realia :)

Ale pomimo powyższego jestem mega zainteresowany tym tematem i mam nadzieje, że jakaś spójna, konkretna wizja promocji Polski powstanie.

Mnie w tym szerokim temacie interesuje głównie marka.. czyli jaką marką ma byc Polska i jak ją promowac, przez co ją promowac zeby tą marką sie stała i rosła w siłe. W tej chwili, abstrahując od negatywnego wizerunku Polski jaki powstał wcześniej (np. stereotypy - Polak to pijak i złodziej - które juz na szczescie sie zmieniają), panuje wielki misz masz - komunikaty wychodzące z Polski w świat są bardzo różne i niespójne... no bo sami nie wiemy na co chcemy postawic: kraj nowoczesnych technologii (jak Finlandia)? raj dla turystów (np. Irlandia, Hiszpania) ? imprezownia dla "zachodu"? - jak to się dzieje w wielu miastach gdzie uruchomione zostały tanie linie do Anglii i Irlandii...! Może wszystkiego po trochu.. ale jak to połączyc w jedną całosc.. czy da sie te elementy połączyc? a może jeszcze będzie to cos zupełnie innego?

Żeby nie zanudzac za bardzo na wejściu to na tyle... z wielkim zainteresowaniem będę śledził tą dyskusję i pozostałe tematy w tej grupie :)

pozdr.

A.

ps. dla mnie np. Wrocław od jakiegoś czasu buduje sobie fajną, już coraz bardziej rozpoznawalną, markę "Wrocław - miasto spotkań"... jak myślicie?

Temat: Zapraszam

Jeżeli chodzi o promocję Polski najlepiej byłoby wykorzystać wizerunek znanych osób. Często oglądając programy realizowane w dalekich krajach Polska kojarzona była z papieżem. Kolejną osobą bardzo znaną na Świecie jest Lech Wałęsa.
Do promowania Polski można również wykorzystać wizerunki znanych polskich naukowców, artystów.
Wracając do promocji regionu (gminy), nie wiem czy pamiętają Państwo jak w prawie wszystkich wiadomościach podawano, że były prezydent chce nabyć nieruchomość w Kazimierzu Dolnym. Super promocja dla miasteczka.
Wykorzystanie wizerunku znanych osób gminy mogą wykorzystać do kreowania własnego wizerunku np. wystarczy , że znana osoba podzieli się swoimi spostrzeżeniami np. na temat miejsca gdzie najchętniej wypoczywa i uzasadni swój wybór.

Ps. Pozostawiam ten temat otwarty i liczę na dyskusję.


Paweł Janulewicz edytował(a) ten post dnia 29.01.07 o godzinie 07:58
Wojciech Kowalczyk

Wojciech Kowalczyk MTG World, Head of
ad-sales and
marketing

Temat: Zapraszam

Paweł J.:Jeżeli chodzi o promocję Polski najlepiej byłoby wykorzystać wizerunek znanych osób. Często oglądając programy realizowane w dalekich krajach Polska kojarzona była z papieżem. Kolejną osobą bardzo znaną na Świecie jest Lech Wałęsa. (...) [/edited]


Dlaczego Pan tak uważa?
Adam Mikołajczyk

Adam Mikołajczyk CEO / Best Place -
Europejski Instytut
Marketingu Miejsc

Temat: Zapraszam

Wszystkie Państwa pomysły i sugestie są jak najbardziej słuszne, bo można promowac nasz kraj poprzez znane osoby, korzystając z matematycznych wzorów czy drogich kampanii TV.... tyle zanim to trzeba wiedziec JAKI PRZEKAZ / WIZERUNEK mamy promowac... czyli jaką MARKĄ ma stac się Polska w umysłach odbiorców?


Adam Mikołajczyk edytował(a) ten post dnia 29.01.07 o godzinie 11:33
Wojciech Kowalczyk

Wojciech Kowalczyk MTG World, Head of
ad-sales and
marketing

Temat: Zapraszam

Adam M.:Wszystkie Państwa pomysły i sugestie są jak najbardziej słuszne, bo można promowac nasz kraj poprzez znane osoby, korzystając z matematycznych wzorów czy drogich kampanii TV.... tyle zanim to trzeba wiedziec JAKI PRZEKAZ / WIZERUNEK mamy promowac... czyli jaką MARKĄ ma stac się Polska w umysłach odbiorców?


Adam Mikołajczyk edytował(a) ten post dnia 29.01.07 o godzinie 11:33


Ooo i to jest kluczowe! Co chcemy przekazać?

Temat: Zapraszam

W zależności od tego jaki wizerunek Polski na zewnątrz mamy wykreować należy dobrać "zestaw osób", które należałoby do tego wykorzystać. Na razie polski hydraulik siał "postrach" w UE.
Wojciech Kowalczyk

Wojciech Kowalczyk MTG World, Head of
ad-sales and
marketing

Temat: Zapraszam

Paweł J.:W zależności od tego jaki wizerunek Polski na zewnątrz mamy wykreować należy dobrać "zestaw osób", które należałoby do tego wykorzystać. Na razie polski hydraulik siał "postrach" w UE.


Hmm.. nie jestem do końca przekonany. Reklama nie musi wykorzystywać wizerunku osób... no ale w sumie to drugorzędna sprawa...

Temat: Zapraszam

Reklama, rzeczywiście nie musi wykorzystywać wizerunków, ale na pewno zauważył Pan, że w dzisjejszych czasach żeby przykuć uwagę zmęczonego reklamami potencjalnego klienta zazwyczaj jest wykorzystywany wizerunek znanych osób, co do kreowania wizerunku Polski uważam, że reklama to tylko jeden z insterumentów, który można wykorzystać. Myślę, że najskuteczniejszą formą byłaby propaganda marketingowa.

Na początek należałoby jednak zastanowić się jaki wizerunek Polski chcemy wykreować na Świecie,np. Polska jako kraj taniej siły roboczej (hydraulik), czy Polska jako atrakcja turystyczna, czy Polska jako kraj wykwalifikowanej kadry pracowniczej, itp.

Następna dyskusja:

zapraszam na www.kiszluk.bl...




Wyślij zaproszenie do