konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Witajcie,
mam pewien temat i chciałbym się dowiedzieć czy podzielacie moje zdanie czy może mi tylko się coś wydaje.
Jeżdzę często na spotkania z moimi klientami. Oczywiście jak przystało ubieram na spotkanie kosztulę, garnitur i krawat ... czyli normalny strój biznesowy. Ostatnio musiałem wymienić garnitur i kupiłem taki z wyższej półki włącznie z butami. Byłem w tym stroju na kilku spotkaniach i ... z biznesów wyszły nici. Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta. Zacząłem zatem ostatnio nosić znów stray garnitur i ... sprawy wróciły do normy i spotkania przebiegają znowu pozytywnie.
Czy faktycznie tak jest, że jeśli chcę zrobić biznes, to muszę wyglądać gorzej od klienta i najlepiej jeździć jeszcze gorszym samochodem od niego bo inaczej będzie uważał, że zdzieram z niego kasę?

Dziękuję Wam już z góry za odpowiedzi.

Pozdrawiam,

Darek

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Dariusz Skoracki:
Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta.

Co to znaczy lepiej? Mysle, ze nie latwo jest odroznic ten gorszy od lepszego tak na pierwszy rzut oka. Zakladam, ze ten "gorszy" to zaden granitur za 300 zl.

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Myślisz, ze sposób "na Rumuna" (przepraszam jeśli kogoś uraziłam) to dobry sposób na biznes?

;)

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Sporo w tej kwestii zależy od klienta, ale większość ludzi lubi utrzeć nosa komuś młodszemu, szczuplejszemu, bardziej elokwentnemu, posiadającemu więcej włosów, noszącemu lepszy garnitur. Dlatego mnie osobiście znacznie sprawniej wychodzą rozmowy z klientkami. Dla facetów dobry wygląd innego faceta to wyzwanie do konfrontacji. Panie zdaje się mają często to samo w kontakcie z innymi paniami.

W takich sytuacjach można być młodszym i lepiej ubranym, ale dla równowagi przyjąć grę w 'jaki pan mądry, panie kliencie, może mnie pan oświeci, chłonę z rozwartą gębą każde słowo...'. Najwdzięczniejsze są tematy okołobiznesowe. Pozorne oddanie pola w tym zakresie może dać klientowi sporo satysfakcji i osłabia chęć do ucierania nosa. Znając cel rozmowy, prowadzimy ją zadając odpowiednie pytania i stosując parafrazy. To elementarz, ale zazwyczaj wystarcza, aby klient wyciągnął stosowne wnioski, finalnie przystał na warunki i dobicie targu.

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Dariusz Skoracki:
Witajcie,
mam pewien temat i chciałbym się dowiedzieć czy podzielacie moje zdanie czy może mi tylko się coś wydaje.
Jeżdzę często na spotkania z moimi klientami. Oczywiście jak przystało ubieram na spotkanie kosztulę, garnitur i krawat ... czyli normalny strój biznesowy. Ostatnio musiałem wymienić garnitur i kupiłem taki z wyższej półki włącznie z butami. Byłem w tym stroju na kilku spotkaniac
h i ... z biznesów wyszły
nici. Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta. Zacząłem zatem ostatnio nosić znów stray garnitur i ... sprawy wróciły do normy i spotkania przebiegają znowu pozytywnie.
Czy faktycznie tak jest, że jeśli chcę zrobić biznes, to muszę wyglądać gorzej od klienta i najlepiej jeździć jeszcze gorszym samochodem od niego bo inaczej będzie uważał, że zdzieram z niego kasę?

Dziękuję Wam już z góry za odpowiedzi.

Pozdrawiam,

Darek

Dariuszu

To zależy z jakimi firmami się spotykasz i jakiej rangi są to firmy i jakiej rangi osoby Cię przyjmują i jakiej rangi łowisz kontrakty. Masz rację, że zawiść i zazdrość to polski sport narodowy, szczególnie w firmch, które są prowadzone przez tkzw. nowobogackich.

Poważne i wysokiej rangi osoby odrazu zorientują się czy masz " tani" garnitur", czy drogi.
Jest nawet takie powiedzenie w biznesie:... " o zobacz idzie tani garnitur" ( czyli nap. handlowiec z biednej firmy )...albo " o zobacz tu pracują same tanie garnitury" ( czyli np. biurowiec gdzie wynajmują biura słabe i biedne firmy.
To znaczy , że firma mało płaci i jest ogólnie biedna.
Reasumując, faktycznie do biednej firmy nie wolną się zbytnio afiszować i iść w garniturze Canali i krawacie Lanvin, ale do powaznej bogatej firmy o wysokiej kulturze biznesowej dobry i "drogi garnitur" tznczy, doskonale uszyty to podstawa tu się nic nie zmieniło ...jak Cię widzą tak Cię piszą i tu nie ma sentymentów.
Jeżeli chcesz zrobić wielki kontrakt musisz być wiarygodny dlatego trzeba nosić dobre garnitury.
Jeżeli łowisz małe detaliczne kontrakciki to zakładaj tani garnitur, ale nie znoszony.
Co do samochodów warto mieć dwa np. Lexusa 600 i np. Peugeota 407 i np. do wysokiej rangi osoby np. do Prezsa firmy na spotkanie jedziesz Lexusem a na spotkanie z osobami niższej rangi np. dyrektorem warto pojechać Peugeotem.
Z doświadczenia wiem , że zawsze lepiej rozmawiać z wysokiej rangi osobami niż wytracać czas na spotkanie z dyrektorami. Trzeba tak taktycznie rozgrywać spotkania, aby pierwsze spotkanie zawsze było z prezesem lub właścicielem firmy a dopiero później z dyrektorkiem.
Pozdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 12:06

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Nie zgodzę się z Darkiem...

Ja tam nie klasyfikuję klientów na gorszych lub lepszych...
Nie ubieram "kościołowych" dla tych lepsiejszych... i odwrotnie.

Moim zdaniem, brak sukcesu to nie winna ubioru. A raczej podejścia do tematu, mówię tutaj o merytorycznej części (albo z jednej albo z drugiej strony).

I moim skromnym zdaniem jeśli ktoś ma poczucie niższej wartości bo ma "mniej" to zwykły "bórak" a nie handlowiec-profesjonalista.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, że robimy różne rzeczy by zdobyć kontrakt ... ale strojem... to "chiba letka" przesada.

:))Ewa A. edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 14:35
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

"Za dobry" moze byc sam czlowiek, nie tylko stroj. Mialam kiedys spotkanie biznesowe z pewna pania dyrektor, srednio kompetentna i niewyobrazalnie brzydka. Po prostu zakompleksione straszydlo. Oczywiscie nic z tego nie wyszlo, a na dodatek w miejscach publicznych ona udaje, ze mnie nie rozpoznaje...

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Ewa A.:
Nie zgodzę się z Darkiem...

Ja tam nie klasyfikuję klientów na gorszych lub lepszych...
Nie ubieram "kościołowych" dla tych lepsiejszych... i odwrotnie.

Moim zdaniem, brak sukcesu to nie winna ubioru. A raczej podejścia do tematu, mówię tutaj o merytorycznej części (albo z jednej albo z drugiej strony).

I moim skromnym zdaniem jeśli ktoś ma poczucie niższej wartości bo ma "mniej" to zwykły "bórak" a nie handlowiec-profesjonalista.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, że robimy różne rzeczy by zdobyć kontrakt ... ale strojem... to "chiba letka" przesada.

:))Ewa A. edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 14:35

Ewo

Ja też bym tak chciał, aby ludzie nie wybierali garnituru i osoby, tylko najlepszą ofertę... ( przykład rynek skandynawski )ale życie i polskie realia pokazuje i szybko weryfikuje, że jest inaczej.
Dlatego stosuje się różne sztuczki w ubiorze i zachowaniu.
Jeżeli chodzi o klasyfikację firmy lepsze czy gorsze to normalna zasada kwalifikacji klientów w bazach danych.
Handlowcy muszą oceniać klienta i brać pod uwagę wiele aspektów, przed "atakiem handlowym".

Przyklad : inna jest taktyka i strategia adziałania sprzedawcy ubezpieczeń, gdy firma atrudnia 1500 osób a inna taktyka, gdy zatrudnia tylko 6 osób.
Inne jest działanie firmy wobec klienta biednego i zamożnego.
Oczywiście lepszy/gorszy to są pewne uproszczenia, chodzi o bardziej dokładne analizowanie pola sprzedaży w stosunku do firmy jako obiektu A, B czy C. I na tej podstawie zastosowania odpowiedniego działania transakcyjnego.
Dario

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Oczywiście nie miałem na myśli, że wszyscy są tacy i oceniają partnera biznesowego tylko po wyglądzie. Ale niestety muszę zgodzić się z Darkiem i Magdą, że to są nasze polskie realia. Spotykając się z klientami np. w Niemczech nie ma takiego problemu. Tam raczej jak nie jesteś zadbany i elegancki oznacza, że tak samo jak się ubierasz tak też prowadzisz interesy.
U nas niestety nagminnie się zdaża, że osoby, z którymi rozmawiam nie umieją patrzeć poza brzeg własnego talerza. A tym bardziej proponując usługi outsourcingowe nie ma nawet sensu rozmawiać z kierownikiem lub kimś poniżej, ponieważ od razu zastosowanie znajduje strategia R.W.D. (czytaj: Ratuj Własną Du...) i nici z biznesu.

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Dariusz Skoracki:
Oczywiście nie miałem na myśli, że wszyscy są tacy i oceniają partnera biznesowego tylko po wyglądzie. Ale niestety muszę zgodzić się z Darkiem i Magdą, że to są nasze polskie realia. Spotykając się z klientami np. w Niemczech nie ma takiego problemu. Tam raczej jak nie jesteś zadbany i elegancki oznacza, że tak samo jak się ubierasz tak też prowadzisz interesy.
U nas niestety nagminnie się zdaża, że osoby, z którymi rozmawiam nie umieją patrzeć poza brzeg własnego talerza. A tym bardziej proponując usługi outsourcingowe nie ma nawet sensu rozmawiać z kierownikiem lub kimś poniżej, ponieważ od razu zastosowanie znajduje strategia R.W.D. (czytaj: Ratuj Własną Du...) i nici z biznesu.

Święte słowa Dariuszu!

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Dariusz Szul:
Przyklad : inna jest taktyka i strategia adziałania sprzedawcy
ubezpieczeń, gdy firma atrudnia 1500 osób a inna taktyka, gdy
zatrudnia tylko 6 osób.

Ja bym powiedzial, ze sprzedawca tez bedzie inny..;)

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Panowie... no proszę...

Przykład:
w tym tygodniu mam spotkania (w tym samym dniu, dwa różne miasta)
pierwsze z Libijczykami... super restauracja i takie tam...super hiper
drugie, z właścicielem średniej firmy...spotkanie w jego firmie, zwykła kawa...

Czy Waszym zdaniem mam się po drodze przebierać z kościołowych na gorsiejsze???

:DDD

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Ewa A.:
Panowie... no proszę...

Przykład:
w tym tygodniu mam spotkania (w tym samym dniu, dwa różne miasta)
pierwsze z Libijczykami... super restauracja i takie tam...super hiper
drugie, z właścicielem średniej firmy...spotkanie w jego firmie, zwykła kawa...

Czy Waszym zdaniem mam się po drodze przebierać z kościołowych na gorsiejsze???

No oczywiście, że nie. U faceta wystarczy jak zdejmie marynarkę i krawat i podwinie rękawy :-) Może Ty mogłabyś zdjąć żakiet???

:DDD
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Stary,

może miałeś gorszy dzień i dlatego nie wyszło? ;)

Uważasz, że powinniśmy mieć dwie szafy - jedna gorsza druga lepsza??
Wydaje mi się (baaa, jestem pewien, że w 90% przypadków), że klient w słabym garniturze wcale nie zauważa różnicy, tak jak gość ubrany w krótki rękaw jak kelner z warsu nie widzi w tym nic niestosownego tylko się śmieje, że jakiś baran się gotuje w długim :)

Ja nigdy czegoś takiego nie odczułem.

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Dariusz Skoracki:
Ewa A.:
Panowie... no proszę...

Przykład:
w tym tygodniu mam spotkania (w tym samym dniu, dwa różne miasta)
pierwsze z Libijczykami... super restauracja i takie tam...super hiper
drugie, z właścicielem średniej firmy...spotkanie w jego firmie, zwykła kawa...

Czy Waszym zdaniem mam się po drodze przebierać z kościołowych na gorsiejsze???

No oczywiście, że nie. U faceta wystarczy jak zdejmie marynarkę i krawat i podwinie rękawy :-) Może Ty mogłabyś zdjąć żakiet???

:DDD

Darku,

mam nadzieje ze zartujesz :) bo chyba nie podwijasz rekawow na spotkaniach z klientami ktorzy nie podejmuja Cie w Hiltonie ;)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Andrzej Pieniazek:
Dariusz Skoracki:
Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta.

Co to znaczy lepiej? Mysle, ze nie latwo jest odroznic ten gorszy od lepszego tak na pierwszy rzut oka. Zakladam, ze ten "gorszy" to zaden granitur za 300 zl.
OJ bardzo latwo rozroznic dobry garniak od zlego....

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Ewa A.:
Nie zgodzę się z Darkiem...

Ja tam nie klasyfikuję klientów na gorszych lub lepszych...
Nie ubieram "kościołowych" dla tych lepsiejszych... i odwrotnie.

Moim zdaniem, brak sukcesu to nie winna ubioru. A raczej podejścia do tematu, mówię tutaj o merytorycznej części (albo z jednej albo z drugiej strony).

I moim skromnym zdaniem jeśli ktoś ma poczucie niższej wartości bo ma "mniej" to zwykły "bórak" a nie handlowiec-profesjonalista.

Oczywiście zdarzają się sytuacje, że robimy różne rzeczy by zdobyć kontrakt ... ale strojem... to "chiba letka" przesada.

:))Ewa A. edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 14:35

Popieram w 100%. A to o czym piszesz Darku - przede wszystkim to, ze Polacy zamiast wybierac dobre oferty wpadaja w sidla sztuczek zwiazanych z ubiorem i nie tylko swiadczy przede wszystkim o tym, ze tak sa uczeni i takie w nich reakce kreowane sa przez sprzedawcow. Moi klienci tak nie dzialaja wiec trudno mi sie do tego odniesc ale z wlasnego doswiadczenia jako klient sadze, ze jesli ktos zastawia na mnie takie pulapki nie ma nic wartosciowego do zaoferowania i probuje to maskowac.

Sorry za OT, pozdrawiam z Warmii :)

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Maria B.:
Andrzej Pieniazek:
Dariusz Skoracki:
Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta.

Co to znaczy lepiej? Mysle, ze nie latwo jest odroznic ten gorszy od lepszego tak na pierwszy rzut oka. Zakladam, ze ten "gorszy" to zaden granitur za 300 zl.
OJ bardzo latwo rozroznic dobry garniak od zlego....

Nie kazdemu latwo Marysiu, nie kazdemu :) (no offence of course :)Przemek G. edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 23:24

konto usunięte

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Ja nie mówię, że tak jest w 100%-ach. Po prostu wydaje mi się, że zauważyłem pewną zależność. Po to mamy to forum i z niego korzystamy, żeby dziliś się naszymi doświadczeniami i spostrzeżeniami - prawda?
W celu wyjaśnienia: szukam u Was albo potwierdzenia albo znegowania tego co piszę.

Przemku: nie podwijam rękawów i mimo skwaru chodzę w długim rękawie na spotkania :-) pozdro z DŚ
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania

Co do jednego mysle, ze wszyscy sie mozemy zgodzic. Pani domu nie powinna byc lepiej ubrana niz goscie. W zwiazku z tym mozna to pociagnac dalej i powiedziec, ze nie powinienes byc lepiej ubrany niz ludzie, do ktorych Ty masz interes :)

Następna dyskusja:

Garnitur




Wyślij zaproszenie do