Temat: Gorszy garnitur lepszy na spotkania
Dariusz Skoracki:
Witajcie,
mam pewien temat i chciałbym się dowiedzieć czy podzielacie moje zdanie czy może mi tylko się coś wydaje.
Jeżdzę często na spotkania z moimi klientami. Oczywiście jak przystało ubieram na spotkanie kosztulę, garnitur i krawat ... czyli normalny strój biznesowy. Ostatnio musiałem wymienić garnitur i kupiłem taki z wyższej półki włącznie z butami. Byłem w tym stroju na kilku spotkaniac
h i ... z biznesów wyszły
nici. Ktoś ze znajomych powiedział mi, że nie mogę chodzić ubrany lepiej od mojego klienta. Zacząłem zatem ostatnio nosić znów stray garnitur i ... sprawy wróciły do normy i spotkania przebiegają znowu pozytywnie.
Czy faktycznie tak jest, że jeśli chcę zrobić biznes, to muszę wyglądać gorzej od klienta i najlepiej jeździć jeszcze gorszym samochodem od niego bo inaczej będzie uważał, że zdzieram z niego kasę?
Dziękuję Wam już z góry za odpowiedzi.
Pozdrawiam,
Darek
Dariuszu
To zależy z jakimi firmami się spotykasz i jakiej rangi są to firmy i jakiej rangi osoby Cię przyjmują i jakiej rangi łowisz kontrakty. Masz rację, że zawiść i zazdrość to polski sport narodowy, szczególnie w firmch, które są prowadzone przez tkzw. nowobogackich.
Poważne i wysokiej rangi osoby odrazu zorientują się czy masz " tani" garnitur", czy drogi.
Jest nawet takie powiedzenie w biznesie:... " o zobacz idzie tani garnitur" ( czyli nap. handlowiec z biednej firmy )...albo " o zobacz tu pracują same tanie garnitury" ( czyli np. biurowiec gdzie wynajmują biura słabe i biedne firmy.
To znaczy , że firma mało płaci i jest ogólnie biedna.
Reasumując, faktycznie do biednej firmy nie wolną się zbytnio afiszować i iść w garniturze Canali i krawacie Lanvin, ale do powaznej bogatej firmy o wysokiej kulturze biznesowej dobry i "drogi garnitur" tznczy, doskonale uszyty to podstawa tu się nic nie zmieniło ...jak Cię widzą tak Cię piszą i tu nie ma sentymentów.
Jeżeli chcesz zrobić wielki kontrakt musisz być wiarygodny dlatego trzeba nosić dobre garnitury.
Jeżeli łowisz małe detaliczne kontrakciki to zakładaj tani garnitur, ale nie znoszony.
Co do samochodów warto mieć dwa np. Lexusa 600 i np. Peugeota 407 i np. do wysokiej rangi osoby np. do Prezsa firmy na spotkanie jedziesz Lexusem a na spotkanie z osobami niższej rangi np. dyrektorem warto pojechać Peugeotem.
Z doświadczenia wiem , że zawsze lepiej rozmawiać z wysokiej rangi osobami niż wytracać czas na spotkanie z dyrektorami. Trzeba tak taktycznie rozgrywać spotkania, aby pierwsze spotkanie zawsze było z prezesem lub właścicielem firmy a dopiero później z dyrektorkiem.
Pozdr Dario
Dariusz Szul edytował(a) ten post dnia 06.07.09 o godzinie 12:06