konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.
Proszę o opinie.
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

krzysztof łabuszewski:
czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.
Proszę o opinie.

ja na szkoleniach uczę menedżerów konstruktywnego przyjmowania krytyki. oczywiście samej konstruktywnej krytyki [techniki] także.
Artur Kucharski

Artur Kucharski Zajmuję się rozwojem
ludzi i firm

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Są same korzyści - tylko że trzeba umieć wykorzystać krytykę. Myślę, że najczęstrzym problemem jest fakt, że menedżerowie w swojej bezkrytycznej i najlepszej menedżerności świata traktują krytykę jako atak na ich stanowisko/kompetencje/ osobę. Wówczas po wykorzystaniu pozostaje tylko lej po bombie.

Miłego
Jan D.

Jan D. nie wszystko na raz
- mam ochotę na
zmiany

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

krzysztof łabuszewski:
czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.
Proszę o opinie.

odpowiem na nie zadane pytanie czy potrafimy słuchać ?.
Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest kluczem. granic nie ma jest tylko myśl przewodnia tylko jedna osoba podejmie decyzję.
Korzyści - same korzyści - mamy częściowo wyczyszczone "pola minowe". I jeszcze jeden warunek - jesteśmy dorośli, sami podejmujemy decyzję i nie zwalamy na podwładnych jak coś źle wyjdzie jak również ich "wypychamy do przodu" gdy jest się czymś pochwalić.

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Krytyka czy krytyczne uwagi? I na ile konstruktywna a na ile jest to próba wywarcia presji w celu odwrócenia układu sił?
Wzajemna wymiana informacji, także, a nawet zwłaszcza tych nieprzyjemnych, to podstawa funkcjonowania zespołu.
Teoretycznie :)

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Jest roznica pomiedzy konstruktywna krytyka a atakiem czy toksyczna dogryzka.

Zazwyczaj sie to czuje. Wazny jest moment i sposob, nie tylko tresc. Co innego gdy ktos powie cos kuluarowo, a co innego gdy to samo przy np. strategicznym kliencie. Co innego gdy do krytyki doda "ogolnie to fajny pomysl, chociaz ja bym zmienil/a ...", a co innego "jestes beznadziejny, wszystko co robisz jest fatalne". No i etap prac. W fazie analizy jest miejsce na uwagi i zastrzezania, podczas gdy koniec prac temu nie sluzy.

Ogolnie krytyke czegos co robie - przyjmne lub nie, zastanowie czy ktos ma racje, przeanalizuje argumenty. Krytyke mojej osoby - traktuje jako wycieczke personalna.

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

E tam, wcale tak nie jest :)
Można używać do woli zwrotów "twój pomysł jest super ale..." być miłym grzecznym i doprowadzić do całkowitej desktrukcji poczcucia wartości drugiej strony, tak, że będzie bała się podjąć jakąkolwiek decyzję, ze strachu, że znowu czegoś do końca nie przewidziała.
Ta granica wcale nie jest taka ostra, gdyby była, to ten temat nie miał by racji bytu.
Każdy chciałby żetelnej , obiektywnej oceny swocih decyzji, chociażby po to, żeby móc sprawdzić, czy nic nie sknocił, tylko że najczęście, taka krytyka jest mnie lub bardziej zakamuflowanym atakiem, a znam przypadki, gdy tak wychwalana umiejętność przyznawania się do błędów, była skłonnością samobójczą mojego kolegi, który był bardzo sympatycznym facetem.

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Robert Radoń:
E tam, wcale tak nie jest :)
Można używać do woli zwrotów "twój pomysł jest super ale..." być miłym grzecznym i doprowadzić do całkowitej desktrukcji poczcucia wartości drugiej strony, tak, że będzie bała się podjąć jakąkolwiek decyzję, ze strachu, że znowu czegoś do końca nie przewidziała.
Ta granica wcale nie jest taka ostra, gdyby była, to ten temat nie miał by racji bytu.
No tak slowa to nie wszystko - wazne w ktorym momencie i w jakich intencjach powiedziane.
Każdy chciałby żetelnej , obiektywnej oceny swocih decyzji, chociażby po to, żeby móc sprawdzić, czy nic nie sknocił, tylko że najczęście, taka krytyka jest mnie lub bardziej zakamuflowanym atakiem, a znam przypadki, gdy tak wychwalana umiejętność przyznawania się do błędów, była skłonnością samobójczą mojego kolegi, który był bardzo sympatycznym facetem.
Tacy ludzie nie zasluguja na nasze zaufanie i otwartosc.

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Ale z takimi ludźmi przeważnie ma doczynienia szef z pracy :) Dla wielu jest to pole bitwy a nie miejsce pracy, kariery po trupach to przecież rzeczywistość każdej korporacji

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Przede wszystki krytukujemy tylko i wyłacznie w cztery oczy i zasada ta ma odniesienie zarówno w relacji - szef- powładny i na odwrót.
po drukie krytyka musi być konstruktywna i zawierać zarzut do merytoryki a nie do osoby.
Jeżeli padają konkretne zarzuty należy podac tez konkretne przykłady czyli konstruktywne argumenty. kazdy człowiek myslący powinien uznac krytykę niezaleznie czy się z nią zgadza czy nie, ponieważ niektóre rzeczy widzimy dopiero wtedy gdy postawimy się w sytuacji krytykującego a to przychodzi z czasem. Jeśli obie strony mają do siebie szacunek nie powinno byc problemu.

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

KAŻDY CZŁOWIEK JEST INNY I POWINIEN BYĆ KRYTYKOWANY INACZEJ ABY GO ZMOWYWAOWAĆ A NIE ZNISZCZYĆ.
MYŚLĘ, ŻE KAŻDY ZARZĄDZAJĄCY UCZY SIĘ TEGO LATAMI.
PRZYJMOWANIE KRYTYKI TO JUŻ ZUPEŁNIE CO INNEGO BO PRACOWNIK NIE MUSI SIĘ SZKOLIĆ W TYM JAK POWIEDZIEĆ PRZEŁOŻONEMU, ŻE ŹLE COŚ ROBI I ZAWSZE POWINNIŚMY SIĘ NAD TYM CHOCIAŻ ZASTANOWIĆ.

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Im mniej inteligentny przełożony, tym trudniej przyjmuje krytykę.

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

krzysztof łabuszewski:
czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.

dla mnie krytyka to:
- wentyl bezpieczeństwa
- sposób na nieustanny feedback

Pracuję w małej firmie, gdzie zdarza nam się wspólnie siedzieć nad detalami, kłócimy się często.

Krytykę działań poza-konkretnie-projektowych zawsze biorę sobie do serca. Lepiej dowiedzieć się jak najszybciej, co ludziom leży na sercu.

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

krzysztof łabuszewski:
czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.
Proszę o opinie.

Mysle, ze istnieje zasadnicza roznica pomiedzy krytykowaniem dzialan, sposobu myslenia, podejmowania decyzji itp. przez dana osobe, a krytykowaniem danej osoby jako osoby samej w sobie.

W pierwszym przypadku krytyka jest jak najbardziej potrzebna i przeprowadzona odpowiednio przynosi tylko pozytywne rezultaty. Przypadek drugi natomiast to dla mnie zwykly brak szacunku dla innych i powoduje zawsze negatywne konsekwencje i emocje. Osobom, ktore uzywaja tego sposobu krytyki zawsze mowie : "popatrz w lustro zanim sie odezwiesz".

Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Edyta M.:

Mysle, ze istnieje zasadnicza roznica pomiedzy krytykowaniem dzialan, sposobu myslenia, podejmowania decyzji itp. przez dana osobe, a krytykowaniem danej osoby jako osoby samej w sobie.

W pierwszym przypadku krytyka jest jak najbardziej potrzebna i przeprowadzona odpowiednio przynosi tylko pozytywne rezultaty. Przypadek drugi natomiast to dla mnie zwykly brak szacunku dla innych i powoduje zawsze negatywne konsekwencje i emocje.

trututu, wszyscy tutaj budujemy swój wizerunek otwartych na krytykę itepe. Osobiście nie poważę się stwierdzić, że nawet konstruktywna krytyka mnie nie rusza. Owszem, rusza, ale potrafię zapanować nad odruchem trzaśnięcia krytykującego w gębę, bo moje pomysły są najmojsze ;)

Z drugiej strony, jeżeli ktoś mi mówi, żebym się nie brał za pomysły kreatywne (przykład ściśle z mojej branży), bo nie mam do tego oka, zmysłu estetycznego itp - to czy powinienem się obrazić? Ja wolę zastanowić się, czy jeżeli 3 osoby mówią mi, że jestem nietrzeźwy, to czy może nie powinienem się położyć ;)

Oczywiście nie ma co dyskutować banałów - "a bo ty jesteś gupi i masz wszy" jest poza poziomem jakiejkolwiek refleksji ;)

[edit]: oczywiście proszę nie brać mojego komentarza do siebie ;)eryk orłowski edytował(a) ten post dnia 30.09.08 o godzinie 18:13

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Hmm śmiem twierdzić, że nie istnieje coś takiego jak konstruktywna krytyka. Krytyka jest wytykaniem błędów , mankamentów i ma konotacje negatywne. Konstruktywne oznacza budujące dające podstawy do budowania zmiany. Tym samym to się wyklucza nie da się na krytyce zbudować czegokolwiek. Można natomiast na informacji zwrotnej. Konstruktywność jej polega na tym, iż daje podstawy do zmiany i jest zasadna. Jak jej udzielać to już zostało napisane  w odpowiednim czasie , miejscu w odpowiedniej formie z odpowiednim doborem słów. Ale to tzw. wyższa szkoła jazdy.

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Dominika Staniewicz:
Hmm śmiem twierdzić, że nie istnieje coś takiego jak konstruktywna krytyka. Krytyka jest wytykaniem błędów , mankamentów i ma konotacje negatywne. Konstruktywne oznacza budujące dające podstawy do budowania zmiany. Tym samym to się wyklucza nie da się na krytyce zbudować czegokolwiek. Można natomiast na informacji zwrotnej. Konstruktywność jej polega na tym, iż daje podstawy do zmiany i jest zasadna. Jak jej udzielać to już zostało napisane  w odpowiednim czasie , miejscu w odpowiedniej formie z odpowiednim doborem słów. Ale to tzw. wyższa szkoła jazdy.

myślę, że to tylko kwestia semantyki - większość mówi "konstruktywna krytyka", mając na myśli informację zwrotną. Choć pewnie tu właśnie tkwi diabeł - jak sformułować przekaz, by nie zawierał wprost wytykania błędów. W teorii to w sumie proste, dlatego w serwisach typu GL pełno dobrych rad i deklaracji ;)

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

krzysztof łabuszewski:
czy umiemy przyjąć krytykę od podwładnych? gdzie są granice?
skala korzyści,itp.
Proszę o opinie.

Krytyka, ta prawdziwa, jest zawsze konstruktywna bo chodzi o rozwój...
Jeśli Twoi podwładni i Ty jesteście ukierunkowani na cel (ten sam) i tworzycie team to każdy powiew nowej myśli i to z innej perspektywy jest korzyścią ku sukcesu i (nieodkrytego) potencjału, który się w nim kryje ;)

Dobrze jest też mieć dystans do samego siebie jeśli krytyka w danym momencie nie trafia w neurony ;)Aleksandra Kalinowska edytował(a) ten post dnia 02.10.08 o godzinie 16:52

konto usunięte

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

eryk orłowski:
Edyta M.:

Mysle, ze istnieje zasadnicza roznica pomiedzy krytykowaniem dzialan, sposobu myslenia, podejmowania decyzji itp. przez dana osobe, a krytykowaniem danej osoby jako osoby samej w sobie.

W pierwszym przypadku krytyka jest jak najbardziej potrzebna i przeprowadzona odpowiednio przynosi tylko pozytywne rezultaty. Przypadek drugi natomiast to dla mnie zwykly brak szacunku dla innych i powoduje zawsze negatywne konsekwencje i emocje.

trututu, wszyscy tutaj budujemy swój wizerunek otwartych na krytykę itepe. Osobiście nie poważę się stwierdzić, że nawet konstruktywna krytyka mnie nie rusza.

a czy ja gdziekolwiek napisalam ze jakakolwiek krytyka kogokolwiek nie rusza? rusza i to kazdego. tylko tylko ze jednych mniej drugich bardziej.
Owszem, rusza, ale potrafię zapanować nad odruchem trzaśnięcia krytykującego w gębę, bo moje pomysły są najmojsze ;)

Z drugiej strony, jeżeli ktoś mi mówi, żebym się nie brał za pomysły kreatywne (przykład ściśle z mojej branży), bo nie mam do tego oka, zmysłu estetycznego itp - to czy powinienem się obrazić?
Oczywiscie ze nie bo jedni sa dobrzy w tym a inni w tamtym - to pierwszy typ krytyki, ktory opisywalam powyzej - tutaj chodzi o krytyke pomyslow, a nie osoby je tworzacej
Ja wolę zastanowić się, czy jeżeli 3 osoby mówią mi, że jestem nietrzeźwy, to czy może nie powinienem się położyć ;)

oczywiscie ze tak

Oczywiście nie ma co dyskutować banałów - "a bo ty jesteś gupi i masz wszy" jest poza poziomem jakiejkolwiek refleksji ;)
>
[edit]: oczywiście proszę nie brać mojego komentarza do siebie

poniewaz jestem osoba otwarta na krytyke : -) to komentarz jak najbardziej przyjmuje, ale zeby nie bylo ze mnie nie rusza - to powiem tyle, ze nie podoba mi sie to "trututu" na poczatku.

;)
Edyta M. edytował(a) ten post dnia 02.10.08 o godzinie 17:56
Tomasz Dulewicz

Tomasz Dulewicz Coach, trener

Temat: Krytyka-kiedy jest konstruktywna...

Tak sobie czytam i mam wrażenie, ze krytyka jest konstruktywna wtedy, kiedy ją odbieramy jako konstruktywną:)

a często widzimy krytykę tam gdzie jej nie ma. Dla przykładu taka historia:

Mąż zobaczył w zupie jakieś nowe dla niego warzywo. Smakowało mu, więc spytał z ciekawości żony:
- Co to jest to żółte?
- Jak Ci się nie podoba to możesz sam sobie gotować! – odpowiedziała żona i wyszła trzaskając drzwiami.

Pytanie:
Czy mąż krytykował, czy żona sama siebie skrytykowała?
Czy pracodawca zawsze jest krytykowany przez pracownika, czy czasem sam uzna że jest krytykowany?

Jak to sie dzieje i dlaczego tak jest? Często rzecz jest w słuchaniu i mówieniu. Na ten temat więcej napisałem tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...
i tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/coaching-sztuka-mozliwo...Tomasz Dulewicz edytował(a) ten post dnia 03.10.08 o godzinie 21:05

Następna dyskusja:

Konstruktywna krytyka




Wyślij zaproszenie do