Temat: pomocy :) odliczenie podatku VAT od naprawy samochodu...
Mariusz G.:
(...)
Odpowiedź na pytanie, czy ma prawo jest jednoznaczna dla mnie w tej sytuacji. Nie jest to kwestią decyzji właściciela - jest to stan obiektywny, czy prawo przysługuje, czy nie.
(...)
Dotknąłeś sedna sprawy. W sposób bardzo precyzyjny wyraziłeś założenie, z którego wychodzisz, a które - w świetle powoływanego orzecznictwa ETS-u i zdrowego rozsądku - jest błędne. I na tym głównie polega spór pomiędzy nami, wszystko inne jest jego pochodną.
Uznajesz, iż w rozpatrywanym przypadku prawo do odliczenia Z AUTOMATU przysługuje, ponieważ zakup Z AUTOMATU powinien być traktowany jako związany z działalnością gospodarczą. Próbujemy z Markiem wytłumaczyć Tobie, że w analizowanej sytuacji żadnego automatyzmu nie ma. To nie jest przypadek, gdy o prawie do odliczenia decydują obiektywne okoliczności. To jest jeden z tych przypadków, gdy o prawie do odliczenia rozstrzyga subiektywna decyzja nabywcy. Taki to dziwny przypadek. Nie zawsze tak jest, ale w tym przypadku tak jest. Ty tego nie dostrzegasz lub nie akceptujesz.
Dlaczego uparcie odrzucasz pogląd, że to jest taki dziwny przypadek, iż o prawie do odliczenia decydują nie obiektywne okoliczności, ale subiektywna decyzja podatnika? Możliwości przychodzą mi do głowy trzy:
1. Wersja umiarkowanie optymistyczna - nie wiesz o tym, że tego typu przypadki mogą w ogóle występować.
/// Ten wariant uznaję za mało prawdopodobny, bo w końcu wypowiadasz się na tematy podatkowe w sposób bardzo kategoryczny, niejako z pozycji wyjątkowego eksperta, a poza tym kilka osób podczas dyskusji zwracało Ci na tę możliwość uwagę, więc gdybyś nawet początkowo o niej nie wiedział, to poznawszy ją - zmieniłbyś swoje podejście do problemu. ///
2. Wersja bardzo optymistyczna - wprawdzie wiesz o istnieniu tego typu przypadków, ale uważasz, że rozpatrywana sytuacja do nich nie należy.
/// Ten wariant uznaję za jeszcze mniej prawdopodobny. Nie potrafię jasno napisać dlaczego, ale tak mi podpowiada intuicja. Gdyby jednak okazał się prawdziwy, wskazywałoby to, że przemyślałeś dobrze orzeczenie ETS-u, o którym wspominał Marek, i twierdzisz, że nie znajduje ono zastosowania w niniejszej sprawie. Jeżeli tak, to otwierałoby to pole do dalszej merytorycznej dyskusji. Chętnie ją podejmę, ale przedstaw najpierw jasne stanowisko w tej sprawie i swoje argumenty. ///
3. Wersja pesymistyczna - nie zgadzasz się, że tego typu przypadki w ogóle występują.
/// Według mnie ten wariant najlepiej koresponduje z tym, co do tej pory pisałeś i jest najbardziej prawdopodobny. Dlaczego jest pesymistyczny? Hmmm... Nie dostrzegam u Ciebie żadnej argumentacji, czytam tylko, że nikt Cię do zmiany zdania nie przekona. Kwestionowanie stanowiska ETS-u samo w sobie nie jest niczym złym, sam czasami sobie na coś takiego pozwalam. Zawsze jednak staram się swoje odmienne poglądy poprzeć jakimiś argumentami. U Ciebie żadnej argumentacji nie ma, jest postawa typu "Nie bo nie". Póki co uznaję zatem, że rację ma ETS, bo jego argumenty do mnie przemawiają, a Twoje nie (nie znam ich i wątpię, czy w ogóle do tej pory jakieś się w Twojej głowie pojawiły) ///.
***
Ani art. 7 ani art. 8 niczego nie mówi o VAT naliczonym.
Jeżeli tak twierdzisz, to najwidoczniej inaczej rozumiemy podatek naliczony albo o innych przepisach rozmawiamy, a to prawie przekreśla szanse na porozumienie w dalszych kwestiach.
I nie ma powiązania, z faktycznym odliczeniem a obowiązkiem naliczenia przy sprzedaży. Ważne, czy przysługiwało prawo do odliczenia.
To akurat się zgadza, ale niepotrzebnie o tym w ogóle wspominasz. Ja o tym doskonale wiem.
Czyli twierdzisz, że nie ważne, jak faktycznie korzystał potem z auta - ważne, że naprawiał auto, którego używa w DG?
Nie, tego nie twierdzę. Twierdzę natomiast, że w rozpatrywanym przypadku sam fakt, iż zakup jest wykorzystywany w działalności gospodarczej, nie rozstrzyga jeszcze automatycznie o tym, iż od nabycia przysługuje prawo do odliczenia. O tym decyduje dopiero decyzja podatnika. Taki to nietypowy przypadek. Nie zawsze tak jest, ale w tym przypadku tak jest (por. orzeczenie ETS-u).
(...) Mowa w tym temacie jest o samochodzie używanym do DG - więc prawo do odliczenia całości VATu naliczonego od naprawy. przysługuje.
Nie zgadzam się, że przysługuje z automatu. MOŻE przysługiwać, jeżeli podatnik podejmie taką decyzję. Ale nie musi takiej decyzji podejmować (por. orzeczenie ETS-u).
I choćbyście nie wiem jak starali się udowodnić, że to nieprawda - to nie uda wam się.
Bez komentarza.
To faktycznie nie rozumiem, po co te dwie opcje, że nie może odliczyć czy że może odliczyć część.
Może odliczyć wszystko - więc nieprawdą jest stwierdzeni (ctrl+f na pierwszej stronie tego wątku) że "Skoro mówimy o prawie do odliczenia podatku naliczonego" to cośtam zależy. Nie zależy - prawo jest.
Po co są te opcje, to ma drugorzędne znaczenie, ale wyjaśniałem to już - żeby się podatnicy nie pocięli żyletkami. Ważniejsze jest coś innego: że te dwie opcje są (por. orzeczenie ETS-u).
Chcesz powiedzieć, że wystarczy nie odliczać VATu od kosztów utrzymania firmowego auta, żeby nie trzeba było opodatkować prywatnego wykorzystania? Śmiała teoria - ale wielu pracodawców się ucieszy.
Nie. Twierdzę, że podatnik może uznać, iż dokonuje zakupu prywatnie (por. orzeczenie ETS-u). Jeżeli zaś taką decyzję podejmuje, to nie przysługuje mu prawo do odliczenia i nie musi później stosować art. 8 ust. 2 u.p.t.u. do prywatnego wykorzystania nabytej usługi.
Czyli jak kupię towar i nie odliczę VAT (chociaż miałem prawo) to sprzedając go nie muszę odprowadzać VATu?
Nie, tego nie twierdzę. Przyjąłeś błędne założenie co do moich twierdzeń na początku i wyprowadzasz z tego błędne konsekwencje.
No i pamiętaj, że w tej sytuacji (z niniejszego wątku) musisz dopłacić VAT z własnej kieszeni. Bo ubezpieczyciel OC sprawcy tego nie pokryje.
Więc dochodzi jeszcze ryzyko, że US uzna, że przysługiwało prawo do odliczenia (ze wszystkimi tego konsekwencjami). A że przedsiębiorca nie odliczył - to ma problem i wymierną szkodę finansową swojego gapiostwa czy też słuchania niekompetentnych doradców.
Jeżeli właściciel samochodu nie dokonał zakupu jako przedsiębiorca, ale prywatnie (a to w końcu zależy od jego suwerennej decyzji, a nie - wbrew temu co twierdzisz - od "obiektywnych" okoliczności, por. orzeczenie ETS-u), to nie znajdzie w jego przypadku zastosowanie art. 8 ust. 2.
Dla mnie tak - twierdzenie, że wystarczy nie odliczyć VATu od zakupu, gdy przysługuje prawo do jego odliczenia (w końcu zgadzasz się z tym, że prawo przysługuje, jak rozumiem) żeby nie naliczać VATu od sprzedaży jest kosmosem. Gdyby było prawdą, to nikt nie odliczałby VATu - bo to by się bardziej opłacało.
Przypisujesz mi po raz kolejny słowa, których nie wypowiedziałem. Nie twierdzę, że podatnik w tym przypadku ma prawo do odliczenia. I nie twierdzę, że go nie ma. Twierdzę, że do niego należy decyzja, czy dokonuje zakupu prywatnie, czy też nie (por. orzeczenie ETS-u). Reszta jest tego konsekwencją.
To w końcu ma prawo (z którego, wg uznania, skorzysta, lub nie) czy nie ma prawa do odliczenia?
Zdecyduj się w końcu.
To do właściciela samochodu należy decyzja, nie do mnie czy do Ciebie (por. orzeczenie ETS-u).
Dawid Milczarek edytował(a) ten post dnia 23.03.12 o godzinie 01:46