Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Jak skutecznie negocjować?

O skutecznych negocjacjach pisało już wielu specjalistów. Jest wiele wartościowych książek, szkoleń, artykułów. Postanowiłem zebrać w praktyczne kompendium to wszystko co wiem i sam uznaję za cenne, w praktyczny sposób przydatne i podzielić się tym z Wami.

Jak skutecznie negocjować?

Może także i Wy podzielicie się swoim negocjacyjnym doświadczeniem, radami, praktycznymi "patentami"? Zapraszam do dyskusji :)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Pytanie z serii jak skutecznie .... hmm, Marku - żeby skutecznie negocjować musisz mieć odpowiednią EQ - czyli musisz mieć atrybuty.

Podam drastyczny przykład - metaforę. Czy można obiecywać matce kalekiego dziecka, takiego bez rąk i bez nóg, że będzie piłkarzem ręcznym? Nie, nawet uwzględniając postęp medycyny! Tak samo człowiek pozbawiony odpowiednich atrybutów nie ma szans stać się wytrawnym negocjatorem. Na skuteczność negocjacyjną nie składa się wiedza i znajomość technik i zasad negocjacji. Na skuteczność składa się charakter, czyli EQ.

TPS
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Rozwinę myśl - wczoraj jeżdżąc motocyklem sportowym wokoło komina (taka sobie przejażdżka) dostałem straszliwe baty od innego motonisty. On miał zdecydowanie mocniejszą maszynę od mojej. Kiedy moje emocje i frustracja opadły, zdałem sobie sprawę, że nie tyle ogranicza mnie sprzęt, co moje umiejętności i nawyki. Ruszając, źle operowałem manetką, nie schowałem się za owiewkę, bez sensu pociągnąłem do odcięcia itp. Błędów mógłbym jeszcze kilka wychwycić, a ktoś kto jeździ zawodowo dopatrzyłby się ich drugie tyle.

Co do umiejętności jazdy motocyklem - mogę je poprawić, i z nawijanymi kilometrami umiejętności powinny wzrastać. Nawyki pojawią się same, za to odpowiada odpowiednio przetrenowany mózg gadzi. Jest jednak pewna rzecz - jest nią ryzyko! I tak jak w negocjacjach nie boję się ryzyka - najwyżej nic nie będzie z interesu, być może partner się obrazi na mnie, skreśli mnie z listy kontaktów, obsmaruje mi dupsko, tak w jeździe sportowym motocyklem to ryzyko niesie ze sobą olbrzymie konsekwencje, nie przeliczalne na żadne pieniądze. Czy w mojej osobowość - psychice pojawi się taki atrybut jak jeszcze większa skłonność do ryzyka? Już sam fakt, że jeżdżę motocyklem klasyfikuje mnie do grupy podwyższonego ryzyka. Ale przecież mogłem wybrać choppera, sprzęt wolniejszy. Zdecydowałem się na motocykl sportowy. Co nie oznacza jeszcze, że dosiadając sporta muszę nim jeździć na krawędzi. Być może nigdy nie doświadczę jazdy na krawędzi, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie będę miał tzw JAJ, żeby jeszcze mocniej odkręcić gaz i jeszcze mocniej wejść w zakręt.

I tak jak trudno jest mi sobie wyobrazić siebie, że będę drugim Valentino Rossim

http://www.youtube.com/watch?v=sfPM77TsGaA

czy Kenem Blokiem, który ujeżdża auta w Gymkhana

http://www.youtube.com/watch?v=4TshFWSsrn8

czy Rafałem "Stunter13" Pasierbkiem

http://www.youtube.com/watch?v=ncnkp7M8N20

tak wielu menedżerów nie będzie skutecznymi negocjatorami, ponieważ skuteczność w negocjacjach wiąże się z osobowością, charyzmą, psychiką, odpornością na stres, panowaniem nad emocjami i wieloma, wieloma atrybutami, które są niezbędne aby szlifować swoje umiejętności. Bez tych atrybutów jesteśmy jak to dziecko, bez rąk i bez nóg.

TPS

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Pytanie z serii jak skutecznie .... hmm, Marku - żeby skutecznie negocjować musisz mieć odpowiednią EQ - czyli musisz mieć atrybuty.
Tak samo człowiek pozbawiony odpowiednich atrybutów nie ma szans stać się wytrawnym negocjatorem. Na skuteczność negocjacyjną nie składa się wiedza i znajomość technik i zasad negocjacji. Na skuteczność składa się charakter, czyli EQ.

TPS
A ja się z Tobą Tomku nie zgadzam.
Negocjacje to dość złożona kwestia - to zarówno sztuka (i tu ważne są kompetencje interpersonalne, pewien rodzaj talentu, charakteru, predyspozycji), ale również rzemiosło - i tu przydaje się wiedza i znajomość technik, zasad, postaw. Tak uważam.

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Anita Ciesielska:
Tomasz Piotr Sidewicz:
Pytanie z serii jak skutecznie .... hmm, Marku - żeby skutecznie negocjować musisz mieć odpowiednią EQ - czyli musisz mieć atrybuty.
Tak samo człowiek pozbawiony odpowiednich atrybutów nie ma szans stać się wytrawnym negocjatorem. Na skuteczność negocjacyjną nie składa się wiedza i znajomość technik i zasad negocjacji. Na skuteczność składa się charakter, czyli EQ.

TPS
A ja się z Tobą Tomku nie zgadzam.
Negocjacje to dość złożona kwestia - to zarówno sztuka (i tu ważne są kompetencje interpersonalne, pewien rodzaj talentu, charakteru, predyspozycji), ale również rzemiosło - i tu przydaje się wiedza i znajomość technik, zasad, postaw. Tak uważam.

tak, tylko te techniki, wiedza są dopełnieniem (moim zdaniem) a nie podstawą negocjatora :)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Anita Ciesielska:
A ja się z Tobą Tomku nie zgadzam.
Negocjacje to dość złożona kwestia - to zarówno sztuka (i tu ważne są kompetencje interpersonalne, pewien rodzaj talentu, charakteru, predyspozycji), ale również rzemiosło - i tu przydaje się wiedza i znajomość technik, zasad, postaw. Tak uważam.

Rzemiosło - czyli warsztat? Jeżeli tak to nawet ten warsztat bez odpowiednich atrybutów osobowościowych będzie kiepski. Zapewne znasz kilku rzemieślników - ale ilu z nich nazwałabyś skutecznym rzemieślnikiem? Nie chcę nawet używać słów - artysta rzemieślnik.

Powracając do motocykli - mój warsztat na dwóch kółkach napędzanych silnikiem trwa (z przerwami) od 4 klasy podstawówki. I co? I nie będę artystą na miarę Valontino Rossiego. Nie mam pewnych atrybutów, niezbędnych do osiągnięcia sukcesu na jego miarę. Może będę w stanie wygrać jakieś tam oficjalne mistrzostwa podwórkowe, ale nie sądzę aby wyszedł poza dzielnicę ;-)

TPS

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Miałam na myśli dokładnie to - sama charyzma, charakter, kompetencje - czy jak to jeszcze zwał,to za mało,podobnie jak bazowanie tylko i wyłącznie na wiedzy, znajomości technik czy stylów negocjacji - złoty środek, to zwykle działa - już Budda na to wpadł :)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Anita Ciesielska:
Miałam na myśli dokładnie to - sama charyzma, charakter, kompetencje - czy jak to jeszcze zwał,to za mało,podobnie jak bazowanie tylko i wyłącznie na wiedzy, znajomości technik czy stylów negocjacji - złoty środek, to zwykle działa - już Budda na to wpadł :)

Budda nie ma z tym nic wspólnego. Zwróć uwagę, że to nie jest układ, że jedno nie funkcjonuje bez drugiego Wpierw musisz mieć atrybuty, żeby móc mówić o warsztacie, nie masz atrybutów, nici z warsztatu. Ale możesz mieć atrybuty ale nie korzystać z nich.

Budda nauczał, że postępowanie każdego z nas powinno przypominać strunę w sitarze. Zbyt luźna nie wyda dźwięku, zbyt napięta pęknie. Nie widzę związku ze skutecznością w negocjacjach, którą opieramy na atrybutach i warsztacie a złotym środkiem.

TPS

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Budda nauczał, że postępowanie każdego z nas powinno przypominać strunę w sitarze. Zbyt luźna nie wyda dźwięku, zbyt napięta pęknie. Nie widzę związku ze skutecznością w negocjacjach, którą opieramy na atrybutach i warsztacie a złotym środkiem.


Witaj Tomku :)
A ja jednak, zgodzę się z Anitą i widzę związek. Nie można (w negocjacjach) przesadnie zawierzać technice, zawodowej rutynie. Nie powinno się też przesadnie bazować tylko na EQ. Ważny, jak zawsze jest kontekst, tej, konkretnej negocjowanej kwestii.
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Anita Ciesielska:
Miałam na myśli dokładnie to - sama charyzma, charakter, kompetencje - czy jak to jeszcze zwał,to za mało,podobnie jak bazowanie tylko i wyłącznie na wiedzy, znajomości technik czy stylów negocjacji - złoty środek, to zwykle działa - już Budda na to wpadł :)

Budda nie ma z tym nic wspólnego. Zwróć uwagę, że to nie jest układ, że jedno nie funkcjonuje bez drugiego Wpierw musisz mieć atrybuty, żeby móc mówić o warsztacie, nie masz atrybutów, nici z warsztatu. Ale możesz mieć atrybuty ale nie korzystać z nich.
dokładnie, można mieć predyspozycje/atrybuty i nie korzystać z nich i w drugą stronę - można ich nie mieć i próbować się pewnych technik wyuczyć ...

tylko w tym drugim przypadku na ile będzie satysfakcjonujące chociażby dla samej osoby, którą takowe rozwiązanie wybierze? To tak jakby ze mnie ktoś zrobił księgową - wyuczyć się mogę a i owszem, ale czy osiągnę coś poza poprawnością tabelek i własnym "wykończeniem" się wykonując czynności, które nie leżą w "charakterze" ? Wątpię.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Kinga Kujawa 合.:
Witaj Tomku :)

Witaj
A ja jednak, zgodzę się z Anitą i widzę związek. Nie można (w negocjacjach) przesadnie zawierzać technice, zawodowej rutynie. Nie powinno się też przesadnie bazować tylko na EQ. Ważny, jak zawsze jest kontekst, tej, konkretnej negocjowanej kwestii.
Pozdrawiam

Echh. O czym jest rozmowa? O skuteczności negocjacyjnej. Anita postawiła tezę o Złotym Środku w tej skuteczności, porównując go do tego o czym mówił Budda. Z logicznego punktu widzenia, porównanie jest chybione.

Moim zdaniem mylicie Drogie Panie pojęcia. Złoty Środek zachowujemy pomiędzy dwoma skrajnymi wartościami. Bez przegięć w jedną ani w drugą stroną. Złoty środek można np. zachowywać w stosunku pracy do wypoczynku. Ale nie ma czegoś takiego jak złoty środek w talencie/atrybutach (EQ) oraz warsztacie/wiedzy potrzebnej do skuteczności negocjacyjnej. Tu im te wartości są większe tym lepiej. Znajdując złoty środek nie musimy się dalej rozwijać.

I teraz takie pytanie? Czy EQ (atrybuty) może osiągnąć wartość skrajną, niebezpieczną dla jej posiadacza? Nie! Czy jest jakaś wartość skrajna warsztatu/wiedzy, która w negocjacjach się nie przyda? Nie!

Czy istnieje coś takiego jak talent optymalny, potrzebny do osiągania sukcesów na jakimś tam polu? Optymalny talent piosenkarski? Pianistyczny? Malarski? Negocjacyjny? Nie! Talent/atrybuty rozwija się non stop, dochodząc do maksymalnej wartości (skrajnej) swoich możliwości w umiejętnościach miękkich.

Talent negocjacyjny trzeba non stop rozwijać, jak również doświadczać różnych negocjacji, aby nie popaść w rutynę, ponieważ za każdym razem negocjacje są inne. Ale żeby ten talent rozwijać, trzeba go mieć. Bez talentu nie ma co rozwijać.

Mam nadzieję, że teraz jest jaśniej ;-)

TPSTomasz Piotr Sidewicz edytował(a) ten post dnia 11.07.11 o godzinie 20:50

konto usunięte

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Nie wiem czy jest jaśniej, ale na pewno jest...dłużej :)
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Echh. [b]O czym jest rozmowa? O skuteczności negocjacyjnej.

Witaj Tomku :)
A czym jest owa skuteczność negocjacyjna? Subiektywnym przekonaniem negocjatora co do własnej skuteczności czy jej miarą jest osiąganie celu - w tym wypadku negocjacyjnego.

W negocjacjach nie chodzi o to by wygrać, przegrać, czy realizować takie a nie inne scenariusze, zasady, techniki. Oczywiście może nas to zajmować, może fascynować, możemy kultywować w sobie i wokół przekonanie, że nasz profesjonalizm jest tym z najwyższej półki.
Chodzi w nich tak naprawdę o jedno - powtórzę się - o osiąganie wyznaczonego celu. Aby tak było trzeba umieć go zdefiniować. I z tym, w mojej ocenie negocjatorzy maja największy problem, bo najzwyczajniej w świecie mylą cel z negocjacyjnym zwycięstwem. A już, doskonale bliski Ci w swoich naukach Sun Zi, twiedził, nie bez racji >> Zwycięska armia najpierw wygrywa, a potem dąży do walki. Pokonana armia najpierw walczy, a potem dąży do zwycięstwa.

Co do Siddharthy Gautamy, znanego jako Budda, to nauczał On, nie tyle o złotym środku ile o Oświeceniu jako sensie i celu życia. Nie czas tutaj na szczegółowe wykłady o naturze Buddy i buddyzmy ale trawestując to pojęcie na obszar negocjacyjny - zaryzykowałbym twierdzenie, że płynie z niego jedna nauka: mądre zarządzanie posiadanym potencjałem (zasobami emocjonalnymi, psychotypogenicznymi, intelektualnymi, kwalifikacyjnymi i kompetencyjnymi) zawsze przyniesie dobre rezultaty.

Warto swój potencjał rozwijać. Na każdym polu i korzystając z każdej nadarzającej się okazji.
Dzielenie włosa na czworo i przebijanie się w argumentach co jest ważniejsze - kompetencje wrodzone czy sprawność nabyta przypomina odwieczny spór o wyższości Świąt Bożegonarodzenia nad Wielkanocnymi. Rozwiązaniem jest - po prostu - III przykazanie: Dzień Święty - godnie święcić. Forma jest pustką - to treść jest sensem - zakończę, za Buddą ;)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Wojciechowski M.:
Tomasz Piotr Sidewicz:
Echh. [b]O czym jest rozmowa? O skuteczności negocjacyjnej.

Witaj Tomku :)
A czym jest owa skuteczność negocjacyjna? Subiektywnym przekonaniem negocjatora co do własnej skuteczności czy jej miarą jest osiąganie celu - w tym wypadku negocjacyjnego.

Marku - Skuteczność negocjacyjna polega na osiąganiu założonego celu przy minimalnym koszcie. Negocjacje to nic innego jak robienie interesów. Czyli tanio wziąć, drogo oddać. Ot cała filozofia.
Warto swój potencjał rozwijać. Na każdym polu i korzystając z każdej nadarzającej się okazji.
Dzielenie włosa na czworo i przebijanie się w argumentach co jest ważniejsze - kompetencje wrodzone czy sprawność nabyta przypomina odwieczny spór o wyższości Świąt Bożegonarodzenia nad Wielkanocnymi.

Nie dzielę włosa na czworo. I rzecz nie rozbija się o kompetencje wrodzone, ani o sprawność nabytą. Cały czas podkreślam, że bez odpowiednich atrybutów trudno mówić o sprawności nabytej. Innymi słowy - wyżej nerek nie podskoczysz. Czyli dobrze jest mieć nerki w miarę wysoko. ;-)

TPS
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Marku - Skuteczność negocjacyjna polega na osiąganiu założonego celu przy minimalnym koszcie.

Tutaj zgoda - choć słowo >>minimalnym<< zastąpiłbym >>optymalnym<< Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest to czcza sofistyka :)

> Nie dzielę włosa na czworo. I rzecz nie rozbija się o
kompetencje wrodzone, ani o sprawność nabytą. Cały czas podkreślam, że bez odpowiednich atrybutów trudno mówić o sprawności nabytej.

Tak. Tylko, że ową atrybucję trzeba mieć uświadomioną. A z tym bywa różnie. Znam wiele osób, pewnie Ty także, które całkiem przypadkowo uświadomiły sobie, odkryły w sobie, zdolność do czegoś. I dopiero wówczas mogły z tego "czegoś" robić użytek.

Pewnie jest cała masa takich, które tej świadomości nie mają. A to właśnie, moim zdaniem - owa świadomość (oświecenie) czyni mistrza. Bo jak już wiem, że "coś mam" - mogę to świadomie lepiej czy gorzej wykorzystywać. I rozwijać w sobie poprzez warsztat. Brak tej wiedzy nie uczyni ze mnie mistrza, choćbym nie wiem jak był hojnie wyposażony w takie czy inne atrybuty.

hej ;)
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Wojciechowski M.:
Tomasz Piotr Sidewicz:
Marku - Skuteczność negocjacyjna polega na osiąganiu założonego celu przy minimalnym koszcie.

Tutaj zgoda - choć słowo >>minimalnym<< zastąpiłbym
> >>optymalnym<< Z ekonomicznego punktu widzenia nie jest > to czcza sofistyka :)

Optymalny koszt? Co to znaczy optymalny koszt w biznesie? Nie chcę się czepiać, ale czy biznes nie polega na tym aby maksymalizować zyski i minimalizować koszty? Można przeprowadzić optymalizację kosztów. W negocjacjach nie będę dążył do optymalnego kosztu jaki mogę ponieść, który po części będzie zyskiem mojego partnera. I nie mam tu na myśli odbierania mu zarobku. W negocjacjach koszt jaki ponoszę związany jest również z czasem, nakładami, logistyką, obsługą. Jeżeli zorganizuję negocjacje na terenie Marriotta w Warszawie to ponoszę większe koszty niż na terenie CoffeeHeaven w Łodzi.
Nie dzielę włosa na czworo. I rzecz nie rozbija się o kompetencje wrodzone, ani o sprawność nabytą. Cały czas podkreślam, że bez odpowiednich atrybutów trudno mówić o sprawności nabytej.
Tak. Tylko, że ową atrybucję trzeba mieć uświadomioną. A z tym bywa różnie. Znam wiele osób, pewnie Ty także, które całkiem przypadkowo uświadomiły sobie, odkryły w sobie, zdolność do czegoś. I dopiero wówczas mogły z tego "czegoś" robić użytek.

Sięgnę dalej - po psychiatrię i skrypty - Ofiary, Zwycięzcy oraz Niewygrywającego. Który z nich ma atrybuty pozwalające mu odnieść sukces w biznesie? Idąc dalej, sięgnijmy po analizę transakcyjną (Eric Berne) i przenieśmy ją na grunt negocjacji. Wiele osób w biznesie całkiem nieźle negocjuje intuicyjnie. Atrybuty posiadać muszą i nie muszą zdawać sobie z nich sprawy. Niemniej jednak ile jest tych gazel biznesu? (Zwycięzców względem ofiar)
Pewnie jest cała masa takich, które tej świadomości nie mają. A to właśnie, moim zdaniem - owa świadomość (oświecenie) czyni mistrza.

Marku, jesteś psychologiem, to wiesz ile osób jest świadomych, które żyją świadomo, że o świadomej negocjacji nie wspomnę, przecież nie wszyscy żyjący świadomo muszą negocjować.

TPS
Wojciechowski M.

Wojciechowski M. Psycholog biznesu |
szkolenia &
consulting sprzedaży

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:
Marku, jesteś psychologiem, to wiesz ile osób jest świadomych, które żyją świadomo, że o świadomej negocjacji nie wspomnę, przecież nie wszyscy żyjący świadomo muszą negocjować.
TPS

Tomasz, pewnie, że tak - nie wszyscy, którzy żyją świadomie, muszą negocjować (biznesowo) - to prawda.
Ale czyż w życiu nie jest tak, że negocjujemy w zasadzie zawsze i wszędzie - w domu, w sytuacjach społecznych, prywatnie? I będzie - najtrywialniej rzecz ujmując - dla nas lepiej, jeśli te nasze negocjacje będziemy potrafili realizować nieco lepiej niż "jako tako".

Mając świadomość własnych atrybucji, będziemy mogli świadomie je wykorzystywać a nie tylko, po fakcie, wspominać, że "cholera, intuicja nam coś mówiła".

To problem znacznie bardziej złożony niż nasza rozmowa/dyskusja. Już na poziomie szkoły podstawowej powinno się uczyć dzieci transakcyjnego modelu współżycia i praktycznych umiejętności negocjacyjnych - można oczywiście się oburzać, że jak to, że przecież altruizm jest taki szlachetny i kogo jak kogo ale dzieci nie powinno się wyposażać w praktyczną wiedzę na temat twardych zasad życia. Tylko, ze świat wokół jest taki jaki jest i możemy go kontestować albo nauczyć się w miarę sprawnie w nim poruszać.

A co do słowa optymalny - no cóż, minimalny jest tani, optymalny to dobry (relacja ceny do jakości - najczęściej)

Wydawać by się mogło, że dobry dla mnie będzie np samochód tani - w eksploatacji (miesięcznie robię 4000/5000 km) ale optymalny będzie taki, który zawiera się w obszarach: tani w eksploatacji > bezpieczny > wygodny > reprezentacyjny.

To trochę jak z Twoim motocyklem - możesz śmigać po szosach podrasowaną emzetką (będzie tanio) ;) ale coś mi sie zdaje, że optymalnym, na tym etapie jest coś co - skądinąd fajnie naśladuje ten Pan ;)

http://www.youtube.com/watch?v=HnGX5jL-lhg&feature=rel...

Pozdrawiam, hej ;)Wojciechowski M. edytował(a) ten post dnia 14.07.11 o godzinie 11:27
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Wojciechowski M.:
http://www.youtube.com/watch?v=HnGX5jL-lhg&feature=rel...

Hooooooooooooooooooooooonnndaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ;-)

Co do tematu - nadal będę bronił stanowiska, że w negocjacjach (biznesie) lepiej jest ponosić koszy minimalne a nie optymalne, choć rozumiem do czego zmierzasz - koszt minimalny może być optymalnym, gdzie kierujemy się ceną do jakości. Każde negocjacje wiążą się z kosztami, i trzeba umieć je uwzględnić prowadząc negocjacje. Często w grach negocjacyjnych, które prowadzę, widzę, że ludzie ponoszą straszliwe koszty w negocjacjach, nawet dochodzą do WIN - WIN ale koszty ich strasznie obciążają i w zasadzie lepiej byłoby dla nich gdyby nie negocjowali.

Negocjacja to sztuka - taka sama jak sprzedaż, malarstwo, rzeźbiarstwo, itp. Jednym z nas to wychodzi lepiej, innym gorzej. Z własnego doświadczenia wiem, że nie posiadam pewnych atrybutów związanych z pięknem i wrażliwością, co spowodowało, że nie zostałem architektem, ani fotografikiem, pomimo, że na lekcje rysunku chodziłem, a fotografią reklamową przez małe r zajmowałem się kilka lat. Niestety pomimo, że fotografię kochałem, nie potrafiłem zrobić artystycznego zdjęcia. Ono było poprawne pod względem rzemiosła, techniki, światłą, ale nie było zdjęciem artystycznym. O moich rysunkach nie wspominam celowo. Idąc dalej, wiem że nawet jeśli fotografii poświęciłbym ponad 10.000 godzin nigdy nie robiłbym (jedno, dwa może tak) zdjęć na miarę Anne Leibovitz czy Ryszarda Horowitza.

TPS
Wojtek Herra

Wojtek Herra WINNERS never quit
and QUITTERS never
win

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Tomasz Piotr Sidewicz:

Idąc dalej, wiem że nawet jeśli fotografii poświęciłbym ponad 10.000 godzin nigdy nie robiłbym (jedno, dwa może tak) zdjęć na miarę Anne Leibovitz czy Ryszarda Horowitza.

Bo jest takie powiedzenie "psa można nauczyć wchodzić na drzewa, ale czasem lepiej znaleźć wiewiórkę"

I mimo tego, że to banalnie proste to ja znam bardzo mało firm, które mają dobrze rozwinięte systemy zarządzania talentami i dobierania ludzi do zadań, w których sprawdzą się najlepiej, a nie rozwianiem ludzi, aby radzili sobie z zadaniami, w których sobie nie radzą.

I nawet w negocjacjach nie ma negocjatorów idealnych w każdej sytuacji.

Ten który lepiej sprawdzi się w negocjacjach z jednym partnerem, może dać całkowicie ciała w relacjach z innym.

A to, że ludzie popełniają błąd podstawowy, czyli, że chcą się uczyć to w czym są słabi, a nie doskonalić to w czym są dobrzy (bo mają predyspozycje) to już tylko jest konsekwencją tego stanu rzeczy.

Bo cały system (często kompetencyjny) wymusza na nas pracowanie nad lukami kompetencyjnymi i rozwijaniem siebie.

I o tym pewnie podyskutujemy innym razem.
Tomasz Piotr Sidewicz

Tomasz Piotr Sidewicz Ponad 20 lat
doświadczeń w handlu
w tym 14 w handlu
zagra...

Temat: Jak skutecznie negocjować?

Wojtek Herra:
A to, że ludzie popełniają błąd podstawowy, czyli, że chcą się uczyć to w czym są słabi, a nie doskonalić to w czym są dobrzy (bo mają predyspozycje) to już tylko jest konsekwencją tego stanu rzeczy.

Bingo!

TPS



Wyślij zaproszenie do