Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

Witam,

Ponieważ otrzymuje telefony, od osób które chcą eksportować do Afryki. Od firm które podczas nawiązywania biznesu trafiają na podejrzane przeszkody, albo próby naciągnięcia, czy też wręcz oszustwa i pytają mnie o rady. Chcąc również zbudować społeczność Polskich firm, która handluje z Afryką stworzyłem ten temat.

Uważam, że łatwiej będzie jeżeli więcej osób zrozumie specyfikę handlu eksportowego, a przede wszystkim Afryki.
Zauważą, że Afryka to nie tylko lwy i słonie oraz piękna roślinność, ale także ludzie z dostępnością towarów i usług na dużym poziomie. Z dostęp do internetu i znający języki. Biznes bazujący na relacjach międzyludzkich, a także pewnych zależnościach społecznych.

Nasze doświadczenia bazują przede wszystkim na współpracy i handlu z Afryką wschodnią, a dokładnie z państwami EAC. Głównie jest to Rwanda, Kenia i Tanzania. Po drodze zaliczyliśmy też kilka "przygód" z Nigerią, Angolą i RPA.

Co prawda nie wolno nam czasami powiedzieć dokładnie komu pomogliśmy rozpocząć biznes z Afryką, lecz przy każdej okazji kiedy możemy pokazać efekt naszej pracy umieszczamy reportaż na naszym FB Sulma & Sulma. Oprócz tego chcę umieszczać na FB informacje, jak w praktyce radzić sobie z Afryką. Na co uważać, jak negocjować i jak budować relacje z klientami.

Nie mam zamiaru się na ten moment dłużej rozpisywać, nadmienię tylko, że liczę na odzew społeczności MŚP bo o oni najbardziej potrzebują wsparcia. Apeluje też, o ostrożność, o nie wysyłanie towaru/próbek na swój koszt i nie wierzenie w dodatkowe koszty np.niby-prawnicze, niby-certyfikaty, niby-pozwolenia...

Najważniejsze JAK KTOŚ W AFRYCE CHCE KUPIĆ, zrobi przedpłatę na konto. :)

W AFRYCE każdy ma szansę sprzedać i to jest najpiękniejsze. :) ... tylko trzeba się napocić ...

Zapraszam do dyskusji i zadawania pytań.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.03.15 o godzinie 18:25
Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

Witam,

Postanowiłem napisać mini poradnik. Mam nadzieję, że zmniejszy on ilość tych samych pytań i zwiększy świadomość biznesową.

Dzisiejszy ma tytuł "Szukaliśmy właśnie Twojego towaru". Krótko mówiąc chodzi o naciąganie firm na wysyłanie darmowych próbek, oraz "drobnych" opłat przygotowawczych.

Schemat działania jest bardzo prosty:
1) Miły i kulturalny email / telefon z Afryki najczęściej Kamerun, Nigeria, Ghana, RPA, Togo. Informujący, że dana firma szuka dostawcy według określonych wymagań i znaleźli akurat Was.
2) Po krótkie raczej profesjonalnej rozmowie / wymianie email. Pojawia się sugestia ze strony afrykańskiej, że być może właśnie tego szukają. Gdzieś między wierszami lub oficjalnie przedstawiają się jako poważny gracz na danym rynku i pytają o możliwości produkcyjne. Sugerując duże liczby, które mają za zadanie podniecić producenta. Żeby się uwiarygodnić, pytają też o certyfikaty, patenty i itp.
3) Pada hasło próbki, muszą je dostać i ocenić. I tutaj jest pierwszy błąd który mógłby zaoszczędzić około 85% oszustw.
Przeważnie polskie firmy niestety rozdają próbki jak cukierki dzieciom. Pokrywając koszty przesyłki. Pomijając starty finansowe określane jako niewielkie przez producentów. Bo nie o to tutaj chodzi. Afrykanie przeważnie proszą o próbki stosunkowo niskiej wartości w PL. Zamierzeniem oszustów, jest zaangażowanie drugiej strony i wciągnięcie psychologiczne do gry.
4) Próbki doszły i teraz następuje proces rozpalenia do czerwoności producenta. Próbki są świetne. Stosowany jest tutaj cały wachlarz socjotechnik manipulacji. Chodzi o to, aby zbudować fundamenty pod następną bombę. "Pierwsze zamówienie".
5) Ponieważ towar jest świetny. To "zamówienie" przeważnie, opiewa na dużą kwotę i bardzo dużą ilość. Producent zazwyczaj traci głowę. Ponieważ się tego nie spodziewał i pyta o przedpłaty, częściowe lub całościowe. "Zamawiający" odpowiada przeważnie zgodnie z oczekiwaniami producenta, żeby go uspokoić. Następuje tutaj drugi wrażliwy moment. Często "zamówienie" jest nierealne i przy zachowaniu zdrowego rozsądku wyłapie się około 10% oszustów. Brak realności polega na tym, że np. na "zamówieniu" jest 100 000 kartonów szamponów / mebli / smoczków / ubrań itp. "Kupujący" twierdzi, że tyle sprzedaje miesięcznie / kwartalnie. A okazuje się, że w danym kraju używa się 10 000 kartonów na dany okres czasu. Albo wręcz w kraju o wiele bardziej rozwiniętym np. w Polsce używa się dużo mniej, niż na "zamówieniu". Niestety zdrowy rozsądek przeważnie jest u producenta wyłączony, bo wierzy w obietnice przedpłaty / zaliczki i widzi „potencjalny zysk”.
6) Teraz oszuści atakują bez pardonu. Sami lub za pomocą kancelarii adwokackiej stwierdzają, że trzeba:
a) sprawdzić wiarygodność producenta
b) zarejestrować produkt
c) certyfikować produkt
d) uzyskać specjalną licencję
e) przekupić urzędnika
f) każdy powód uwiarygadniający potrzebę zapłaty
Schemat jest bardzo prosty, z „ważnego” powodu producent musi przesłać niewielką kwotę, za „usługę” która zdaniem strony afrykańskiej jest konieczna (oczywiście to nie prawda, kwoty jakie spotkałem to od 30USD do kilku tysięcy). Sposób stary jak świat, jednak nadal stosowany.
7) Nie ważnie czy zapłaci się daną kwotę, czy też nie. Po krótkim czasie kontakt się urywa.

Co zrobić, aby nie dać się oszukać:

I) Przyjąć zasadę. Próbki są odpłatne. W ramach gestu można zaproponować zmniejszenie przyszłej faktury o koszt próbek.
II) Pytać, pytać i jeszcze raz pytać, a następnie sprawdzać. Zadziwia mnie, że pomimo tego, że sprzedający są od lat w swojej branży. To wszystko co powiedzą Afrykanie biorą za pewnik. A powinni pytać o wszystko związane ze swoim produktem, począwszy od kanałów sprzedaży, formy marketingu, następnie o pracowników, formę firmy, a skończywszy na aktualnej pogodzie i ostatnim wielkim wydarzeniu w danym kraju. Im więcej pytań rzeczowo zadanych tym lepiej. Mniejszym oszustom przeważnie nie chce się odpowiadać, lub wymyślają takie rzeczy, że łatwo to zweryfikować.
III) Wymagać i angażować drugą stronę. Poprosić o skan dowodu / paszportu / prawa jazdy. Zapytać o pomoc w sprawdzeniu wymyślonego przez siebie certyfikatu, lub krótkiego planu sprzedaży. Inaczej mówiąc, spowodować aby strona afrykańska też się zaangażowała.
IV) Ambasady, konsulaty i urzędy RP, oraz krajów afrykańskich przeważnie pomagają w uzyskaniu podstawowych informacji o danym kraju lub firmie. A także na swoich stronach w języku angielskim opisują procedury importowe (niestety czasami niekatulane, z tym że różnice są niewielkie).
V) Wchodzić do beczki z zimną wodą przed i po każdym kontakcie ze stroną Afrykańską.
Czyli zachować zdrowy rozsądek!!!

Zapraszam do dyskusji.

Z poszanowaniem
Sebastian Sulma
Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

”Daj się poznać, zamiast czynić drugiemu co Tobie nie miłe...”

Dzisiejszy temat można swobodnie zastosować do każdego rynku eksportowego. Każdy z nas nie lubi ulotek w skrzynkach lub natarczywych telefonów od telemarketerów lub spamowania naszej skrzynki. W przypadku dużych, małych czy też średnich przedsiębiorstw każdy emaili z ofertą od nieznajomego. Zostaje zaszufladkowany jako spam, a firma traci na wiarygodności.

Dziwi mnie to, że firmy nie stosują tej zasady gdy same poszukują rynków zbytu.
Jedyny logiczny powód takiej sytuacji to łatwość w wyszukiwaniu adresów email i brak pomysłu na rozwój eksportu. Zapewne dlatego firmy, które same nie lubią otrzymywać spamu. Przystępują do masowego wysyłania email z ofertą. Przeważnie po takiej wysyłce głównym efektem jest strata czasu, oraz znalezienie się w filtrach antyspamowych.

Teraz pytanie: „Czy Afrykanie widząc email z oferta od dużej/średniej/małej firmy z ofertą współpracy, oraz atrakcyjnymi cenami cieszą się i chętnie podejmują współpracę?„
Z mojego doświadczenia oszuści lub osoby, które maja mały potencjał biznesowy to i owszem. Lecz innych efektów biznesowych nie widziałem. Powodów dlaczego firmy w Afryce unikają takich ofert jest kilka.

Główne to:
1) Zbyt piękne aby było prawdziwe – Afrykanie wiedzą jak oszukują inni Afrykanie dlatego są wyczuleni
2) „Goła” oferta z ceną ma się nijak do sytuacji obecnej w danym miejscu. Co z tego, że wiemy ile kosztuje dany towar, gdy cała trudność leży w sprzedaży.
3) Brak jakichkolwiek relacji międzyludzkich. Nikt nie lubi obcych na tyle aby im zaufać i dać swoje pieniądze. Dodatkowo powiedzenie „zjeść z kimś beczkę soli” w przypadku Afryki jest adekwatne.
4) Turcy, Chińczycy, Hindusi i wiele innych nacji też chce sprzedać lub sprzedaje tamże. Dlatego niska cena to słaby argument.

Moim zdaniem najważniejszy jest punkt trzeci. Trzeba zacząć od budowy zaufania i transparentności. Dać coś od siebie, co zbuduje podstawy do prowadzenia biznesu. Inaczej mówiąc przygotować sprzedaż: poznać rynek pod kątem swojej oferty, wybrać odpowiedniego potencjalnego kontrahenta i zjeść z nim parę kilo soli.

Z poszanowaniem

Sebastian Sulma

Sulma & SulmaTen post został edytowany przez Autora dnia 15.07.15 o godzinie 11:41
Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

„Afrykańskie el dorado”

7 powodów dlaczego warto inwestować w eksport do Afryki (szczególnie wschodniej).

1) Afrykanie tak jak Polska lat 90-tych chcą „dogonić zachód”. Skończył się czas czekania na pomoc humanitarną, sami chcą kreować swój los. Trzeba wiedzieć, że w Afryce klasa średnia obecnie to około 34% (2010), natomiast w Polsce to około 8% (2015). Oczywiście jest ona inaczej definiowana ponieważ koszty życia są niższe. Jednak szybkość rozwoju niech uzmysłowi stopień zmian. Klasa średnia wynosiła odpowiednio: 1980 - 26%, 1990 – 26%, 2000 – 27%, a w 2010 – 34%. W Afryce jest wysoki przyrost naturalny, a poprawiająca się służba zdrowia obniża śmiertelność. Proszę pamiętać, że klasa średnia napędza gospodarkę.
2) Rynek jest jeszcze rozproszony, co moim zdaniem jest zaletą (rozproszony czyli brak sieciówek, które kontrolują większość rynku). Mówiąc krótko, bazując na mechanizmach jakie wprowadzano w Polsce przez ostatnie 20 lat. Łatwiej ułożyć rynek pod swój biznes i planować strategię rozwoju.
3) Polska jako kraj ma czystą kartę (nie byliśmy kolonizatorem), dodatkowo mamy podobne losy historyczne (zniewolenie przez ZSRR). Część Afrykanów studiowała u nas i bardzo dobrze wspominają te czasy. Powoduje to, że łatwiej budować relacje biznesowe.
4) Nasze produkty dzięki zachowaniu złotówki są relatywnie tanie w stosunku do zachodnich, a jednak EUROPEJSKIE.
5) Afryce żyje się wolniej, co ma wady i zalety. Na pewno zaletą jest to, że ewentualne reklamacje nie wchodzą w grę lub są załatwiane spokojnie. Chodzi o to, że ograniczona infrastruktura powoduje, że odbiorca Afrykański szuka sprawdzonych rozwiązań (tutaj moim zdaniem wygrywamy z Chińczykami i Turkami jakością). Dlatego nie żongluje dostawcami, a kiedy sam nie może załatwić reklamacji nie stawia sprawy na ostrzu noża.
6) Mali dostawcy mają szansę, ponieważ tak jak kiedyś jeździło się na tzw. „kółko”, lub proszek do marketu na zachód. Tak samo Afrykanie szukają w rożnych dostawców (nie koniecznie producentów). Taki biznes co prawda niewielki, może stanowić dobry początek.
7) Chyba najważniejszy powód, Afryka się rozwija dużymi krokami. Co powoduje, że nagle w mieście gdzie nie było prądu regularnie elektryczność staje się normą, czyli sąsiad kupuje TV. Potem suszarkę, lokówkę itp. Skoro sąsiad to ma, to inny też chce mieć. Mówiąc krótko, jest wiele potrzeb do spełnienia.

I teraz należy zadać sobie pytanie:
Czy ruszyć z eksportem kiedy ich rynek już się rozwinie i będzie obstawiony konkurencją (niestety tak czyni większość Polskich eksporterów)?
Czy lepiej zacząć inwestować mierząc siły na zamiary teraz i wyrobić sobie pozycję?

W Sulma & Sulma kreujemy eksport przecierając szlaki, dlatego dla nas odpowiedź na to pytanie jest prosta, a dla Was?

Pozdrawiam

Sebastian Sulma
International Koltrade Sp Z O O

International Koltrade Sp Z O O Dyrektor Handlowy,
firma wlasna

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

Panie Sebastianie
Chciałem w tym miejscu tu i teraz z góry podziękować za cenne wskazówki i uprzedzenia w Pańskim artykule.
Umocniły mnie one w przekonaniu że trafiłem na oszustów podszywających sie pod wielkie nazwy agencj istniejacych lub nie, Ale nie prowadzacych takich zaupow.
Uwaga na oszustów z Ghany podszywajacych sie za agentów pośredników robiących bardzo pozytywne wrażenie nie chcących żadnych przedplat,próbek towaru a obiecujących 100% T/T przed rozpoczeciem produkcji i wyslaniem transportu.
Odpisują bardzo szybko i profesjonalnie omamiają psychike ludzką.
W moim przypadku zakonczylo sie tylko na wyslaniu ZK na szczescie zadnych pieniedzy nie dostali i nie dostaną.
Bardzo pomocny jest konsulat w tego typu zagraniach oszustów .
Raz jeszcze dziekuje za ten artykuł w 100 % sie z nim zgadzam i uprzedzam świeże mięso przed atakiem krętaczy z Afrykańskiego raju.
Pozdrawiam
Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

Witam,

Przepraszam za późną odpowiedź, rzadko tutaj zaglądam. Dziękuję za możliwość bycia przydatnym. :)

Dla wszystkich szukających informacji na temat eksportu do Afryki zapraszam tutaj:
Eksport Afryka porady i informacje

Miłego dnia,
Sebastian Sulma
#DawajCośOdSiebie
Grazyna Mckay

Grazyna Mckay Accountant, Direct
Accounting Services

Temat: Export towarów lub usług do AFRYKI

Mieszkam na stale w RPA (od 20 lat) i pracuje w branzy finansowej. Chcialabym nawiazac wspolprace z firmami zainteresowanymi exportem / importem produktow do / z RPA w charakterze posrednika.
Jestem obecnie w Polsce do 12.02.2019 i chetnie skontaktuje sie z zainteresowanymi osobami.

Z powazaniem,
Grazyna Mckay

Podobne tematy


Następna dyskusja:

export auta




Wyślij zaproszenie do