Temat: jak najlepiej i najtaniej się przemieszczać?
Co do wypożyczania samochodów, to w Hiszpanii są podobno najtańsze w Europie. Ze względu właśnie na brak karty kredytowej musieliśmy wybrać Goldcar i wykupić ubezpieczenie relax 7-8 euro za dzień (rezerwowałem przez carrentals, bo było w stopce booking.com, call center mają w PL, ale trudno mi ich oceniać po jednym razie). Ubezpieczenie pełne i tak warto wykupić ze względu na hiszpański sposób parkowania na ciasnej uliczce o np. 30 stopniowym wzniesieniu:) Samochody bywają często już poobijane, ale umyte i trochę zamaskowane, co może spowodować, że i tak ktoś uzna, że to my obiliśmy. Można zrobić zdjęcia, ale po kilku dniach śladów przybywa wraz z kurzem:)
Co ciekawe chyba karta debetowa chyba też by przeszła w wymienionej wypożyczalni - musi być wypukła i mieć z tyłu numery CVV, i najlepiej nie mieć napisane debit:)
Z tą wypożyczalnią różnie czytałem. Po polsku dobre opinie, po angielsku nie, ale Hiszpanie niekoniecznie lubią ten język... Nasze doświadczenie jednak pozytywne. Tyle, że mieliśmy dużo czasu dodatkowego i mogliśmy sobie pozwolić, że przyjechali po nas na parking na lotnisku w Sevilli, gdyż wypożyczalnia znajduje się poza terenem. Podobnie jest z oddaniem kluczyków.
Co do parkowania - warto poczytać o kolorach linii, nie tylko na jezdni, ale także krawężnika! Niebieska-płatny(parkometr), żółty/pomarańczowy-nie wolno/mieszkańcy, biały - darmowy. Ponadto warto się rozejrzeć gdy linia ledwo widoczna czy nie ma znaku zakazu równolegle do jezdni ze strzałką w danym kierunku. Lusterka składamy, również od strony chodnika - nie tylko wąskiego.
Mi ogólnie w miastach parkowało się ciężko (najpierw trzeba wytropić miejscówkę, a potem się zmieścić). Brukowanych ulic wolałem unikać do parkowania, peryferii też. Lepiej zostawić samochód w nowej części miasta, przepakować się w mniejszy bagaż (duży zostawić) i sobie dojść te 2-3km niż się potem martwić. Ewentualnie podjechać pod hotel (jeśli na to pozwala), zostawić co trzeba i po 15minutach odjechać nieco dalej. Są też parkingi podziemne, ale 30euro za dobę to nie mało.
Autostrady A-x niepłatne, AP-x płatne/bramki.
O jedzonko najlepiej pytać w mniejszych hostelach lub ludzi w sklepach z AGD. O nocleg odwrotnie - w mniejszej restauracji. Wszyscy nam bardzo pomagali. Czasem tylko były 3 starsze osoby i każda mówiła, że trzeba dojechać inaczej:) Zatem podstawy języka warto znać i zabrać słowniczek. Warto też zauważyć, że w miastach koło ratusza (ayuntamiento) zwykle znajdują się dwie oficina de turismo: jedna dla miasta a druga dla regionu. Warto brać mapki miast do przodu, bo znacznie usprawniają planowanie.
powodzenia!