Wiesława K.

Wiesława K. radca prawny

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Tak się, zastanawiam jak Erasmus wpływa na związki - umacnia je czy wręcz przeciwnie. Czy spotkaliście się z sytuacją, w której jakąś parę po powrocie ze stypendium przestało już cokolwiek łączyć? Czy taki wyjazd nieuchronnie musi spowodować zazdrość? (Nie wiadomo przecież, co tak naprawdę robi ta druga strona, z kim się spotyka)
Nie jest chyba łatwo być z kimś, kto aktualnie znajduje się na drugim końcu Europy.Wiesława W. edytował(a) ten post dnia 29.03.07 o godzinie 19:18
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Za mojego pobytu na Erasmusie romanse i zdrady były, niestety, na porządku dziennym. Chyba tylko jeden związek się ostał. Ja natomiast właśnie dzięki Erasmusowi jestem w związku już od ponad dwóch lat :)
Grzegorz Ukleja

Grzegorz Ukleja Sollers Consulting -
Manager

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

U mnie wszystko ok. Jestem w Madrycie razem z narzeczoną :).
Zdrad nie planujemy:).
Wiesława K.

Wiesława K. radca prawny

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Grzegorz U.:
U mnie wszystko ok. Jestem w Madrycie razem z narzeczoną :).
Zdrad nie planujemy:).

No to ja Wam zazdroszczę, mnie od mojego narzeczonego będzie dzielić pół Europy ;) (on w Utrechcie, ja w Bratysławie). Co prawda rozstania, ani tym bardziej żadnych zdrad nie planujemy, ale kto wie, co nam przyniesie życie?
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Grzegorz U.:
U mnie wszystko ok. Jestem w Madrycie razem z narzeczoną :).
Zdrad nie planujemy:).

Moi Erasmusowi znajomi też nie planowali ;) Ale oni zostawili swoje drugie połówki w domu..
Daniel Martyn

Daniel Martyn SEM & Web Analytics
at Hotelopia
(Hotelbeds)

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Najlepiej jest przed wyjazdem na Erasmusa zawczasu rozstać się, aby później nie musieć tego robić i robić sobie niepotrzebne przykrości. Zwłaszcza jeśli stypendium trwa 1 rok. Bo jeśli tylko jeden semestr to jeszcze idzie wytrzymać, ale jak dłużej to może być kiepsko.

A tak będąc wolnym... człowiek ma zupełnie inne życie podczas tych wszystkich imprez...
Grzegorz Ukleja

Grzegorz Ukleja Sollers Consulting -
Manager

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Staroświecki chyba będę... Jak sie nie wytrzymuje rok, to faktycznie nie warto ciągnąć takiego związku. Albo się kogoś kocha, albo nie. Jeśli dwoje judz łączy miłość, to nie ma problemów nie do pokonania. Kropka.
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Daniel M.:
Najlepiej jest przed wyjazdem na Erasmusa zawczasu rozstać się, aby później nie musieć tego robić i robić sobie niepotrzebne przykrości. Zwłaszcza jeśli stypendium trwa 1 rok. Bo jeśli tylko jeden semestr to jeszcze idzie wytrzymać, ale jak dłużej to może być kiepsko.

A tak będąc wolnym... człowiek ma zupełnie inne życie podczas tych wszystkich imprez...

Rozwaliłeś mnie :D Ale w jednym masz rację: ja na Erasmusa pojechałam wolna (z nikim się nawet w tym celu nie musiałam rozstawać, po prostu byłam singlem) i wybawiłam się za wszystkie czasy. A jedna moja koleżanka co wieczór siadała przed kompem i czatowała ze swoim chłopakiem. Prawie nikogo nie poznała, na imprezach była może dwóch.. Nie zrozumcie mnie źle, sama jestem teraz w związku, który zresztą przez pół roku ciągnęłam na odległość (nie jest łatwo), ale cieszę się jednocześnie, że wtedy jeszcze byłam sama. To chyba jedyny taki czas w życiu, kiedy można - i chyba trzeba - korzystać z niego pełnymi garściami. I nie mówię tu, żeby się od razu puszczać na lewo i prawo! Ale jeśli chłopak Wiesi (wybacz zdrobnienie, ale Wiesława brzmi tak poważnie :) też jedzie na Erasmusa, to - tu znowu wybacz, proszę, określenie! - nie będzie dla niej smutną, samotną i znudzoną "kulą u nogi" - bo takie trafiały się moim koleżankom, co, oczywiście, świetnie rozumiem, bo jeśli siedzisz sam w domu, a twoja dziewczyna baluje gdzieś na drugim końcu Europy, to chcesz wiedzieć o jej życiu jak najwięcej, ale ona często nie ma ochoty wszystkiego ci opowiadać, bo właśnie szykuje się na kolejną imprezę, a poza tym tyle się dzieje, że po prostu nie nadąża.. Na dłuższą metę chyba właśnie to niszczyło na moim wyjeździe kolejne związki..

I ja też jestem staroświecka, żeby nie było, bo te wszystkie romanse strasznie mnie tak naprawdę wkurzały :/ Po prostu mówię, jak było: ludzie się od siebie coraz bardziej oddalali, nie byli się w stanie zrozumieć (szalone życie vs. siedzenie samemu w domu i odliczanie dni do powrotu). Ciekawe, że zdradzały głównie dziewczyny.. Jakby się zerwały ze smyczy.. Do jednej nawet przyjechał chłopak w odwiedziny, jak już kręciła z innym, o czym wszyscy wiedzieliśmy. To było straszne, bo musieliśmy przed nim udawać, że wszystko jest w porządku.. Erasmus to tak naprawdę jedna wielka szkoła życia. Przejrzałam wtedy na oczy :/
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Ale pytanie było, jak Erasmus wpłynął na nasze związki, nie na związki innych :) Zatem nie powinnam się w ogóle wypowiadać w tej kwestii ;)
Wiesława K.

Wiesława K. radca prawny

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Karolina W.:
Ale pytanie było, jak Erasmus wpłynął na nasze związki, nie na związki innych :) Zatem nie powinnam się w ogóle wypowiadać w tej kwestii ;)

W zasadzie tak naprawdę intresuje mnie statystyka =)

PS. Jakby to dziwnie nie zabrzmiało, dałaś mi nadzieję, że jakoś to się ułóży. Jedno jest pewne, ze mój chłopak nie będzie dla mnie kulą u nogi ;)Wiesława W. edytował(a) ten post dnia 30.03.07 o godzinie 10:32

konto usunięte

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Zagraniczny wyjazd, przyjazna atmosfera, kobiety z różnych zakątków świata...

Czy trzeba wyjechać za granice, aby zdradzić?

Czym dla miłości jest odległość?

Wydaje mi się, że jakikolwiek długotrwały wyjazd zagraniczny, czy nawet pobyt w innym mieście, weryfikuje związek. Sprawdza, czy jest to tylko miłostka, czy miłość.
Daniel Martyn

Daniel Martyn SEM & Web Analytics
at Hotelopia
(Hotelbeds)

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Karolina W.:
ludzie się od siebie coraz bardziej oddalali,
nie byli się w stanie zrozumieć (szalone życie vs. siedzenie samemu w domu i odliczanie dni do powrotu). Ciekawe, że zdradzały głównie dziewczyny.. Jakby się zerwały ze smyczy.. Do jednej nawet przyjechał chłopak w odwiedziny, jak już kręciła z innym, o czym wszyscy wiedzieliśmy. To było straszne, bo musieliśmy przed nim udawać, że wszystko jest w porządku.. Erasmus to tak naprawdę jedna wielka szkoła życia. Przejrzałam wtedy na oczy :/

No wlasnie, tez mielismy na naszym Erasmusie kilka takich sytuacji, ze do jakiejs osoby przyjezdzal chlopak/dziewczyna w odwiedziny, a ten erasmusowicz juz mial kogos tam na miejscu i wszyscy musieli udawac, ze wszystko jest okay... To bylo zalosne i perfidne... A odnosnie tego, ze najczesciej zdradzaly dziewczyny to tez chce to potwierdzic. Zwlaszcza te z Francji. Po prostu jakby im palma do glowy uderzyla i urzadzaly sobie konkursy na podrywanie chlopakow z poszczegolnych krajow, aby miec chyba dokladny przeglad seksualnosci calej Europy... :-) pozdrowionkaDaniel Martyn edytował(a) ten post dnia 30.03.07 o godzinie 10:37
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Michał C.:
Zagraniczny wyjazd, przyjazna atmosfera, kobiety z różnych zakątków świata...

Czy trzeba wyjechać za granice, aby zdradzić?

Oczywiście, że nie. Ale na Erasmusie panuje specyficzna atmosfera.. Kto nie był, ten nie wie ;)
Czym dla miłości jest odległość?

Problemem. Oboje zaczynacie prowadzić równoległe życia, a, jak wiadomo, proste równoległe nie mają punktów stycznych ;) Dla mnie najgorsze w tym moim krótkotrwałym związku na odległość było po prostu to, że mój chłopak nie uczestniczył w moim życiu ani ja w jego. A rozmowy przez Internet powodowały mnóstwo nieporozumień i niepotrzebnych spięć.
Wydaje mi się, że jakikolwiek długotrwały wyjazd zagraniczny, czy nawet pobyt w innym mieście, weryfikuje związek. Sprawdza, czy jest to tylko miłostka, czy miłość.

Racja. Wiele też uczy. Zwłaszcza o sobie.
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Wiesława W.:
Karolina W.:
Ale pytanie było, jak Erasmus wpłynął na nasze związki, nie na związki innych :) Zatem nie powinnam się w ogóle wypowiadać w tej kwestii ;)

W zasadzie tak naprawdę intresuje mnie statystyka =)

Statystyka jest bezlitosna: albo non-stop siedzisz przed kompem (ew. większość Erasmusa spędzasz w ogóle w Polsce, jak jedna moja koleżanka..) i z wyjazdu nie masz nic, albo świetnie się bawisz, zaniedbując tym samym partnera ;)

A co do wypowiedzi Daniela, to na moim Erasmusie zdradzały chyba niestety w większości Polki, bo dużo u nas było Marokańców..
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

A z innej beczki: Utrecht - piękne miasto, Bratysława - bez komentarza ;)
Jakub Pietraszek

Jakub Pietraszek CEO w Elab Education
Laboratory, Interim
Manager, Konsult...

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

.Jakub Pietraszek edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 09:13
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Zazdroszczę :) Dla mnie drugie po A'damie, choć znam i takich, dla których absolutnie pierwsze :)

A jak Wam się udało dostać stypendium w tym samym miejscu?
Jakub Pietraszek

Jakub Pietraszek CEO w Elab Education
Laboratory, Interim
Manager, Konsult...

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

.Jakub Pietraszek edytował(a) ten post dnia 10.06.08 o godzinie 18:06
Karolina Wachowicz

Karolina Wachowicz Tłumaczka DE <> PL i
EN <> PL

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Super :D

konto usunięte

Temat: Jak Erasmus wpłynął na Wasze związki?

Karolina W.:
Za mojego pobytu na Erasmusie romanse i zdrady były, niestety, na porządku dziennym. Chyba tylko jeden związek się ostał. Ja natomiast właśnie dzięki Erasmusowi jestem w związku już od ponad dwóch lat :)

Hmm...nasza historia jest bardzo podobna (fotka przedstawia nas podczas pobytu w Yorku - wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, jak się sprawy potoczą, choć całe nasze Erasmusowe towarzystwo już dawno uważało nas za parę :)
Faktycznie, atmosfera podczas takiego wyjazdu sprzyja niekontrolowanemu rozwojowi znajomości. W naszym przypadku - jak najbardziej z "happy endem" :)



Wyślij zaproszenie do