Łukasz M.

Łukasz M. montażysta
telewizyjny, TVS

Temat: blokady samochodów na osiedlach

hej
macie jakieś doświadczenie z panami z dziwnych firm, które na różnych katowickich osiedlach zakładają blokady? nie chodzi o Straż Miejską!

Ponoć jest to nie zgodne z prawem i należy zadzwonić po policję (ograniczenie wolność)!!!
sprawą ma zająć się Sejm
i jak sprawa się ma jak przyjeżdżamy do kogoś w gości?

na Osiedlu Tysiąclecia, ponoć dobrze opisane i oznakowane ogłoszenia, ale na innych osiedlach nie

proszę o opinie

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Skoro mamy osobny wątek, to wpiszę to co pisałam w wątku o parkowaniu:

Ja rozumiem, że na osiedlach z wielkiej płyty jest ogromny problem z parkowaniem.
Rozumiem, że mogą parkować tylko mieszkańcy i też mnie irytuje, że u mnie pod blokiem parkują klienci warzywniaka, okolicznych firm, uczelni, urzędu itd.
Ale pomysł władz spółdzielni Piast zakrawa na...inwigilację:

"Spółdzielnia Mieszkaniowa "Piast" postanowiła rozprawić się z osobami, które parkują na katowickim osiedlu Tysiąclecia, a wcale tu nie mieszkają. Złamanie nowych zasad może kosztować nawet 300 zł, a wyegzekwuje je wynajęta firma. Mało tego, lokatorzy muszą wcześniej zgłaszać wizyty zmotoryzowanych gości

Nowe zasady już obowiązują na parkingach przy paru blokach na Dolnym Tysiącleciu, a do końca kwietnia zostaną wprowadzone na całym osiedlu. Wszyscy lokatorzy dostaną specjalne naklejki oraz identyfikatory. Muszą je umieścić w widocznym miejscu na tylnej szybie swoich samochodów. Dzięki temu będą mogli parkować pod domami.

Przy okazji mieszkańcy dostają nowy regulamin parkowania. Na dwóch stronach napisano m.in., że z osiedlowych parkingów mogą korzystać tylko mieszkańcy i ich rodziny. Jeżeli zaparkuje tu ktoś inny, to będzie musiał zapłacić 150 zł dodatkowej opłaty. Jeżeli jednak jego auto zostanie zablokowane lub odholowane, to stawka wzrośnie dwukrotnie. Z regulaminu nie wynika, po jakim czasie samochód zostanie zablokowany lub odholowany.

Do kieszeni będą musieli sięgnąć też ci, którzy zaparkują na trawniku, niezgodnie ze znakami lub namalowanymi liniami oraz osoby, które pod domami naprawiają samochody albo uczą się jeździć. Zasad parkowania na zlecenie SM "Piast" będzie pilnowała firma Park Partner.

Odwiedziny? Zadzwoń na infolinię

Największe kontrowersje wzbudza jednak kwestia odwiedzin. Bo jeśli mieszkasz na Tysiącleciu i nie chcesz, żeby twoi goście ponosili opłaty związane z parkowaniem, musisz wcześniej zgłosić ich przyjazd, dzwoniąc na specjalną infolinię, wchodząc na stronę internetową, wysyłając SMS lub informując pracownika Park Partner. Mieszkańcy muszą podać numer rejestracyjny pojazdu, datę i czas wizyty oraz adres, pod którym będzie można odnaleźć gości.

Maciej Rubinkiewicz, który właśnie odebrał naklejkę, nie ukrywa zaskoczenia. - Nie zgadzam się na te zasady. To kompletne nieporozumienie. Przecież to idiotyzm wymagać, bym zgłaszał komuś przyjazd rodziny czy znajomych - mówi.

Podobnego zdania jest Andrzej Michalczyk, mieszkaniec jednej z "kukurydz". - Z tymi gośćmi to przesadzili. Ale to fakt, że ciężko u nas zaparkować - dodaje.

(...)
Jest jednak przekonany, że większości lokatorów zmiany się spodobają. A jeśli nie, to prezes jest gotów z nich zrezygnować.

WPKiW: będzie parking na dwa tysiące aut

Co na to wszystko wywołane do tablicy WPKiW? Arkadiusz Godlewski, prezes parku, mówi, że park zbuduje 2 tys. miejsc parkingowych. - Skoro graniczące miasta nie poczuwają się do zapewnienia ludziom dojazdu do miejsca, które podnosi jakość życia, to nie pozostaje nam nic innego. Parkingi będą gotowe za rok - zapewnia."


http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11499514,Ko...

Tyle teorii a teraz trochę praktyki:

* spontaniczna wizyta niespodzianka tylko na piechotę?

* bycie jasnowidzem i przewidywanie jak długo potrwa wizyta?

* tłumaczenie się wizyt gości i tego jakim autem przyjadą?

* co w sytuacji gdy mieszkaniec...jeździ różnymi samochodami? Trudno żeby firmowe auta oklejać jakimiś naklejkami.Są sytuacj ekiedy trudno przewidzieć, którym autem się przyjedzie (ktoś, kto całe życie jeździ jednym albo tylko swoim autem może mieć problem ze zrozumieniem tego).

*co oznacza naprawa samochodu?Czy dolanie płynu do spryskiwaczy lub sprzwdzenie ilości oleju to już naprawa czy jeszcze nie?

* co do tego:"Bo jeśli mieszkasz na Tysiącleciu i nie chcesz, żeby twoi goście ponosili opłaty związane z parkowaniem, musisz wcześniej zgłosić ich przyjazd, dzwoniąc na specjalną infolinię, wchodząc na stronę internetową, wysyłając SMS lub informując pracownika Park Partner. Mieszkańcy muszą podać numer rejestracyjny pojazdu, datę i czas wizyty oraz adres, pod którym będzie można odnaleźć gości." proponuję do tego skan dowodu tożsamości, numer buta oraz imię i nazwisko kierowcy oraz pasażerów.

Czy naprawdę nie jest prościej pozyskać inwestora żeby wybudował parking np.2 piętrowy, tak żeby tam właśnie parkowali mieszkańcy a miejsce pod blokiem byłoby dla gości?
No ale skoro rzesza kierowców oszczędza na płatnych miejscach, żarówkach (ledy są "tańsze") to chyba nie mamy o czym rozmawiać.Może jak kogoś nie stać na zapłatę za miejsce postojowe to niech zrezygnuje z samochodu, nie ma obowiązku bycia zmotoryzowanym.Jolanta I. edytował(a) ten post dnia 27.07.12 o godzinie 08:49

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Się sama zacytuję:)

Jolanta I.:
"Spółdzielnia Mieszkaniowa "Piast" postanowiła rozprawić się z osobami, które parkują na katowickim osiedlu Tysiąclecia, a wcale tu nie mieszkają. Złamanie nowych zasad może kosztować nawet 300 zł, a wyegzekwuje je wynajęta firma. Mało tego, lokatorzy muszą wcześniej zgłaszać wizyty zmotoryzowanych gości

No i chyba będzie pierwszy pozew a może nawet dwa?

"Kierowca, który zostawił samochód pod jednym z bloków na katowickim osiedlu Tysiąclecia, nie miał gotówki, żeby zapłacić mandat wystawiony przez prywatną firmę. - Zostałem poturbowany i uwięziony z dzieckiem, które zasłabło - mówi. Prywatni parkingowi twierdzą, że to oni padli ofiarą agresji mężczyzny.

Hubert Dulemba przyjechał na Tysiąclecie w ostatnią sobotę. Zabrał 2,5-letnią córkę na pobliski plac zabaw, a samochód zostawił pod jednym z wieżowców. Po południu, kiedy wrócili, Dulemba na kole znalazł blokadę. Od razu pojawili się pracownicy firmy Park Partner i zażądali 150 zł opłaty. - Nie miałem przy sobie ani karty kredytowej, ani takich pieniędzy. Poprosiłem, żeby wypisali mi jakiś mandat kredytowy i wtedy będę mógł pojechać do domu po pieniądze. Zaśmiali się tylko, że nie ma szans, bo im ucieknę, a tak mają mój samochód - mówi mężczyzna.

(...)

System szwankuje - komentuje Jacek Madeja

Co się stało na przyblokowym parkingu na katowickim Tysiącleciu? Na pewno doszło do szamotaniny, ktoś kogoś uderzył i zwyzywał. Kto był napastnikiem, a kto się tylko bronił, tego nie wiemy. Na razie jest słowo przeciwko słowu. Być może więcej światła na całą sprawę rzuci nagranie z monitoringu, jeśli okaże się, że kamera obejmuje teren, na którym doszło do całego zajścia.

Przy tym wszystkim na pewno można stwierdzić, że system wprowadzony przez prywatną firmę parkingową szwankuje. I wcale nie chodzi o konieczność zapłacenia "prywatnego mandatu". Jeśli właściciel terenu ustalił takie reguły, to musimy się do nich dostosować. Czym innym jest sposób pobierania mandatu, który wiąże się z zastawieniem i zablokowaniem samochodu. Wiadomo, że nie każdy wozi ze sobą 150 zł i kartę bankomatową, dlatego gdyby firma parkingowa była mądrzejsza, to przygotowałaby specjalny formularz, który po podpisaniu zobowiązywałby kierowcę do zapłaty kwoty w konkretnym terminie. Jeśli nie, to sprawa trafiałaby do sądu.

A jeśli ktoś nie chciałby podpisać takiego dokumentu, to parkingowi wzywaliby policję. W tym momencie nie ma mowy o żadnym bezprawnym działaniu."


http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11686155,Pa...Jolanta I. edytował(a) ten post dnia 26.07.12 o godzinie 11:37
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Kolejny sposób na unikanie kary. Z jednej strony kierowcy nie chcą by miejsce zajmowali "obcy" a z drugiej jak im przyjdzie być tym przybyszem to się burzą, że ktoś im założył blokadę. Coś tu jest nie tak. Może wpierw przydałoby się określić czego chcą kierowcy. Bo jak na razie myślą tylko o sobie.

Próby ograniczania możliwości parkowania "obcym" na pewno mają sens więc wpierw należałoby prawie umożliwić zakładanie blokad przez zewnętrzne firmy.
Identyfikatory dla mieszkańców to dobre rozwiązanie. A w przypadku gości wystarczy identyfikator dla gościa bez idiotycznego informowania. Widziałem coś takiego w innych miastach i się to sprawdza.

Karanie za naprawianie samochodów to jakiś idiotyzm. Co zrobić jak auto się zepsuje? Przepchać poza osiedle? A uczenie się nie wymaga pozostawiania pojazdu na dłużej. Zaparkuje i za chwilę pojedzie. Jakiś problem? No chyba, że tam jest jakieś zagłębie eL-ek.

A może jednak problem jest gdzie indziej?
i też mnie irytuje, że u mnie pod blokiem parkują klienci warzywniaka
Czy do warzywniaka trzeba jechać samochodem? Bo chyba watpliwe by był to ktoś z drugiego końca miasta.
Czy naprawdę nie jest prościej pozyskać inwestora żeby wybudował parking np.2 piętrowy, tak żeby tam właśnie parkowali mieszkańcy a miejsce pod blokiem byłoby dla gości?
Bardzo prosto. Tylko kto będzie tam parkował? Bo o bezpłatnym można zapomnieć.
No ale skoro rzesza kierowców oszczędza na płatnych miejscach,
To może nakazać korzystania z płatnych parkingów. Będzie to z korzyścią dla budżetu miasta. Może dla ciebie 100pln na miesiąc to nic specjalnego. Ale dla wielu to dużo.
żarówkach (ledy są "tańsze")
To może nakażmy instalowanie w każdym nowym samochodzie bi-ksenony i ich używanie oraz zakażmy używanie i montaż do jazdy dziennej. Bo ledy ci się nie podobają.
Może jak kogoś nie stać na zapłatę za miejsce postojowe to niech zrezygnuje z samochodu, nie ma obowiązku bycia zmotoryzowanym.
A jest obowiązek płacenia za każde miejsce postojowe? A może jednak podstawowym problemem jest chęć parkowania pod oknem (a najlepiej w wejściu) i do tego za darmo? Może prościej wyznaczać płatne miejsca postojowe przy gęstej zabudowie ale dając alternatywę w postaci placu postojowego oddalonego od osiedla?

A czy można mieć pretensje do zarządców osiedli? Chyba nie o ile były budowane za PRL-u. A teraz jak stoją wieżowce i gęstość zaludnienia to jakieś 10tyś/km2 to co się dziwić, że brakuje miejsca na samochody. Może zmotoryzowani powinni w końcu zrozumieć, że takie osiedla nie dość, że są kosztowne to i kłopotliwe.

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

To chyba zarządcy polskich osiedli są niechętni do wydawania kasy. Dziwne, że np. w Ostrawie czy Brnie jakoś pod blokiem na każde mieszkanie w zasadzie przypadał jeden wolny slot postojowy...
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Powierzchnia nie jest z gumy i nie powiększysz jej pieniędzmi. Nie wiem jaka jest zabudowa w Ostrawie czy Brnie i kiedy to było budowane ale czy tam są takie osiedla jak w Katowicach z wieżowcami 15-20-25 piętrowymi gdzie gęstość zaludnienia to powyżej 10tyś/km2?
Przecież to łatwo policzyć. Wieżowiec 20 pięter, 6 mieszkań na piętro po 70m2 to daje powierzchnię zabudowy 500m2. Mieszkań masz 120. Parking na 120 pojazdów to 1800m2 !!! Prawie cztery razy tyle co wieżowiec. A prawdopodobnie jedno miejsce na mieszkanie to za mało. 1,5 będzie wystarczająco? No to masz 2700m2.

Przy bloku 4 piętrowym relacja wynosi 500m2 do 450m2. Taką powierzchnię zdecydowanie łatwiej gdzieś znaleźć.

I takie osiedla to praktycznie problem każdego polskiego miasta bo one były budowane w latach 70-ch i średnio na 70 mieszkań wyznaczano 10, może 20 miejsc. A jak teraz bloki stoją jeden obok drugiego to nie ma gdzie wyznaczyć parkingów. No chyba, że zlikwidujesz ostatni trawnik, chodnik czy jedyny plac zabaw.
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Po pierwsze: z pracownikami ochrony się nie dyskutuje, niestety wymagania intelektualne do tej pracy nie są zbyt wysokie. Ani na parkingu, ani w markecie, ani na imprezie. A już na pewno nie należy się z nimi awanturować ani przepychać - to się zwykle źle kończy (dla którejś ze stron). W takich sytuacjach czeka się na przyjazd policji.

Po drugie: czy w miejscach, o których mowa, widnieje znak informujący o zakazie parkowania za wyjątkiem mieszkańców?
Jeśli tak - należy zapłacić ochronie lub wezwać policję i zapłacić mandat za nieprawidłowe parkowanie (100 zł) .
Jeśli nie - należy wezwać policję i ew. wytoczyć sprawę firmie ochroniarskiej w postępowaniu cywilnym.

Czy w tym zagadnieniu jest coś dyskusyjnego?
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Ostrawa:
Liczba ludności 306 128
Gęstość zasiedlenia: 1500 mieszkańców/km2
Źródło: http://www.ostrava.cz/pl/o-meste

Katowice:
Ludność (31.12.2010)
• liczba 306 826
• gęstość 1 863,6 os./km²Źródło: wikipedia
Luděk V.

Luděk V. tłumacz
polsko-czeski

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Trzeba się przed wjazdem zapoznać z regulaminem. Oto on do poczytania.

Obrazek

Przy innym wjeździe jest tabliczka, że nie dotyczy (oprócz mieszkańców konkretnych bloków) również biblioteki publicznej, która jest w tym miejscu.
Luděk V.

Luděk V. tłumacz
polsko-czeski

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Magdalena U.:
Liczba ludności 306 128
Gęstość zasiedlenia: 1500 mieszkańców/km2
Katowice:
Ludność (31.12.2010)

To nie ma sensu, trzeba wziąć dane dla danego osiedla, bo wliczasz również Lasy Murckowskie, hałdy i tereny kopalń.

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35063,11686155,Pa...

Przeczytałam i przesłałam ludkom w pracy.
Zgroza...
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Magdalena U.:
Ostrawa:
Liczba ludności 306 128
Gęstość zasiedlenia: 1500 mieszkańców/km2
Źródło: http://www.ostrava.cz/pl/o-meste

Katowice:
Ludność (31.12.2010)
• liczba 306 826
• gęstość 1 863,6 os./km²Źródło: wikipedia

Osiedle Tysiąclecia (Katowice) - dane z 2007 !
Powierzchnia 1,88km²
• liczba ludności 23 501
• gęstość 12 480 os./km²

Chyba robi różnicę prawda? A jeśli to nie przemawia to jeszcze te dane są ciekawe:
Powierzchnia − 188 ha (odsetek powierzchni miasta − 1,14%)
Liczba mieszkańców − 23 501 (odsetek ludności miasta − 7,4%)
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Luděk V.:
Trzeba się przed wjazdem zapoznać z regulaminem. Oto on do poczytania.

Nie trzeba. Ja tam widzę zakaz ruchu i informację, że nie dotyczy mieszkańców - więc nie wjeżdżam. Jeśli chcę, to sobie czytam regulamin. Dla mnie decydujący jest kodeks drogowy - są czytelne znaki i jeśli ktoś wjeżdża na teren prywatny, to zgadza się na warunki właściciela posesji.

Edit: i jeszcze niestosowanie się do znaku B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach) - 250 zł i 5 pkt. karnych. Tobiasz S. edytował(a) ten post dnia 27.07.12 o godzinie 12:02
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: blokady samochodów na osiedlach

W niektórych miejscach na tysiącleciu są takie regulaminy, według których na niektórych miejscach można parkować, ale po zadzwonieniu na jakiś tam numer i zgłoszeniu auta. Przy czym, gdy parkowaliśmy tam w czasie Euro, pan mnie poinformował, że to działa tylko w wyznaczone dni i że spokojnie możemy tam stać...
Luděk V.

Luděk V. tłumacz
polsko-czeski

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Tobiasz S.:
Nie trzeba. Ja tam widzę zakaz ruchu i informację, że nie dotyczy mieszkańców - więc nie wjeżdżam.

To nie jest takie proste, bo tak naprawdę bycie mieszkańcem nie wystarczy, żeby nie otrzymać blokady. Mieszkańcy muszą mieć specjalny identyfikator, i to właśnie jest w tym regulaminie. Jak tego identyfikatora nie użyją zgodnie ze wskazówkami w regulaminie, to też mogą spodziewać się blokady.

No i też przytaczałem informację o wyjątku dla klientów biblioteki. Nie wiem, jak i kiedy oni są zapoznawani z regulaminem (m.in. tam jest obowiązek "poruszania się prędkością nie przekraczającą 10 km/h") i jak oni udowadniają, że są klientami biblioteki.

A skoro już się czepiam, to chciałbym zwrócić uwagę, że tam nie mogą wjeżdżać rowerzyści (nie ma tabliczki "nie dotyczy rowerów"), no i nie mogą wjeżdżać śmieciarki i taksówki. Chyba że w polskim prawie znak zakazu wjazdu domyślnie pozwala na wjazd tego rodzaju pojazdom/służbom (czeskie prawo nie pozwala, musi być dodatkowa zezwalająca tabliczka "mimo dopravní obsluhu", co dosłownie oznacza "nie dotyczy obsługi transportowej", tzn. zaopatrzenia sklepów, śmieciarek, taksówek itp. na czas obsługi).

Regulamin spółdzielni określa, kto może korzystać z miejsc parkingowych: mogą wszyscy, którzy mają identyfikator, a bez identyfikatora policja, pogotowie, straż pożarna, służby techniczne (oczyszczające miasto, pogotowie gazowe, energetyczne itp.), pracownicy spółdzielni (tak!, oni bez identyfikatora - nie rozumiem, dlaczego oni nie mogą mieć identyfikatora służbowego). No ale czy regulamin ma większą moc od znaku drogowego? Tak więc parkować tym osobom/samochodom wolno, ale wjeżdżać nie... Choć taka sytuacja była również przed wprowadzeniem blokad i regulaminu, również rok temu śmieciarki łamały zakaz.

Aha, jeszcze drobiazg. W regulaminie jest napisane, że "parking jest przeznaczony do parkowania samochodów osobowych oraz motocykli i rowerów", ale trochę dalej "identyfikator należy umieścić na stałe, w widocznym miejscu na tylnej szybie pojazdu". Nie wiem, jak to robią motocykliści i rowerzyści.
Krzysztof B.

Krzysztof B. instruktor

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Luděk V.:
Mieszkańcy muszą mieć specjalny identyfikator, i to właśnie jest w tym regulaminie. Jak tego identyfikatora nie użyją zgodnie ze wskazówkami w regulaminie, to też mogą spodziewać się blokady.
Z reguły mieszkańcy znają regulamin skoro tam mieszkają. Panu Tobiaszowi głównie chodzi chyba o to, że jak chcę zawitać do warzywniaka to interesuje mnie zakaz ruchu a nie regulamin.
A skoro już się czepiam, to chciałbym zwrócić uwagę, że tam nie mogą wjeżdżać rowerzyści (nie ma tabliczki "nie dotyczy rowerów"), no i nie mogą wjeżdżać śmieciarki i taksówki.
Mogą o ile są mieszkańcami :)
pracownicy spółdzielni (tak!, oni bez identyfikatora - nie rozumiem, dlaczego oni nie mogą mieć identyfikatora służbowego).
Bo by musieli wozić ze sobą taki identyfikator :) A poza tym to oni chyba nie parkują w miejscach wyznaczonych tylko tam by było jak najbliżej. Czyli pewnie przed wejściem.
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: blokady samochodów na osiedlach

O to właśnie chodzi - jeśli ktoś jest mieszkańcem, to zapewne został wcześniej poinformowany o konieczności używania karty/identyfikatora od dnia takiego i takiego. Teren prywatny w tym przypadku oznacza zapewne teren należący do spółdzielni/wspólnoty, a ta jak przypuszczam poinformowała lokatorów o planowanych zmianach. A nawet gdyby nie, to mieszkając tam, lokator ma nieraz okazję zaznajomić się z tym regulaminem. Problemem byłoby czytanie go z samochodu, ale zakładam, że jeśli tam jest zakaz ruchu (nie dopuszcza on także ruchu rowerów), to przypadkowym wjeżdżającym i tak nic nie da czytanie go.
Przypadek dojeżdżających do biblioteki zapewne określa... regulamin. :) Najprostszym sposobem byłaby weryfikacja karty bibliotecznej, katowickie biblioteki wydają takie karty/identyfikatory. Jak jest faktycznie - nie wiem, ale jak się przejdziesz na spacer, to może wyczytasz. ;)

A co do samego znaku - jest to zakaz ruchu w obu kierunkach, a nie zakaz wjazdu lub parkowania. Nie można wjechać na ten teren ani z niego wyjechać, chyba że jest się mieszkańcem + dodatkowe uwarunkowania określone regulaminem. Jest to teren prywatny więc właściciel ma prawo to określić. Tobiasz S. edytował(a) ten post dnia 27.07.12 o godzinie 14:44

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Mieszkam na "Tauzenie" i muszę powiedzieć że od momentu wprowadzenia tych przepisów na osiedlu zrobiło się zdecydowanie luźniej jeśli chodzi o miejsca parkingowe. Sam nie mam auta ale gdy zawsze odwiedzali mnie znajomi, znaleźć miejsce to był cud. Teraz pod blokiem zawsze jest wolne, jedyna niedogodność jest taka że muszę zejść na dół i wrzucić znajomym za szybę kartę parkingową.

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

Tomasz K.:
taka że muszę zejść na dół i wrzucić znajomym za szybę kartę parkingową.

Nie trzeba - firma opiekująca się osiedlowym parkingiem ma stronę zgłoszeniową, na którym można wklepać dane z SPZ'tki i datę z godziną odwiedzin :)

konto usunięte

Temat: blokady samochodów na osiedlach

A ja popieram takie coś... Sam mieszkam przy ulicy, gdzie przyjezdni chętnie zajmują mieszkańcom miejsca postojowe i idą na miasto... Człowiek z pracy wraca i nie ma gdzie zaparkować....



Wyślij zaproszenie do