Temat: Gdzie się kończy Europa Środkowa?
Moim zdaniem Europa Środkowa w takiej fromie nie ma racji bytu i jest to koncept raczej z czasow ZSSR. Natomiast rozparcelowalbym te kraje w nastepnujacy sposob i mysle ze to odzwierciedlenie generalnych trendow.
Podzial polityczny jest 2 biegunowy: wchod, zachod - nie wiem ile pieniedzy trzebaby wpompowac w PR zeby to zmienic, dlatego rozsadnie byloby sie zapisac do tego lepszego obozu i podkreslac w kazdej wypowiedzi ze Bialorus, Ukraina to wschod.
Ja bym puscil linie demarkacyjna po wschodnich granicach Finlandii, Baltykow, Polski, Slowacja, Wegry, Rumunia, Bulgaria + Grecja, z Balkanow tylko Chorwacja i Slowenia nadaja sie do Europy (moim zdaniem, Serbia jest nastawiona pro-rosyjsko, a reszta to kraje muzulmanskie albo kompletne pobojowiska).
Badzmy pragmatyczni, nowy wizerunek Polski sprzedaje sie jak cieple buleczki. Najlepiej uklada nam sie ze Skandynawia i Niemcami i dla mnie to jest Srodkowa Europa!
Podzial na Polnoc i Poludnie jest dla nas korzystny (schemat myslowy czesciowo pod wplywem podzialu w USA), zwlaszcza w obliczu kryzysu Grecji, Hiszpanii i Wloch, o Bulgarii i Rumunii tez mowi sie czesto Poludnie. Taki podzial nam sie oplaca, Rumunia Bulgaria i Chorwacja to kraje wakacyjne i raczej bym ich porownal do Hiszpanii i Grecji. Stereotypy o Poludniowcach powinny byc podkreslane w naszej prasie, w ten sposob smiejemy sie razem z Niemcami i Skandynawia. Wlasciwie czemu mielibysmy sie utozsamiac z porazka?
Baltyki oczywiscie sa we wladaniu Dunczykow (mniej) Szwedow i Finow. Lotwa nie ma ani jednego wlasnego Banku, a Estonia podlaczyla sie pod Nordee. Oplaca im sie taki wizerunek, zreszta wiekszosc koncernow outsourcinguje wlasnie tam swoje operacje, czyli oplaca sie obu stronom. Zreszta laczy ich rowniez historia.
Jesli chodzi o Rejony Centralno-Poludniowe, da sie zauwazyc przywodztwo Austrii i Czech, do tego dorzucilbym Slowenie, ktora jest jedynym bogatym krajem na Balkanach. Nazwijmy ich Bohemia, rowniez z historia.
Kraje ktore nie maja zadnego rozsadnego wizerunku to Slowacja i Wegry. O Wegrzech ostatnio troche glosno w mediach, ale szczerze... to chyba nic nie maja do powiedzenia jak narazie, a w przyszlosci pewnie sie beda probowali podpiac do naszej Bohemii.
Slowacja to dla mnie zagadka.
Polska jest na tyle duza ze mozemy funkcjonowac samodzielnie (to sie chyba nazywa Degaulism?), jednoczesnie wzmacniac tendencje pro-zachodnie i rozwijac podobny model ekonomiczny jak pas od UK przez Francje i Niemcy - czyli specjalizowac sie w zaawansowanym przemysle, bankowosci i ladowac kase w globalne koncerny. Uwazam ze to jest nasza przyszla liga.
Partnerstwo wschodnie to potencjal na inwestycje (Ukraina prowadzi swoje indexy na Gieldzie Warszawskiej), ale prawde mowiac to musialoby to byc FDI, a narazie nie mamy na to kasy i specjalistow. Na pierwszy rzut poszlaby Ukraina, w momencie kiedy kasa zaczelaby plynac przez granice - wszystkie te niesnaski miedzy naszymi narodami umra razem z ludowymi przyslowaiami, walka z korupcja bylaby najwiekszym wyzwaniem... albo mozliwoscia? Ciezko powiedziec, musialby nad tym usiasc sztab strategow. Moim zdaniem Ukraina mialaby szanse budowy relacji z Polska, tak jak Baltyki buduja ze Skandynawia. Przynajmniej w poczatkowej fazie, dopuki sie nie usamodzielnia.
Nie rozumiem jak mozna sie tak izolowac od Europy Zachodniej mimo ze juz tyle lat jestesmy razem w tej samej Unii Europejskiej.