konto usunięte

Temat: Tęsknota za religią niezinstytucjonalizowaną

Przed chrztem, wierzenia były zwyczajem, ale i społecznie uświęconym porządkiem.
Dziś zaś, odnoszę wrażenie, ludzie często szukają w pogaństwie wolności od organizacji.

konto usunięte

Temat: Tęsknota za religią niezinstytucjonalizowaną

To było coś więcej, w tamtych czasach człowiek nie widział różnicy między światem świeckim a sferą sacrum. Religia równała się ze święckim porządkiem, porządek był uświęcony przykładem działania bogów i ustalonym przez nich ładem.Anna Gabor edytował(a) ten post dnia 31.03.09 o godzinie 16:51

konto usunięte

Temat: Tęsknota za religią niezinstytucjonalizowaną

Średniowieczne chrześciajństwo działało podobnie. Co mnie zastanawia, to fakt, czy szukając wolności od organizacji, nie szukają poganie przypadkiem tej samej spójności - moje życie-świat-bogowie..

konto usunięte

Temat: Tęsknota za religią niezinstytucjonalizowaną

Oleg Pawliszcze:
Średniowieczne chrześciajństwo działało podobnie. Co mnie zastanawia, to fakt, czy szukając wolności od organizacji, nie szukają poganie przypadkiem tej samej spójności - moje życie-świat-bogowie..
Nie jestem pewna...
Chrześcijaństwo w średniowieczu równało się władza. Tak było od czwartego wieku kiedy Konstantyn uczynił chrześcijaństwo religią państwową. Biskupi uzyskali status urzędników państwowych, szybko obrośli nie tylko w zaszczty ale i w bogactwo, często ich obowiązki duszpasterskie odprawiał ktoś inny podczas gdy sami zajmowali się swoim majątkiem i luksusem. Czy nie to właśnie przyczyniło się do rozwoju ruchu anachoretów? Masowej pielgrzymki na pustynię i w końcu założeniu klasztorów, które miały być czymś innym niż zwykłe kapłaństwo, czymś bliższym bogu a dalszym od świeckości i bogactwa.. Ale moim zdaniem władza duchowa jaką sprawował kościół chrześcijański ( profesor mój nazywa tę władzę świętą monarchią, bo z jednej strony stopnie drabiny awansu w kościele uważa za ustrój monarchiczny, z drugiej zauważa, że dzięki dystrybucji sakramentów należącej wyłącznie do duchownych, wierny skazany był niejako na władzę kościoła jeśli miał dostąpić życia wiecznego, a choćby i tylko zawrzeć legalne małżeństwo ) różni się od pogańskiego poczucia przekroczenia drogi bogów. Sankcją za obrazę bogów w pogaństwie była kara bogów zesłana na całe plemię. Dlatego czasem społeczeństwo pogańskie wymierzało surowe kary np. u Celtów za kradzież łupów wojennych oddanych w ofiarę bogom, żeby nie dopuścić do zemsty boga jaka dotknęłaby wszystkich.
Wydaje mi się, że od czasów Konstatntyna poczucie, że kościół to część instytucjonalnej władzy jest jak najbardziej uzasadnione. U pogan składanie ofiar, kapłaństwo nie łączyło się bezposrednio z istytucją władzy świeckiej. Tam społeczny porządek, szacunek dla bogów, składanie ofiar, wykroczenie przeciwko obowiązującycm zwyczajom, status kapałana w społeczeństwie, były po prostu jednym.

konto usunięte

Temat: Tęsknota za religią niezinstytucjonalizowaną

No i z tego co napisałam to by chyba wyszło, że neo poganie poszukują wewnętrznej jedności, spójności zewnętrznego życia i wewnętrznego przeżywania. Jedności działania z podświadomoscią w jedności ze światem przyrody.

Następna dyskusja:

tęsknota za baunseeeem :(




Wyślij zaproszenie do