konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Jorge Luis Borges

Fragment


Miecz,
Miecz żelazny wykuty w chłodzie brzasku,
Miecz pokryty runami,
Których nikt nie może nie dostrzec ani do końca odczytać,
Miecz z Morza Bałtyckiego, który opiewać będą na północy Anglii,
Miecz, który poeci
Porównują do lodu i ognia,
Miecz, który król daruje innemu królowi,
Ten zaś król pewnemu marzeniu,
Miecz, co pozostanie wierny
Aż do pewnej godziny, znanej już Przeznaczeniu,
Miecz, który rozświetli bitwę.
Miecz dla dłoni,
Która rządzić będzie wspaniałą bitwą, tą tkaniną mężów,
Miecz dla dłoni,
Która sczerwieni zęby wilka
I bezlitosny dziób kruka,
Miecz dla dłoni,
Która zetnie las włóczni.
Miecz dla dłoni Beowulfa.

przełożył Andrzej Sobol-Jurczykowski

wersja oryginalna pt. „Fragmento” w temacie
Poezja iberyjska i iberoamerykańska

Inny przekład, Leszka Engelkinga pod tym samym tytułem,
w temacie Archetypy i symbole w poezji

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Alan w roli komputera
1
Wystąpię w roli komputera,
co ciekawe części zawiera
Trochę tych urządzeń chowa
ma centralna obudowa

Piękny obraz ci utworzę
na mym dużym monitorze
Klawiatura dotyk czuje
i znaki mi przedyktuje

Myszka ręce twej pozwala,
by mój ekran przeszukała
A drukarka na papierze
pisze to, co jej powierzę
REFREN:
Komputer lubi Alana
bo Alan jego części zna
Wystarczy podzespołów trochę
by ze sprzętu mieć uciechę
2
Mikrofon plus głośniki
to przekaz głosu i muzyki
Dyskietki służą do tego
byś mógł dane wziąć, kolego

W Internet wejdę bez problemu
używając jakiegoś modemu
Dzięki skanerowi zaś potrafię
odczytać rysunek albo fotografię

Pamięć RAM ma tyle komórek,
Że tworzą gigantyczny sznurek
RAM pamięta dane i programy,
gdy je procesorem przetwarzamy
REFREN:
Komputer lubi Alana
bo Alan jego części zna
Wystarczy podzespołów trochę
by ze sprzętu mieć uciechę
3
Dzięki kamerze potrafię
nagrać film lub zrobić ci fotografię
Z joystickiem lub kierownicą
dzieci grami się zachwycą

Dyski twarde tak dobrane
by spamiętać wszystkie dane
Pendrive to dane bieżące
Możesz go mieć w swej kieszonce

Zamiast używać mleka od krowy
Zasilacz pożera prąd sieciowy
Komputera takie powitanie:
Mam to, by ci pomagać, Alanie
REFREN:
Komputer lubi Alana
bo Alan jego części zna
Wystarczy podzespołów trochę
by ze sprzętu mieć uciechę
------------------------------------------------------------------------
http://www.youtube.com/watch?v=LMvo8TEfWeI

konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Seamus Heaney*

Widły


Z wszystkich narzędzi – widły, gdy je poziomo wznosił
Nad głową, były najbliższe jego wizji doskonałości;
W zacisku garści, zamachu ramienia trzymane ostrzem
Naprzód, zdawały się dłoni nieważkie i celne jak oszczep.

Przy zabawie w sportowca lub wojownika, czy potem
Przy robocie na serio, oblepionej plewami i potem,
Lubił ujmować ten obły, pręgowany słojami jesion,
Jedwabny od tylu wcześniejszych rąk, którym był rękojeścią.

Nitowana stal, obtoczone drewno, ziarnistość na poły
Zgładzona dłonią, strzelistość, krągłość, podłużność, połysk.
Konserwowane w pocie, wyważone w dłoni, w użyciu
Wypróbowane, sprężyste, rwące się jak pocisk z uchwytu.

Później, na myśl o sondach słanych tam, gdzie nikt nie dotarł, widział
Zawsze to samo: drzewce wyrzuconych poziomo wideł,
Gładko i niezachwianie szybujących przed siebie, w przestrzeń,
O szpicach roziskrzonych gwiezdnie i bezszelestnie -

Ale wtedy umiał już wreszcie iść za tą prostą wskazówką
Poza punkt, w który mierzyła,dalej, na jakąś drugą
Stronę, gdzie doskonałość – albo zbliżanie się do niej -
Ma kształt nie mierzącej w cel, ale otwierającej się dłoni.

przełożył Stanisław Barańczak

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki w temacie
Poezja anglojęzyczna
Krzysztof Adamczyk edytował(a) ten post dnia 11.03.11 o godzinie 19:18

konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Seamus Heaney

Szatkownica do rzepy


Dla Hugbie O'Donogbue'a

W czasach gołych rąk
i lanego żelaza,

przykręcanych do stołu młynków do mięsa,
pomp z podwójnym kołem zamachowym -

zaparta piętami o drewniane cebry
i koryta na pomyje,

latem parząca ciało goręcej niż
najbliższa mu koszula, za to zimą

jeszcze mroźniej wypina
baryłkowaty puklerz

stojąc jak na warcie
na dwu parach nagolenników.

„Tak właśnie Bóg widzi życie”,
mówiła maszyna, „Od kiełka do koryta” -

a tymczasem za jednym szarpnięciem uchwytu
sypnęły się głowy rzep

na głodne ostrza w jej wnętrzu:
„Oto i cykl rzepiego żywota” - mówiła,

gdy surowizna plastrów siekaniny
padała, skrząc się, do kolejnych wiader.

przełożył Stanisław Barańczak

konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Bułat Okudżawa

Pierwszy gwóźdź...


Zaczynają się miasta od garści gwoździ.
Pierwszy gwóźdź — obietnicą domu...
Potem przyjdzie czas na klucze i gości,
A gość w dom — to Bóg w dom, wiadomo!

A gość w dom — to wiadomo: i brat, i swat...
Pierwszy dom oblewamy... Dnieje...
Pierwszy gwóźdź w pierwszym balu rdzewieje.
— Sto lat! —
Gwóźdź rdzewieje.
— Sto lat! —
Gwóźdź rdzewieje.

tłum. Andrzej Mandalian

konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Tymoteusz Karpowicz*

Nóż


Precyzyjne i suwerenne piękno grzbietu noża -
chłodny szkielet po którym pną się magnetyczne kwiaty
grzbiet krwawej przygody grzbiet obiadu grzbiet ostrużyn
ścięgno błękitu pasmo mechanizmu codziennego dnia
możliwości przebicia nieważkiej przesłony bielma
rozciągniętej między naszą kuchnią a Ameryką Łacińską
konstelacje baranów konstelacje befsztyków układy pięknych dusz
które przybrały kształty pomidorów
wąskie wyobrażenie głodu stężały strumyczek płaczu
źrenica wyciągnięta ku kromce chleba
język o jednym wyrazie bełkot stalowy
zapowiedź martwej lawiny rozpruwającej pierś ziemi

Śmiejmy się do niej uparcie bo gdyby odeszła od nas
w przepołowionej kuchni odpłynęlibyśmy poza błysk spokojnego ostrza
na żółtym polu i pod żółtym słońcem
pozbawieni swego bieguna leżącego w koszu między ziemniakami -
biegalibyśmy od trawy do trawy od drzewa do drzewa od boga do boga
nie wiedząc co mamy sobie przypomnieć i o co ważnego zapytać

z tomu „Kamienna muzyka”, 1958

*notka o autorze i linki do innych jego wierszy
w temacie Autoportret w lustrze wiersza

konto usunięte

Temat: Narzędzia - przedłużenie człowieka

Maria Czerkawska*

Maszyna do szycia


Na poddaszu, w pokoiku małym mieszka;
Bez pytania w ruch puszczają ją od rana -
Chichotała niegdyś lekko młoda śmieszka,
Dziś jest stara i kłótliwa - - spracowana.

Chce przekrzyczeć głos kanarka, zgiełk ulicy,
Chce przekrzyczeć nawet własne swe obroty -
W fałdach bluzki barchanowej, w szwach spodnicy.
Chce zagubić sen o lamie szczerozłotej.

Czasem staje, zgrzyta, woła: Jakże cierpię!
Już nie mogę - każdy ruch mój jest nieżywy! -
Więc jej dają, w lęku, że się z sił wyczerpie,
Jak współczucie parę kropli mdłej oliwy

I znów idzie niestrudzona pracownica,
Igłą znacząc szereg sekund drobny, długi...
Aż latarnia, udająca blask księżyca,
Niby lamę rzuci na nią złote smugi.

z tomu „Sieci na wietrze”, 1931

*notka o poetce i linki do innych jej wierszy
w temacie O przemijaniu...
Marta K. edytował(a) ten post dnia 22.01.13 o godzinie 06:13



Wyślij zaproszenie do