Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Jacques Prévert*

Place du Carrousel


Place du Carrousel
latem u schyłku pogodnego dnia
na bruk
broczyła krew
rannego konia
Koń wyprzęgnięty
stał
nieruchomo
na trzech nogach
A ta czwarta zraniona
zraniona i postrzępiona
zwisała
Obok niego
stał
również nieruchomo
woźnica
i wóz
też nieruchomy
bezużyteczny jak zepsuty zegar
A koń milczał
koń się nie uskarżał
koń nawet nie zarżał
stał
czekał
i był taki piękny taki smutny taki prosty
i taki rozumny
że nie można było powstrzymać łez
O
utracone ogrody
wodopoje zapomniane
słońcem nagrzane łąki
o męko
blasku i tajemnico przeciwności
krwi i pogodo
o ugodzone piękno
i ty Braterstwo

tłum. z francuskiego Józef Waczków

*notka o autorze, inne jego wiersze i linki
w temacie W języku Baudelaire’a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.13 o godzinie 02:07
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

James Wright

Błogosławieństwo


Tuż obok autostrady do Rochester w Minnesocie
Zmierzch miękko tuli się do trawy
I oczy dwóch indiańskich kucyków
ciemnieją od czułości.
Radośnie wybiegły spod wierzb
Powitać mnie i mego przyjaciela
Kiedy przez drut kolczasty przełaziliśy na łąkę
Gdzie samotnie pasły się przez cały dzień.
Nie wierząc swemu szczęściu marszczą pyski
Bo przyszliśmy do nich.
Kłonią głowy nieśmiało jak mokre łabędzie. Kochają się.
Nie ma większej samotności niż ich dwoje.
Kiedy powrócą do swego domu
Będą w ciemności przeżuwać młode kiście wiosny.
Tego drobniejszego chciałbym wziąć w ramiona
Bo podszedł do mnie
I trącił mi nosem lewą dłoń.
Jest czarno-biały
Grzywka niesfornie spada mu na czoło,
Ponaglony parsknięciem pieszczę jego szpiczate ucho
O skórze delikatnej jak dziewczęcy nadgarstek.
Nagle rozumiem:
Gdybym wyszedł z wnętrza swego ciała
Zakwitłbym.

tłum. Grzegorz Musiał

w wersji oryginalnej pt. "Blessing" w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 31.03.10 o godzinie 20:28
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Kazimierz Szemioth*

Najpiękniejszego konia


najpiękniejszego konia
tobie dziewczyno kiedyś dam
zaświeci płomień – brąz
biel cukru sparzy dłoń
a owies srebrem błyśnie nam

jak twoje włosy – kasztan
nocą połyska jego grzbiet
latarnią wabi łeb
a w oczach rubin pali się

a gdy się w burzy koń zanurzy
ty prowadź go w jasności zórz
po szyi klep obejmuj łeb
u boku idź jak anioł struż

Najpiękniej nagie

najpiękniej nagie
bułane kare
najpiękniej nagie
w obłoku pary
najpiękniej nagie
słońce na zadach
dłonie swe kładzie
błyski zapala

najpiękniej nagie
w dzieciństwo wiodą
najpiękniej nagie
cieszą jak młodość
najpiękniej nagie
gnają z odwagą
pod ciosy szabel
dalej i dalej

nagie najpiękniej
parskając tupiąc
jedzą mi z ręki
chrupiący cukier
nagie najpiękniej
o chrapach miękkich
o sarnim wdzięku
i sile drwali

najpiękniej nagie
kolor i rozpęd
przez świata szarość
płyną jak okręt
najpiękniej nagie
złączone w tabun
pod kopytami
ziemia się pali

najpiękniej nagie
z wiatrem zjednane
w ogniu i pianie
lecą przez zamieć
najpiękniej nagie
pędzą do wody
barwne jak motyl
szybkie jak pamięć

wiersz jest też w temacie Nagość

z tomiku „Ona żąda berła”, 1975

*notka o autorze w temacie Pierzaści bracia mniejsi
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 20.04.10 o godzinie 20:41
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Wielemir Chlebnikow*

Śmierć konia


Wkrótce
W jatce,
Gdzie końskie mięso dzielą,
Będzie „oko za oko”,
Wierzę w nadejście zbawiciela.
Grubiejemy
I cichutko grobniejemy.
Tam się w obręczach hołobli spowiadam,
Zanim drgającym ciałem na ziem padam –
Konina.
Ja – biały koń miasta
Z jasnym rusałczanym wzrokiem,
Niewidzącym okiem
Błękit wspominam.
W czarnej hołobli, w uprzęży
Jak ruczaj śnieżny
Się wiję.
Tak padnę
Ślubem oślepłym.
Błazny dalej pomkną
Du-du-du! Du-du!
A ja padnę
Ślubem oślepłym.
A miasto ku każdemu słońcu nocnemu
Sięgnie raną
I pytaniem: czemu?

tłum. Anna Kamieńska

*notka o autorze, inne wiersze i linki
w temacie Стихи – czyli w języku Puszkina
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.05.10 o godzinie 19:20
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Ted Hughes

Konie


Wspinałem się przez las w ciemnościach przed świtem.
Wrogie powietrze, mroźna cisza,

Ani liścia, ani ptaka –
Świat odlany ze szronu. Wyszedłem ponad las

Gdzie mój oddech tworzył zawiłe rzeźby w stalowym świetle.
Lecz doliny pochłaniały ciemność

Aż pasmo wrzosowisk – czarne szczątki jaśniejącej szarości –
Rozdzieliło niebo na pół. I ujrzałem konie:

Ogromne w gęstej szarości – razem dziesięć –
Nieruchome jak kamień. Oddychały bezgłośnie

Z drapowaną grzywą i przechylonymi kopytami
Bez ruchu.

Minąłem je: żaden nie parsknął ani nie uniósł łba.
Ciche szare fragmenty

Milczącego świata.

Nasłuchiwałem w pustce na skraju wrzosowisk.
Płacz kulika przeciął milczenie.

Z wolna szczegóły wystąpiły z mroku. A słońce
Pomarańczowe i czerwone wybuchnęło

W ciszy, pękło do środka rozdzierając chmurę
I otwarło zatokę i błękit

Ukazując olbrzymie planety –
Zawróciłem

W gorączce snu przedzierałem się od płonących
Szczytów w dół ku czarnym lasom,

Tak dotarłem do koni.
Tam one stały,
Lecz teraz parowały i lśniły w zalewie światła.

Ich drapowane kamienne grzywy i przechylone kopyta
Poruszały się w stopionym śniegu, gdy wokoło

Ognie mrozu płonęły. Lecz nadal stały cicho.
Żaden nie parskał i nie grzebał nogą,

Ich łby zwieszały się cierpliwie jak horyzont,
Ponad dolinami, w czerwonych promieniach –

W zgiełku zatłoczonych ulic, wśród obcych twarzy w ciągu lat
Obym mógł odnaleźć moje wspomnienie na pustkowiu

Pośród strumieni i chmur czerwonych, wsłuchać się w śpiew
Kulików i w trwałość horyzontów.

tłum. z angielskiego Teresa Truszkowska

wersja oryginalna pt. „The Horses” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 20.01.14 o godzinie 02:05
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Obrazek z pełni kwietnia

Wyskoczył nagle na
podmiejską ulicę z pobliskich
łąk zielonych
koń szpakowaty z ciemnymi
plamkami dropiaty
i pognał przed siebie niczym
wiatr kwietniowy z pęt
uwolniony
dokąd nikt nie wie

Lecz wkrótce wraca
prowadzony za uzdę przez
rosłego gospodarza
a za nim podąża donośne
rżenie
gniewne czy żałosne
nie wiem

Kasztan piękny smukły
woła za nim z przydomowego
wybiegu

Dlaczego

wiersz jest też w temacie Kalendarz poetycki na cały rokRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 17.04.11 o godzinie 20:42
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Michael Longley

Konie


Wszystkim zaszlachtowanym na polu bitwy koniom,
Ogłuchłym od eksplozji, potykającym się o własne trzewia,
Tonącym w błocie, najlepszy pomnik wystawił
Homer: dwa konie, które nie chcą ruszyć się o krok
Pomimo próśb i gróźb, i świszczącego bata,
I nieruchome jak nagrobek stoją ze zwieszonymi łbami
Przed zastygłą strzałą swojego rydwanu,
A z powiek leją im się gorące łzy
Bo jeszcze nie skończyły żałoby po Patroklu
który nimi powoził, a lśniące grzywy są w nieładzie
Pod wykładziną, z każdej strony jarzma.

z tomu "The Weather in Japan", 2000

tłum. z angielskiego Piotr Sommer

wersja oryginalna pt.”The Horses” w temacie
Poezja anglojęzyczna
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.13 o godzinie 02:18
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Craig Raine

Koń


Gdy stąpa ostrożnie do płotu,
jego napletek powisa jak kropelka mięsa...

Przy każdym kroku nieznaczna średniówka,
tylne nogi poruszają się w wolnym, marszowym tempie.

Przyglądam się uważnie znakom pędzla na jego skórze,
łupinie każdej podkowy, patrzę na lśniący nawóz.

Jego bufiasty pysk wygląda jak rękawica bokserska,
wilgotny rzemyk uwiązany jest na uździe:

gdy bierze jabłko, słychać chrzęst żelaza...
A jego długa głowa to prawie trupia czaszka

a w niej niespodziewane zęby w kolorze khaki
i dwa kratery nozdrzy -

prawie jak smuga na płótnie Holbeina.
Muchy żerują wokół jego oczu.

z tomu „The Onion, Memory”, 1978

tłum. Jerzy Jarniewicz

wersja oryginalna pt. „The Horse”
w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Werner Aspenström*

Zagłębie


Oszronione konie przeciągają
iskrząc podkowami.
Na wozach z drzewem woźnice
w grubych rękawicach.
Furgony z węglem
szyją smoliste szwy
na śniegu,
sanie z sianem,
sanie ze świeżo wyrąbanym lodem.

Rok za rokiem
nieruchomo czeka kobieta przy oknie.
Dziecko igra z zagadką ognia.
Dziecko pyta,
matka nie umie odpowiedzieć.
Nikt nigdy nie zatrzymuje się przy drzwiach.
Żadna arka nie osiada
na zamarzniętych podwórzach.
Biały pył pada
i ściele im wczesną śmierć.

z tomu „Hundarna”, 1954

tłum. ze szwedzkiego Andrzej Krajewski-Bola

Wiersz jest też w temacie Los i przeznaczenie


Koń

Burza przedziera się przez lasy Helsii,
ciska błyskawicami raz tu, raz tam,
zabija w przelocie jabłkowitego konia,
na którym już żaden stajenny nie jeździ,
nikt nie pamięta i nie żałuje -
poza źródłem -
w którym zanurzał swe ciepłe nozdrza
i mącił gwiazdami
zatopionymi w wieczności,
wysoko ponad lasami Helsii.

z tomu „Trappan”, 1964

tłum. ze szwedzkiego Andrzej Krajewski-Bola

wersja oryginalna pt. „Hästen” w temacie
Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 30.07.11 o godzinie 12:14
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Tua Forsström

Konie


Po nocy spędzonej
wśród koni zapamiętałam

rześki zapach amoniaku i
topniejącego śniegu, zielony księżyc

nad zielonkawą zmarzliną, chrobot
myszy w komórce, marzłam

w kombinezonie i wełnianej czapce
nad ranem i jak konie spały spokojnie.

z tomu „Efter att ha tillbringat en natt
bland hästar”, 1997

tłum. ze szwedzkiego Maria Myhrberg

wersja oryginalna pt. „Hästarna”
temacie Poezja skandynawska
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 25.11.11 o godzinie 21:37
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Jak wysłowić konia czerń...?

Albane Gellé
       
      
* * *


Ja, koń, żywe zwierzę, ciało, dzikus.
Ja, w koniu, jak w piśmie. Z
nieposkromieniem, równowagą, nieznajomym kiedykolwiek ujarzmionym.
Z przesadną uwagą na świat...

z tomu „ Je, cheval”, 2007

tłum. z francuskiego Ryszard Mierzejewski

wersja oryginalna pt. „***[Je, le cheval, l’animal vivant...]”
w temacie W języku Baudelaire'a
Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.10.13 o godzinie 02:21



Wyślij zaproszenie do