Temat: Line 6 i basowe zabawki
No więc się zastanów, czy nie masz ochotę kupić lampy, bo jak powszechnie wiadomo brzmi lepiej od kondenstatorów.... :o).
hehe.
pytanie jeszcze, do czego ci taka zabawka jest potrzebna.
Bo jak ci jest potrzebny mięsisty drive, no to lampa jest debeściak, ale jesli ktoś szuka aż takiego przesteru, znaczy, że mu się instrumenta pomyliły i powinien być "normalnym" gitarzystą.
Generalizować by można, że jeszcze o ile w takich kombajnikach efekty przestrzenne i opóźniające dadzą się znieść, to o przesterach można spokojnie zapomnieć, co mnie cieszy, gdyż nie lubię przesteru w basie.
Ja generalnie jestem wiernym użytkownikiem takich zabawek, ale wybrałem regresję, i od co lepszych zabawek Digitecha i Bossa wylądowałem na najprostszym zoomie, gdyż świadomie używam go tylko do ćwiczenia na słuchawach (a ma wbudowany metronom i prostą drummaszynę) i jako tjuner. Jeden program sobie ustawiłem jako "ratunkowy" w przypadku zagrania dżoba na bardzo starych strunach, no to jakoś tam się starałem podkminić górkę i atak, ale i tak w bardziej oficjalnej sytuacji bym się wstydził z tym wejść na scenę.
Ja akurat lajn 6 pobawiłem się tylko chwilę w sklepie, więc ciężko mówić o jakichś poważniejszych wrażeniach, ale mój ziom, co to w przeciwieństwie do mnie jest świetnym muzykiem a basistą zwłaszcza miał takie coś i służyło mu jedynie do zabawy w domu. Jakieś tam hołmrekordingi etc. Ale żeby wyleźć z tym na scenę, to już nie baudzo. Niemniej jednak taka domowa zabawa taką zabawką jemu dość dużo frajdy sprawiała.
Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 19.08.08 o godzinie 21:25