Z braku pracowników firmy ratują się nadgodzinami

Obecnie przeszło co druga firma w Polsce deklaruje, że brakuje bądź brakowało jej pracowników – wynika z najnowszego raportu
Work Service „Barometr Rynku Pracy IX”. Pracodawcy, chcąc radzić sobie z tą niespotykaną w ostatnich dekadach sytuacją stawiają w pierwszej kolejności na podwyżki dla pracowników, a także proponują nadgodziny. Jednocześnie więcej niż 1/4 firm deklaruje, że sięga po pracowników z Ukrainy.

Plany przedsiębiorców na nadchodzące miesiące pozostają niezmienne – w większości firm będą powstawały nowe miejsca pracy. Jednak doświadczenia minionego roku pokazują, że znalezienie i utrzymanie kadry na poziomie umożliwiającym rozwój może nie być takie proste.

Z najnowszych badań Work Service wynika, że już 50,5 proc. firm w kraju doświadczyła problemów rekrutacyjnych, a wśród przedsiębiorców, którzy planują zwiększanie poziomów zatrudnienia w najbliższych miesiącach, ten odsetek sięgnął niemal 70 proc. – To oznacza, że pomimo ambitnych planów rekrutacyjnych wielu pracodawców pozostanie z nieobsadzonymi miejscami pracy, a to dodatkowo będzie wzmagać rywalizację o kandydatów – podkreśla Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Do największych trudności rekrutacyjnych przyznają się obecnie duże firmy (62 proc.), zatrudniające ponad 250 pracowników. Dla porównania, niedoborów kadrowych, doświadczyło „tylko” 48,5 proc. małych przedsiębiorstw. Na największe deficyty kadrowe narzekają przedstawiciele branży produkcyjnej (77,8 proc.), handlu (60 proc.) i usług (50,6 proc.).

Porównując Polskę z krajami Europy Środkowej, możemy powiedzieć, że nie doświadczamy jeszcze tak niskich poziomów bezrobocia, jak choćby w Czechach, Niemczech czy na Węgrzech. – Naszym znacznie większym problemem pozostaje wyraźnie niższa aktywność zawodowa osób w wieku produkcyjnym. Na tym tle odbiegamy zarówno od średnich unijnych, jak i od krajów naszego regionu. To właśnie ten czynnik odpowiada za dzisiejsze deficyty na rynku pracy. Należy pamiętać, że w Polsce mamy wielomilionową grupę osób biernych zawodowo, które wraz z długotrwale bezrobotnymi stanowią niewykorzystane rezerwy kadrowe. Dlatego dzisiejszą dobrą koniunkturę warto wykorzystać do intensywnych działań aktywizacyjnych. Szczególnie, że niemal 1/4 firm ma dziś trudności ze znalezieniem pracowników niewykwalifikowanych, a więc tych osób, które potencjalnie można by przywrócić spoza dzisiejszego rynku – dodaje Maciej Witucki.

Ratunek w nadgodzinach

Kiedy brakuje nowych rąk do pracy firmy próbują ratować się podwyżkami i nadgodzinami. Na wyższe wynagrodzenia decyduje się 37,1 proc. przedsiębiorców, a najczęściej dotyczy to dużych firm z sektora handlowego i produkcyjnego. W drugiej kolejności pracodawcy proponują swoim załogom wydłużanie czasu pracy (28,1 proc.), aby wypełnić brakujące wakaty własnymi zasobami. Z tej strategii najchętniej korzystają firmy usługowe. Na trzecim miejscu przedsiębiorcy wskazali imigrację. Obecnie 26,6 proc. firm planuje przyciągać pracowników z Ukrainy. Z tego rozwiązania w największym stopniu czerpie sektor produkcyjny oraz duże przedsiębiorstwa, które muszą wypełnić setki wakatów.

Metodologia:
Dane prezentowane w ramach Barometru Rynku Pracy IX zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Work Service S.A. przez instytut Kantar Millward Brown S.A. Badanie zrealizowano na próbie pracodawców (N=300) w okresie 15-22.01.2018 r.