7 pomysłów na biznes, które cię zaskoczą

Pieniądze leżą na ulicy, trzeba tylko umieć się po nie schylić – to ulubione motto kreatywnych przedsiębiorców, którzy potrafią zarobić na wszystkim. Ich sekret polega na wynajdowaniu nisz i dopasowywaniu do nich produktów lub usług, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się zbędne, jednak swoją praktycznością lub unikalnością szybko zdobywają serca klientów.

Kuchenny sejf

Pojemnik spożywczy, który chroni słodycze przed dziećmi lepiej niż czujne oko opiekuna? Tak, to możliwe dzięki zamontowaniu w jego wieku zamka czasowego, który zamienia pudełko w twierdzę nie do zdobycia.

Urządzenie pozwala na unieruchomienie przedmiotów w jego wnętrzu nawet do 10 dni. Choć powstał z myślą o ograniczeniu dostępu do słodyczy, producent zachęca do kreatywnego korzystania z pudełka. Podpowiada, że można na kilka dni zamknąć w nim kartę kredytową, żeby nie ulec pokusie wydawania pieniędzy, czy ukryć na parę godzin papierosy, żeby ograniczyć palenie. Kolejne zastosowanie to zamknięcie w pojemniku małych prezentów, do których obdarowany dostanie się dopiero w momencie, kiedy upłynie czas blokady.

Zostań gwiazdą na jeden dzień

Każdy, kto zazdrości celebrytom życia w blasku fleszy może przez jeden dzień sprawdzić, jak to naprawdę jest być śledzonym przez paparazzich, mieć prywatnego ochroniarza, jeździć limuzyną, pić szampana w środku dnia i nie móc odgonić się od tłumu fanów.

Usługa – od niedawna dostępna również w Polsce – kosztuje krocie. Najtańszy pakiet to wydatek rzędu 1,999 tys. zł. W jego skład wchodzi wykonanie profesjonalnego makijażu i czterech paparazzich, którzy przez godzinę będą robili zdjęcia na każdym kroku. Pod koniec klient otrzyma kilkanaście fotografii i trzy odbitki. Za 9,999 tys. zł dostaniemy dwóch ochroniarzy, 10 fanów, limuzynę, sześciu paparazzich, ekipę telewizyjną, okładki gazet itd. Całość będzie trwała dwie godziny.

W Ameryce tego typu firmy utrzymują się na rynku od lat, czyli klientów im nie brakuje.

Pełzająca polerka

Skoro dziecko raczkuje po mieszkaniu zwiedzając wszystkie kąty, to czemu tego nie wykorzystać? Wystarczy kupić ubranko, które od spodu obszyte jest tkaniną przypominającą mop lub polerkę.

Tanie, proste, wszyscy są zadowoleni, a podłogi czyste i błyszczące.

Reklama na śniegu

W tym roku nie byłby to najbardziej opłacalny biznes, jednak trzeba przyznać, że pomysł na który wpadli właściciele agencji reklamowej CURB skutecznie przykuwa uwagę. Chodzi o wykorzystanie śniegu jako powierzchni reklamowej, na której odbija się niczym stemplem logo firmy lub hasło reklamowe.

Pomysłodawcy uznali, że żeby skutecznie zwrócić uwagę przechodniów, którzy powoli przestają ją zwracać na tradycyjne billboardy i plakaty, trzeba zaproponować im coś nowego.

Jednym z pierwszych klientów, który zainteresował się usługą, był kanał telewizyjny Extreme. Szybko powstał szablon, który został przeszło 3500 razy odbity na ośnieżonych samochodach, oknach i wielu innych miejscach.

Taktowny rozwód

Na rozpadzie cudzego małżeństwa można zarobić nie będąc prawnikiem. W Berlinie powstała firma, która pozwala rozstać się w taktowny sposób. Jeżeli nie potrafimy przekazać partnerowi złych wieści, przeszkolony pracownik zrobi to za nas w sposób godny królewskiej etykiety.

Zainteresowanie jest olbrzymie, ponieważ w Niemczech ponad połowa małżeństw kończy się rozwodem.

Konsultant literatury

Ściana zastawiona regałem z książkami świadczy o statusie i obyciu jej właściciela. Szczególnie dobrze prezentuje się w gabinetach prezesów. Cały szkopuł polega na tym, że na półkach nie może stać byle co.

W tym momencie z pomocą przychodzi konsultant literatury, który dobiera odpowiednie książki, których tytuły zaprezentują prezesa we właściwy sposób – jako dystyngowanego i klasycznego w gustach przedsiębiorcę z filozoficznym zacięciem, bądź jako otwartego na nowe doświadczenia, energetycznego biznesmena z szerokimi zainteresowaniami.

Irlandzka ziemia

Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Irlandczyk Alan Jenkins dowiedział się, że wielu jego rodaków, którzy lata temu wyemigrowali do USA marzy o tym, żeby na ich trumnę rzucono choćby garść ojczystej ziemi. Wkrótce powstała firma Auld Sod Gifts, która sprowadza ziemię z Irlandii. W ozdobnych puszkach mieści się jej tyle, aby żałobnicy mogli symbolicznie pożegnać nią zmarłego.