HRHRland* (czyli pią… wtorek z przymrużeniem oka)

Ostrzeżenie: Wpis czysto rozrywkowy. Z bardzo przymrużonym okiem ;) Jeśli nie znacie angielskiego, to skorzystajcie np. z translatora lub automatycznego tłumaczenie stron w Chromie. Przyda się, żeby zrozumieć wszystkie żarty.

3 lata temu Rafał Żak w artykule HR w kulturze – rekrutacja pisał:

Ze święcą szukać filmu czy serialu, w których HRowiec byłby głównym bohaterem lub chociażby ważnym elementem fabuły.

Od tego czasu, oczywiście z jakiegoś kompletnie niezrozumiałego powodu, nikt nie wpadł na pomysł, aby to zmienić i zrobić film o pracy działu HR. Np. modny ostatnio musical. Najwyraźniej filmowcom trzeba pomóc, podając im konkretne rozwiązanie. Być może do tej pory nie mieli odpowiedniego pomysłu lub wystarczającej wiedzy nt. pracy działu HR. Jeśli wśród Waszych znajomych są jacyś filmowcy, skierujcie ich tutaj. Ale najpierw posłuchajcie naszej opowieści.

*zbieżność nazw nieprzypadkowa :)

HRHRland*

Premiera (Polska): 19.04.2019

Premiera (świat): 21.04.2019

Obsada:

Rekruter                          …. (casting w trakcie) ….

Kierownik działu HR     …. (casting w trakcie) ….

Sales Director                 …. (casting w trakcie) ….

Idealny Kandydat            …. (casting w trakcie) ….

Pracownik                       …. (casting w trakcie) ….

 

Fabuła:

Warszawski Mordor, open space działu HR, poniedziałek, 9 rano. Pierwsze promienie słońca padają na biurko, z kuchni dochodzą odgłosy uruchamianego ekspresu, open space wypełnia się pracownikami. Rekruter chwyta firmowy kubek shhh, no/not yet/now you can, podnosi się z krzesła, by podążać za zapachem kawy, gdy nagle do pokoju wpada Sales Director. Jest task, jest deadline! Trzeba zrekrutować nowego Sales Managera. Na ASAP.

Rekruter siada zrezygnowany i zadaje jedno z najtrudniejszych pytań dla każdego hiring managera. – To kogo potrzebujesz?

Dyrektor pewnym głosem odpowiada:

I need a hero, I’m holding out for a hero till the morning light,
He’s gotta be sure and he’s gotta be soon and he’s gotta be larger than life!
(Bonnie Tyler, I need a hero)

 

Po czym obraca się na pięcie i wraca do swojego gabinetu. Rekruter z rezygnacją przystępuje do pracy. Sprawdza wewnętrzne bazy kandydatów, publikuje ogłoszenia. Mija dzień poszukiwań, potem kolejny i jeszcze kolejny. Dobrych kandydatów wciąż brak. A hiring manager nadal nie doprecyzował, kim jest ów hero. Rekruter smutnym wzrokiem obserwuje wieżowce Mordoru i z nostalgią mówi:

I have run, I have crawled

I have scaled these city walls, these city walls

Only to be with you

But I still haven’t found what I’m looking for

(U2, I still haven’t found what I’m looking for)

 

16:59 – na open space wpada Kierownik działu. Pyta o rezultaty – Sales Director bez swojego nowego managera wciąż nie może spać i spadają mu KPI. Za chwilę spotkanie podsumowujące z hiring managerem, a dobrych kandydatów wciąż brak. Rekruter panikuje. Kierownik ze spokojem w głosie dzieli się z nim swoim sekretem – trzeba do samego końca robić swoje i jak mantrę powtarzać:

Show must go on! Inside my heart is breaking

My make-up may be flaking But my smile still stays on.

(Queen, The show must go on)

 

Rekruter jest zmotywowany. Wierzy, że mu się uda, musi tylko jeszcze bardziej się postarać. Nowe, lepsze ogłoszenia. Deadline już za chwilę, nie ma czasu do stracenia.

Keep on with the force, don’t stop

Don’t stop ’til you get enough

(Michael Jackson, Don’t stop ’til you get enough )

 

Rodzina, przyjaciele, znajomi, listonosz i sprzedawca w sklepie – wszyscy próbują go odciągnąć od szaleńczego pędu i nadgodzin. W tle pojawiają się transparenty work-life balance <3. Jednak Rekruter czuje, że kandydat jest już blisko, że jeszcze tylko chwila. I niewzruszenie wszystkim odpowiada:

I feel alive and the world turning inside out Yeah!

And floating around in ecstasy

So don’t stop me now don’t stop me

‚Cause I’m having a good time having a good time

don’t stop me now

(Queen, Don’t stop me now)

 

Sięga po ostateczną broń – Wyszukiwarkę Kandydatów. Udało się – hero znaleziony! Idealny Kandydat znaleziony! Rekruter wykonuje na biurku taniec radości. Wczytuje się w jego profil jeszcze raz i jeszcze raz. Tak, to ten!

Nothing left, nothing left for me to do

You’re the one that I want (you are the one I want),

The one that I want (you are the one I want)

(John Travolt & Olivia Newton-John, You’re the one that I want)

 

Pozostaje już tylko napisać do kandydata. Szybka wymiana informacji, Idealny Kandydat wciąż nie jest przekonany.

Should I stay or should I go now?

If I go there will be trouble, And if I stay it will be double.

So come on and let me know.

(The Clash, Should I stay or should I go)

 

Rekruter znów zaczyna panikować. Idealny Kandydat jest niby zainteresowany, ale jednak nadal się waha. Na to Rekruter (łamiącym się głosem):

So don’t go breaking my heart

I won’t go breaking your heart so don’t go breaking my heart

(Elton John, Don’t go breaking my heart)


Na szczęście kandydat w końcu wyznaje, o co tak naprawdę mu chodzi:

I need a dollar dollar, a dollar is what I need, hey hey

Well I need a dollar dollar, a dollar is what I need

(Aloe Blacc, I need a dollar)

 

Szybka konsultacja z Sales Directorem. Po 7 bezsennych nocach akceptuje wszystko. Dochodzi do finalizacji. W dniu podpisania umowy napięcie rośnie. Czy Idealny Kandydat się pojawi? Czy na pewno podpisze? Rekruterowi od samego rana na każdym kroku towarzyszy tylko jeden motyw:

It’s the final countdown

The final countdown

The final countdown

(Europe, Final countdown)

 

Sukces! Idealny Kandydat dotarł, podpisał, Sales Director w końcu zasnął. I, jak to w bajkach (oraz musicalach), żyli długo i szczęśliwie.

Do czasu. Bo życie HR-owca to nie bajka. Po tygodniu do gabinetu Sales Directora wchodzi Pracownik – Export Manager na rynek włoski. I ze smutkiem w głosie, nie mając odwagi spojrzeć Sales Directorowi w oczy, wypowiada te trudne słowa:

Time to say goodbye

Paesi che non ho mai veduto e vissuto con te

Adesso si li vivro con te partiro

(Andrea Bocelli & Sarah Brightman, Time to say goodbye)

 

Sales Director wie, że oznacza to kolejne nieprzespane noce. Za wszelką cenę próbuje zatrzymać Pracownika, licząc na jego sentyment.

Take back that sad word good-bye

Bring back the joy to my life

Un-break my heart

(Toni Braxton, Unbreak my heart)

 

Jednak Pracownik już podjął decyzję i nie zamierza jej zmienić. Dlaczego odchodzi? Odpowiedź jak zwykle jest ta sama:

I work all night, I work all day to pay the bills I have to pay

And still there never seems to be a single penny left for me

Money, money, money

Must be funny in the rich man’s world

(ABBA, Money, money, money)

 

Warszawski Mordor, open space działu HR, poniedziałek, 9 rano. Nagle do pokoju wpada Sales Director… Tego, co dzieje się w sercu Rekrutera, nie sposób wyrazić. Sales Director wychodzi. Rekruter spogląda przez okno w niebo.

And there upon the rainbow

Is the answer to a never ending story…

(Limahl, The never Ending Story)

 

Ostatni kontakt z Pracownikiem. Tym, który odszedł. Czy ostatnie lata wspomina z uśmiechem? Wspomina. Czy ich żałuje? Absolutnie nie. Co więcej – odchodzi, ale to był najlepszy czas jego życia.

Now I’ve had the time of my life

No I never felt like this before

Yes I swear it’s the truth

And I owe it all to you

(Bill Medley & Jennifer Warnes, The time of my life)


I tylko takich exit interview wszystkim Wam życzymy. :)

THE END

Chcecie to przeżyć jeszcze raz i to w pełnym wymiarze? Playlista z piosenkami już na Was czeka na naszym kanale Youtube. 

Zabrakło Wam jakiegoś utworu? Wiecie, kogo obsadzić w poszczególnych rolach? Dajcie znać w komentarzach :)

Dodaj komentarz