Placemaking, czyli crowdsourcing miejsc

W obecnych czasach oczekiwania pracowników wobec pracodawców są znacznie większe niż dawniej. Dotyczy to zwłaszcza pokoleń Y oraz Z. Dla młodych ludzi biznes nie może ograniczać się jedynie do finansów. Ważne są także wartości i zaangażowanie w sprawy społeczne czy związane z ochroną środowiska. Jednym z przykładów takich działań może być właśnie placemaking.

Najnowsze badanie Deloitte Mind the gaps. The 2015 Deloitte Millennial Survey pokazuje, że CSR ma ogromne znaczenie dla Pokolenia Y. 75% badanych uważa, że firmy zbyt mocno skupiają się na własnych celach, podczas gdy powinny zwrócić uwagę także na otaczające je środowisko i społeczeństwo. Około 60% pracowników będących z pokolenia Y deklaruje, że podczas wyboru przyszłego pracodawcy przykłada wagę do misji firmy i realizowanych przez nią celów. Nie są to zatem jedynie wartości wypisane na ścianach, a realne działania firmy, które można sprawdzić.

Działań CSR-owych, w które mogą się włączyć firmy, jest wiele. Na Zachodzie coraz większą popularność zdobywa placemaking. W Stanach przyznawane są nawet specjalne nagrody dla najlepszych projektów – Placemaking Awards. Czym jest placemaking? To dosłownie tworzenie miejsca. Polega on na tworzeniu w przestrzeni wspólnej dla danej społeczności lokalnej miejsc odpowiadającym jej potrzebom. Przekształcaniu ulegają także miejsca już istniejące, ale źle funkcjonujące czy wyludnione. Przykładem może być rewitalizacja parku, stworzenie skate parku czy przekształcenie opustoszałej fabryki w centrum kultury. Placemakingiem nie będzie jednak po prostu wykonanie przez firmę pracy zleconej przez urząd miasta. Jego istotą jest przede wszystkim angażowanie i pobudzanie do działania lokalnej społeczności, która z danego miejsca będzie korzystać. Taki dialog odbywa się już na etapie konsultacji potrzeb i wyboru projektów. W placemakingu brak zatem miejsca na autorytaryzm  – jego powodzenie zależy tylko od współpracy wszystkich zainteresowanych.

W Polsce jednym z przykładów placemakingu jest Archipelag Wysp tworzony na warszawskiej Woli. W projekcie tym bierze udział kilkuset mieszkańców Woli, władze lokalne i przedstawiciele biznesu, m.in. firma Skanska. Archipelag to teren sportowo-wypoczynkowy, na który składają się wydzielone wizualnie i tematycznie strefy stanowiące owe wyspy Archipelagu. W ich ramach dostępne będą labirynty, miejsca dla dzieci do zabawy w wykopaliska archeologiczne, plac zabaw, leżaki oraz boiska do gier sportowych.

Z placemakingiem silnie wiąże się także budowanie zaangażowanej społeczności, która z czasem stanie się nośnikiem informacji danej firmy. Zatem w kontekście employer brandingu placemaking przynosi podwójną korzyść:

  • wzmacniana jest świadomość marki firmy, dzięki czemu znacznie więcej osób zaczyna ją kojarzyć, szukać o niej informacji i o niej mówić, co z kolei przełoży się na wzrost liczby aplikacji
  • akcja staje się viralem i zostaje nagłośniona w mediach, dzięki czemu firma wyraźnie pokazuje, że nie tylko mówi o wartościach, ale także nimi żyje.

Jakimi zasadami kierować się przy projektach placemakingowych? Oficjalny dekalog sformułowała nowojorska Fundacja Project for Public Spaces. Kieruje się nimi większość firm decydujących się na takie działania. Najważniejsze spośród tych zasad to:

  1. Współpraca to podstawa

Sam tego nie dokonasz. Jeśli zaangażujesz innych, to efekt będzie jeszcze lepszy. Dzięki temu bardziej zaangażujesz społeczność. Poza tym, to dana społeczność jest najlepszym ekspertem. Jeśli chcesz przeobrazić jakąś przestrzeń, porozmawiaj najpierw z tymi, którzy z niej korzystają. To od nich będą pochodzić najlepsze pomysły.

  1. Obserwuj innych

Obserwacja pozwoli ci przekonać się, jak społeczność wykorzystuje daną przestrzeń i jakie są jej największe potrzeby. Nie o wszystkich usłyszysz w trakcie zwykłej rozmowy rozmowy.

  1. Zacznij od małych kroków

Kiedy zaczniesz od małych kroków, łatwiej będzie ci zaangażować do projektu społeczność. Jeśli po każdym z nich będziesz prosić o feedback, to ludzie zobaczą, że naprawdę ich słuchasz i bierzesz pod uwagę ich opinie.

  1. Wygląd to nie wszystko

Wiele osób skupia się na designie i myśli o możliwych zastosowaniach przestrzeni dopiero po ich stworzeniu. Kolejność powinna być jednak odwrotna. Najpierw zastanów się nad potrzebami społeczności, dotychczasowym zastosowaniem tej przestrzeni, a następnie dopasuj powierzchnię. Nigdy na odwrót. Najważniejsze, aby nowa przestrzeń była funkcjonalna i spełniała potrzeby lokalnej społeczności.

  1. Dostrzegaj zależności

Kiedy projektujesz przestrzeń, zwróć uwagę na możliwe zależności poszczególnych elementów. Kosz na śmieci? Obok ławki. Ławka? Obok kiosku z jedzeniem.

  1. Nie słuchaj malkontentów

W każdej grupie zawsze znajdzie się pesymista, który będzie narzekał, że zadanie jest niewykonalne. Puszczaj jego komentarze mimo uszu. Zdefiniuj liderów i ambasadorów projektu – osoby, które będą stanowić jego siłę napędową. Pozwól im działać – oni najlepiej podtrzymają zainteresowanie społeczności.

  1. Zapomnij o pieniądzach.

Nie skupiaj się tylko na pytaniu Ile to będzie kosztować? – wiele pomysłów można zrealizować niewielkim kosztem, liczy się pomysł. Sama społeczność też może być pomocna, np. młodzi artyści, którzy stworzą murale za zwrot kosztów materiałów.

  1. Nie spoczywaj na laurach.

Samo wykonanie projektu to nie wszystko. Ważne jest również utrzymanie i dobre zarządzanie powierzchnią. Z czasem może ona zacząć pełnić inną funkcję, zmieni się też mentalność społeczności i jej potrzeby. Ważne, by reagować adekwatnie do tych zmian.

Zasad jest wiele, jednak wszystkie należą do kategorii tzw. zdroworozsądkowych. Ich punktem wspólnym jest zorientowanie na dobro społeczności i spełnianie jej potrzeb. Społeczność można tu rozumieć jednak na wiele sposobów – mieszkańcy danego miasta, dzielnicy czy po prostu… pracownicy własnej firmy! To także społeczność, choć w skali mikro. Dlatego pierwsze kroki z placemakingiem warto zacząć choćby od własnego biura :)

Dodaj komentarz