EBKreator, czyli nagradzając dzielących się wiedzą i pasją

Employer Branding to coraz częściej jedno z ważniejszych pojęć w biznesie, które przybiera na znaczeniu również na lokalnym rynku. Wiadomo już, że nie jest to tylko moda. Temat rozwija się w widoczny sposób w Polsce. Skąd zatem czerpać wiedzę i inspirację? Z pomocą przychodzi internet i konkursy typu EBKreator. Nagrodzeni pasjonaci tematu EB dzielą się dziś praktyką z której można czerpać pokłady inspiracji i to wszystko za darmo.

Miałam przyjemność zasiadać w jury EBKreator 2014 i jestem pod wrażeniem większości zgłoszonych prac do konkursu. Obrady jury były bardzo burzliwe i emocjonujące. Wiele można się nauczyć nie tylko od siebie nawzajem, ale też podczas analizy przesłanych prac. Dlatego czuję się w obowiązku podzielenia się z wami moimi spostrzeżeniami. Oto one:

1. Emocje jakie wywołuje twoja akcja EB, będą siłą napędową jej efektów. Nie można zrobić czegoś dobrego bez twojego zaangażowania i zrozumienia potrzeb twojej grupy docelowej. Przykładem jest Cupsell – zwycięzca w kategorii „Najlepsze ogłoszenie rekrutacyjne” – rozumie potrzeby mężczyzn i kobiet tworzących grafikę, a Marcin Majzner, założyciel Cupsell, tworząc dzieło zrezygnował z cieplutkiego łóżka i snu, bo czuł pasję i misję, która go napędzała.

2. Nie ma sensu kopiować najlepszych kampanii, bo to może być nudne. Jeszcze gorzej, jeśli twoi odbiorcy nie zrozumieją przekazu lub nie będą widzieli związku z twoją firmą. Warto zwrócić uwagę na Connectis i ich kampanię SUPER PRACA, która została nagrodzona w kategorii „Najlepsze zakładka kariera”. Connectis wie, czym fascynuje się ich grupa docelowa i ich samych też to kręci, a efekty widać gołym okiem.

3. Zbyt często panuje przekonanie, że jedna akcja to już EB. Działania powinny być nie tylko kreatywne, ale też poprawne i przejawiać się we wszystkich elementach działań z kandydatami. Najpierw poznaj swoją firmę, potem opowiedz o niej w interesujący sposób. Nie zrobisz tego w jeden dzień. Zacznij już dziś. Trudne? Może i tak, ale nie warto się poddawać. Coś o tym wie STX Next – zdobywcy nagrody specjalnej jury. Firma podjęła rękawice w branży w której wymyślono już wszystko… Nawet pączki ;)

4. Mobile – było całkiem nieźle wśród zgłoszonych do konkursu firm! A jak jest z twoją stroną WWW? Nadal odkładasz tą kwestię na później?

5. Social media – czuję niedosyt w ilości zgłoszeń w tej kategorii. Ile jeszcze potencjału drzemie w tym kanale komunikacji okaże się już w najbliższym roku, wszystkie trendy pokazują social media jako coraz bardziej ceniony kanał komunikacji z kandydatami. Akcja PZU, w której główną rolę odgrywali studenci, może być inspiracją do wykorzystania Facebooka. Zaangażowanie studentów jest pochodną dania przestrzeni ludziom, którzy są grupą docelową. To oni dostarczają najlepszą jakościowo treść, warto to zauważać i doceniać. EB to nie praca dla samotnych. Umiejętność wykorzystania mediów będzie decydowała w przyszłości o tobie i twojej firmie.

6. Autentyczne historie ludzi to jedyny interesujący sposób na pokazanie firmy. Tylko tak wzbudzisz ciekawość, która ponoć jest zaraźliwa. Coś wie na ten temat Orange i Havas – zaangażowanie w projekt ludzi z obu firm dało wygraną w kategorii „Najlepsza Kampania EB”.

EbKreatorGala

Nagrodziliśmy firmy aktywne i skuteczne na polu employer brandingu, których projekty mają szansę zainspirować innych przedsiębiorców do podejmowania działań wokół budowania wizerunku firmy jako pracodawcy – powiedział Adam Wąsik, Dyrektor Zarządzający w GazetaPraca.pl i współorganizator konkursu EB Kreator.

I to jest dewiza, która powinna nam towarzyszyć w codziennej pracy.

Nikt nie jest idealny, nawet pół-automatyczna Ivona, która na Gali rozdania nagród zaniemówiła z wrażenia ;) W takiej oto „kryzysowej chwili” próby, dał się poznać bliżej Szymon Motławski, który profesjonalnie i z wdziękiem wyratował „Ivonę” z opresji ;) To mnie tylko utwierdziło, że warto mieć odwagę dzielić się tym, co w nas autentyczne i co nas pasjonuje, bo to w ostatecznym rozrachunku zawsze wyjdzie nam na dobre. Dotyczy to również Pracodawców. Podsumowując – employer branding idzie w kierunku pokazania „ludzkiej” twarzy firmy i trzymam kciuki, aby firmy odważyły się ją pokazywać. Z czasem satysfakcja gwarantowana będzie wówczas nie tylko dla Pracodawców, ale też dla Pracowników i tego w nadchodzącym roku wszystkim życzę :)

Autorem zdjęć użytych w artykule jest Piotr Celiski / PGC.

Dodaj komentarz