Potworni kandydaci na rozmowach rekrutacyjnych

W świecie HR i EB oprócz skupienia na sukcesach i udanych rekrutacjach zdarza się też dużo koszmarków. Najbardziej popularnymi są szczególni kandydaci. Z przymrużeniem oka przedstawiamy 5 typów potwornych kandydatów :)

Potworni kandydaci

  • Zombie – cienie pod oczami i skrywane ziewanie to jego znaki rozpoznawcze. Często opowiada o ciężkich projektach, a „pracoholizm” to jego ulubiona odpowiedź na pytanie o największą zaletę. Rozmowę rozpoczyna od pytania o podwójne espresso.
  • Wampir – co prawda nie ten tradycyjny, ale emocjonalny. Pozostawia rekrutera bez krzty energii. Do wszystkiego ma pytania, każdą kwestię potrafi skomentować. Rozmowa jeszcze się nie zaczęła, on jednak jest już gotowy przedstawić swoje warunki. Na próby partnerskiej rozmowy reaguje jak na wodę święconą i czosnek.
  • Duch – ulubiony kandydat agencji rekrutacyjnych – nigdy nie pojawia się na umówionych i potwierdzonych rozmowach o pracę. Można powiedzieć, że istnieje tylko na papierze. Chodzą o nim legendy, że ponoć kiedyś odwiedził jedno z biur, jednak od tamtej pory objawia się jedynie w postaci CV.
  • Mumia – odzyskany z machiny korporacyjnej, szczelnie zamknięty w swoim pancerzu. Rozmowa z nim może przypominać układanie jednolitych puzzli, a wyrazów uczuć trzeba najpewniej szukać z lupą. Lata spędzone w samotni sprawiły, że na pytania odpowiada monosylabami.
  • Wiedźma – prawdopodobnie niewygodny środek transportu ma wpływ na jej roszczeniowe podejście do rozmowy kwalifikacyjnej. Sprytna i przebiegła, potrafi rzucić urok na niejednego rekrutera. Czar jednak potrafi prysnąć w trakcie potwierdzania referencji.

A jakich Wy koszmarnych kandydatów boicie się spotkać, nie tylko w Halloween?