Scena HR: Gabriela Kahl o tajnikach pracy w HR

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Gabrielą Kahl, Managerem HR w firmie LOB. Specjalnie dla Sceny HR podzieliła się tajnikami pracy w branży HR.

Gabriela Kahl – Manager HR w LOB, absolwentka m.in. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu i Politechniki Poznańskiej. Jej specjalizacja to kadry i płace, a obszar zainteresowań zawodowych to narzędzia, metodologia i kultura Six Sigma.

Co determinuje sukces pracy w dziale HR?

GK: Praca w tym obszarze to w głównej mierze funkcja wspierająca efektywną realizację wszystkich procesów w organizacji, i o tym staram się nigdy nie zapominać. W moim przypadku za determinacją stoi przekonanie, że mam wpływ na kreowanie zmian. Satysfakcja z projektów zakończonych sukcesem napędza mnie i motywuje do dalszego doskonalenia. Nawet jeśli coś się nie uda, to moim zdaniem po jakimś czasie okazuje się, że jednak było warto próbować.

Jakie trudności Pani zdaniem napotyka rekruter w swojej pracy i jak sobie z nimi radzić?

GK: To jest jednak ciągle praca u podstaw. Nie wspomnę o sytuacjach, kiedy zmienia się profil oczekiwanego stanowiska już w trakcie zaawansowanego procesu rekrutacji, na co często wpływu nie mamy. Mało profesjonalne opisy profili kandydatów na dostępnych wyszukiwarkach to również częsty problem, chociaż to się zmienia i widać coraz bardziej kto wie do czego taki profil służy. Zachęcam w tym miejscu wszystkich, którzy decydują się umieścić swoje dane na portalach dedykowanych rekrutacji, jak np. GoldenLine, aby jednocześnie poświęcili trochę czasu na określenie obszarów jakimi się zajmują. Oczywiście, dotyczy to przypadków, kiedy celem takiej rejestracji jest poszukiwanie nowych wyzwań. Z punktu widzenia użytkownika Wyszukiwarki Kandydatów GoldenLine znacznie ułatwi to dotarcie do potencjalnych kandydatów. Problemów, jak to w życiu, jest wiele i pewnie ile sytuacji tyle wskazań, ale radzę sobie zawsze w jeden sposób – nie poddaję się i działam dalej. Szukam do skutku.

Czego nauczyła Panią praca w branży HR?

GK: Przede wszystkim determinacji, ale też asertywności i dużej cierpliwości. I może zabrzmi to przewrotnie, ale praca w branży HR przekonała mnie, że nawet porażka może być szansą.

Największe wyzwanie rekrutacyjne przed którym Pani stanęła?

GK: Wydaje mi się, że największe wyzwania są jeszcze ciągle przede mną, zwłaszcza, że każda rekrutacja jest wyzwaniem dla obu stron.

W czym tkwi największy problem w wyselekcjonowaniu najlepszego kandydata?

GK: Odpowiedź na to pytanie jest złożona. Rośnie świadomość kandydatów, są coraz lepiej przygotowani do procesu rekrutacji. To wymaga od branży HR myślenia w kategoriach minimalizacji ryzyka zatrudnienia tego nienajlepszego kandydata.

Co Pani robi, aby przyciągnąć najlepszych kandydatów?

GK: Staram się wszystkimi możliwymi kanałami do nich dotrzeć. Do procesu zawsze angażuję osoby bezpośrednio zainteresowane ich pozyskaniem. Ciągle jeszcze sprawdza się metoda tzw. poręczenia. Nie jest to reguła, ale w ostatnim czasie większą ilość kandydatów pozyskuję sama, niż przy pomocy firm rekrutacyjnych. Może to kwestia szczęścia i kilku innych czynników, ale też i przy bezpośrednim kontakcie zazwyczaj wiem, czy rekomendować danego kandydata na dalsze rozmowy czy nie. Czasami jakieś specyficzne cechy i umiejętności bardziej kogoś wyróżniają. Chyba najłatwiej to wyłapać osobie, która na co dzień uczestniczy w życiu firmy. Aczkolwiek to nie jest reguła. Czasem też skutecznie współpracuję z firmami zewnętrznymi. W tym miejscu muszę dodać, że w moim przypadku możliwość korzystania z Wyszukiwarki Kandydatów GoldenLine zaprocentowała zatrudnieniem dwóch kandydatów do jakich dotarłam.

W jaki sposób przygotowuje się Pani do przeprowadzenia procesu rekrutacyjnego?

GK: Dokładnie określam profil i oczekiwania wobec kandydata. Jak w każdym projekcie, na planowanie powinno się poświęcić najwięcej czasu. Takie podejście procentuje w późniejszych etapach. Może manager „straci” trochę swojego cennego czasu, ale zaoszczędzi go niewspółmiernie więcej podczas spotkań z już wyselekcjonowanymi i rekomendowanymi przez HR kandydatami. Będzie mniejsze rozczarowanie. I tu apel do wszystkich zlecających rekrutacje w firmach, aby zawsze mieli to na uwadze.

Z jakich źródeł czerpie Pani inspirację do pracy?

GK: Często inspiracją do pracy stają się wydarzenia w jakich uczestniczę. Zagadnienia produkcyjne, technologiczne, jakościowe i wiele innych, nie są mi obce, staram się dowiedzieć jak najwięcej o procesach w firmie i być na bieżąco, lektura jest więc rozległa. Staram się uczestniczyć minimalnie dwa razy w roku w konferencjach z zakresu HR, ale z prezentowanymi tam zagadnieniami różnie bywa. Większą wartością udziału w tego typu wydarzeniach jest dla mnie możliwość trzymania ręki na pulsie i obserwowania w jakim kierunku ten obszar podąża. Chętnie literaturę, którą mi ktoś poleci – tak było z książką „Szef to zawód”.

Jakie trendy zauważa Pani w branży HR?

GK: Przez te kilkanaście lat mogę powiedzieć, że wiele tematów powraca pod przykrywką innej nazwy i marketingu. Jednakże działania HR koncentrują się teraz bardziej na pracowniku jako jednostce. W mojej opinii to bardzo dobry kierunek i pewnie nie powrócą już „ogólnofirmowe działania rozwojowe”, dla nas HR-owców to dobrze, chociaż w niektórych sytuacjach można poczuć się jak nieźle wyszkolony psycholog. Zawsze pamiętam o jednym z moich ulubionych przesłań:
Zmiany są konieczne, bo rozwiązania dobre wczoraj często stają się dzisiejszymi problemami” J.C. Maxwell
I życzę wszystkim, którzy pracują w tej branży, jak najmniejszej ilości problemów!

Scena HR – cykl wywiadów z osobami związanymi w codziennej pracy z branżą HR.