BriteFight, czyli gra w employer brandingu

Jak jednocześnie sprawdzić wiedzę i przyciągnąć uwagę potencjalnych kandydatów? Przykładem może być angażująca gra firmy Britenet. O idei i przebiegu gry opowiada Anna Wieczorek z firmy Britenet.

Jaki był cel stworzenia gry?

AW: Programowanie nie musi być nudne. To chciał pokazać studentom w mijającym semestrze Britenet. Zaproponowaliśmy rywalizację, która zmuszała do poszukiwania rozwiązań, zapewniając świetną zabawę i niezapomniane emocje. W ten sposób powstał BriteFight – konkurs adresowany do wszystkich ambitnych młodych ludzi, gotowych na praktyczne sprawdzenie swojej wiedzy.

Na czym polegała rywalizacja?

AW: Zabawa organizowana była w formie turnieju złożonego z czterech 30-dniowych tur. W każdej z nich Uczestnik miał za zadanie stworzyć najlepiej działającą maszynę (bota) – sterowaną autorskim kodem. O sukcesach decydowały punkty zdobywane podczas wzajemnych walk botów, odbywających się cyklicznie w wirtualnym świecie gry komputerowej, którego architekturę przygotowali nasi programiści.

BriteFight

Jak przebiegał konkurs?

AW: Na początku każdego miesiąca publikowany był świat gry i dozwolone akcje bota a także wszystkie niezbędne do jego stworzenia informacje. Każda następna tura była trudniejsza od poprzedniej. Dzięki temu osoby, które walczyły od początku, lepiej znały świat i mierzyły się głównie ze zmianami w świecie gry oraz ulepszeniami własnego kodu wykonywanymi na podstawie wyników poprzednich walk. Wszystkim zapominalskim umożliwialiśmy dołączenie do zabawy w każdej chwili. Pomagało im forum pełne dyskusji dotyczących aplikacji i problemów poprzednich walk. Dodatkowo prowadzona była statystyka punktów zdobytych podczas wszystkich tur.

Jak wyglądał finał akcji i jaka idea przyświecała wyłanianiu zwycięzców? 

AW: Zwycięzcy na zakończenie konkursu otrzymali laptopy, które wręczyliśmy 6 czerwca podczas spotkania z najbardziej aktywnymi uczestnikami gry w jednym z lubelskich klubów studenckich. Poza tym, chcąc zachęcić studentów do poświęcenia czasu na grę, po każdej turze rozdawaliśmy nagrody pieniężne trzem najlepszym uczestnikom. Mieliśmy nadzieję, że to utwierdzi ich w przekonaniu, że praca może wiązać się z pasją, a jeśli ta poparta jest wiedzą – sukces gwarantowany. BriteFight był polem do sprawdzenia swoich kompetencji, dawał możliwość zmierzenia się z innymi programistami o podobnym poziomie zaawansowania. Mamy nadzieję, że studenci dzięki takim akcjom uwierzą, że nie należy rezygnować z marzeń, a rynek IT w Lublinie jest gotowy wspierać i honorować ludzi z zacięciem programistycznym.

Co zorganizowanie i przeprowadzenie gry dało Państwu jako firmie?
AW: Zorganizowanie gry BriteFight to sposób, by zaprzyjaźnić się ze środowiskiem studentów. Dzięki tej inicjatywie poznaliśmy ich możliwości i ambicje, co daje nam szansę stworzenia dla nich oferty na rozwój zgodny z pasją.  Nagradzanie za efektywne wykorzystanie swoich umiejętności, często traktowanych jak hobby, zachęca do dalszej nauki i twórczego podejścia do programowania. Osoby, które odpowiednio wcześnie dostają taki bodziec, nie tracą zapału i w przyszłości mają szansę zostać talentami. Słuszności inwestowania w talent tłumaczyć nie trzeba, bo jest to zawsze dobro samo w sobie.

Dziękuję za rozmowę!