Wypowiedzi
-
9126 jest dobre dla kogos kto jeszcze nic nie ma poukladane.
w innym wypadku jest conajmniej wtorne, zwlaszcza czesci 2 i 3. -
majac w pamieci agedny oficjalnych szkolen mercurego (a obecnie pewnie hp) ominal bym je szerokim lukiem.
szkolenia praktyczne to inna sprawa , ale to trzeba zlozyc konkretne zamowienie
hp na pewno organizuje obecnie szkolenia , ale
1 - zapewne sa po ang, bo trenerzy sa z zagranicy
2 - w zwiazku z punktem 1 sa kosztowne
3 - jak ostantio patrzylem to bylo kolo 1000 funtow za osobe / 3 dni + koszty zakwaterowania trenera i jego przejazdu
4 - trzeba trafic do odpowiednich osob tam aby dostac dokladne informacje :)
natomiast przylaczam sie do wposmnianej propozycji nauki poprzez czytanie manuala - nie jest on krotki , ale naprawde daje rade :) -
Nie wiem jak obecnie wychodzą ceny szkoleń na advansa , ale może warto skorzystać z elearningu ?
testing expirience oferuje obecnie takie cos po bodajze 750 ojro
egzaminy zdawane online w osrodkach szkoleniowych wspolpracujacych z Pearson VUE. -
Doskonale ująłeś jeden z bardziej istotnych szczegółów : "jeśli potrafi się zadać konkretne pytanie."
Kwestie patentu z uczelnia jakoś bym nie brał pod uwagę jeśli miałbym w ramach projektu zasięgnąć opinii - dostanę ją na piśmie i będę potem mógł się powoływać na nią w sądzie, czy raczej będzie to taka "przyjacielska" rada? (Pytam, bo nie wiem na jakiej zasadzie działają.)
Coraz więcej firm ma przecież swojego radcę prawnego i to dla mnie jest naturalny punkt w który bym uderzył.Adam Frelak edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 13:58 -
Do podstawowcyh lektur zaliczylbym wiec :
- Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnychz dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83 - oczywiscie tekst jednolity.
- Kodeks Cywilny
- tani radca prawny :)
(Szansa ze znajdziesz kogos kto bedzie dzialac pro bono w takiej tematyce moze graniczyc z cudem, a samemu ciezko zrozumiec o czym pisza w tych dokumentach, a tymbardziej jak to interpretowac)
No i na koniec jak juz zapoznasz sie z wspomnianymi dokumentami to wypada jeszcze siegnac do przepisow miedzynarodowych - zwlaszcza regulacje unijne. (Ja na tym etapie wymieklem :P)
No a potem jeszcze warto miec jakies dobre zrodlo o praktyce i tu polecam zarowno ksiazke jak i serwis Piotra Waglowskiego http://vagla.pl -
Piotrze , nie uderzaj w kierunku psychologii - prosciej bedzie jesli juz potrzebujesz tego typu informacji skupic sie na podstawowych prawidlach makretingu.
(Nigdy nie bylem w tym dobry , ale jest kilka bibli marketingowcow a tam znajdziesz tematy z pogranicza psychologii / manipulacji/ socjologii itd.)
Z tym ze w zaden sposob nie zalatwi to twojego problemu ktory podales zakladjac temat.
Nikt z tego co wiem nie robil zadnych sztucznych teorii do tego co sobie klient wymysli. Mozesz jedynie bazowac na zasadach marketingowych, albo zapoznac sie z praktycznymi przypadkami.
Osobiscie polecilbym to drugie bo jak dla mnie zajecia z marketingu zawsze zbiegaly sie do wciskania kitu w jak najlepszym swietle przy wykorzystaniu wszelkich socjotechnik.
Tak jak mowilem juz wczesniej najlatwiej zajrzec do usa bo tam masz to na tacy podane :) -
Piotr Tomasz Piotrowski:
Moim zdaniem wymagania, potrzeby i motywacje klientów w testowaniu będą dotyczyły z racji rodzaju oferowanych produktów apsektów położonych wyżej w piramidzie potrzeb Masłowa, tj. pożądliwości, komfortu, hedonizmu, szacunku i samorealizacji oraz przewyższenia samego siebie.
Hmm...
Tego typu wypowiedzi zasługują na słowa uznania, ale tylko gdy mają jakiś sens. Tymczasem w tym wypadku nie mogę się go doszukać.
Jak dla mnie jest to świetnie napisana bzdura która w swoich ramach obejmuje jedynie używanie górnolotnych haseł aby przekazać wielkie nic. :(
Co do materiałów na temat wymagań klientów w procesie niekoniecznie samego testowania warto zajrzeć po prostu na największe podwórko gdzie kontrakty są największe - czyli na rynek rządowy USA. Jest mnóstwo materiałów na ten temat: normy, standardy metodologie, raporty itd.
Jedno z najprostszych wymagań które mi przychodzi do głowy to poziom CMM/CMMI np. od 4-tego aby móc ubiegać się o bardziej intratne kontrakty z departamentem obrony tamtejszym.
A jeśli chodzi o mniejszych klientów to idealnie wręcz podsumował to Rafał :) -
ja bym dorzucił może nie książki ale przydatne zbiory informacji w postaci norm ISO/IEC-9126 (od 1 do 4)
zwłaszcza polecam tym którym zawsze brakuje miar, wskaźników etc.Adam Frelak edytował(a) ten post dnia 16.11.09 o godzinie 14:04 -
Raz na pol roku kazdy moze za darmo skorzystac z biku i sprawdzic swoje zadluzenie.
http://www.bik.pl/bik/klient_indywidualny/raport_stand... -
Hej , mam tylko jedno pytanie , czy to M$ owe narzedzie bazuje na tym co oni uzywaja w swoich wew testach? - nie pamietam jak sie nazywa , ale bazuje na kodzie rationala starego.
-
makro w excelu :P
-
Maly offtopic : Przejrzalem sobie to D12 i nawet fajnie wyglada choc do kilku rzeczy bym sie uczepil :)Adam Frelak edytował(a) ten post dnia 25.08.09 o godzinie 21:38
-
Na twoim miejscu poszukalbym po firmach szkoleniowych a nie na forum o nieco innej tematyce :) (sa tu przeciez inne bardziej ukierunkowane na interesujace cie tematy)
Po drugie chcesz isc sam czy jakas grupa sie szykuje - jesli grupa to moze warto zamowic sobie szkolenie na wybrany temat ? - to dziala o wiele lepiej niz szkolenia z polki.
Reasumujac - jesli tylko dla ciebie to pytaj po firmach szkoleniowych, jesli grupa a nie znajdziesz zadnej to zrzutka i zamowienie indywidualne. -
Oczywiście Piotrze masz częściowo racje.
Tak się składa, że praca w CC nie jest mi obca, ale jestem też świadom pewnych uwarunkowań prawnych i procedur, które mnie obowiązują. (A jeśli również pracujesz w GE to Ciebie też)
Pamiętaj też że forum internetowe nie jest miejscem gdzie składa się propozycje nawiązania współpracy lub zapytania ofertowe. Od tego są odpowiednie miejsca i punkty kontaktowe, które są wskazane pod adresem który podałem.
Kolejna sprawa, to fakt, że w twojej wypowiedzi nie ma ani słowa informacji o tym co powinna zrobić Aleksandra (w odróżnieniu od adresu który podałem), za to uważasz moją odpowiedź za całkowicie bezwartościową. (Napisałeś dużo ale nic co by jej pomogło :)
Wracjąc teraz do tematu
Aleksandro raz jeszcze powtórzę : wszystkie informacje kontaktowe znajdziesz pod adresem http://gemoneybank.pl a forum internetowe to nie jest odpowiednie miejsce do tego typu ofert. -
http://gemoneybank.pl - tak ciezko odnalezc ten adres?
-
Przemku wiec jesli chodzi o kwestie zbierania nazwijmy to w tym konkretnym przypadku "sensownych" wymogow wydajnosciowych to jest to faktycznie ciezka sprawa.
Dobra praktyka bedzie przperowadzenie testu wydajnosciowoego SYMULUJACEGO prace wszystkich userow w danym momencie.
Rozwijajac ta mysl:
(Uwaga czasochlonne ! :) )
Przykladowo chcesz przperowadzic test aplikacji na torej pracuje powiedzmy lacznie 500 userow.
Z informacji zebranych z produkcji i od administratorow znasz rozklad obciazenia w czasie - tworzac wiec scenariusz budujesz tyle skryptow ile wystepuje rol uzytkownikow w systemie i dla kazdej z tych rol przypisujesz odpowiednia ilosc uzytkownikow wraz z odpowiednim czasem pojawiania sie ich w systemie.
Przykladowo : caly scenariusz trwa 8 godzin i obejmuje 500 vuserow z tego :
200 - loguje sie instant o 8:00 i rozpoczyna walkowanie 2 roznych skryptow z ktorych jeden np to wprowadzanie danych ksiegowych a drugi generowanie jakis raportow rozklad userow dla tych skryptow wynosi 190 i 10 , pozostale 300 userow pojawia sie przyrostowo co 5 minut do godziny 12:00 dla skryptu pierwszego a od godziny 14:00 nastepuje zmiejszenie ilosci vuserow w pierwszym skrypcie co 15 minut , tak aby o 16:00 osiagnac 0. ta dziesiatka od skrpytu numer 2 (raporty) wylogowuje sie punkt 16:00.
Wtedy masz slicznie zasymulowane to co sie dzieje , a kwestia punktow pomiarowych to juz osobny element : zapewne w czasie wykonywania skryptu bedziesz nonstop monitorowac podstawowe elementy (RAM CPU obciazenie sieci czas wykonywania poszczegolnych akcji itd.) + te elementy na ktore uwage zwroca ci inne osoby (ktos zlecil chyba wykonanie tego testu? czy sam z siebie robisz takie testy? :) -
ad 1 - jesli masz tak ,mozliwosc to srodowisko powinno byc 1 w 1 jesli nie to NIKOMU NIE MOW ze wiesz czy aplikacja podoli na produkcji - charakterystyka jest nieliniowa
co do warunkow testu powinny byc one oparte o SLA ktory jest ustalany z odbiorca systemu - tam powinny byc zawarte wymagania niefunkcjonalne w tym wydajnosciowe
ad 2 - mierzyc poprzez analalogie do srodowiska producyjnego lub wymogow zawartych w SLA (jesli nie ma wymogow niefunkcjonalnyvch dotyczacych wydajnosci to po co robic taki test ? po to zeby pochwalic sie ?)
ad 3 - jesli pozwola to zawsze najbardziej wiarygodny test :)
ad 4 - znamy ale wiekszosc zbiega sie do jednego - testuj na produkcji jesli mozesz inaczej blad przelozenia wynikow z jednego srodowiska na drugie jest zbyt duzy aby opierac sie na takich wynikach.
skoro piszesz o wczesniej wyspecyfikowanych wymaganiac wydajnosciwoych to nie za bardzo rozumiem twoje pytania dotyczace tego skad je brac? (pytania 1 i 2)
Jeszcze jenda uwaga - kazdy system da sie ubic wydajnosciowo na 2 sposoby - nierelane wymagania / zbyt duze obciazenie.
Warto zrobic np test ktory pokaze przy ilu userach system polegnie na danej konfiguracji sprzetowej (przyrostowy) - bo to powie odbiorcy kiedy wszysto mu sie zawali. (No chyba ze aplikacja lezy i kwiczy juz przy malym obciazeniu, wtedy do przemialu sie nadaje :P) -
A tak ciezko skorzystać z dobrodziejstw internetu i trafic na strone gdzie te informacje masz podane?
Skoro to dla Ciebie tak pilne to moze wloz w to troche wysilku - adresy kontaktowe sa podane na stronie glownej banku (jesli masz problemy z obsluga Google lub innych wyszukiwarek to podpowiadam http://www.gemoneybank.pl/pl/ a tam u gory odnosnik "Kontakt") -
Tak , ja przynajniej o tym mowie , ale nie sam eyetracking jest tu wazny. Jest jednym z elementow na ktore trzeba zwrocic uwage o ile ma sie na to pieniadze.
Pozatym, ankiety , prototypowanie itd ... duzo jest technik wspomagajacych testy uzytecznosci. -
Narzdzia od Billa maja jedna zasadnicza wade - oznaczaja koniecznosc pracy w jednym tylko srodowisku.
(Fakt faktem ze mercury , aka HP ze swoimi narzedziami postapilo
podobnie) Gdyby odemnie to zalezalo nie zamykalbym sie w jednej platformie systemowej.
No wracajac do tematu : narzedzie od Billa nie jest darmowe a Mateusz wyraznie zaznaczyl ze interesuja go rozwiazania bezkosztowe.
Poprawka : To poniżej już nieaktualne , tamto narzedzie bylo do robienia testcase'ow :)
Z innej beczki - na lamach testing expirience bylo ogloszenie jakiegos narzedzia dostepnego za darmo dla kazdego z certyfikatem
ISTQB. Nigdy go nie sprawdzalem, ale pamietam ze SS'y wygladaly
zachecajaco. Moze warto sie temu przyjrzec?Adam Frelak edytował(a) ten post dnia 02.06.09 o godzinie 09:24