Ryszard Mierzejewski

poeta, tłumacz, krytyk literacki i wydawca; wolny ptak

Wypowiedzi

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    22.08.2010, 02:47

    Marek Cieśla*

    Manifest programowy


    Czyś ty muzyk jest czy malarz?
    Czy poezja to twój świat?
    Więc odpowiem ci już zaraz
    Człowiek – najpiękniejszy kwiat.

    Pewnie malarz jesteś, pewno grajek
    Lub poeta nie daj Boże!
    A odpowiedź serce kraje:
    Cudny robak. Cudny? Może...

    Czy widziałeś drzewo suche
    Na policzku kroplę z powiek?
    Te gałązki jak łza kruche
    Jak twe imię „człowiek”

    Pędzlem, dłutem, piórem, harfą
    Wierszem choćby odciąć garb
    Nim historia ciśnie kartą
    W to przedziwne życie. Skarb?

    z tomiku „Nim...”, 2006

    *Marek Cieśla (ur. 1956) – poeta, malarz, muzyk (kompozytor i instrumentalista),
    tłumacz tekstów piosenek (wszystkie piosenki Beatlesów), pedagog, absolwent
    wychowania muzycznego Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy, mieszka
    w Dzierżoniowie na Dolnym Śląsku. Jest autorem tomiku wierszy: Nim... Wyd. STUDIO
    Edytor, Dzierżoniów 2006.


    Inne wiersze Marka Cieśli w tematach:
    Kalendarz poetycki na cały rok, W czasie deszczu nudzą się dzieci, ale nie poeci, Modlitwa, Między bogactwem a ubóstwem/Motyw bezdomności w poezji,
    Motyw wieży, Toasty wierszem wznoszone, Nim przyjdzie wiosna.../Listy poetyckie,
    Być poetą..., Zaśpiewam ci pieśń, Bohema, cyganeria artystyczna, Ciało mojego ciała/Poezja i malarstwo
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 26.03.12 o godzinie 19:51

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Wędrówki po śladach historii
    21.08.2010, 13:35

    Lekcja historii na murze
               
               

                                      Miastu Bielawa

    Idę wzdłuż muru
    z wymalowaną historią miasta
    naprzeciw biegnie
    dziewczyna młoda wysportowana
    mijamy się około XVII wieku
    i każde podąża dalej w swoją stronę
    ale wracam
    za dziewczyną do pierwszych
    zapisów o osadzie
    do 1288 roku
    mijam 1428-my widzę jak Husyci
    bezwzględnie i krwawo grabią osadę
    a ja mogę temu jedynie przyglądać się
    bezradnie
    przyspieszam kroku mijam
    szybko średniowiecze może i dobrze że
    niczego szczególnego tam
    nie widziałem
    wchodzę w wiek XIX osada pięknie się
    rozwija powstają
    fabryki przemysłu włókienniczego
    ale pogłębiają się gwałtownie podziały
    w 1844-tym wychodzą na ulice
    zbuntowani tkacze niosą na plecach
    głodne dzieci
    w ustach okrzyki niezadowolenia
    i rewolucyjne pieśni
    i kładą się na ziemię jak
    skoszone zboże
    pod gradem policyjnych kul
    twarze ich czarne ziemiste
    stają się jeszcze bardziej czarne
    a życie toczy się dalej budują
    nowy kościół
    i kolej sowiogórską chlubę całej okolicy
    w 1924-tym wielkie oczekiwane
    od dawna święto
    Langenbielau otrzymuje prawa miejskie
    mały krok do przodu i widzę tłumy
    obok ratusza odsłaniają
    fontannę z wizerunkiem sowy
    patronki okolicznych gór
    ale co to
    słyszę miarowy ponury warkot
    wojskowe samoloty lecą
    zrzucać bomby na sąsiednią Polskę
    jest 1 września 1939 roku
    a teraz słyszę jęki pracujących
    więźniów warczenie
    i ujadanie psów wartowników krzyki
    i odgłosy świstającej nahajki
    spadającej na przygięte plecy
    nieszczęśników
    to Gross Rosen mroczny obóz pracy
    w 1946-tym pierwszy polski burmistrz
    polska nazwa miasteczka
    polskie obyczaje
    budzi się życie po śnie śmiertelnym
    nowe tęsknoty nadzieje miłości
    normalność
    stare kominy fabryczne jak
    dawniej
    wypluwają w niebo kłęby dymu
    huczą tkackie krosna
    zbuntowani tkacze znów wychodzą
    na ulice ale tym razem
    tylko na scenie teatru robotniczego
    życie toczy się dalej mimo
    zakrętów
    wzlotów i upadków
    w 2008-mym
    umiera przemysł włókienniczy
    ale przyjeżdżają coraz liczniej turyści
    wędrują po górach kąpią się w zalewie
    śpiewają wesoło przy namiotach
    dźwięki reggae rapu bluesa hard rocka
    a w tle poezja śpiewana
    na wieżę kościoła wbiegają sportowcy
    mijam się z dziewczyną
    coraz bardziej rozgrzaną widać że
    biegnie coraz szybciej coraz bardziej
    spontanicznie uśmiecham się
    do ciebie Bielawo


    Obrazek
    Langenbielau, Marketplace 1930/Bielawa, Rynek 1930Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.06.13 o godzinie 05:28

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Być poetą...
    21.08.2010, 08:53

    Marek Cieśla*

    * * *


    Być poetą
    to drogowskazy mieć na drogach mlecznych?
    W motyle gąsienice czołgów przeistaczać
    czy błyskawice przytulać do piersi?
    A może Bogu brodę w srebrny warkocz zaplatać?
    To krzyżówkę-jolkę z hasłem miłość
    w kiosku ruchu wziąć na kredyt
    i list (ten ostatni) cieciowi podrzucić?
    To kalendarz wierszy na półkach odkurzyć
    Czy białą sutanną walczyć jak szpadą?
    Być poetą?...

    to w stanie być błogosławionym
    ze śmiercią

    10 VIII 96

    z tomiku „Nim...”, 2006

    *notka o autorze w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 22.08.10 o godzinie 02:51

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie W czasie deszczu nudzą się dzieci, ale nie poeci
    21.08.2010, 01:43

    Marek Cieśla*

    Deszcz pada w opactwie Pont St. Esprit


    Czy to Bóg płacze rzęsistymi łzami
    nad monasterem panią i mną?

    Czy też bies błogosławi czarcią kropielnicą
    ten klasztor panią i mnie?

    Czy po prostu tylko deszcz pada
    w opactwie Pont St. Esprit?

    z tomiku „Nim...”, 2006

    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy
    w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 08:56

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Modlitwa
    21.08.2010, 01:21

    Marek Cieśla*

    Litania


                               Matce

    Żółty pokoju
    Muzyko z dawnych lat
    Robotniku znoju
    Chłopie z nadwiślańskich chat
    Ogniku papierosa
    Czasie zmarnowany
    Krwi utoczona z nosa
    Losie choć zasranyś
    Nocy biała jak dzień
    Gwiazdo ciemna jak sierść
    Myślicielu, choć myślą żeś pień
    Śmierci śmierć
    Módl się za nami

    Modlitwa o północy w narodowe święto Francji

    Przystępuję do Ciebie po cichutku jak kocur
    przyklęknąwszy w chapelle klasztornym
    gdzie kadzidło i świece swoim blaskiem
    po ołtarzu ikonowym w ciemnościach
    tajemnych
    chybotliwie swą polifoniczną nucą fugę
    Gdzie niebieski absolut ludziom zwykle się
    kłania
    gdzie jasnością mrok – tam się wierszem
    modliłem
    Ty nie opuść mnie Boże
    O to jedno Cię proszę
    W zamian wiersz Ci napiszę
    Może lepszy niż dzisiaj...

    z tomiku „Nim...”, 2006

    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy
    w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 27.03.12 o godzinie 06:36

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Między bogactwem a ubóstwem
    21.08.2010, 01:09

    Marek Cieśla*

    Śmierć kloszarda


    ostatni kloszard z Dzierżoniowa
    oparł plecy o wierzbę zgarbioną
    przeliczył złom w kikutach kominów
    i pętle pobłogosławił i bułkę

    ostatni kloszard z Dzierżoniowa
    nie chciał krawatów dyrektorom wiązać
    więc przespał wybory w mieście
    od cyny i bakielitu
    cuchnącym

    ostatni kloszard
    niczym nietoperz zawisł
    od słów jadowitych
    ogłuchł znieruchomiał
    i pierdnął
    na wątpliwą swoją przyszłość

    ostatniego kloszarda
    od człowieka martwego różniła
    zdolność i możliwość cierpienia

    ostatni kloszard
    umarł w końcu
    kupując nowe
    auto

    ostatniemu kloszardowi
    pointa umknęła w bezgwiezdną gwiezdność nocy
    gdyż ciemny jest odcień światła
    noworocznego

    styczeń 2001

    z tomiku „Nim...”, 2006

    Wiersz jest też w temacie
    Motyw bezdomności w poezji

    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy
    w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 14.03.12 o godzinie 08:58

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    21.08.2010, 00:54

    Marek Cieśla*

    Robiąc zapasy miłosne na zimę


                                Bożenie

    sierpień
    to powstanie warszawskie
    solidarności
    i ciał naszych z martwych

    to pora robienia zapasów
    miłosnych
    na zimę

    wsłuchani w pociąg
    który coraz rzadziej
    odpływamy
    w porach
    roku i własnych skór
    zakochani

    poprzez mleczną drogę
    Twych piersi
    patrzę
    jak Syriusz
    mruga do Norwida

    czy starczy?

    być musi
    rym kusi
    dym dusi

    my głusi
    na świat co obok nas
    tatuujemy
    znak przymierza...

    sierpień 2005

    z tomiku „Nim...”, 2006

    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy
    w temacie Autoportret w lustrze wiersza
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 27.03.12 o godzinie 06:32

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)
    19.08.2010, 07:21

    Bankrut

    Już nie planuje nie wierzy nie
    czeka nie buduje nie tworzy
    nie zbiera
    wszystko co miał roztrwonił i
    trwoni nadal
    dzień za dniem bez sensu
    ucieka
    szlachetne uczucia potencjał
    miłości wszystko co
    dobre i piękne roz-pier-do-
    lone na strzępy na
    części wy-
    pier-do-lone na wieki wieków
    i więcej i to co
    mądre i piękne w mądrości
    szlachetne zamiary
    inteligentne i czyste roz-
    pier-do-lo
    ne leżą u-rżnięte jak
    zapijaczona kurwa na kurwie
    czyli na zakręcie
    drogi on
    pisze wiersze bo to
    najłatwiejsze
    słowem budować czego w życiu
    zrobić nie umie lub nie
    chce słówka cedzić których
    nikt nie słucha nie czyta
    a nawet jak
    czyta to za chuja nic
    nie rozumie
    bawi się okrutnie rekompensuje
    straty ubytki wypełnia
    bezsens wegetacji
    wymóżdżony z codzienności w którą
    ubiera się na przekór
    krzyczącej do rozpaczy woli i tak
    mógłby jeszcze
    jeszcze rozmieniać na drobne to
    co już dawno rozmienił i
    rozpierdolił i dalej
    idzie
    a właściwie lezie tylko
    w jedną stronę
    rozgląda się pazernie co by
    tu jeszcze po drodze
    roz-
    mienić roz-
    - - - - - - - - - na drobne

    jednego życia tak mało
    za małoRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 19.08.10 o godzinie 14:03

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Drogie kamienie w poezji
    19.08.2010, 05:39

    Nelly Sachs*

    * * *


    W tym ametyście
    koczowały epoki nocy
    i jakaś wczesna świetlna inteligencja
    zapaliła gorycz
    była jeszcze płynna
    i płakała

    Nadal lśni twoje umieranie
    twardy fiołku

    tłum. Ryszard Krynicki

    Obrazek


    *notka o autorce, inne jej wiersze i linki
    w temacie A może w języku Goethego?

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Poezja liczb
    19.08.2010, 05:14

    Nelly Sachs*

    Liczby


    Kiedy wasze kształty zapadły się w popiół,
    w morzach nocy,
    gdzie wieczność w przypływy i odpływy
    spłukuje życie i śmierć –

    wzniosły się liczby –
    (wypalone kiedyś na waszych rękach,
    żeby nikt nie uszedł cierpieniu)

    wzniosły się meteory z liczb,
    powołane w przestrzenie,
    gdzie lata świetlne dłużą się jak strzały
    i rodzą się planety
    z magicznej materii
    bólu –

    liczby – wyrwane z korzeniami
    z mózgów morderców
    i już wliczone
    w sinawo pożyłkowane orbity
    niebieskiego krążenia.

    tłum. Ryszard Krynicki

    *notka o autorce, inne jej wiersze i linki
    w temacie A może w języku Goethego?

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie O przemijaniu...
    18.08.2010, 20:09

    Nelly Sachs

    * * *


    Rozstąp się nocy
    oba twoje opromienione skrzydła
    drżą z przerażenia
    bo chcę już iść
    i odnoszę ci ten krwawy
    wieczór

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[ Teile dich Nacht...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.08.10 o godzinie 20:10

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Motyw kamienia
    18.08.2010, 20:08

    Nelly Sachs

    * * *


    Czym jest to inne
    w co rzucacie kamieniem?
    To inne –
    Czy jest nim słona róża
    którą mój lud wypłakał w moją krew?

    Ale umierających
    nie dosięgnie już
    ludzka ręka -

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[ Was ist das andere...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.08.10 o godzinie 23:11

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)
    18.08.2010, 20:06

    Nelly Sachs

    * * *


    Przed ścianami słów – milczenie –
    Za ścianami słów – milczenie –
    Objawienia goryczy rosną przez skórę
    oczy brną przez lodowcowe wody cierpienia
    Ręce szukają w ciemnościach
    białych blanków niebytu
    Na zewnątrz
    w przestwór bożej miłości wdziera się taniec
    ranę życia zadaje się gwieździe -

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[ Vor den Wänden der Worte...]“
    w temacie A może w języku Goethego?

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Lęk
    18.08.2010, 20:04

    Nelly Sachs

    * * *


    Kiedy nadszedł wielki strach
    stałam się niema
    ryba śmiertelną stroną
    wypływająca na powierzchnię
    pęcherzyki powietrza płaciły płaciły za walczący oddech

    Wszystkie słowa – uchodźcy
    do nieśmiertelnych kryjówek
    gdzie siła rozrodcza misi sylabizować
    narodziny gwiazd
    i czas traci swoją wiedzę
    w zagadkach światła -

    tłum. z niemieckiego Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[Als der grosse Schrecken kam...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.03.14 o godzinie 07:00

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Ciemność
    18.08.2010, 19:46

    Nelly Sachs

    * * *


    Tej nocy
    poszłam ciemną boczną ulicą
    za róg
    Tu mój cień
    wtulił się w me ramiona
    Ta umęczona część ubrania
    chciała żeby ją nieść
    i barwa nicość przemówiła do mnie:
    Jesteś po drugiej stronie!”

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[In der Flucht...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.08.10 o godzinie 19:46

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie W zapomnieniu
    18.08.2010, 19:43

    Nelly Sachs

    * * *


    Zapomniałaś swojego imienia
    ale świat spieszy tutaj
    i przedstawia ci piękny wybór
    Potrząsasz głową
    lecz twój ukochany
    kiedyś ci w stogu siana igłę znalazł
    Czy słyszysz: już woła ciebie —

    tłum. Leopold Lewin

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[ Dein Name ist dir verlorengegangen...]“
    w temacie A może w języku Goethego?

    inny przekład Natana Tenenbauma pt. „Imię Twoje”
    w temacie Imiona w poezji
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.08.10 o godzinie 19:43

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Angelologia i dal..., czyli motyw anioła w poezji
    18.08.2010, 19:32

    Nelly Sachs

    * * *


    Skamieniały anioł
    jeszcze ociekający wspomnieniami
    wcześniejszego wszechświata
    bez czasu
    błądzący po oddziale kobiecym
    z odwiedzinami pewnego głosu
    zamknięty w świetle bursztynu
    sprzed potopu sprzed ugryzienia jabłka
    śpiewający o świcie
    przed prawdą –

    A inne czeszą włosy z nieszczęścia
    i płaczą
    kiedy kruki na dworze
    rozpościerają swoją czerń o północy.

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[Der versteinerte Engel...]“
    w temacie A może w języku Goethego?

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Ucieczki
    18.08.2010, 19:26

    Nelly Sachs

    * * *


    W ucieczce
    jakież wielkie przyjęcie
    po drodze –

    Okutana
    w chustę wiatrów
    ze stopami w modlitwie piasku
    który nigdy nie może powiedzieć Amen
    musi bowiem
    z płetwy w skrzydło
    i dalej –

    Chory anioł
    wkrótce pozna morze –
    Ten kamień
    z inskrypcją muchy
    oddał się w moje ręce –

    Zamiast ojczyzny
    trzymam przemiany świata –

    tłum. z niemieckiego Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[In der Flucht...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.02.14 o godzinie 04:19

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Metamorfozy
    18.08.2010, 18:49

    Nelly Sachs

    * * *


    Dokąd to dokąd,
    wszechświecie tęsknoty,
    co mrocznie zaklęty
    już w gąsienicy rozpina skrzydła,
    płetwami ryby
    wciąż opisuje początek
    w głębinach wód, które
    jedno tylko serce
    może wymierzyć
    pionem smutku.
    Dokąd to dokąd,
    wszechświecie tęsknoty,
    ze światami utraconych snów
    i rozdartym krwioobiegiem ciała,
    gdy dusza skulona w kłębek
    czeka na swoje nowe narodziny
    pod lodem maski pośmiertnej.

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[Wohin o wohin...]“
    w temacie A może w języku Goethego?


    * * *

    Pomiędzy
    twoimi brwiami
    widać twój rodowód
    szyfr
    z niepamięci piasku.

    Znak morza
    powykręcany
    powyginany przez ciebie
    w imadle tęsknoty.

    Ziarnem każdej sekundy rozsiewasz się
    w niewysłuchane.

    Zmartwychwstania
    twoich niewidzialnych wiosen
    toną we łzach.

    Niebiosa ćwiczą na tobie
    rozbijanie.

    Jesteś w łasce.

    tłum. Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[ Zwischen deinen Augenbrauen...]“
    w temacie A może w języku Goethego?

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Tęsknota
    18.08.2010, 18:46

    Nelly Sachs

    * * *


    O szarym świcie,
    Kiedy ptak ćwiczy przebudzenie –
    Zaczyna się godzina tęsknoty każdego prochu
    Opuszczonego przez śmierć.

    O, godzino narodzin,
    Krążąca w cierpieniach, tworzy się w nich pierwsze żebro
    Nowego człowieka.

    Ukochany, tęsknota twojego prochu
    Przepływa szumiąc przez moje serce.

    tłum. niemieckiego Ryszard Krynicki

    w wersji oryginalnej pt. „* * *[Im Morgengrauen...]“
    w temacie A może w języku Goethego?
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 09.01.14 o godzinie 00:42

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do