Ryszard Mierzejewski

poeta, tłumacz, krytyk literacki i wydawca; wolny ptak

Wypowiedzi

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie W labiryncie życia i poezji
    17.09.2010, 08:11

    Labirynt
                  Daj kwiatu wonie
                           Harry Martinson

    Umarł poeta nikt
    tego nie zauważył bo poeci
    nie umierają
    poeci kochają cierpią są
    osamotnieni tęsknią złorzeczą
    przeklinają widzą i czują to
    co dla innych
    jest tylko bezwonnym powietrzem
    robią różne rzeczy
    ale nigdy nie umierają tak
    zwyczajnie banalnie jak
    starcy chorzy
    zdrowi którzy giną w wypadkach
    zachłanni na życie co są
    zabijani i sami zabijają
    umiera ojciec matka przyjaciel
    i sąsiad z przeciwka
    umierają dzieci również te
    nienarodzone
    umierają emeryci celebryci bogacze i
    nędzarze i zasłużeni
    dla rozwoju ludzkości ale nie poeci

    Co ten dupek znowu wymyślił sobie
    o czym pisze i co mu się marzy
    śmierć nie dla ciebie jest
    pisana
    poeci nie umierają
    poeci odchodzą w zapomnienie
    takie nic nieznaczące
    trudne do zobaczenia i opisania nie-
    zwyczajne nic nigdzie nikogo
    nie-
    obchodzące możesz umrzeć tylko tak
    jak umierają inni jak psuje się
    kupa
    nieświeżego mięsa kilka litrów
    krwi zatrutej
    doświadczeniem życia wyschnięty
    szczap drzewa
    gotowy do spalenia to o mózgu
    i sercu
    reszta to bezużyteczne bebechy
    do wyrzucenia

    Pamiętaj o kwiatach
    inni nie będą pamiętać ty
    będziesz żył wiecznie
    poeci nie umierają błąkają się
    tylko w swoim życiu i śmierci
    w labiryncie
    słów czułych przeklętych czasem
    zapomnianych

    Wiersz jest też w temacie Być poetą...Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.07.13 o godzinie 09:46

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Czym jest wiersz?
    17.09.2010, 07:53

    Harry Martinson*

    Wiersz


    Wznosimy dziś cymbały ponad ziemią.
    I spójrz, cymbały to twój księżyc stary,
    co dosyć się już nabódł borów w sierpniu
    i krągły jest jak pan na karczmach siedmiu.

    Mówimy mową, którą ty przeczuwasz
    wysoko w niebie i głęboko w błocie;
    chcemy odnowić zdarte gwiezdne krocie
    tchnąć w twój kwiat zupełnie nowe wonie.

    I bracie, bracie, niech świat cały tonie –
    niechby występek, bunt, ogień i zmowa –
    pamiętaj, bracie, zawsze takie słowa:
    Daj kwiatu wonie.

    z tomu „Nomad”, 1931

    tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

    *notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
    do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.11.11 o godzinie 18:30

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Jesień przychodzi za wcześnie...
    13.09.2010, 07:18

    Harry Martinson*

    Ranek wrześniowy


    Rosa poranna wylewa się chłodna i nadmierna.
    Tysiące łąkowych sieci pajęczych ujawnia się całkiem wyraźnie.
    Któż by przypuścił, ze jest ich aż tyle.
    Wszystkie są cynowo-matowo-szare i gruzełkowato okrążone wilgocią.
    Konik polny odstawił swój smyczek,
    którym tak pilnie i często przeciągał
    przez skrzypiące ciało.
    Lato rdzewieje już w paprotniku.

    z tomu „Tuvor”, 1973

    tłum. ze szwedzkiego Leonard Neuger

    *notka o autorze, inne jego wiersze w oryginale i linki
    do polskich przekładów w temacie Poezja skandynawska

    Wiersz jest też w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 01.11.11 o godzinie 06:56

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Fantomy wyobraźni
    6.09.2010, 20:36

    Drzwi

    Przez szparę w drzwiach na zewnątrz zobaczył
    krowę dużą w biało-brązowe łaty z pełnymi
    wymionami jak nadmuchane balony
    chodziła z łbem nisko przy ziemi jakby skubała
    trawę na ulicy
    co u licha robi krowa w tym miejscu z jakiego
    pastwiska miejskiego placu czy ulicy samotnie
    tu przyszła kto ją wydoi i do czego wszak ludzie
    w mieszkaniach z kranami i zlewami do wody
    nie mają już żadnych wiader do mleka -
    - tak myślał i martwił się trochę o krowę więcej
    o siebie czy nie ma jakiś wiosennych prze-
    widzeń

                  sileń

                             kwitnień

    w niemłodej już głowie

    Nie mogąc dłużej znieść tej niepewności
    pchnął energicznie drzwi otworzył je szeroko
    zobaczył przy krawężniku ulicy małego biało-
    -brązowego pieska wąchającego coś na
    topniejącym śniegu
    a jednak miałem rację pomyślał i zamknął
    drzwi z powrotem

    01. 03. 2010

    wiersz jest też w temacie Drzwi
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 15.03.14 o godzinie 16:06

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Drzwi
    6.09.2010, 14:36

    Marian Ośniałowski

    Brama


    Senna jesień oprawiona w starą bramę.
    Złoto, czerwień popielaty gasi muślin.
    Wejdziesz przez nią – ustał dzienny zamęt.
    Światło zagaś, zamknij oczy, uśnij.

    Mgła perłowa narzucona na jeziora.
    Omiń tam uśpiona dawno pieśń.
    Sosny w słońcu od jesieni chorym.
    Będzie piękniej, niż to można znieść.

    z tomu „Kontrasty”, 1958

    wiersz jest też w temacie Jesień przychodzi za wcześnie...

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Jesień przychodzi za wcześnie...
    6.09.2010, 14:35

    Marian Ośniałowski

    Brama


    Senna jesień oprawiona w starą bramę.
    Złoto, czerwień popielaty gasi muślin.
    Wejdziesz przez nią – ustał dzienny zamęt.
    Światło zagaś, zamknij oczy, uśnij.

    Mgła perłowa narzucona na jeziora.
    Omiń tam uśpiona dawno pieśń.
    Sosny w słońcu od jesieni chorym.
    Będzie piękniej, niż to można znieść.

    z tomu „Kontrasty”, 1958

    wiersz jest też w temacie Drzwi
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.09.10 o godzinie 14:36

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Na miejskich ulicach
    6.09.2010, 14:06

    Marian Ośniałowski

    Ulice


    Ulice – Radzymińska, Kawęczyńska, Grochowska
    brudne ulice Pragi, każda ma swoją dal.
    Na Targowskiej ozłaca wiosna młodą dębinę
    jesienie zawiązują ulicom mgliste szale.

    Dzisiaj o 11 rano tramwaj przejechał chłopca,
    zdążył tylko krzyknąć dwa razy – mamo.
    Śmierć jego znikła w szumie miasta.
    Spod Orbisu autobus na lotnisko odwozi pasażerów.
    Pociągi odjeżdżają do Jeleniej Góry, do Zakopanego.
    W samo serce mnie zaciął wieczór.
    Na cyrkiem Nr 1 mrugają trzy gwiazdki.
    O czym myślą za kratami przestępcy.
    Różowy obłok peonii za szybą.

    Ulice – Mokotowska, Żelazna, Puławska,
    Dawne, znane ulice – każda ma inną dal.

    z tomu „Kontrasty”, 1958

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie „Okrutną zagadką jest życie” (Nikos Kazantzakis)
    5.09.2010, 22:35

    Idzie jesień

    zamykam na noc okna
    nie będzie wiersza
    o wielobarwnych liściach
    układających pod nogami miękki
    dywan nie będzie też
    nic o chłodnych zaspanych porankach
    i o złocistych promieniach
    wrześniowego słońca o nostalgicznym
    wietrze we włosach nic nic już
    nie będzie zamykam okna poeta
    kładzie się do łóżka
    zasypia
    obudzi go brutalny i bezwzględny
    świt ludzie-wilki hieny
    pokrzykiwania
    ponaglenia śmiechy drwiny
    nie będzie już pokazywał
    subtelności języka udowadniał
    że żyje i też ma jakieś prawa
    hejnał na trąbce
    wieczorem z wieży kościoła
    zaśpiewa czule
    żegnaj
    i jeszcze dzwon odezwie się
    raz dwa trzyRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 06.09.10 o godzinie 05:51

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Jeziora i stawy, oraz sztuczne zbiorniki wodne
    4.09.2010, 11:18

    Józef Przerwa-Tetmajer

    Morskie Oko


    Skądże to wielkie i ciche zwierciadło
    Na Karpaty spadło?
    Któż nad nim te nagie skały
    Ustawił w ołtarz wspaniały?
    Wierzchołek jego szeroko otwarty
    Stoi w samym niebie;
    Niżej się wije obłok rozdarty,
    Grzmotem przemawia do ciebie.
    Ugnij kolana i pochyl głowę!
    Widzisz li tego olbrzyma?
    Zwiesił na ciebie ogromu połowę
    i na bryłeczce się trzyma!

    Obrazek
    fot. Ks. B. Łaciak, pocz. XX w.

    Julian Kornhauser

    Morskie Oko


    Morskie Oko mruga do mnie:
    chodź, posłuchaj dna.
    Będziesz miała dużo wspomnień,
    gdy zabłyśnie łza.

    Gdy podeszłam, zanurzyłam
    zimną swoją dłoń,
    to od razu uwierzyłam
    w granatową toń.

    W oku stawu widać góry,
    płyną wolno tak,
    jakby góry zeszły z chmury
    dając tobie znak.

    W Morskim Oku ryba śpiewa
    hen na cały głos!
    Spada wtedy szyszka z drzewa,
    a z drzewiny kos.

    Obrazek
    fot. Jacek Żuchowski, 2002Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 11:18

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Pamięć
    4.09.2010, 02:53

    Pamięć

    Kiedy ojciec osiągnął
    wiek gdy myślami był już
    po tamtej stronie
    oznajmił matce i mnie że
    musi jechać by pożegnać się
    ze swoim dzieciństwem

    Towarzyszyłem mu w tej
    dziwnej podróży
    do miejsca i ludzi którzy
    żyli już tylko
    w jego starczej pamięci
    Zastanawiałem się dlaczego
    zależało mu na tym
    czyżby sądził że jak odejdzie
    to po tamtej stronie
    będzie mu mile wspominać
    tę ostatnią wizytę

    Po kilku godzinach jazdy
    autobusem wyraźnie
    podekscytowany wykręcił
    głowę do okna
    o tutaj patrz tutaj się urodziłem
    i wychowałem tutaj był
    mój dom
    pokazał zamaszystym ruchem
    na puste zaorane pola

    autobus pomknął dalej
    i tak skończyła się ta ostatnia
    misja mego ojca

    Puste zaorane pola i ojciec
    wędrujący samotnie w obłokach
    blisko innego domu
    czarny kamień granitu w dzień
    urodzin imienin i śmierci
    i pamięci wszystkich
    świętych
    żywy ogień łączący tamte
    wyblakłe dni i bolesne dzisiajRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.09.10 o godzinie 08:37

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Pierzaści bracia mniejsi
    3.09.2010, 12:57

    Bogdan Ostromęcki*

    Sokół

                         Przyleieli sokołowie
                         pod wiśniowy sad...

    Kołem kołem
    nad podolem

    skrzydłem orlim lub sokołem

    w sinym polu troje lotek
    troje siwych piór

    biały sokół
    wyświęcony z jakich dzwonków
    dla najgładszej z cór

    czołem panie bracie czołem

    przylecieli sokołowie
    pod wiśniowy dwór

    przylecieli odlecieli
    zatoczyli piórem dymu po niebie

    kołem kołem
    trojgiem skrzydeł czarcim krzyżem
    krwawe znamię
    rzucili za siebie

    lecą wióry srogich piór

    wyją drzazgi podpalone
    świecą czarne kosy cór
    sokół sokół
    nade dworem

    wywleczony z jakich jatek

    z wyprutych barłogów

    czarny sokół
    nad podolem

    nad upalnym żniwnym polem
    nad pszeniczki zgorzeliskiem

    jeszcze
    wiecznie jeszcze raz

    czarny sokół
    nad podolem

    czołem panie bracie czołem

    z cyklu „Inskrypcje polskie”, w: "Poezje wybrane", 1975


    Obrazek


    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy w temacie Motyw kamieniaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.11.12 o godzinie 07:04

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Pierzaści bracia mniejsi
    3.09.2010, 12:16

    Bogdan Ostromęcki*

    Kruk

            Białą rękę w dziobie trzyma
           Na niej pierścień błyska...


                                     Syrokomla

    Kruku kruku
    czemu czarnym piórem ścigasz
    gdzieś z pobojowiska

    to już nie ten czas

    biała ręka dobrze zagrzebana
    w niepamięci lat
    pierścień poszedł między stoły
    czarny pierścień do krwi zdarty
    toczy się wesoło

    kruku kruku
    krzyżem pióra
    przeżegnałeś nas

    przeżegnały
    pożegnały nas
    piosenki

    to już nie ten czas

    kruku kruku
    srebrny kruku
    pański czy ludowy
    wróć
    pomiędzy stare księgi

    kruku
    pora spać

    z cyklu „Inskrypcje polskie”, w „Poezje wybrane”, 1975


    Obrazek


    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy w temacie Motyw kamieniaRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.11.12 o godzinie 07:02

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Motyw kamienia
    3.09.2010, 11:41

    Bogdan Ostromęcki*

    Kamień


    Kamień
    porażony upałem

    zwalony w pożar powietrza

    idący od ziemi
    pod ciężkim podmuchem topól
    w chrzęstach zrąbanych gałęzi

    kamień
    wezgłowie niedobitego

    stygnący powoli pod głową
    w śmiertelnych strzyżeniach świerszczy

    w mrowiach zdartego listowia
    w strzępach legendy

    w zwycięstwach
    na wiatr rzucanego słowa
    w klęskach
    niedomilczenia

    kamień pamiątka przestroga

    * * *

    Dzieje kamieni nigdy nie ostygłych

    na których nikt marnego
    znaku nie wypisze

    nim zdążą rzucić pacierz
    albo i przekleństwo
    zdmuchniętej wiązce ostu
    rozdartej gałęzi

    które skrzypią nad polem

    jak wozy uwożące
    wygrzebane kości

    nad wielką równina
    uzbrojoną
    w ciszę

    z cyklu „Inskrypcje polskie”, w: "Poezje wybrane", 1975

    *Bogdan Ostromęcki (1911-1979) – poeta, tłumacz i krytyk literacki. Przed wojną ukończył studia prawnicze, w czasie okupacji studiował polonistykę na tajnym uniwersytecie w Warszawie, od 1943 r. żołnierz AK. Po wojnie związał się na długie lata z Polskim Radiem, będąc kierownikiem literackim audycji poetyckich. Autor tomów poezji: „Popiół niepodległy” (1947), „Muzyka nad Młynowem” (1952), „Wędrowcy czasu” (1958), „Wieża z ziarnek maku” (1960), „Znak planety” (1968), ”Wybór wierszy” (1972), „Poezje wybrane” (1975) oraz zbioru esejów z krytyki
    literackiej: „Lirnicy, trubadurzy i tyrteje” (1972), „Laury i piołuny” (1974). Pisał też wiersze dla dzieci i tłumaczył poezję z bułgarskiego, czeskiego, gruzińskiego, rosyjskiego i francuskiego.


    Inne wiersze Bogdana Ostromęckiego w tematach:
    Pierzaści bracia mniejsi, Kalendarz poetycki na cały rok, s. 5, s. 25, Świecie nasz, Samotność, Być poetą..., Mury, ściany, granice..., Śmierć/Plaża, dzika plaża..., PamięćRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.11.12 o godzinie 09:46

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    3.09.2010, 11:00

    Bogdan Ostromęcki*

    Wrzesień


    W krajobrazach
    jak paciorki różańca

    w przesuwających się powoli pociągach

    w uderzeniach podmuchach
    idący wielkimi równinami

    w asymetriach ukrzyżowanych topoli

    którego urodą
    spalona płachta lniana
    spłukana w kapuśniaczkach
    nienadobność

    otwarty na cztery wiatry
    zamknięty na cztery spusty

    odwrócony ku piątej stronie

    światowid
    zamroczony w upale

    ciężkim makowym wywarem
    spłoszonych marzeń

    w krajobrazach
    idący wielkimi równinami
    przytupujący w miejscu na wygonie

    brnący stępa jak koń spętany
    przez wieczny ugór siedmiu lat chudych

    w krajobrazach
    przetaczanych w drewnianych piastach podwód
    przeganianych szprychami cieni
    od wschodu słońca po zachód
    od zachodu do wschodu

    w krajobrazach
    przesuwanych jak paciorki różańca
    w różanach modlinach
    przesypujący ziarna
    swoich nierozegranych nigdy
    stu dni

    pod słońcem chropowatego hełmu
    w przepalonych drelichach zieleni
    w szczęku żelaznych żniw

    w przepowiedniach
    od morza do morza
    zawężonych do rzeki jedynej
    w słonecznikach nasturcjach krwi

    w krajobrazach
    jak paciorki różańca

    w przesuwających się powoli pociągach

    pod słońce pod wiatr pod żar
    idący wielkimi równinami
    w dymach
    w odrąbanych gałęziach topól
    przesuwających swój cień
    po nieruchomych twarzach

    w czarnych krzyżach
    wgryzanych w biel

    w antyfonach pod obronę jedyną

    w krajobrazach
    przesuwających się powoli

    w polach spoza widzenia

    w nawiedzeniach

    w niedokończonych nieustających równinach

    z cyklu „Inskrypcje polskie”, w: "Poezje wybrane", 1975

    *notka o autorze i linki do innych jego wierszy
    w temacie Motyw kamienia
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.11.12 o godzinie 06:42

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Słyszysz bębny?...
    2.09.2010, 17:01

    Anna Świrszczyńska

    Uderzam w bęben słońca


    Słońce nade mną,
    tańczę pijany słońcem.
    Ziemi nie ma
    pode mną.

    Pióra słońca tańczą na mojej głowie
    wspaniałe jak wspaniałość,
    bransolety słońca wokoło moich pięt.

    Uderzam
    w bęben słońca,
    w bęben słońca, który krzyczy
    radośnie i z potęgą.

    Oto napój słońca, piję go.
    Jakże mnie uszczęśliwia, piję go.
    Gardło moje szczęśliwe,
    jestem cały szczęśliwy
    jak sam środek szczęścia.

    z tomu „Czarne słowa”, 1967

    wiersz jest też w temacie
    Człowiek czarnoskóry w poezji
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.09.10 o godzinie 17:01

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Słyszysz bębny?...
    2.09.2010, 07:14

    Zbigniew Herbert

    Pieśń o bębnie


    Odeszły pasterskie fletnie
    złoto niedzielnych trąbek
    zielone echa waltornie
    i skrzypce takie odeszły?

    pozostał tylko bęben
    i bęben gra nam dalej
    odświętny marsz żałobny marsz
    proste uczucia idą w takt
    na sztywnych nogach
    dobosz gra
    i jedna myśl i słowo jedno
    gdy bęben wzywa stromą przepaść

    niesiemy kłosy lub nagrobek
    co mądry nam wywróży bęben
    gdy w skórę bruków bije krok
    ten hardy krok co świat przemieni
    na pochód i na okrzyk jeden

    nareszcie idzie ludzkość cała
    nareszcie każdy trafił w krok
    cielęca skóra pałki dwie
    rozbiły wieże i samotność
    i stratowane jest milczenie
    a śmierć niestraszna kiedy tłumna

    kolumna prochu nad pochodem
    rozstąpi się posłuszne morze
    zejdziemy nisko do czeluści

    do pustych piekieł oraz wyżej
    nieba sprawdzamy nieprawdziwość
    i wyzwolony od przestrachów
    w piasek się zmieni cały pochód
    niesiony przez szyderczy wiatr

    i tak ostatnie echo przejdzie
    po nieposłusznej pleśni ziemi
    zostanie tylko bęben bęben
    dyktator muzyk rozgromionych

    z tomu "Hermes, pies i gwiazda", 1957Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.09.10 o godzinie 07:14

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Fontanna - co poetów i kochanków skłania do zadumy...
    2.09.2010, 06:50

    Georg Trakl*

    Muzyka w Mirabell


    Fontanna śpiewa. Chmury na kształt cieni
    Stoją łagodne – w błękitnej pogodzie.
    Spokojni ludzie chodzą zamyśleni
    Cichym wieczorem po starym ogrodzie.

    Wspina się marmur przodków poszarzały.
    Ptactwo przeciąga w dal na wysokości.
    Faun martwym okiem patrzy osowiały
    Na cienie ślizgające się w ciemności.

    Czerwone liście ze starego drzewa
    Wirując wpadną w okno uchylone.
    Blask ognia przestrzeń wokoło nagrzewa,
    Malując widma trwogi nachmurzone.

    Do domu wchodzi obcy człowiek biały.
    Przez korytarze pędzi pies kudłaty.
    Dziewka zgasiła lampę u powały
    I ucho słyszy nocą dźwięk sonaty.

    tłum. Leopold Lewin


    Obrazek
    Fontanna w ogrodzie przed zamkiem w Mirabell

    *notka o poecie, inne wiersze i linki w temacie
    A może w języku Goethego?
    Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 02.01.12 o godzinie 17:24

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    1.09.2010, 10:05

    Vladimír Reisel

    Wrzesień


    Wrzesień
    I babie lato
    Boże ile pozdrowień posyłaliśmy po nitkach
    Tego telefonu
    Halo czyś to ty tam moja nieskończona łzo
    Tak
    Daj znać więc Marii i Marcie
    Że mi się o nich śniło dziś w nocy
    A rano
    Siadła mi jedna gwiazda na poduszce
    Miała krwawe ręce
    Chodziła długo po świecie

    To się zdarza
    To się zdarza

    tłum. ze słowackiego Antoni Brosz

    wiersz jest też w temacie Jesień przychodzi za wcześnie...
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.04.14 o godzinie 04:12

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    1.09.2010, 09:10


    Obrazek


    Ryszard Żarowski

    Wrzesień


    Wrzesień - wrzosem zakwitł las
    Jesień - melancholii czas
    Z paletą farb przywitał wiatr
    Zaplamił cały park
    Bolą oczy od tych wszystkich barw

    Zrudział mchem porosły pień
    Jesień - coraz krótszy każdy dzień
    Przyszedłem nasycić wzrok
    Nim spadną liście z drzew
    Nim umilknie całkiem ptaków śpiew

    Zanim spadnie śnieg
    Nim oblepi wszystko śnieg
    Leśnym duktem bezszelestnie
    Idzie jesień pełna barw

    Ma woalkę z mgieł
    I z babiego lata tren
    W zamyśleniu przechodzi
    Zwiewna jak z ognisk dym

    Wrzesień – słowa i muzyka Ryszard Żarowski, śpiewa Ryszard Żarowski
    z zespołem SDM, z albumu „Latawce pogodnych dni”, 1996
    Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.04.14 o godzinie 20:01

  • Ryszard Mierzejewski
    Wpis na grupie Ludzie wiersze piszą... w temacie Kalendarz poetycki na cały rok
    31.08.2010, 10:29

    Maciej Woźniak*

    Sierpień, ujście Słupianki


    Terra in cogito: wał od strony stawu z upustkiem
    przecięty szramą drogi na Rydzyno
    i Struga, w rzęsie i zdrętwiałym półśnie
    woda nie chce płynąć

    ropuszy muł puchnie
    jakby w upał coś zdechło i powoli gniło
    kilka mętnych luster
    zarasta zielskiem i faszyną

    wrzeciona klei, krwistopłetwe jazie
    długie, zielonkawe
    seanse przez spróchniałe deski w starym moście

    promieniste spektakle „tarło i mistycyzm”
    a teraz wizyty
    w szpitalu, gdzie się zmienia chorych, a ni epościel.

    z tomiku „Iluzjon”, 2008

    *notka o autorze i inne jego wiersze w temacie
    Współczesna poezja polska – najmłodsze pokolenie



    Obrazek
    Wał przeciwpowodziowy na Słupiance, fot. Dominik DziecinnyRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 26.10.11 o godzinie 18:37

Dołącz do GoldenLine

Oferty pracy

Sprawdź aktualne oferty pracy

Aplikuj w łatwy sposób

Aplikuj jednym kliknięciem

Wyślij zaproszenie do