пропозиції роботи
Wypowiedzi
-
Nie wiedząc jaka to jest aplikacja, trochę ciężko mi podpowiadać, ale może SWT i platforma Eclipse RCP? Daje Ci to dobry punkt wyjścia i (w uproszczeniu) framework do budowania aplikacji które będą "wyglądały jak Eclipse".
No ale trzeba jednak pamiętać, że Eclipse RCP to jeżeli chodzi o Javę technologia niszowa, ani nie ma dużego zapotrzebowania, ani specjalistów. Szukaliśmy do pracy osoby ze znajomością tej platformy - odzew zerowy.
A jeżeli chcesz się uczyć tego co jest teraz "chodliwe" - może jednak warto pomyśleć o webówce (tutaj Java lub może Ruby On Rails, do tego oczywiście html i Javascript), albo aplikacjach mobilnych (znów Java lub Objective C) -
Artur B.:
Za coś takiego sam bym wrzucił pod autobus. Wrocław - centrum - ścieżki rowerowe we wszystkie strony, strategiczne gardło komunikacyjne. Godziny szczytu.
Za co? Stoją na prawym pasie, obok siebie bo mają do tego święte prawo. Pewnie irytowało że objechali z prawej strony (też mają prawo) i stanęli sobie na początku świateł.
Gdybym chciał wpychać pod autobus lub bić każdego kto mnie jako rowerzystę zepchnie z drogi, zajedzie drogę w ostatniej chwili, wymusi pierwszeństwo, otrąbi bez powodu, to musiałbym w kółko się tłuc zamiast jechać. W drugą stronę, BARDZO rzadko zdarza się że rowerzysta zdenerwuje mnie kiedy jadę samochodem. Ale może to dlatego że żyłka nie skacze mi jak muszę na chwile zwolnić i wyprzedzić go lewym pasem. -
Agnieszka G.:
Fantastycznie :) tylko nie wydaje się dziwne, że najpierw podaje, co tam firmowego zamontuje, jak wyciszy, za ile go kupuje i o ile podnosi ilość koni a na koniec łaskawie zastanawia się nad silnikiem? dla mnie dość dziwna metoda kupowania samochodu :)
Mnie nie dziwi, ja zacząłem od wyboru koloru, potem modelu, na końcu silnika. -
Mariusz P.:
Nie mniej ja się cieszę, ze przepisy nie dają pieszemy bezwględnego pierwszeństwa. Na wielu drogach szybkiego ruchu (powyż 90km/h) z przejściami dla pieszych to byłoby zbyt niebezpieczne, zarówno dla kierowców jak i pieszych.
To akurat byłoby proste, wystarczy w przepisach dodać że to bezwzględne pierwszeństwo tylko w terenie zabudowanym. No i nie kojarzę żadnego przypadku drogi z prędkością >90 km/h (czyli co najmniej dwujezdniowa krajówka) z przejściem dla pieszych - na Gierkówce tam gdzie są/były przejścia o ile mnie pamięć nie myli zawsze stoi ograniczenie do 70 (ale mogę się mylić, rzadko tam jeżdżę).
Przepis moim zdaniem byłby ok, tylko trzeba by ostro egzekwować ograniczenia prędkości, co w Polsce jest fikcją. -
Artur B.:
Marcin T.:
Średni przebieg roczny diesli w Niemczech to "jedynie" 30kkm. Więc można pojechać do Niemiec i szukać diesla ze stosunkowo niskim przebiegiem... nawet te 150kkm w 8 lat. ALE: kupować od osób prywatnych (najlepiej wyglądającyh na Europejczyków ;) )
Kto Ci takich kitów nawciskał? :)
Nie ma reguły. Ostatnio widziałem u kolegi w Niemczech jego roczny samochód, diesla i 10500 na liczniku. Także zdarza się wszystko, ale pewnie rzadziej niż u nas. -
Michał L.:
Startuj już od Spring 4 i rób cały konfig w Javie, łącznie z web.xml'em.
...i miej potem problem ze zrozumeniem konfigu 99% projektów które przyjdzie utrzymywać/rozwijać? Ze względu na legacy code zdecydowanie polecałbym zrozumieć Springa 2.x/3.x, konfigurację w xml itp.
Do nowych projektów to i owszem, Spring 4, ale nie raz i nie dwa spotkasz się jeszcze z konfiguracją XMLową. -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Jolanta I.:
Uwierzę jak zobaczę, przecież wiadomo, że u nas to się karze tylko kierowców i tylko za prędkość.
I rowerzystów za jazdę po chodnikach (słusznie), przejeżdżanie przez przejścia (czasem słusznie) i brak lampek w środku dnia (przesada). -
Wiem że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale to ogłoszenie jakoś nie wzbudza we mnie zaufania do poziomu tych szkoleń...
-
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Kosma S.:
Witold S.:
Niestety, takich kretyńskich rozwiązań jest na pęczki i tylko odrobina wyobraźni i wyrozumiałość zamiast przerostów ambicji może wszystkim użytkownikom dróg wyjść tylko na zdrowie.
Problem w tym, że "odrobina wyobraźni" to utopia. Ludzi nie zmienisz
bo ci się przystosowują do warunków na drodze. Szeroka długa prosta - duża prędkość,
kręta i wąska droga - mała prędkość. Małe poczucie zagrożenia - duża prędkość, zwiększone poczucie zagrożenia - większa ostrożność i mniejsza prędkość. Zagrożeniem może być albo wąska droga albo nieuchronność kary. Z tym drugim w Polsce jest tak sobie bo Policja to "cienkie bolki" i potulne baranki (jak to ktoś ostatnio określił to w mediach).
Dlatego trzeba zmieniać "drogi" oraz egzekwować kary i nieco zmodernizować policję bo w PL jest wolna amerykanka, za którą obwiniam policję.
W pełni się zgadzam. Problemem u nas jest Policja, a raczej jej totalny brak na drogach. I to strasznie deprawuje, sam łapię się na tym że jak wracam zza granicy i wjeżdżam do Polski jadę od razu jakby nieco szybciej. Patrole przy drogach stoją rzadko, mandaty są niskie, a z policjantami można dyskutować. Oczekiwałbym Policji surowszej i bardziej zdecydowanej w interwencjach, począwszy od drogówki, kończąc na prewencji, która nawet nie zdzieli pałą dresiarza bo zaraz jest krzyk "ZOMO, ludzi bijo!".
Pieprzenie "10 mniej" nie działa na drogach krajowych, po których trzeba przejechać 400 km, gdzie czasami co 5 minut trafiasz na teren zabudowany albo traktor, nawet tempomatu szkoda włączać.
Racja, ale trzeba też się odzwyczaić od myślenia, że w naszych warunkach te 400 km można zrobić w 4 godziny, tylko dostosować jazdę i planowane czasy do infrastruktury. Pieprzeniem jest "jadę jak wariat", bo drogi mamy jakie mamy a za 4 godziny muszę być na drugim końcu Polski. Jak brakuje czasu, to wyjedź wcześniej... -
Aby mieć możliwość przeczytania tego posta musisz być członkiem grupy ZAROBKI PENSJE WYNAGRODZENIA PŁACE
-
Dlatego ja, zdeklarowany rowerzysta, staram się gdzie się da jeździć jezdnią. I nie rozumiem tego kretyńskiego przekonania krążącego wśród wielu rowerzystów, że kierowców należy edukować i bezwzględnie egzekwować swoje pierwszeństwo na przejazdach. Ja mimo wszystko dumę chowam do kieszeni i wolę zahamować.
A w opisanym przypadku - nie było DDR, więc pierwszeństwa też nie. Obawiam się że rowerzysta mógł zawinić. -
Marcin T.:
A nie jest to SUV dla "ubogich"?
Albo czy inny SUV zachowałby się inaczej? A hatchback?
Założę się, że w takiej sytuacji mój "SUV dla ubogich" (Sportage) zachowałby się identycznie, podobnie jak i SUVy dla ludzi nieco bogatszych. Tu nie ma siły, sytuacja była fatalna, złapany został między ciężarówkę a autobus.
A tak na marginesie, to w zasadzie zachował się idealnie - złożył się w harmonijkę, ale pochłonął energię i przedział pasażerów z przodu został dzięki temu nietknięty i nic im się nie stało. Osoby na tylnej kanapie - no cóż, to jest koszt bezpieczeństwa tych z przodu ;-) -
Leję co popadnie i gdzie popadnie, do tego zawsze do pełna. Więc mam ładny plik Excela w którym czarno na białym widać, że... nie ma żadnej reguły. Czy to Shell, czy Orlen, czy stacja u pana Wiesława, czy Auchan - czasem zdarzy się spalanie odskakujące sporo od średniej bez żądnego wyraźnego powodu.
-
-
Marcin S.:
(...) poza tym delikatne pukanie się przy wyjeżdżaniu jest w normie - widziałem to wielokrotnie.
Inna mentalność. U nas możesz Polakowi naubliżać, napluć w twarz, przelecieć żonę, ale nigdy, pod żadnym pozorem nie możesz dotknąć jego samochodu. -
Sylwester R.:
Kilka słów z perspektywy Niemiec.
Z ofert pracy, które krążą po sieci, wynika, że typowa płaca dla senior developer to 50-65 tyś euro rocznie. Przy czym przez SD rozumiem tu osobę, która jest w stanie samodzielnie napisać program tak by działał :-)
Ale jak rozumiem chodzi tu o etat i zarobki brutto w Niemczech, na tamtejszej umowie o pracę. Jak to się ma w przypadku kontraktu, a szczególności pracy zdalnej? -
Kamil M.:
Maciej N.:
>Nie rozumiem. Jeżeli to UE, to przecież ja wystawiam fakturę na moją kwotę X, VAT jest 0%, a odprowadza go u siebie zleceniobiorca. Więc jaki VAT mogę zatrzymać dla siebie? Przy pracy dla klienta w Polsce jest wygodniej, bo na fakturze wpisuję X + 23% i to ja do skarbówki odprowadzam ten VAT minus to co mogę odliczyć.
no tak, zależy jak to liczymy ;) załóżmy że umawiasz się z klientem na 10000 euro, to tyle dostaniesz na przelewie i tyle jest dla Ciebie, a w Polsce oddajesz vat od tego przelewu który dostaniesz, ale w praktyce to będzie to samo, jeśli patrzysz na kwotę z faktury zagranicznej i kwotę netto z polskiej
Moim zdaniem różnica jest spora - załóżmy, że wykonuję tę samą pracę za tyle samo, dla firmy z Polski i zza granicy. Umawiam się dla równego rachunku na 1000 Euro.
a) Z polski dostaję przelew na 4170 zł + 959,10 zł VAT = 5129,10 zł. Te 959,10 odprowadzam do US pomniejszone o VAT który mogę odliczyć.
b) Z UE dostaję przelew na 1000 Euro = 4170 zł, a VAT odprowadza firma u siebie na miejscu.
W przypadku b) jeżeli mam jakiś VAT do odliczenia (a zawsze mam - np. telefon, internet, samochód), muszę wystąpić o zwrot tej kwoty w gotówce z US, co często równa się automatyczna kontrola - czyli nawet jak masz porządek w papierach to niepotrzebny stres i zawracanie głowy. -
Kamil M.:
Maciej N.:
ale ile masz tych kosztów? ja nie mam prawie wcale, oprócz paliwa i drobnych zakupów, więc i tak większość vatu oddaje skarbówce, a w wypadku faktury za granicę, cały vat zatrzymujesz dla siebie, a tylko tą część z kosztów zostawiasz w US (przy czym odzyskasz ją jak "kiedyś" sprzedasz coś w
Kamil M.:
polska DG i faktura VAT to chyba najsensowniejsza opcja, choćby z tego względu że taka "sprzedaż" "nie podlega" opodatkowaniu VAT, więc zatrzymujesz 23% dla siebie
Ja to akurat widzę zgoła odwrotnie - pod względem VAT masz gorzej, bo nie doliczasz go do faktury i nie masz z czego sobie odliczać kosztów. Czyli zwroty gotówkowe z US, a to chyba zwiększa prawdopodobieństwo kontroli?
Nie rozumiem. Jeżeli to UE, to przecież ja wystawiam fakturę na moją kwotę X, VAT jest 0%, a odprowadza go u siebie zleceniobiorca. Więc jaki VAT mogę zatrzymać dla siebie? Przy pracy dla klienta w Polsce jest wygodniej, bo na fakturze wpisuję X + 23% i to ja do skarbówki odprowadzam ten VAT minus to co mogę odliczyć.
Z kosztami w naszej branży faktycznie kiepsko, tylko paliwo (ale bez VAT bo żona na pickupa się nie zgodziła ;), pierdółki, w moim przypadku najwięcej to leasing samochodu. Ale nawet przy tak minimalnych kosztach będziesz miał co miesiąc do zwrotu kilkadziesiąt zł VAT - a przynajmniej jeszcze niedawno US ponoć alergicznie reagował na zwroty gotówkowe.
nie znam szczegółów, jakiś czas temu zdarzyło mi się pracować zdalnie dla klienta z zagranicy (ale przez pośrednika) i z tego co wiem, stawki były na poziomie 15-20 euro/h
Dzięki. Czyli w zasadzie nie odbiegają od tego co można mieć u nas pracując także zdalnie dla Roche, przez 7n itp.?
Dołącz do GoldenLine
Oferty pracy
Sprawdź aktualne oferty pracy
Aplikuj w łatwy sposób
Aplikuj jednym kliknięciem
Zaloguj się za pomocą
